Nic nadzwyczajnego. Podejrzewam, że pod zdaniem "katolik nie ma monopolu na prawdę" podpisałoby się z entuzjazmem ok. 90% współczesnych duchownych katolickich, oczywiście z papieżem na czele.
Dokładnie tak jest! Proszę sobie zrobić ankietę wśród znajomych katolików. Pomijając już powody teologiczne, to socjologicznie takie postawy to samobójstwo z punktu widzenia trwania Kościoła. "Przyjdźcie ludzie do naszego Kościoła, narzucajcie sobie trudne we współczesnym świecie wymagania dotyczące etyki seksualnej, ale my sami nie wiemy czy to co głosimy to do końca prawda. A tak w ogóle to jak dołączycie do anglikanów, którzy nie potępiają aborcji czy do lutrów, którzy nie potępiają antykoncepcji i rozwodów to też jesteście fajni. Najważniejsze, że macie Jezusa w serduszku."
Taki Kościół może tylko trwać poprzez pewną inercję kulturową.