Cytat: Seb. Kozłowski w Października 05, 2015, 20:58:25 pmJa bym jednak powstrzymał się od oceniania i obdarzania epitetami. Nie stawajmy do zawodów w dyscyplinie "mowy nienawiści" ramię w ramię z lewakami. Okażmy ks. Charamsie szacunek jako kapłanowi i właściwie pojęte współczucie jako nieszczęśnikowi.Skłaniam się ku podejrzeniom, że "ks."Charams jest takimż lewakiem w koloratce. Niech nasze oczy nie zarastają w imię politycznej poprawności bielmem tolerancji, byśmy byli w stanie odróżnić złego od dobrego. Czego Panu Seb. życzę z całego organizmu.
Ja bym jednak powstrzymał się od oceniania i obdarzania epitetami. Nie stawajmy do zawodów w dyscyplinie "mowy nienawiści" ramię w ramię z lewakami. Okażmy ks. Charamsie szacunek jako kapłanowi i właściwie pojęte współczucie jako nieszczęśnikowi.
O jakże wielka jest siła rozporka!
Tutaj jest wykład inaugurujący rok akademicki 2012 w seminarium w Pelplinie. Zupełnie inna prezencja, niż ta z filmów dla Art18. Ciekawa myśl teologiczna dogmatyka Charamsy:http://radioglos.pl/archive/images/stories/audio/ks. K. Charamsa 20.10.2012.mp3
Nie ma tego nagrania. Można przeczytac tu: http://informator.pelplin.pl/foto/109/pdf/2.pdf
Zastanawiam się, czemu nikt z Państwa nie wyraził zdumienia tym, że ks. Charamsa przedstawiając się od razu wszedł w tak intymną sprawę, jak życie erotyczne. Nawet Ks. Paulus nie wyraził swego zdumienia tym oświadczeniem!!! To jest zdumiewające!!! Czyżby nikt z Państwa nie zauważył tego wyznania? Nikogo z Państwa, nawet Księdza Dobrodzieja nie zastanowiło to, czemu takie wyznanie znalazło się na samym początku dość długiej rozmowy??? Gdyby to się stało później, dalej w rozmowie, niech by tam, ale ks. Charamsa tak się właśnie przedstawia: jestem księdzem, jestem funkcjonariuszem..., jestem gejem. Kto z Państwa tak się przedstawia??? No przecież nikt (mam nadzieję)!!!
Odnosząc się do tej części tekstu ks. Paulussa (słusznej!) pragnę zauważyć co następuje; Większość z nas pamięta Kościół w Polsce tuż po wyborze Jana Pawła II. Co to nie było! Euforia! Polska ultra katolicka. Kaczka, sraczka, pupa w piórach i fanfary! Pełne kościoły. Szacunek dla duchowieństwa. Biją dzwony i Alleluja! Pełne seminaria. itd, itd. . . .Minęły dwie dekady. I nastała mroźna zima. Kryyyyyzys! Jest gorzej niż nam i episkopatowi się wydaje. Sytuacja jest dramatyczna. Widzę to w swoim środowisku, wśród znajomych.Nastał katolicyzm od żłóbka do gróbka. Dwa razy w roku. No bo jak to? - opłatkiem i jajeczkiem się nie podzielić?A do tego ten Charamsa.O jakże wielka jest siła rozporka!
(...) moge powiedziec, ze moj tok rozumowania jest podobny do Panskiego. Tez uwazam, ze mamy obsesje na punkcie patrzenia na ludzi przez pryzmat ich seksualnosci a przeciez to powinna byc ich sprawa, ktory powinni sami rozwiazywac w zaleznosci od tego kim sa i jaki jest ich swiatopoglad i czy jest on dla nich w ogole wazny. Bardzo czesto jest tak, ze patrzymy np. na aktora przez pryzmat tego, ze oglosil, ze jest gejem. Niektorzy to oglaszaja, bo chca z tego zrobic element rozpoznawczy - a inni tego nie robia, bo nie chca, zeby patrzec na nich przez pryzmat tego, ze sa homoseksualistami, ale wcale nie musza miec mniej bujnego zycia seksualnego. (...)
Mam wrazenie, ze pokolenie ksiezy od polowy lat 80. do ok. 1992 jest naprawde bardzo dziwne i najbardziej znudzone kaplanstwem i Panem Bogiem (i to nie tylko z powodu kryzysu wieku sredniego, ktory teraz mniej wiecej przezywaja, ale z powodu dziwnej nie zawsze/ nie do konca religijnej motywacji).