Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 28, 2024, 20:19:29 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Jak odprawiać NOM
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 8 9 [10] Drukuj
Autor Wątek: Jak odprawiać NOM  (Przeczytany 30876 razy)
Paweł
bywalec
**
Wiadomości: 78

« Odpowiedz #135 dnia: Stycznia 17, 2012, 18:48:17 pm »


(...)
1Jak się angażują w życie parafii.? Zapewne nie jeden chodzi na coniedzielnego Novusa. Zapewne nie jeden różaniec odmówiony w intencji parafii.

(...)
Cytuj
Czyż nie jest czasem tak, że kończy się to wszystko na uczestnictwie w mszy niedzielnej, wręczeniu jakiejś Ofiary na grupę Tradycji, napisaniu paru zdań na Forum Krzyż i sprzeczaniu się z duchownymi?
2A co w tym jest złego.? Czegoś brakuje.? Większość katolików nie chodzi co niedziela na Mszę, a jeszcze większej części "wisi" to co sie dzieje z liturgia...

Ad 1. Odpowiem, tak jak pewien biskup zapytał się pewnej grupy parafialnej przy okazji wizytacji i jej sprawozdania (Notabene sprawozdanie było napuszone, atakowało księdza dziekana i w sumie nie na temat): Co wy robicie dla tej parafii? Odpowiedź delegowanego była następującego była taka: No, eee..., ...modlimy się za nią! Biskup: To jest zadanie waszej grupy, ja się pytam, co NAMACALNEGO robicie dla parafii? Organizujemy wyjazdy na mszę do jezuitów raz w miesiącu (do Łodzi). Biskup: To robicie dla siebie, ja się pytam, co robicie dla tej konkretnej parafii i dla tych ludzi, co tu są w kościele? I wtedy napuszony "mówca" się zaczerwienił i w sumie nic nie powiedział.
W sumie tak jest z tą naszą działalnością. Czujemy się najzwyczajniej w świecie dumni z siebie, że przyjdziemy na gotową mszę i mamy godzinę dwadzieścia pobożnych uniesień.
Jak wygląda moja działalność w novusowej parafii? Przede wszystkim jestem odpowiedzialny za formację kandydatów do ministrantury. Staram się im wpoić szacunek do świętej liturgii Kościoła, to, że służą, a nie pokazują się, że to nie są Boże igrzyska. Nikogo nie dopuszczę do obrzędu przyjęcia, jeżeli nie będzie znał definicji mszy (uobecnienie Ofiary krzyża), tego jak Jezus Chrystus jest obecny w Komunii świętej. Ubogacam ich wiedzę o takie świątobliwe westymenta jak humerał czy manipularz. Zwracam uwagę na ich symbolikę, dużo uwagi poświęcam także takim sprawą jak prawidłowe przyklękanie, piękne ukłony, szacunek dla komży. Podkreślam wartość komunii na klęcząco i na język, przestrzegam przed handkomunią, ministrantkami. Wiem, że to nie jest bardzo liczna grupa, ale zawsze dobrze uformowany ministrant, potem staje się dojrzałym katolikiem i ma już poukładane od dziecka wszystko w głowie. Oczywiście po skończeniu rocznego kursu, staram się utrzymywać jak najbliższy kontakt i zwracać uwagę na ewentualne błędy i je poprawiać. Na fuszerkę reaguję ostro. Tak samo na niewłaściwy strój. Udało mi się choćby osiągnąć to, że członkowie wspólnoty w niedzielę przychodzą w koszulach i bardzo często w spodniach od garnitury. To jak na tych ludzi ogromny sukces. Przez całe Triduum parafianie mieli przyjemność zobaczyć czterdziestu kilku chłopa ubranych w garnitury -widok niecodzienny. Dla całej odnowy liturgicznej krok to niezauważalny, ale co dla niektórych założenie "garniaka" to tak jakby wykąpać diabła w wodzie święconej. Jeśli chodzi o czytania mszalne przywiązuję też do tego wielką wagę. Z młodszymi zawsze ćwiczę tekst, przesłuchuje ich przed samą mszą i dopuszczam lub nie. Jeśli chodzi o parafię. Kościół sam się nie posprząta. Gdy jest taka potrzeba przychodzę sprzątać kościół. Albo choinki ubrać. Jesienią wraz z innymi grabiłem liście przed kościołem.
Wiem wygląda to na próżne przechwalanie się. Wiem, właściwie nie robię nic takiego. To jest taki mój mały wkład na rzecz liturgii, reformy reformy. Bo takich działań się od nas świeckich chyba wymaga. A latanie za księdzem i pouczanie go i mniej lub bardziej bezpośrednie nazywanie go heretykiem, leniem, badziewnym, to chyba bardzo w "zatęchłym duchu Soboru".
Ad 2. Jeżeli tak będziemy pojmowali sprawę, to najlepiej założyć stowarzyszenie prawowiernych, czy coś w rodzaju koła wzajemnej adoracji. I wmawiajmy sobie, że jesteśmy tacy dobrzy, bo chodzimy co niedziela do kościółka, bo wiemy, ze Sobór to wypaczenia (swoją drogą to nie przesada, o interpretacji i wykonaniu można dyskutować, ale Sobór podważać? to takie ...niekatolickie), że papież nie czytał co podpisywał. I tak się napawajmy tą naszą ortodoksyjnością.


Wypaczenia zdarzają się? No to kiedyś już było "Socjalizm tak, ale bez wypaczeń!" teraz będzie "Sobór tak, ale bez wypaczeń". Tylko podobnie jak socjalizm, ostatni sobór to też wypaczenie. Nie da się zrobić "tak, ale..." Badziewni księża i biskupi są wychowani przez NOM. Z tego nic dobrego nie wyniknie. NOM to twór skazany na porażkę.
   
No, to już chyba lekka przesada porównywać Sobór do tworu politycznego, którego ekstremalna odmiana kosztowały życie miliony ludzi.
Wydaje mi się, że niektórzy księża i biskupi są w tym zagubieni, bo jest chaos w Kościele, tego nie kwestionuję. Jak ktoś z szanownych przedmówców raczył stwierdzić, biskupi, tam, gdzie doktryna jest jasna są stanowczy, a w innych obszarach lawirują. Z tym najpierw zróbmy bajzel, a potem dopiero zastanówmy się, co zrobić z NOMem. Nie odrzućmy z chwastami tego, co dobre, przyjrzyjmy się uważne wszystkiemu, co zdrowe zostawmy. Żeby nie było znowu traumy z lat 70. Najlepsza jest metoda małych kroczków. Może dojdziemy do momentu, że NOM będzie niepotrzebny, może NOM będzie tak odprawiany, że nie trzeba go będzie usuwać. Pragnę zauważyć, ze wypaczenia liturgiczne pojawiły się kilka dekad prze NOMem. Odprawiano vesus populum, włączano procesję z darami do liturgii. Nie mówiąc o sztuce sakralnej. Komunia na rękę też jest starsza od NOMu. Bodajże rok 67., a może i wcześniej. Więc już wcześniej Kościół był skażony heretyckimi ideami. Uaktywniły się, bo nie było w Kościele wzorca dla nowej mszy, bo to był okres rewolucji seksualnej i ogólnego rozluźnienia obyczajów, bo reforma była też rewolucją i wielu trudno było się przestawić, dla wielu to było niemożliwe. Ludzie się pogubili. Reforma była zbyt gwałtowna, a może źle przeprowadzona. W Polsce dzięki kard. Wyszyńskiemu udało się ją przeprowadzić z najmniejszymi stratami. Polacy jako patrioci przyjęli język narodowy z entuzjazmem. I dlatego taki jest grunt pod KRR, a nie inny, moim skromnym zdaniem. 
Zapisane
Guldenmond
aktywista
*****
Wiadomości: 2136


« Odpowiedz #136 dnia: Lutego 17, 2012, 06:34:10 am »

- mozna jako modlitwe prywatna przeczytac  z kartki, po cichu stare offertorium - sa ksieza, ktorzy tak (podobno) robia
np. piotr natanek, co jednak o niczym nie swiadczy
Zapisane
"coraz bardziej cię wciaga do tego trydenckiego ścieku"
ks. K.B.
ratio
rezydent
****
Wiadomości: 488

« Odpowiedz #137 dnia: Maja 01, 2015, 12:59:52 pm »

Może moje pytanie, w porównaniu z powyższymi dyskusjami, wydaje się zbyt proste, ale dotyczy zaistniałej sytuacji, moim zdaniem dziwacznej.
Porządek Mszy św. został poprzesuwany, bo kaznodzieja - proboszcz, w daną niedzielę głoszący homilię,
musiał iść do ważniejszych obowiązków (w sąsiednim kościele jest wizytacja biskupia).
A taki tu zwyczaj, że obowiązek głoszenia homilii dotyczy w daną niedzielę jednego kapłana.

A do tego zjawili się goście - rodacy zza granicy.
Więc nagła zmiana planu i:
--- na rozpoczęcie Mszy Ksiądz Proboszcz wita serdecznie naszych rodaków,
--- następnie przedstawia ogłoszenia parafialne,
--- kolejny punkt programu: homilia, po której kaznodzieja znika (czyli pędzi do niedalekiego kościoła, gdzie już czeka biskup diecezjalny),
--- obowiązkowo, dwaj obecni w kościele księża obchodzą tłum wiernych i zagranicznych gości, by "zebrać na tacę", bo jak może obyć się bez tacy,
--- wreszcie księża szybko udają się do zakrystii, by założyć stroje liturgiczne i wyjść sprawować dalszą część Mszy św. niespecjalnie udziwnioną, tyle, że szybciutko.

Niestety nie mam wiedzy co do zastosowanego rozwiązania, czy jest zgodne z przepisami?
Może więc ktoś obeznany w liturgicznych przepisach dotyczących porządku Mszy podpowie mi, czy to jest duży przekręt?
A może to tylko modne obecnie "względy praktyczne" oraz refleks gospodarza miejsca pozwoliły wykonać plan , nazywany Mszą św.?

Co prawda, daje się zauważyć, że obecnie pewne dysfunkcje w sprawowaniu Mszy św. mało kogo rażą i nie zachęcają do dyskusji, nawet na forach katolickich.
Niemniej liczę na jakichś zapaleńców liturgicznych, którym jeszcze zależy na pięknie Mszy, nawet jeżeli jest to NOM  ;)
« Ostatnia zmiana: Maja 01, 2015, 13:02:46 pm wysłana przez ratio » Zapisane
porys
Moderator
aktywista
*****
Wiadomości: 2646


« Odpowiedz #138 dnia: Maja 01, 2015, 13:50:33 pm »

- mozna jako modlitwe prywatna przeczytac  z kartki, po cichu stare offertorium - sa ksieza, ktorzy tak (podobno) robia
np. piotr natanek, co jednak o niczym nie swiadczy
Nie tylko on - znam kilku księży, którzy tak czynią.
Zapisane
zdewirtualizować awatary
konzeb30
rezydent
****
Wiadomości: 468


"O skruchę ? pycha strojna w ornat".

« Odpowiedz #139 dnia: Maja 02, 2015, 00:33:57 am »

a modlitwy u stopni odmawiane są w drodze do ołtarza :)
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #140 dnia: Maja 02, 2015, 07:33:03 am »

--- obowiązkowo, dwaj obecni w kościele księża obchodzą tłum wiernych i zagranicznych gości, by "zebrać na tacę", bo jak może obyć się bez tacy,
--- wreszcie księża szybko udają się do zakrystii, by założyć stroje liturgiczne i wyjść sprawować dalszą część Mszy św. niespecjalnie udziwnioną, tyle, że szybciutko.
I tak dobrze, pamiętam nie tak odległy w czasie przypadek proboszcza z diecezji włocławskiej, który:
--- nie miał wikarego, ze względu na dzielenie się przychodami,
--- tacę sam zbierał nie zdejmując ornatu,
--- w ornacie i z tacą szedł też na chór, żeby nikogo w zbiórce nie pominąć.

Oddając sprawiedliwość, jednak dbał też o kościół i otoczenie, wierni niespecjalnie na niego narzekali.
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Tomas
bywalec
**
Wiadomości: 84

« Odpowiedz #141 dnia: Maja 05, 2015, 11:28:12 am »

- mozna jako modlitwe prywatna przeczytac  z kartki, po cichu stare offertorium - sa ksieza, ktorzy tak (podobno) robia
np. piotr natanek, co jednak o niczym nie swiadczy
Nie tylko on - znam kilku księży, którzy tak czynią.
Ale po co robić hybrydę?
Zapisane
Mruk
uczestnik
***
Wiadomości: 129

« Odpowiedz #142 dnia: Maja 05, 2015, 12:28:43 pm »

--- obowiązkowo, dwaj obecni w kościele księża obchodzą tłum wiernych i zagranicznych gości, by "zebrać na tacę", bo jak może obyć się bez tacy,
--- wreszcie księża szybko udają się do zakrystii, by założyć stroje liturgiczne i wyjść sprawować dalszą część Mszy św. niespecjalnie udziwnioną, tyle, że szybciutko.
I tak dobrze, pamiętam nie tak odległy w czasie przypadek proboszcza z diecezji włocławskiej, który:
--- nie miał wikarego, ze względu na dzielenie się przychodami,
--- tacę sam zbierał nie zdejmując ornatu,
--- w ornacie i z tacą szedł też na chór, żeby nikogo w zbiórce nie pominąć.

Oddając sprawiedliwość, jednak dbał też o kościół i otoczenie, wierni niespecjalnie na niego narzekali.

W mojej parafii na Niegdyś Świętej Warmii proboszcz zbiera na tacę w czasie Credo, radośnie pozdrawiając i zagadując wiernych. Ale to w sumie drobiazg wobec innych jazd.
Zapisane
Kefasz
aktywista
*****
Wiadomości: 3923


Amen tako Bóg daj, byśmy wszyscy poszli w Raj.

ministrantura śpiewniki tradycja->
« Odpowiedz #143 dnia: Maja 05, 2015, 16:36:12 pm »

"Wierzę" jest tam na Warmijej śpiewane?
Zapisane
Stare jest lepsze Ł5,39
liczne stare książki->http://chomikuj.pl/Pjetja
Z forum amerykańskich tradycjonalistów:
Oto zwyczajowe napomnienie: unikaj żarliwości; krytykuj zasady, nie ludzi.
Bądź rozróżniający, lecz nie czepialski. Bądź pouczający lecz nie zgryźliwy. Bądź zasadniczy, zamiast natarczywy.
Mruk
uczestnik
***
Wiadomości: 129

« Odpowiedz #144 dnia: Maja 05, 2015, 17:38:09 pm »

"Wierzę" jest tam na Warmijej śpiewane?


Ale gdzie tam! Normalnie recytowane, podczas gdy proboszcz krąży z tacą.
Zapisane
Kefasz
aktywista
*****
Wiadomości: 3923


Amen tako Bóg daj, byśmy wszyscy poszli w Raj.

ministrantura śpiewniki tradycja->
« Odpowiedz #145 dnia: Maja 05, 2015, 18:29:27 pm »

Ergo ALBO baardzoo poowoolii reecyytuująą... ALBO xiądz biega równie prędko co protagonista w Apocalypto i macha ręką z tacą szybko i celnie jak Neo z Matrycy.
Zapisane
Stare jest lepsze Ł5,39
liczne stare książki->http://chomikuj.pl/Pjetja
Z forum amerykańskich tradycjonalistów:
Oto zwyczajowe napomnienie: unikaj żarliwości; krytykuj zasady, nie ludzi.
Bądź rozróżniający, lecz nie czepialski. Bądź pouczający lecz nie zgryźliwy. Bądź zasadniczy, zamiast natarczywy.
Artur Rumpel
aktywista
*****
Wiadomości: 1183


Prawdziwe Boze Narodzenie
« Odpowiedz #146 dnia: Maja 05, 2015, 18:55:39 pm »

Ergo ALBO baardzoo poowoolii reecyytuująą... ALBO xiądz biega równie prędko co protagonista w Apocalypto i macha ręką z tacą szybko i celnie jak Neo z Matrycy.

Albo kościółek malutki i wiernych nieprzydużo.
Zapisane
Mruk
uczestnik
***
Wiadomości: 129

« Odpowiedz #147 dnia: Maja 05, 2015, 20:22:23 pm »

Ergo ALBO baardzoo poowoolii reecyytuująą... ALBO xiądz biega równie prędko co protagonista w Apocalypto i macha ręką z tacą szybko i celnie jak Neo z Matrycy.

Albo kościółek malutki i wiernych nieprzydużo.
Po prawdzie to wierni rzadko kościół wypełnieją. Poza tym jeśli pleban nie zdąży, organistka rozpoczyna solo w klimacie sakro-polo. Albo gorzej.
Zapisane
Strony: 1 ... 8 9 [10] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Jak odprawiać NOM « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!