Może po prostu prezbiterium jest za małe i po 50 latach od Soboru postanowiono je po prostu powiększyć tak, aby (kosztem balasek) w końcu było miejsce na jakiś fikuśny stół?
Ale tak poważnie, to nie widzę powodów do obaw... To jest jednak zbyt ważny zabytek, żeby można było "tak o" ingerować w jego strukturę. Za tym że balaski wywieziono do konserwacji przemawia też fakt iż w ich miejsce postawiono jakieś barierki, zapewne tymczasowo. Gdyby balustradę mieli faktycznie porąbać, to pewnie nic by tam nie wstawiono.