Przeczytałem dziś dość kuriozalny "list otwarty" do papieża Franciszka
http://www.rp.pl/Opinie/160909161-Korab-Karpowicz-Nie-jestesmy-grzesznikami.html#ap-1Autor twierdzi, że w czasie spowiedzi odmówił przyznania, że jest grzesznikiem, i kapłan odmówił mu rozgrzeszenia.
Tymczasem, wg autora, nie jesteśmy żadnymi grzesznikami. "Określanie wszystkich ludzi, a w szczególności chrześcijan, jako grzeszników uważam za błąd teologiczny" - pisze.
Ciekawy jestem, co Państwo o tym myślicie. Osobiście nie śmiałbym powiedzieć, że nie jestem grzesznikiem, a już pisanie listów otwartych w tej sprawie zdaje mi się być, delikatnie mówiąc,
bizarre.