Srebrny medal i drugie miejsce należy do JE bpa Tadeusza Pieronka, który odprawił Mszę trydencką aż dwa razy, raz udzielając sakramentu bierzmowania, raz udzielając święceń kapłańskich. Nie jest to oczywiście winą Biskupa Tadeusza, że wyświęcony przez niego kapłan (pierwszy kapłan wyświęcony w Polsce, w Kosciele katolickim, od czasu posoborowej rewolucji) nie pełni już swoich funkcyj oraz można o nim mówić wyłącznie w pejoratywach. Tak wyszło.
Cytat: rysio w Czerwca 26, 2017, 10:42:01 amNasuwają mi się następujące refleksje:- po 10 latach nie zmienił się stosunek duchowieństwa do Mszy św. Tak jak na początku jest wrogość; lub co najwyżej niechęć. Jeżeli można usłyszeć jakieś pozytywne zdanie o starej liturgii to wynika ono z postrzegania naskórkowo-estetycznego i nadziei, że jest to kolejny pomysł na "przyciągnięcie do kościoła" skoro dotychczasowe wygłupy przestają działać. Szanowny Panie Rysiu, w tym punkcie absolutnie się z Panem nie zgadzam. Różnica jest duża, ale dotyczy to miejsc, gdzie Missa Tridentina jest celebrowana.
Nasuwają mi się następujące refleksje:- po 10 latach nie zmienił się stosunek duchowieństwa do Mszy św. Tak jak na początku jest wrogość; lub co najwyżej niechęć. Jeżeli można usłyszeć jakieś pozytywne zdanie o starej liturgii to wynika ono z postrzegania naskórkowo-estetycznego i nadziei, że jest to kolejny pomysł na "przyciągnięcie do kościoła" skoro dotychczasowe wygłupy przestają działać.
Niczego więcej (niż to co przedstawiono w statystykach) nie można było się spodziewać. To i tak dużo. I wcale nie będzie (o ile reszta tego ekosystemu pozostanie bez znaczących zmian) lepiej."Lud" po kilkudziesięciu latach posoborowia przynależący już do czegoś zupełnie innego niż KK (gdyby przeciętnego kowalskiego "wierzącego" zabrać na bok i mu wyłożyć całość nauki Kościoła, to odrzuci możliwość przynależności do "takiego Kościoła") dostał nagle Mszę Katolicką. Jednocześnie pozostawiono ludowi tę drugą. Jednocześnie dano mu papieża skrajnego modernistę. ...Tak jak bez odważnych prawicowych polityków nic nie odbudujemy w dziedzinie społecznej, tak bez odważnych katolickich papieży nic nie odbudujemy w dziedzinie Kościoła. Lewicowi politycy i papieże są zawsze odważni, nie patrząc na to ile i jakich kręgosłupów trzeba złamać prą do celu. My natomiast od swoich kolejnych "nadziei" słyszymy tylko, że trzeba czasu, rozwagi, delikatności, zrozumienia, ewolucji, kompromisu itd...Wymówek dla swojego tchórzostwa znajdują zawsze wiele.SP przeszło już ten etap fascynacji, zainteresowania a może w niektórych gronach kontrowersji. Teraz jest etap normalizacji. Daje efekty to trzeba przyznać. Że mniejsze niż większość z nas miało nadzieje, że da - a bo to pierwszy raz rzeczywistość nie pokrywa się z nadziejami?Miała być bomba atomowa a wyszła mała, piszcząca petarda. Nie tylko z naszej perspektywy, również z perspektywy drugiej strony. Może z perspektywy 70-100 lat będzie można to ocenić inaczej.
Póki nie mamy choćby biskupa, który przejdzie na pozycje FSSPX
Póki nie mamy choćby biskupa, który przejdzie na pozycje FSSPX i zabierze ze sobą całą diecezję to nie ma o czym gadać.
To pielgrzymka do Kalisza. Mam nadzieję że z Mszą trydencką. Natomiast w samym Kaliszu a tym bardziej diecezji chyba tak wesoło już nie jest. No chyba że ktoś zna inne miejsce regularnej celebracji Mszy św. trydenckiej poza Kaliszem.
Zadałem pytanie na fejsie w tej sprawie pod tą informacją ale pytanie o ile się nie mylę zostało usunięte.
Nie rozumiem tych tajemnic. Wszak pielgrzymka wchodzi do Kalisza 30 sierpnia i można na wejście zorganizować wieczorną Mszę św. trydencką w kaplicy św. Józefa. Rozleklamować. Kaliszanie przyjdą. My tradycjonaliści nie jesteśmy neonami żeby zamykać się w salkach.