Bywało i tak, że z okien leciała żywność, a i kamień. I było tak, że ktoś oblał ołtarz jakimś świństwem.
Staniała nam odwaga.
obowiązkowe dla gości od szaf
A co to za zwyczaj zrywania galazek z brzozek?U nas luddzie sie rzucaja na to jak na chleb normalnie jakis zabobon?
Cytat: kurak w Czerwca 12, 2009, 08:07:39 amA co to za zwyczaj zrywania galazek z brzozek?U nas luddzie sie rzucaja na to jak na chleb normalnie jakis zabobon? U mnie na procesji zauważyłem ,że jedna osoba zerwała gałazkę. Tego zabobonu już się nie praktykuje. To dawniej zrywano gałązki brzozowe przy poświęceniu pól. Wierzono, że gałązki mają moc uzdrawiania. Pamiętam jeszcze kilka lat temu kobieta zrywała gałazki brzozowe i powiedziała, że je powtyka na kretowiska żeby krety nie ryły na łące Moja babka opowiadała mi, że dawniej zbierało sie resztki spalonych cierni po święceniu ognia w Wielką Sobotę, które miały też uzdrawiać.