Dobrze, że Fryderyk nie był pedałem.
Myślę po prostu, że przeciwnicy Kościoła wykorzystali niedyspozycyjność św. Jana Pawła II w wielu sprawach
Ja tych filmów nie jestem w stanie oglądać. ....
Ogladam fragmenty filmu nr dwa i mam podobne odczucia jak wczoraj: ksiadz sprawia wrazenie albo lekko psychicznie niezrownowazonego, albo kolokwialnie mowiac nacpanego. I nie wiem, co mam o tym myslec:(
No cóż, jest oszołomiony szczęściem. Po tylu latach spotkał miłość swojego życia... i okazało się, że nie jest nią Chrystus.