Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 28, 2024, 09:49:39 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: UKRYTE MĘKI - 15 TORTUR PANA JEZUSA W CIEMNICY
« poprzedni następny »
Strony: [1] Drukuj
Autor Wątek: UKRYTE MĘKI - 15 TORTUR PANA JEZUSA W CIEMNICY  (Przeczytany 8002 razy)
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« dnia: Września 05, 2017, 22:12:49 pm »

Ostatnio w sieci jest udostępniany i powielany filmik o tych ukrytych mękach Pana Jezusa i rozsyłany jest obraz:




UKRYTE MĘKI - 15 TORTUR PANA JEZUSA W CIEMNICY
(...)
https://www.youtube.com/watch?v=4sH4UHc0TuI

Czy ktoś sprawdził wiarygodność tych objawień, na które autor, narrator filmiku się powołuje? Nie kwestionuję tych ukrytych mąk Pana Jezusa, ale uważam, że należy temat bardziej podrążyć, a to dlatego, że tajemnice te są tak bezmyślnie powielane.

Na początku słyszymy słowa , rzekomo Pana Jezusa wypowiedziane 12.09.1939 r. do zakonnicy L.L. wyjęte z broszury  *L Era dello Spirito Santo* - Imprimatur: die 1.03.75. Petrus Severi, Ep.us.] Nasuwa się wiele pytań.  Dlaczego w dostępnej literaturze oraz w Internecie spotyka się jedynie drobne wzmianki dotyczące tego tajemniczego wizerunku, a właściwie obietnicy Pana Jezusa przekazanej jakiejś zakonnicy L. L. -  tylko inicjały napisane? Kim była owa tajemnicza zakonnica L. L., do której 12 września 1939 roku Jezus skierował słowa swej obietnicy? W jakich okolicznościach to nastąpiło?  Dlaczego ta broszura "L Era dello Spirito Santo" (Imprimatur: die 01.03.1975 Petrus Severi, Ep. us.) - po polsku: "Koniec Czasów i era Ducha Świętego" - na którą powołują się niektóre źródła (np. internetowe) nie jest ogólnie dostępna?

Jak taki biskup był/czy jest na którego się powołują Petrus Severi, to powinno się go znaleźć w jakimś wykazie duchownych. Ja nie znalazłam. O co chodzi z tą Erą Ducha Świętego? czy to nie jest coś heretyckie?

Coś w temacie Ery Ducha Świętego jest tu:

JOACHIM Z FIORE I ERA DUCHA ŚWIĘTEGO
(...)
http://apologetyka.katolik.pl/joachim-z-fiore-i-era-ducha-swietego/?fref=gc

Najwyraźniej coś z tego chyba jest wzięte, bo jest powołanie na broszurę "L Era dello Spirito Santo" - po polsku: "Koniec Czasów i era Ducha Świętego". I w przypisach czytamy: "Kościół potępił jego naukę ze względu na jej charakter nieprawowierny."
« Ostatnia zmiana: Września 05, 2017, 22:23:36 pm wysłana przez Anna M » Zapisane
Andrzej75
aktywista
*****
Wiadomości: 2324


« Odpowiedz #1 dnia: Września 05, 2017, 22:39:55 pm »

Jak taki biskup był/czy jest na którego się powołują Petrus Severi, to powinno się go znaleźć w jakimś wykazie duchownych.

Taki biskup był (ordynariusz Palestriny we Włoszech):
http://www.catholic-hierarchy.org/bishop/bseveri.html
Ale dziwna rzecz: jak się wpisze w Google "L'era dello Spirito Santo" i "Severi", to pokazują się tylko polskie, nie włoskie strony... Może imprimatur było dla jakiejś innej publikacji, do której potem ktoś dołączył wspomniane objawienia, a potem puścił w świat, udając, że imprimatur dotyczy też tych objawień?
Zapisane
Exite de illa populus meus: ut ne participes sitis delictorum eius, et de plagis eius non accipiatis.
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #2 dnia: Września 06, 2017, 19:02:14 pm »


Taki biskup był (ordynariusz Palestriny we Włoszech):
http://www.catholic-hierarchy.org/bishop/bseveri.html

Ale dziwna rzecz: jak się wpisze w Google "L'era dello Spirito Santo" i "Severi", to pokazują się tylko polskie, nie włoskie strony... Może imprimatur było dla jakiejś innej publikacji, do której potem ktoś dołączył wspomniane objawienia, a potem puścił w świat, udając, że imprimatur dotyczy też tych objawień?



Słabo szukałam tego biskupa :) ale jak widać był taki. Ale odnośnie tej broszury i tej tajemniczej zakonnicy L.L. to takie to tajemnicze i tylko strony polskie się otwierają, bo jedni od drugich kopiują i powielają dalej.  Coś tu jest namieszane i ten Joachim z Fiore rozprawiał o tej Erze Ducha Świętego. Być może coś jest wzięte też od niego?

Na stronie autora/narratora filmiku i autora tego obrazu jest informacja, że:

"Ten obraz jest zapowiedzią powtórnego przyjścia Pana Jezusa Chrystusa"




https://sites.google.com/site/andretus041/

A skąd to wiadomo?


Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #3 dnia: Września 06, 2017, 19:24:27 pm »

Słuchamy dalej i w 2 min.53 sek. jest powołanie się na sł. B. Leonię Nastał, na orędzie z 26.lutego 1936 roku. Orędzie nr. 63, noc w lochu więziennym.

To ze sł.B. Leonii Nastał by się zgadzało, mam tę książkę i sprawdziłam. Cała treść tego orędzia nr. 63:

63 [26 II 1936 r.] W Środę Popielcową czułam w duszy cierpienie, którego nie umiem wytłumaczyć. Klęczałam przez 2 godziny zmiażdżona tym cierpieniem, nie mogąc znaleźć żadnego dla siebie oparcia. Po Komunii św. Pan Jezus odezwał się: To twoje Getsemani. Zapowiedziałem ci, że przeżyjesz moje życie razem ze Mną. Trzeba, byś wstąpiła także do Ogrójca. Niech się nie dziwią ci, którzy to czytać będą, że zabieram do Ogrójca niemowlę, duszę, którą obrałem sobie za siostrzyczkę mego wieku niemowlęcego. Chwile Ogrójca i Kalwarii przeżywałem już jako niemowlę w Sercu swoim. Trzeba, by i moja siostrzyczka przeżyła je ze Mną. Czyż nie robią tak ojcowie ziemscy? Ileż to razy, znalazłszy się sam na sam z niemowlęciem, pochylają się nad nim, pragnąc pieszczot maleństwa. Opowiadają mu o troskach, których ono nie rozumie, a jednak przy maleństwie znajdują odpocznienie i ulgę. Jesteś niemowlęciem, nie zrozumiesz tajemnic moich cierpień – i nie zrozumie ich w całym tego słowa znaczeniu nikt. Żeby zrozumieć ból [138] Jezusa, trzeba by być Jezusem, cierpieć to, co On cierpi. A jednak Ja przychodzę do ciebie, chcę ci opowiedzieć o bólu mojego Ogrójca. Dusza moja oglądała Boga w jasnym widzeniu. Majestat Jego nieskończony oglądałem tak, jak widzi samego siebie Bóg, bo jestem Bogiem. Widziałem świętość i majestat Boga posunięte aż do nieskończoności. Z drugiej znów strony, widziałem człowieka – stworzenie. Widziałem go aż w jego nicości. I oto ta nicość wypowiada bunt Bogu – nie będę służył, nie będę czynił tego, czego żąda Bóg, wolę s łuchać szatana, pierwszego buntownika, wolę słuchać w łasnych instynktów. Serce moje odczuło zniewagę wyrządzoną Bogu. Człowiek szlachetny odczuwa, jeżeli znieważa się osobę niewinną, wysoko postawioną, zwłaszcza jeżeli [jest] to osoba, która tylko dobro świadczyła – a jeżeli to osoba bliska sercu, jeżeli jest krewną – wówczas ból osoby współczującej równa się prawie bólowi osoby znieważonej. Leonio, Bóg jest moim Ojcem, jestem Jego jednorodzonym Synem. Cierpiałem nad zniewagą wyrządzoną Bogu, cierpiałem aż do nieskończoności nad zniewagą wyrządzoną Ojcu mojemu. Był to ból, którego nie mogło pomieścić moje Serce, więc krew najświętsza wypłynęła z niego, wypłynęła z żył, [139] przez wszystkie pory najświętszego ciała. Moje dziecko – ty tego nie pojmiesz, bo jak ci już powiedziałem, żeby to móc zrozumieć, trzeba by być Jezusem, cierpieć to, co On cierpiał, a to niepodobna, bo stworzenie, jakim jest człowiek, padłoby bez życia przy tego rodzaju cierpieniu.

Noc w lochu więziennym. Co i ile tam cierpiałem, okryte jest również mrokiem tajemnic. Nie miałem tam świadka, który by patrzył na moje bóle, męki i cierpienia. Chcę tobie odchylić rąbek tych cierpień, bo chcę, byś Mi dała w swym sercu odpoczynek po trudach owej nocy. W tym celu przyjdę dzisiaj do ciebie w Komunii św. Siepacze wtrącili Mnie, po przesłuchaniu u arcykapłanów żydowskich, do więzienia, ale nie zostawili Mnie tam samego. Rozpoczęli ze Mną straszliwą igraszkę wśród ciemności nocnych. Siepacze ustawili się w kątach lochu i odrzucali Mnie jeden drugiemu z całej mocy, jak się odrzuca piłkę. Kiedy im się uprzykrzył ten rodzaj zabawy, chwycili Mnie za ręce i ciągnąc w przeciwne strony, próbowali swoich sił moim kosztem. Równocześnie inni siepacze wbijali ostre iglice w moje ciało. Ile omdlewających bólów cierpiałem wówczas. Wreszcie rzucili Mnie na ziemię. Jeden ze siepaczy stanął na mojej głowie, inny na piersiach, a jeszcze inny na nogach, i cisnęli Mnie do ziemi całą siłą swojego ciężaru. Przechodzili przeze Mnie i w ten sposób [140] stałem się drogą, ale jakże to było bolesne. Deptali po Drodze, która wiedzie do zbawienia, ale oni czynili to dlatego, by Mi urągać, więc dojść do zbawienia nie mogli – bo tam dochodzi się przez miłość, a nie przez urąganie i zelżywość. Byli i tacy, którzy usiłowali wyłamywać poszczególne palce moich rąk, uderzali głowę moją o słup kamienny. Jakaś zaciekłość, iście szatańska, popychała tych nieszczęśników do coraz to nowych okrucieństw i znęcania się nad bezbronną ofiarą. W Sercu moim panowała w czasie tych katuszy niczym niezamącona słodycz, dobroć, litość dla biednych ludzi. Nie wydałem ani jednej skargi, ani jednego wyrzutu niewdzięczności. Usiłowałem wpłynąć swoją łaską na ich dusze, ale serca ich były już zatwardziałe.

Nie chcieli sobie odmówić przyjemności, jaką znajdowali w katowaniu Mnie. Milczałem wówczas. Mówić o tym chcę tylko z wybranymi, a przez nich chcę objawić światu cząstkę cierpień owej nocy. Noc ową tak często przeżywałem w mym życiu. Przesuwała się ona przez moją duszę w snach niemowlęcych nawet wówczas, gdy anielskie chóry śpiewały nad Betlejem radosne „Gloria”. Wówczas dusza moja pełna była radości na myśl o chwale Ojca dokonanej przez Wcielenie, ale równocześnie[141] ból srogi ściskał Mi Serce na widok dusz, które w wiecznej pogrążone będą nocy, bo nie szukały Słońca Sprawiedliwości, bo usuwały się od światła, które im ukazywało zło i przestępstwa. Łzy moje kryłem przed moją Matką Niepokalaną, by nie ranić Jej Serca, ale sam składałem z siebie ofiarę za tych, którzy Mi urągali, za tych, którzy mieli być zbawieni i za tych, którzy mieli być potępieni. Tak, składałem ofiarę także za tych, którzy mieli być potępieni, by wynagrodzić Bogu zniewagi wyrządzone przez ich ciężkie, nieodpokutowane grzechy. Męka potępieńców – jakkolwiek straszna i wieczna – nie [jest] zdolna wyrównać zniewagi wyrządzonej Bogu, bo to męka stworzenia, i to upadłego. Dlatego ogromu moich cierpień nikt nie zmierzy, bo Ja cierpiałem za wszystkich i za każdego z osobna. Łącz się ze Mną w moich cierpieniach, ofiaruj Ojcu niebieskiemu moje ukryte cierpienia – za ukryte grzechy, które ranią moje Serce tym bardziej, że je dusze ukrywają i przed spowiednikiem, krzyżując Mnie skrycie w sercu pełnym plugastwa. Pobyt w takich duszach w czasie Komunii świętokradzkiej jest dla Mnie odnowieniem wszystkich katuszy owej strasznej nocy spędzonej w więzieniu. Daj Mi odpoczynek w swoim sercu, odpłacę ci za to w wieczności. 64 [142] Mój Jezu, pozwól, że rozpocznę dalszy ciąg pisania aktem


Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #4 dnia: Września 06, 2017, 19:37:15 pm »

Słuchając dalej w 8 min.32 sek. jest z bł. Marii Magdaleny Martinengo  i słyszymy:

https://www.youtube.com/watch?v=4sH4UHc0TuI&feature=youtu.be&t=512

"Jezus: Żydzi uważali Mnie za największego złoczyńcę i znęcali się nade Mną w następujący sposób:

1. Powiązali liną nogi i ciągnęli Mnie po kamiennych schodach do lochu. Wrzucili Mnie do cuchnącej ciemnicy pełnej nieczystości.
2. Zdarli ze Mnie szaty i kłuli Mnie żelaznymi szpikulcami.
3. Związanego sznurami ciągnęli po ziemi, rzucając od ściany do ściany.
4. Zawiesili Mnie na belce, na luźnym węźle, który się rozwiązał i spadłem na ziemię. Tą torturą rozbity płakałem krwawymi łzami.
5. Przywiązali Mnie do słupa i ranili Moje Ciało na różne sposoby. Rzucali we Mnie kamienie i przypalali rozżarzonymi węglami i pochodniami.
6. Przebijali mnie szydłami, szpikulcami, włóczniami, rozrywali mi skórę i ciało.
7. Przywiązanemu do słupa podsuwali pod bose nogi kawałki rozżarzonego żelaza.
8. Na głowę wgnietli Mi żelazną obręcz i oczy zawiązali Mi brudną szmatą.
9. Posadzili Mnie na siedzenie pokryte gwoździami, które wyryły na Moim Ciele głębokie dziury.
10. Na Moje Ciało wyleli rozpalony ołów i żywicę, potem gnietli Mnie na stołku pełnym gwoździ, które coraz głębiej wbijały się w Moje Ciało.
11. Na Moje poniżenie i udrękę, na miejsce wyrwanej brody powtykali druty.
12. Rzucili Mnie na belkę i przywiązali Mnie do niej tak ciasno, że zupełnie nie mogłem oddychać.
13. Gdy tak leżałem na ziemi, deptali po Mnie, a jeden z nich stawiając nogę na Mojej piersi, przebił Mi cierniem język.
14. Do ust wlali mi najohydniejsze wydzieliny i obsypali najohydniejszymi zniewagami.
15. Związawszy Mi na plecach ręce, rózgami wypędzili Mnie z więzienia.

Te moje ukryte cierpienia ofiaruj Ojcu Niebieskiemu za grzechy ukryte, które bardzo ranią Serce Moje, szczególnie, gdy dusze ukrywają je przy spowiedzi.
Córko moja, pragnę, abyś te Moje 15 ukrytych Tortur dała wszystkim poznać, aby każdą z nich uczczono.
Każdy, kto codziennie jedną z tych tortur z miłością ofiaruje i gorliwie odmówi następującą modlitwę, otrzyma nagrodę w dzień Sądu.”


Dalej słyszymy modlitwy do odmawiania.

Nie mam możliwości sprawdzenia tego, bo nie mam nic, żadnej książki  bł. Marii Magdaleny Martinengo .
Zapisane
Andrzej75
aktywista
*****
Wiadomości: 2324


« Odpowiedz #5 dnia: Września 06, 2017, 23:56:04 pm »

Ale odnośnie tej broszury i tej tajemniczej zakonnicy L.L. to takie to tajemnicze i tylko strony polskie się otwierają, bo jedni od drugich kopiują i powielają dalej.

Znalazłem tylko jedną stronę włoską, na której są chyba jakieś wyjątki z tej książki (z imprimatur 1975):
http://www.preghiereagesuemaria.it/l%27era%20dello%20spirito%20santo.htm
Zapisane
Exite de illa populus meus: ut ne participes sitis delictorum eius, et de plagis eius non accipiatis.
Pentuer
aktywista
*****
Wiadomości: 854

« Odpowiedz #6 dnia: Września 07, 2017, 21:40:25 pm »

Tekst tych objawień zawarty jest w książce Modlitwa Pokuta Ofiara Modlitewnik. Odkryłem to zupełnie przypadkowo sięgając (także na chybił-trafił) po tę książkę w w-wskiej Księgarni na Miodowej. Oczywiście wcześniej o tym modlitewniku nie miałem pojęcia. Nie przeglądałem zbyt wnikliwie, gdyż do księgarni zaszedłem szukając innej pozycji. Wydanie bardzo ładne, przedstawione tu z krótkim opisem.
PS Jestem nieufny wobec prywatnych objawień. O tym w tym wątku nie wiem co myśleć, ale raczej sceptyk
Zapisane
Ecclesia ibi est, ubi fides vera est - (S. Hieronymus, Ecclesiae Doctor)
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #7 dnia: Września 07, 2017, 21:54:21 pm »

O tym modlitewniku wspominał tu na forum jeden z użytkowników:

http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,7161.msg155092.html#msg155092
Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #8 dnia: Września 07, 2017, 22:18:03 pm »


Znalazłem tylko jedną stronę włoską, na której są chyba jakieś wyjątki z tej książki (z imprimatur 1975):
http://www.preghiereagesuemaria.it/l%27era%20dello%20spirito%20santo.htm



Zupełnie nie wiem o co tam chodzi. Tam u góry jest podany link i jak się kliknie to otwiera się do jakiejś grupy i pisze tam: "Celem tej grupy jest promowanie i szerzenie Boskiej Woli „do wszystkich stworzeń” z czynności dokonanych w nim, i nieustanne modlitwy o nadejście Jego Królestwa na ziemi i na beatyfikację Luizie."  I jest dalej podany link do:

http://www.preghiereagesuemaria.it/

... a tu jest kogiel-mogiel, misz-masz!  Modlitwa o beatyfikację Luizy to zapewne chodzi o Luize Piccarreta (1865-1947)  Można o niej poczytać na polskich stronach:

"31 sierpnia 1938 roku Święte Oficjum (obecnie: Kongregacja Nauki Wiary) opublikowało dekret, który potępił książki wydrukowane przez Luizę Piccarretę, umieszczając je na indeksie książek zakazanych. Mistyczka zaprzestała od tej chwili pisania na zawsze.

Z Rzymu przyjechał w tym czasie wysłannik, żądając oddania wszystkich jej rękopisów, co Luiza uczyniła bezzwłocznie i spokojnie. Wszystkie pisma powędrowały do tajnych archiwów Świętego Oficjum.

W dniu 7 października 1938, na polecenie przełożonych, Luiza musiała opuścić klasztor i znaleźć nowe mieszkanie. Ostatnie dziewięć lat życia spędziła w domu na ulicy Maddalena. Starzy mieszkańcy Corato pamiętają jak jak 8 marca 1947 r. właśnie stamtąd wynoszono zwłoki Luizy.(...)"

http://www.voxdomini.com.pl/vox_art/l-picca.html

Z kolei gdzie indziej pisze:

2012:

Concerning the status of Luisa’s writings, the Archbishop of Trani has recently stated that the Moratorium on Luisa’s writings remains in force! Pre-empting the moratorium will only ensure the spread of theological errors and improper catechesis, as well as prejudice the Cause of Luisa Piccarreta. The archbishop encourages prayer groups on her spirituality, but asks the faithful to await the final verdict on, and proper interpretation of, the doctrines contained in the writings.

Biorąc pod uwagę status pism Luizy arcybiskup Trani niedawno stwierdził, że moratorium na nie jest obowiązujące. W ten sposób zabezpieczył dalsze nierozprzestrzenianie się błędów teologicznych i niewłaściwej wykładni katechizmowej. Zachęcił grupę wiernych powołujących się na jej duchowość, aby zaczekali na ostateczny werdykt w sprawie jej pism.

Dalej jest list:

List arcybiskupa Trani z kwietnia 2007 roku, można zobaczyć na stronie.

Oryginalny FAQ EWTN jest od 2003 r. znajduje się poniżej. Jak widać, dziedzictwo Luizy pozostaje w gestii arcybiskupa Trani, Włochy, dopóki Stolica Apostolska nie postanowi inaczej. Promocja pism i korzystanie z tłumaczeń nie jest uprawnione, bez jego zgody, z wyjątkiem przypadków określonych w dyrektywach wskazanych.

(...)

http://www.ewtn.com/expert/answers/luisa_piccarreta.htm

Dalej jest wiele ciekawych informacji.


Pisze że mieszkała jakiś czas w klasztorze, (zakonnica L.L.)  może coś z jej pism jest wzięte?



Zapisane
Andrzej75
aktywista
*****
Wiadomości: 2324


« Odpowiedz #9 dnia: Września 08, 2017, 01:44:55 am »

a tu jest kogiel-mogiel, misz-masz!

Tak, na tamtej stronie są różne różności, ale tylko tam znalazłem jakiekolwiek wyjątki (?) z tej "Ery Ducha Świętego", autorstwa siostry L.L. (gdzie indziej piszą, że chodzi o jakąś Lucię Liberatore - ale nie wiem, czy to prawda: http://luxdei.pl/luxdei-start.php?go=Fascynujacy-IHS).

O tym w tym wątku nie wiem co myśleć, ale raczej sceptyk

Jest w tej modlitwie coś, co budzi moją nieufność.
Rzekomo bł. Maria Magdalena Martinengo "gorąco pragnęła dowiedzieć się o ukrytych mękach zadanych Panu Jezusowi nocą poprzedzającą Jego śmierć" (desiderò ardentemente sapere delle cose riguardanti le torture segrete inflitte al nostro Signore nella notte che precedette alla Sua morte). Pan Jezus miał się jej objawić i szczegółowo wyliczyć poszczególne tortury.
http://www.exdeo.net/pray/oceopr/indexi.php#tort15
Nazbyt to przypomina stylem wstęp do innego nabożeństwa, a mianowicie modlitwy 12-letniej na uczczenie kropli Krwi Chrystusowej. Tam mamy coś takiego: "Św. Elżbieta, królowa Węgier, św. Mechtylda i św. Brygida, pragnąc się dowiedzieć o pewnych szczegółach Męki Jezusa Chrystusa, zanosiły usilne modły, na które objawił im się Jezus Chrystus, przemawiając do każdej z nich w następujący sposób...". I także następują (nazbyt) szczegółowe wyliczenia.
(Mogę się mylić, ale ja w tych rzekomych prośbach, aby Pan Jezus objawił pewne sekrety nieznajdujące się w Piśmie Świętym i Tradycji, dostrzegam jakąś niezdrową ciekawość. Ponadto Pan Jezus zjawia się według tych opisów jak na zawołanie, tak jakby owe mistyczki "wywoływały" Go jak ducha, podczas gdy raczej to On winien być stroną aktywną).
http://www.traditia.fora.pl/pytania,59/moje-pytania-odnosnie-modlitw-z-ksiazeczki-ankch,7061-45.html#57750
Zakończenia tych dwóch nabożeństw też są podobne, tzn. gołosłownie przypisują sobie jakieś niesprecyzowane bliżej aprobaty kościelne. W przypadku 15 tajemnych mąk mamy: "To nabożeństwo zostało zaaprobowane i zalecone przez Papieża Klemensa II, 1730-1780 [sic!, chodzi o Klemensa XII, 1730-1740]" (Questa devozione fu approvata e raccomandata dal Papa Clemente II, 1730-1780). A w przypadku nabożeństwa 12-letniego: "Modlitwa niniejsza została zatwierdzona przez różne trybunały Inkwizycji oraz Królestw Hiszpanii".
« Ostatnia zmiana: Września 08, 2017, 01:50:19 am wysłana przez Andrzej75 » Zapisane
Exite de illa populus meus: ut ne participes sitis delictorum eius, et de plagis eius non accipiatis.
Strony: [1] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: UKRYTE MĘKI - 15 TORTUR PANA JEZUSA W CIEMNICY « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!