De Mattei czy biskup Fellay i paru innych coś jednak znaczą, oczywiście zależy dla kogo.
Ksiądz profesor Giuseppe Lorizio wychodzi od kwestii metodologicznych. Sam fakt – mówi w wywiadzie – wybrania kilkudziesięciu fragmentów Amoris laetitia, umieszczenia ich w cudzysłowie oraz zestawienie go z dużą ilością cytatów nauczania poprzednich papieży, nie jest analizą, lecz „swobodną i wątpliwą interpretacją przesłania papieża”. Ten metodologiczny problem sprawia, że reszta jest niewiarygodna.
>> A jeśli jest heretykiem - to prawo kanoniczne i Tradycja Kościoła jest dość jasna: papież heretyk przestaje być papieżem. Nie dajmy się wciągnąć w sedewakantyzm.Typowa logika modernistów. Dla nich problemem nie jest herezja, lecz jest nim stwierdzenie tego faktu.
. Typowa logika modernistów. Dla nich problemem nie jest herezja, lecz jest nim stwierdzenie tego faktu.
. ednak wydaje mi się, że dr Tomasz Terlikowski choć mówi o konsekwencjach poważnego oskarżenia jakim jest oskażenie o herezję, to jednak nie używa tego jako argumentu, a przynajmniej podstawwego argumentu.