PiS to us-raelskie marionetki, "pani premier" to osoba wyszkolona w USA, a to właśnie USA jest agresywnym państwem-bandytą.
"na premiera wystrugany został z banana pan Kazimierz Marcinkiewicz. Teraz jednak następczynią pana Kazimierza Marcinkiewicza ma zostać pani Beata Szydło, w związku z czym musimy odnotować pewną ciągłość. Otóż pani Beata Szydło jest absolwentką Szkoły Liderów przy amerykańskim Departamencie Stanu. Elewi tej Szkoły Liderów są wybierani przez dyplomatów z Ambasady USA w każdym kraju. Skąd dyplomaci wiedzą, że trzeba przeszkolić akurat tę, a nie inną osobę – tajemnica to wielka, ale skadś przecież muszą wiedzieć. Wytypowane osoby – jak czytamy na stronie Ambasady USA w Warszawie - „odbywają podróż do Stanów Zjednoczonych, aby wziąć udział w starannie przygotowanych programach, które odpowiadają ich zainteresowaniom zawodowym, jak również celom polityki zagranicznej USA.tę samą akademię ukończył prezydent Bronisław Komorowski, Aleksander Kwaśniewski, Donald Tusk, Hanna Suchocka i Kazimierz Marcinkiewicz."”
@Parafianin MMBredzi Pan - tym bardzie na tym forum, wśród tych mężczyzn.
Bredzisz Pan jak oazowy moralista.Pomyśl dwa razy, co byś Pan ojca dzieci robić nie uczył - na durnia wyjść nie trudno!
Cytat: gnome w Października 26, 2016, 22:28:23 pmBredzisz Pan jak oazowy moralista.Pomyśl dwa razy, co byś Pan ojca dzieci robić nie uczył - na durnia wyjść nie trudno!na FK jest obecnie 197014 wiadomości, z których znaczna część to moralizowanie nt. co papież, biskupi, proboszczowie, wikarzy robić powinni, a robić uporczywie nie chcą. Mimo napomnień aktywistów z FK.Moralizowanie w znaczącej części w wykonaniu bardzo katolickich, w swoim mniemaniu, ojców i mężów. Wszyscy oni doskonale zorientowani są w obowiązkach stanu .. duchownego. Wszyscy oni oczekują, (jakże słusznie !), najwyższych standardów w wypełnianiu obowiązków stanu duchownego czyli świętości pasterzy. Gorliwie wykazują drogi do jego osiągnięcia. Pięknie!Pójdźmy jednak dalej. Wskażmy ojcom i mężom, czyli nam samym, obowiązki stanu naszego, nasze drogi do świętości. Tu powinniśmy być gorliwymi aktywistami. Niestety, tu raczej nie będzie zainteresowania. Co najwyżej warknięcie, cyt: " Bredzisz Pan jak oazowy moralista".Chyba warto przypomnieć, że takich mamy duchownych z jakich rodzin pochodzą, jakich ojców mają. A ojcowie dzisiaj skwapliwie wysłali żony do roboty, dzieci do koszar szkolnych czyli dokładnie tak jak zadekretowali lewacy. I jeśli przy tym pozują na rycerzy wielkiej sprawy to wyglądają bardzo żałośnie.
Czy z taką samą odwagą ocenicie postawę "ojców duchownych, biskupów posoborowych" którzy nawet w gębie nie są mocni a o czynach zapomnijmy. Których mowa jest kpiną z ewangelicznego "tak tak, nie nie". Oni mówią "jestesmy za a nawet przeciw". Nie chcę zdejmować odpowiedzialnosci z jednostki czy spolecznosci i uwazam, ze to jednostka jest kowalem wlasnego zycia. Ale wy panowie, ktorzy czesto lubicie nazywac biskupow-posoborakow - "przewodnicy nasi" a posluszenstwo i swistek w gablocie parafialnej podnosicie do rangi dogmatu, powinniscie wystawic ocenę "przewodnikom waszym". Zarzucanie ojcom, ze nie bojkotuja porzadku spolecznego, z ktorym ich "przewodnicy" biesiaduja, pija i geszefty nieruchomosciowe robia, to schiza. Stan rodzin to rezultat i pochodna kondycji wiary.Mam, moje ulubione i trafne porownanie, ze I sekretarz Gierek to lefebrysta w porownaniu z kard. Nyczem i jemu podobnymi.Gdyby taki Nycz wyrazil swoj stosunek do pedo- slubow, tolerancji w podrecznikach szkolnych etc na forum KC PZPR w latach 70-tych, to by go wyrzucili z partii za moralne wypaczenie.
Jeśli chodzi o "moich" mężów chodziło mi wyłącznie o mężczyzn żonatych - ojców rodzin.