Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 23, 2025, 19:12:12 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
233056 wiadomości w 6649 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Drogą neokatechumenalną doszedł do Mszy Wszechczasów
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 7 8 [9] 10 11 ... 14 Drukuj
Autor Wątek: Drogą neokatechumenalną doszedł do Mszy Wszechczasów  (Przeczytany 30487 razy)
tkiller
aktywista
*****
Wiadomości: 1148


Koń jaki jest, każdy widzi.

« Odpowiedz #120 dnia: Czerwca 24, 2009, 01:14:12 am »

Dawnej religi w szkołach nie było i pogoda była lepsza.  ;D
Zapisane
"..co sądzić o tych nawet pobożnych, którzy podczas Mszy św. odmawiają różaniec i najrozmaitsze litanie albo przez całą Mszę św. odmawiają modlitwy przygotowawcze do komunii św. Ci wszyscy, tak należy stwierdzić, liturgicznie nieprawidłowo uczestniczę we Mszy świętej."
traditio
uczestnik
***
Wiadomości: 118

« Odpowiedz #121 dnia: Czerwca 24, 2009, 01:22:12 am »

Dawnej religi w szkołach nie było i pogoda była lepsza.  ;D

dawniej w ogóle nauki poza klasztorami/szkołami parafialnymi nie było. A i pogoda była lepsza, owszem. Żadnych "ociepleń klimatu" etc ;D
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7315


« Odpowiedz #122 dnia: Czerwca 24, 2009, 07:40:02 am »

Jest Pan mistrzem niedorzecznych i głupich porównań. Kłania się piernik i wiatrak.
W kontekście Pana Zeta ... ;). No ale to nie jest funkcją PESEL'a tylko charakteru i osobowości. Zapewne zawsze taki był.
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Zet
rezydent
****
Wiadomości: 419

« Odpowiedz #123 dnia: Czerwca 24, 2009, 08:51:18 am »

No i zaczęło się - Najlepiej określić czyjes racje trollingiem, jeśli zabraknie argumentów.
PA pan panie major pytał o lata 60-te-. W rku 64 rzeczywiście zaczynało sie coś co później będzie sie nazywało DN.
Analogizując do historii Tarkwiniusz Pyszny owszem był króle Rzymu, ale nie był cesarzem Imperium. Niech pan nie myli pojęć.
Księstwo Wiślan, czy Polan -to juz jest jakaś forma państwowości, ale to jeszcze nie Rzeczpospolita Obojga Narodów.
To że w 64 roku coś zaczęło się dziać to jescze nie była DN. Nawet nie było tej nazwy. Znacznie później wymyslono określenie "Wspólnoty katechetyczne" czy coś w tym rodzaju. Nie pomnę dokładnie. DN - to rzeczywistość lat siedemdziesiątych.
A zasata "Roma locuta... itd odnosiła się do uczestnictwa i przewodniczenia przez papieża Eucharystii Wspólnotowej. I nie jako księdza Wojtyły, ale jako Papieża Jana Pawła II. A więc nie tylko powiedział, ale wykonał. I proszę papieżowi nie zarzucać herezji. Jest odwrotnie. dystansowanie sie od Niego jest herezją.
Modernizacjo- jesteś bardzo niesprawiedliwa i stosujesz zasadę Kalego.  Kierujesz sie wyłącznie swoimi poglądami i sympatiami.
Czyli traktujesz wypowiedzi userów w sposób ściśle spersonifikowany. Wypowiedź dokładnie taka sama jak dajmy na to Tkillera, za co jest karcony, wypowiedziana np przez Szmulkę będzie nagradzana. Obiektywizmu proszę.
Zapisane
Major
aktywista
*****
Wiadomości: 3726

« Odpowiedz #124 dnia: Czerwca 24, 2009, 09:28:11 am »

Panie Zet ja nie odcinam się od Jana Pawła II który papieżem był. Ja odcinam się od jego Asyżu, które nie było moim Asyżem ani nawet św. Franciszka, odcinam się od całowania Koranu które nie było moim pocałunkiem, odcinam się od wychwalania Lutra które nie było moim wychwalaniem.
Skoro sam Pan stwierdził że w 1964 r był zalążek DN które jako tako nie było jeszcze DN, to uczestnicy tego zalążka jako dobrzy katolicy uczestniczyli np. w Liturgii Wielkiego Piątku i modlili się o nawrócenie Żydów i heretyków i schizmatyków. Słuchali I ME dawniej jedynego Kanonu który obecnie jak czytałem wyżej jest passe. I coś w tym musi być skoro kard. Arinze w swoim liście nawoływał do stosowania innych ME.
Zapisane
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #125 dnia: Czerwca 24, 2009, 09:40:21 am »

A zasata "Roma locuta... itd odnosiła się do uczestnictwa i przewodniczenia przez papieża Eucharystii Wspólnotowej. I nie jako księdza Wojtyły, ale jako Papieża Jana Pawła II. A więc nie tylko powiedział, ale wykonał.

Prosze nie wierzyc katechistom. Oszukali pana i nadal oszukuja. Wyznacznikiem katolicyzmu nie sa prywatne zachowania papieza, ale jego Magisterium. Inaczej musialby pan - przepraszam z gory za majeutyke - wyjmowac tylkiem kasztany podczas orgii. Chyba, ze pan uzna, ze to bylo katolickie tylko za papieza Borgii, a dzis katolicyzm to kremowki i bawarskie piwo.

To, ze jakis papiez kiedystam bral udzial w waszej ceremonii pelnej naduzyc i elementow niekatolickich o niczym nie swiadczy, a juz najmniej o ortodoksji waszych tajnych katechez. Swoja droga, bral on udzial jeszcze przed listem kard. Arinze czyli co ? Sankcjonowal elementy tej liturgii, ktore potem zostaly jasno zakazane i potepione ? Schizofrenicy jacys w tym Watykanie ?

I proszę papieżowi nie zarzucać herezji. Jest odwrotnie. dystansowanie sie od Niego jest herezją.

I znow katechisci pana oszukali. Pojecie "herezja" ma swoja definicje i nie jest to "dystansowanie sie od papieza". Dla ulatwienia podaje ja panu : uporczywe, po przyjęciu chrztu, zaprzeczanie jakiejś prawdzie, w którą należy wierzyć wiarą boską i katolicką, albo uporczywe powątpiewanie o niej. Jest wrecz przeciwnie : niekiedy dystansowanie sie od papieza moze byc zbawienne np. dystansowanie sie od arianizmu przez sw. Atanazego, dystansowanie sie od heretyckich tez Jana XXII przez wielu teologow i ludzi Kosciola, dystansowanie sie od zachowan moralnych papiezy Renesansu etc. etc. etc. Wokol DN, by wrocic do naszych baranow, jest tyle watpliwosci, ze chlodny dystans jest nie tylko usprawiedliwiony, ale i doradzany.
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
Zet
rezydent
****
Wiadomości: 419

« Odpowiedz #126 dnia: Czerwca 24, 2009, 12:53:53 pm »

Panie Zet ja nie odcinam się od Jana Pawła II który papieżem był. Ja odcinam się od jego Asyżu, które nie było moim Asyżem ani nawet św. Franciszka, odcinam się od całowania Koranu które nie było moim pocałunkiem, odcinam się od wychwalania Lutra które nie było moim wychwalaniem.

Dobrze- nie lubię tego robić, ale trudno- Pycha przez pana przemawia. Robi się pan za mądrzejszego od papieża. Za jego sędziego. Zapomina pan, że Jezus Chrystus dał mu zawiązywania, i że dał Ducha Świętego. Gdyby pan stwierdził że nie rozumie papieża, jego niektórych zachować, to byłoby czymś innym. Ale pan neguje, odcina się, jednym słowem lefebryzuje. Nic więcej nie powiem w tym temacie, bo nie ja jestem pańskim sędzią. Każdy odpowiada za własne czyny i słowa. A napisałem to tylko dlatego, bo pan mnie poniekąd zmusił swoimi postami za co niniejszym od razu przepraszam.

Skoro sam Pan stwierdził że w 1964 r był zalążek DN które jako tako nie było jeszcze DN, to uczestnicy tego zalążka jako dobrzy katolicy uczestniczyli np. w Liturgii Wielkiego Piątku i modlili się o nawrócenie Żydów i heretyków i schizmatyków. Słuchali I ME dawniej jedynego Kanonu który obecnie jak czytałem wyżej jest passe. I coś w tym musi być skoro kard. Arinze w swoim liście nawoływał do stosowania innych ME..
Problem w tym że oni nie byli żadnymi katolikami. Nawet żadnymi chrześcijanami. To była bezwyznaniowy margines, złodzieje, prostytutki, cyganie, ludzie generalnie odrzuceni przez tzw. porządne społeczeństwo katolickie. Kiedy już po sollidnej porcji formowania ich do wiary, wreszcie udało ich namówić się do pójścia do Kościoła (na tridentinę zresztą) to pozostali wierni ich odrzucili. Zaprotestowali przeciwko ich obecności. Zaczęli odsuwać sie i wychodzić. Po prostu Kościół powszechny ich odrzucił. Na szczęście nie hierarchiczny, który lepiej rozumiał Jezusa i w tych ubogich Go dostrzegł. Znalazł się ksiądz, znalazło się pozwolenie od ówczesnego bpa Madrytu i wtedy zaczęli sprawować Eucharystię można by rzec polową. Większość to byli analfabeci i zaczęli sprawować liturgię w sposób zrozumiały dla nich. I z czasem mimo prześladowań zaczęli tworzyć wspólnotę chrześcijańską - katolicką. Stawali się coraz dojrzalszymi chrześcijanami. Faktem jest że Kościół odzyskał tych ludzi. Metoda jakaby nie była - nie wiem , ale zdała egzamin. I dlatego wielu hierarchów na czele z trzema kolejnymi papieżami dostrzegli w nich coś czego nie potrafili zauważyć świeccy dobrzy katolicy. Ale to juz inny temat, nie chcę bokotemaczyć. Jak pan widzi problem jest dosyć skomplikowany, trudno jednym słowem..... W dodatku powiem jeszcze tak: jest pewien lęk przed pisaniem takich rzeczy, bo zaraz kilku userów bezpardonowo zaatakuje, czepiając sie jakiegoś niefortunnego słowa - na przykład (jak wielce czcigodna pani Szmulka mnie, żem nie dopisał jakiegoś tytułu mówiąc o Jezusie- może chodziło jej o słowo Chrystus? - nie wiem) Jeśli jest atmosfera nie napastliwa wszystko można wyjaśnić, i o wszystkim porozmawiać.
Widzi pan - Potraktował pan i mnie i temat po ludzku i spróbowałem odpowiedzieć. Mimo początkowej obawy- Pies atakowany broniąc sie gryzie.
Podobnie człowiek. Natomiast nie zamierzam odpowiadać na bardzo niekompetentny i pełen ataku post Fonsa Blondi, Szmulki czy Fidelisa.
Zapisane
traditio
uczestnik
***
Wiadomości: 118

« Odpowiedz #127 dnia: Czerwca 24, 2009, 13:00:07 pm »



Dobrze- nie lubię tego robić, ale trudno- Pycha przez pana przemawia. Robi się pan za mądrzejszego od papieża. Za jego sędziego. Zapomina pan, że Jezus Chrystus dał mu zawiązywania, i że dał Ducha Świętego. Gdyby pan stwierdził że nie rozumie papieża, jego niektórych zachować, to byłoby czymś innym. Ale pan neguje, odcina się, jednym słowem lefebryzuje. Nic więcej nie powiem w tym temacie, bo nie ja jestem pańskim sędzią. Każdy odpowiada za własne czyny i słowa. A napisałem to tylko dlatego, bo pan mnie poniekąd zmusił swoimi postami za co niniejszym od razu przepraszam.

Szanowny Panie, niechże naprawdę przestanie z tym papieżem. A jak papież wspierał herezję ariańską, też należało być z nim? A jak sprzedawał urzędy i płodził dzieci?
I co z JE abpem Lefebvre'm? On do końca swego życia robił to, do czego został wyświęcony, i co Kościół mu ordynował. Czy miał czynić to, co by burzyło pracę Kościoła czy trwać przy tym, przy czym osciół trwał przez wieki, od poczatku?
Zapisane
Zet
rezydent
****
Wiadomości: 419

« Odpowiedz #128 dnia: Czerwca 24, 2009, 13:28:05 pm »

Panie Traditio - To nie ja z "tym papieżem" - To bodajże pan major i inni zreszta też. Jeśli do mnie sie coś mówi, to prosta grzeczność zobowiązuje do odpowiedzi.
Cytuj
jak papież wspierał herezję ariańską, też należało być z nim? A jak sprzedawał urzędy i płodził dzieci?

Co do arian - nie chcę się wypowiadać- po prostu nie jestem w temacie. Natomiast co do drugiej części zdania: hmm, troszkę pan przesadza - jak mozna być z nim w płodzeniu dzieci? - jako tapczan? albo przy sprzedawaniu urzędów- jako pieniądz.  ;D
Wydaje mi się, że należy odróżnić moralność od nauczania. Co do moralności i prowadzenia sie JPII czy Pawła VI raczej zastrzeżeń tu nikt nie ma - tylko
Panie Zet ja nie odcinam się od Jana Pawła II który papieżem był. Ja odcinam się od jego Asyżu, które nie było moim Asyżem ani nawet św. Franciszka, odcinam się od całowania Koranu które nie było moim pocałunkiem, odcinam się od wychwalania Lutra które nie było moim wychwalaniem.
Te sprawy są zwiazane z nauczaniem. Niektóre religie zawierają cząstkę ukrytej prawdy dostosowanej do mentalności jej wyznawców. Nie można twierdzić że wszystkie są diaboliczne. Jeżeli zawierają np tęsknotę za pokojem (pozdrowienie Jezusa i apostołów: pokój z tobą) to już jest cząstka prawdy uniwersalnej.
Jeśli chodzi o ten nieszczęśliwy pocałunek- nie wiem jak tam było naprawdę, ale być może że w imię np ratowqania życia chrześcijan można uczynić ten gest - zwłaszcza że Koran jakby nie było powstał z inicjatywy wprawdzie heretyka, ale jednak chrześcijanina - księdza Waraki, który usiłował nawrócić Mahometa na chrześcijaństwo. A że wyszło to co wyszło - to juz inna sprawa. Być może papież dostrzegł w nim jakąś wartość, albo uczynił ze względu na te miliony wyznawców Allacha- też przecież dzieci Boże, a że inaczej rozumieją Boga?... (Zaznaczam że jestem zdecydowanych wrogiem Islamu jako takiego- uważm go za największe zagrożenie dla naszej cywilizacji, za jakiś nowy izm, nową formę jeszvze gorszej niż komunizm ideologii.) Nie wiem, nie mnie sądzić papieża. To samo z Lutrem. Osobiście uważam, że miał trochę racji, tyle że wylał dziecko z kąpielą. Gdyby miał ducha Franciszka z Asyżu, może nie byłoby podziału i herezji, a uzdrowiłby Kościół jak Franciszek? Tego nie wiem, może paoież wiedział - nie wiem, Ale zakładam że ja nie muszę wszystkiego wiedzieć i rozumieć. Dla mnie jest On o Niebo mądrzejszy niż ja. Tak więc te sprawy są związane jednak z nauczaniem, może poprzez gesty?
Dlatego proszę odróżnić je od czynów typu płodzenie dzieci czy handel urzędami.
Tylko odpowiedziałem Panu Majorowi.

 
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7315


« Odpowiedz #129 dnia: Czerwca 24, 2009, 13:29:42 pm »

To była bezwyznaniowy margines, złodzieje, prostytutki, cyganie, ludzie generalnie odrzuceni przez tzw. porządne społeczeństwo katolickie. Kiedy już po sollidnej porcji formowania ich do wiary, wreszcie udało ich namówić się do pójścia do Kościoła (na tridentinę zresztą) to pozostali wierni ich odrzucili. Zaprotestowali przeciwko ich obecności. Zaczęli odsuwać sie i wychodzić. Po prostu Kościół powszechny ich odrzucił. Na szczęście nie hierarchiczny, który lepiej rozumiał Jezusa i w tych ubogich Go dostrzegł. Znalazł się ksiądz, znalazło się pozwolenie od ówczesnego bpa Madrytu i wtedy zaczęli sprawować Eucharystię można by rzec polową. Większość to byli analfabeci i zaczęli sprawować liturgię w sposób zrozumiały dla nich. I z czasem mimo prześladowań zaczęli tworzyć wspólnotę chrześcijańską - katolicką. Stawali się coraz dojrzalszymi chrześcijanami. Faktem jest że Kościół odzyskał tych ludzi.

Biedni Starożytni Rzymianie, gdyby ten uroczy tekścik był im znany, mogliby go sobie poczytać miast wsadzać do gardła piórko flaminga.
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Zet
rezydent
****
Wiadomości: 419

« Odpowiedz #130 dnia: Czerwca 24, 2009, 13:32:27 pm »

I znowu ta sama legenda o Kikolku Bananie, co to lud prześladowany przez wrednych burżujskich parafian przeprowadził przez Morze Czerwone. Ech.

I w kółko o tych nieszczęsnych Cyganach, co się ich masowo wrzuca do jednego wora z prostytutkami i złodziejami. A Żyda jakiego tam nie było?

 Czyżby panią żydzi "jarali"? - Ot prosze panów - to jest przykład postu ojakim wyżej pisałem. Rozumiecie teraz skąd ta ansa do pisania czegokolwiek?

Panie major- czytałeś pan post Jwk? - można dyskutować?. Coby człowiek nie napisał, z braku argumentów, wyśmieją, zdeprocjonują, nawyzywaja od Trolli itd. Eh. szkoda czasu i klawiatury. Czlowiek zadał pytanie- spróbowałem odpowiedzieć i spotkałem się jeno z drwinami. Po prostu przedszkole.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 24, 2009, 13:35:36 pm wysłana przez Zet » Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7315


« Odpowiedz #131 dnia: Czerwca 24, 2009, 14:12:55 pm »

Panie major- czytałeś pan post Jwk? - można dyskutować?. Coby człowiek nie napisał, z braku argumentów, wyśmieją, zdeprocjonują, nawyzywaja od Trolli itd.

Jakby Pan coś nowego napisał a nie te spleśniałe mantry neońskie cytował, to można by porozmawiać. Czasami pisał Pan coś z sensem ale to już dawno było.
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Major
aktywista
*****
Wiadomości: 3726

« Odpowiedz #132 dnia: Czerwca 24, 2009, 15:08:02 pm »

Panie Zet. Papież nie ma asystencji Ducha Świętego do głoszenia nowej nauki a ekumenizm poprzedniego papieża takową nauką był.
Nie sądzę żeby biskup Madrytu dał zgodę na eksperymenty liturgiczne podczas Mszy świętej. To była Hiszpania a nie Holandia. Może ktoś napisze rzetelną i prawdziwą historię DN.
Zapisane
tkiller
aktywista
*****
Wiadomości: 1148


Koń jaki jest, każdy widzi.

« Odpowiedz #133 dnia: Czerwca 24, 2009, 15:22:23 pm »

przestraszyć Duchem Świętym, Kościołem i Papieżem.


To że niektórzy z Państwa nie boją się Ducha Świętego ani Kościoła, Papieża wiadomo od dawna ale to chyba powód do chluby nie jest.
Zapisane
"..co sądzić o tych nawet pobożnych, którzy podczas Mszy św. odmawiają różaniec i najrozmaitsze litanie albo przez całą Mszę św. odmawiają modlitwy przygotowawcze do komunii św. Ci wszyscy, tak należy stwierdzić, liturgicznie nieprawidłowo uczestniczę we Mszy świętej."
Zet
rezydent
****
Wiadomości: 419

« Odpowiedz #134 dnia: Czerwca 24, 2009, 15:38:38 pm »

Przykro mi ale to pani powiedziała. Pisząc takie posty niestety sami państwo z siebie robią ...nie nie kretynów, ale ....ludzi o ograniczonym polu widzenia- coś na kształt widzenia konia w "okularach".
Zapisane
Strony: 1 ... 7 8 [9] 10 11 ... 14 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Drogą neokatechumenalną doszedł do Mszy Wszechczasów « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!