Zauważyłem, że Ultramontes wrzuciło na stronę sporo tekstów/kazań dot. piekła, a o miłosierdziu ciężko coś znaleźć.Np. z książki ks. Stagraczyńskiego wrzucili tylko te kazania które dotyczą piekła; ale już nie wrzucili kazań (z tej samej książki) które dotyczą miłosierdzia ("O miłosierdziu Boskiem", "Pocieszający obraz dla grzesznika", "Potrzeba i pożytki spowiedzi").Toteż chyba ryzykowne jest ocenianie książek przedsoborowych na podstawie ich niejszej strony.
a) Bóg przebacza chętnie. Ludzie często z wielką trudnością przebaczają doznane urazy; nieraz potrzeba im najstraszliwsze prawdy religijnie: niebo i piekło przed oczy stawić, by ich twarde serce zmiękczyć. Inaczej Pan Bóg. Bóg zawsze prędko i łacno przyjmuje do siebie nawracających się w skrusze serca grzeszników do siebie. "Cały dzień, mówi u Proroka, wyciągałem rękę do ludu niewiernego" (. A Pan Jezus woła: "Pójdźcie do mnie wszyscy, co obciążeni jesteście, a ja was ochłodzę" (9). Św. Augustyn mówi, że Pan Bóg skwapliwszy jest do udzielenia grzesznikowi przebaczenia, niżeli tenże do odebrania go. Pełno mamy w Piśmie św. przykładów, jak Pan Bóg około nawracających się grzeszników okazywał się nieskończenie łaskawym. Cóż innego przedstawia przypowieść o dobrym pasterzu, co zgubionej owieczki szuka po górach i dolinach, a znalazłszy ją, z radością na ramiona bierze i do domu zanosi? Cóż przypowieść o niewieście, co zgubionego grosza z największą troskliwością szuka i ze znalezienia jego wielce się raduje? Cóż innego wreszcie przypowieść o synu marnotrawnym, co wróciwszy do domu ojca, największą radość mu sprawuje? Szuka Pan Bóg grzesznika nawołując go do pokuty głosem sumienia, słowem kaznodziei, przykładem tylu dobrych chrześcijan, misją, jubileuszem lub jakim innym ważnym wypadkiem.c) Pan Bóg przebacza wszystkim prawdziwie pokutującym grzesznikom. Miłosierdzie Boże jestcić samo w sobie nieskończone, atoli działanie, skuteczność jego do pewnych warunków przywiązana, do tego warunku, by się grzesznik rzetelnie nawrócił. Tą nader ważną prawdę znajdujem w Piśmie św. najwyraźniejszymi słowy zatwierdzoną. I tak mówi Pan Bóg u Proroka: "Jeżeli bezbożny pokutę czynić będzie ze wszystkich grzechów swoich, i przykazania moje zachowa, żyć będzie, a nie umrze. Jeżeli zaś w grzechu swym trwa na próżno przebaczenia się spodziewa, zatracon będzie niechybnie". Pan Jezus zapewnia: "Jeżeli pokutować nie będziecie, wszyscy zginiecie" (12). Miłosierdzie Boże więc nie na tym się zasadza, że wszystkim grzesznikom przebacza, lecz na tym, że przebacza wszystkim szczerze pokutującym grzesznikom. Bez pokuty ani jeden grzesznik do łaski przyjętym nie został. Kain, trafnie za czasów Noego, mieszkańcy Sodomy i Gomory, zatwardziali Żydzi, ci wszyscy zginęli, bo nie czynili pokuty. Nie rozumiejmy tedy źle o miłosierdziu Bożym; nie mówmy: Bóg miłosierny, nie odrzuca żadnego grzesznika, Bóg nam przebaczy. To jest mowa zuchwałych, która drogę do piekła toruje. Bóg jest nieskończenie miłosierny, ale też nieskończenie sprawiedliwy. Miłosierdzie Jego sprawia, iż prawdziwie pokutującemu grzesznikowi przebacza, a sprawiedliwość sprawia, iż niepokutującego grzesznika potępia. Niechajże więc miłosierdzie Boże nie będzie dla nikogo pobudką lub zachętą do grzeszenia, lecz owszem pobudką i upewnieniem do pokutowania. http://www.ultramontes.pl/nauki_katechizmowe_i_6.htm
O modlitwie grzeszników. Powie może kto: Ależ ja jestem grzesznikiem, a w Piśmie św. czytam: Grzesznych Bóg nie wysłuchuje (Jan 9, 31). Odpowiadają na to św. Tomasz ( ze św. Augustynem, że to powiedział ślepy, zanim jeszcze został oświecony, i dlatego te słowa nie mają znaczenia. Zresztą – dodaje Doktor Anielski – można by tak powiedzieć o modlitwie, jaką zanosi grzesznik, jako grzesznik, to znaczy kiedy się modli z pragnieniem trwania nadal w grzechu; np. gdyby prosił o pomoc do pomszczenia się na wrogu, albo do wykonania jakiegoś innego niecnego zamiaru. To samo odnosi się do tego grzesznika, który prosi Boga o zbawienie, ale nie myśli porzucić grzechu. A są tacy nieszczęśni, którzy kochają szatańskie więzy grzechu. Modlitw takich ludzi Bóg nie wysłuchuje, bo takie modlitwy są lekkomyślne i obrzydłe. A czy nie jest to lekkomyślnością prosić o łaski księcia, którego się nie tylko wielekroć obraziło, lecz owszem jeszcze zamierza znieważyć? Stąd jasnym jest, co mówi Duch Święty, że przebrzydką i znienawidzoną jest dla Boga modlitwa takiego, który zatyka uszy, aby nie słyszeć, czego Bóg od niego się domaga: Kto odwraca uszy swe, aby nie słuchał zakonu, modlitwa jego obrzydła będzie (Przyp. 28, 9). Bóg tak się odzywa do takich: Na nic się nie przydadzą wasze modlitwy, bo odwrócę od was Swe oczy i nie wysłucham was. Gdy wyciągniecie ręce wasze, odwrócę oczy od was, a gdy rozmnożycie modlitwy nie wysłucham (Iz. 1, 15). Tak właśnie się modlił bezbożny król Antioch, który prosił Boga i czynił wielkie obietnice, lecz obłudnie i z sercem zatwardziałym w grzechu; modlił się tylko, aby uniknąć grożącej mu kary. Dlatego Bóg nie skłonił ucha ku jego prośbie, ale zesłał na niego śmierć przez pożarcie od robactwa. Modlił się ten złośnik do Pana, od którego nie miał otrzymać miłosierdzia (2 Mach. 9, 13). Inni znowu grzeszą z ułomności, albo pod naporem jakiejś gwałtownej namiętności i jęczą pod jarzmem wroga a pragną pozrywać te więzy śmierci i wydostać się z tej nędznej niewoli i w tym celu proszą Boga o pomoc; jeśli tylko się modlą wytrwale, Bóg ich wysłucha. Mówi bowiem, że każdy, który prosi, otrzymuje, a który szuka, znajduje (Mt. 7, . Każdy – tak wyjaśnia autor dzieła niedokończonego (Operis imperfecti) – sprawiedliwy i grzesznik. A u św. Łukasza mówi Pan Jezus o tym człowieku, który dał przyjacielowi wszystek chleb, nie z przyjaźni ale dla jego natręctwa i dodaje: Powiadam wam, chociaż mu nie da wstawszy, przeto, że jest przyjacielem jego: wszakoż dla przykrego nalegania jego, wstanie i da mu, ile mu go potrzeba (Łk. 11, . Tak więc modlitwa wytrwała wyjednywa u Boga miłosierdzie nawet tym, co nie są Jego przyjaciółmi. Czego nie można otrzymać po przyjaźni – mówi św. Jan Chryzostom (9) – dostaje się przez modlitwę. A nawet tenże św. Doktor twierdzi, że u Boga większe ma znaczenie modlitwa, niż przyjaźń. Św. Bazyli (10) także nie wątpi, że i grzesznicy otrzymują o co proszą, jeśli się tylko modlą wytrwale. Podobnie utrzymuje św. Grzegorz. Niech woła grzesznik – pisze – a dojdzie do Boga jego modlitwa. Tego samego zdania jest św. Hieronim (11). Mówi, że i grzesznik może nazywać Boga swym ojcem, jeśli Go prosi, by go przyjął na nowo za syna za przykładem syna marnotrawnego, który takim imieniem błagał swego ojca: Ojcze, zgrzeszyłem, chociaż jeszcze nie otrzymał przebaczenia. Gdyby Bóg nie wysłuchiwał grzeszników – mówi św. Augustyn (12) – na próżno by Go prosił celnik o przebaczenie. A przecież Ewangelia świadczy, że celnik tą modlitwą uzyskał przebaczenie: Zstąpił ten usprawiedliwiony do domu swego (Łk. 18, 14).http://www.ultramontes.pl/liguori_o_modlitwie_iii_3.htm
Christus REXZe skrupułami nie walczy się poluzowaniem doktryny czy surowości którą się dozuję w małych ilościach i umiejętnie , tylko skrupulant ma być literalnie posłuszny kierownikowi duchownemu. Polecam książkę w tej kwestii :O.Leon Pyżalski "Rachunek Sumienia dla osób zakonnych i do doskonałości dążących z uwagami dla sumień skrupulatnych"oraz to : http://allegro.pl/pyzalski-zjednoczenie-z-bogiem-tom-1-2-1935-i6928071933.htmlobie książki traktują o wszystkich najważniejszych cnotach w tym o radzeniu sobie ze skrupułami + oczywiście dobry kierownik duchowy.
Cytat: Marc w Lipca 18, 2017, 19:55:33 pmDziś w Radio Maryja w rozmowach niedokończonych ważny temat: "Religijność neurotyczna a duchowość katolicka".Cieszy mnie, że poruszają ten temat. Pewno część charyzmatyków otrzeźwieje, a część się oburzy.Można wysłuchać:Rozmowy niedokończone: Religijność neurotyczna a katolicka duchowość(...)https://www.youtube.com/watch?v=i8NNGih0JdQ
Dziś w Radio Maryja w rozmowach niedokończonych ważny temat: "Religijność neurotyczna a duchowość katolicka".Cieszy mnie, że poruszają ten temat. Pewno część charyzmatyków otrzeźwieje, a część się oburzy.
.Dzień Tradycji, organizowany już po raz trzeci, ma stać się też początkiem regularnych celebracji Mszy św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego w Drohiczynie. Msze św. będą odprawiane w każdą pierwszą niedzielę miesiąca o godz. 16.00, począwszy od listopada.Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/190241,dzien-tradycji-w-diecezji-drohiczynskiej.html
"Tradycję Una Cum Posoborum"
Cytat: rysio w Października 20, 2017, 10:42:26 am "Tradycję Una Cum Posoborum" Może posoborowców w tych zapędach utwierdza to, ze najwięksi tradycjonaliści, zaprawdę trukatolicy nie znają łaciny..
Ale ciekawie zauwazyla pani, ze przed soborem lud pobozny laciny nie znal [...]
Cytat: sm w Października 20, 2017, 17:55:01 pmCytat: rysio w Października 20, 2017, 10:42:26 am "Tradycję Una Cum Posoborum" Może posoborowców w tych zapędach utwierdza to, ze najwięksi tradycjonaliści, zaprawdę trukatolicy nie znają łaciny..Nie rozumiem jaki jest zwiazek nieznajomosci laciny do "tych zapędów" (jakich?). Ale ciekawie zauwazyla pani, ze przed soborem lud pobozny laciny nie znal. Teraz tez nie zna. Gorzej, ze teraz księza nie znają. A jeszcze gorzej, ze nie chca znac.
bo już nie Pismo Święte jest najpopularniejszą książką świata
I przydałby się jakiś liturgiczny kontroler ze strony biskupa