Przed SVII ani bękart, ani inny nieuformowany mężczyzna xiędzem być nie mógł. Po SVII nawet pedryl i pedofil może być księdzem, bo w posoborowiu nie liczy się dusz zbawienie, tylko duszpaserstwo.
Cytat: szkielet w Października 14, 2025, 23:09:38 pmPrzed SVII ani bękart, ani inny nieuformowany mężczyzna xiędzem być nie mógł. Po SVII nawet pedryl i pedofil może być księdzem, bo w posoborowiu nie liczy się dusz zbawienie, tylko duszpaserstwo.Pan nie dramatyzuj i nie idealizuj. Marcial Maciel byl swiecony przed soborem i nie uchronilo go to od bycia perfekcyjnym przykladem moralnego upadku. Formacja przedsoborowa nie byla znacznie lepsza od obecnej, skad tyle afer pedofilskich lat 50 i 60? To byli wszystko ksieza przesoborowi. Polskie przyklady: Cebula, ktory przyznal sie do pedofilii - rocznik 1940, swiecony 1967, czyli formowany przedsoborowo. Makulski (ten od Katolandu pod Koninem), wiecony w 1955, pedofil i zboczeniec.Afery z ksiezmi byly zawsze i zapewne tez beda. W FSSPX i tez calkiem niedawno doszlo do skazania ksiedza za pedofilie. Zlego prowadzenia sie kaplanow nie trzeba tlumaczyc soborem.
Zdegenerowane jednostki w stanie duchownym zawsze się zdarzały obecnie w przeszłości. Clou problemu leży jednak w hierarchii która takich delikwentów tolerowała, kryła bądź ignorowała, myślę iż można postawić tezę że jednym z powodów tego zachowania jest przewrotny, posoborowy "miłosierdzizm", vide. niesławne kazanie bp. Długosza na Jasnej Górze z 2021 roku:https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C928738%2Cbulwersujace-slowa-biskupa-dlugosza-komisja-ds-pedofilii-interweniuje.html
Cytat: Filip S w Października 15, 2025, 23:25:52 pmZdegenerowane jednostki w stanie duchownym zawsze się zdarzały obecnie w przeszłości. Clou problemu leży jednak w hierarchii która takich delikwentów tolerowała, kryła bądź ignorowała, myślę iż można postawić tezę że jednym z powodów tego zachowania jest przewrotny, posoborowy "miłosierdzizm", vide. niesławne kazanie bp. Długosza na Jasnej Górze z 2021 roku:https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C928738%2Cbulwersujace-slowa-biskupa-dlugosza-komisja-ds-pedofilii-interweniuje.htmlCo do treści tego rozważania wygłoszonego przez ks. abp. Długosza, to mam odwrotne zdanie niż Pan. Mój proboszcz powiedział kiedyś, iż ludzie grzeszą teraz chyba jak nigdy w historii. Z drugiej strony trzeba nam wiedzieć, że działają w świecie różne organizacje-pijawki wysysające z Kościoła pieniądze pod pretekstem walki z pedofilią. Mechanizmy działania odsłania czytelnikom red. Karczewski w książce "Pedofilią w Kościół. Oblicza kłamstwa", którą gorąco polecam.
Sasiadka mamy mowila, ze za mlodu (a zmarla kilka lat temu majac blisko 90 lat) nie miala pojecia, ze 'spedzenie plodu' to grzech, wiec aborcji miala kilka.
Ciekawa dyskusja nad poziomem moralnym ludzi dawniej i dziś. Wskaźniki dzietności były nieporównywalnie wyższe niż we współczesności. Życie płynęło wolniej, brak było dostępu do świńskich treści na kliknięcie, czy było tyle bezwstydu co teraz? Czy sztuczne poronienia były wtedy najczęstszą przyczyną śmierci - tak jak ma to miejsce dzisiaj?
W Irlandii ruszają prace ekshumacyjne szczątków blisko 800 dzieci znajdujących się na terenie byłego Domu matki i dziecka w Tuam. W miejscu tym w latach 1925-1961 zakon sióstr Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych (Bon Secours) prowadził placówkę dla samotnych matek.Prawnik Daniel MacSweeney zapowiedział, że prace na terenie byłego domu dla dzieci i samotnych matek mogą potrwać dwa lata. Ich celem jest identyfikacja szczątków poprzez testy DNA, a także zapewnienie godnego pochówku dzieciom.Ekshumacje rozpoczną się po 13 latach od publikacji lokalnej historyczki Catherine Corless, która ujawniła na łamach "Journal of the Old Tuam Society", że w masowym grobie, służącym jako dół na nieczystości, znajdują się szczątki prawie 800 dzieci w wieku od 9 miesięcy do trzech lat. Odkrycie wstrząsnęło krajem.Makabryczne odkrycie w IrlandiiCorless porównała akty zgonów wydawane przez Dom matki i dziecka z rejestrami na lokalnym cmentarzu. Ustaliła, że na cmentarzu znajdują się tylko dwa groby podopiecznych placówki. Według historyczki śmiertelność dzieci w placówce w Tuam była 4-5 razy wyższa od średniej.Teren, gdzie znajdował się ośrodek, został sprzedany przez zakon deweloperowi, który postawił tam osiedle domów jednorodzinnych. W miejscu, gdzie wybudowano plac zabaw, pierwsze kości odkryto w 1975 r., lecz wówczas uznano, że jest to masowy grób ofiar wielkiego głodu, który nawiedził Irlandię w latach 40. XIX w.W następstwie odkrycia Corless w 2014 r. irlandzkie władze rozpoczęły badania szczątków w Tuam. Trzy lata później potwierdzono, że pochodzą one z okresu działalności Domu matki i dziecka.Odmawiało dzieciom chrztu i chrześcijańskiego pochówkuZakończone w 2021 roku dochodzenie w sprawie placówek dla samotnych matek w całej Irlandii wykazało, że w sumie w 18 różnych ośrodkach w latach 1922 – 1998 zmarło ok. 9 tys. dzieci. Głównymi przyczynami ich śmierci były infekcje dróg oddechowych, odra, grypa żołądkowa oraz niedożywienie. Według raportu w tym też okresie w domach prowadzonych przez zakonnice przebywało ponad 80 tys. kobiet.Jak podała stacja BBC, w placówkach mieszkały niezamężne matki i ich dzieci wykluczone ze społeczeństwa, w tym często przez najbliższą rodzinę. Na początku XX w., kiedy działał m.in. dom w Tuam, konserwatywne nauczanie Kościoła katolickiego odmawiało chrztu oraz chrześcijańskiego pochówku dzieciom, których rodzice nie byli w związku małżeńskim.Dzieci znajdujące się w tych placówkach były między innymi oddawane do adopcji wbrew woli matek, zdarzało się też, że ich ciała były przedmiotem badań anatomicznych w szkołach medycznych.
Dziesięć lat po ujawnieniu wstrząsającej prawdy o brutalnym traktowaniu matek i dzieci w instytucjach katolickich w Irlandii, rozpoczęły się prace mające na celu ekshumację szczątków niemal 800 niemowląt i dzieci pochowanych anonimowo w Tuam, w hrabstwie Galway.Prace wykopaliskowe rozpoczęły się w poniedziałek 16 czerwca, na terenie dawnego domu dla samotnych matek, prowadzonego przez zgromadzenie zakonne „Sióstr Dobrego Ratunku” (Sisters of Bon Secours). Miejsce to znajduje się na obrzeżach wsi Tuam, około 200 km na zachód od Dublina, gdzie do tej pory, by dotrzeć na miejsce pamięci, trzeba było przejść przez smutne, zaniedbane osiedle oraz pusty skatepark, aż do metalowej furtki oznaczonej niewielkim białym krzyżem.Za furtką znajdował się zaniedbany ogród otoczony szarymi murami, gdzie przez lata panowała cisza. Rodziny pozostawiały tam symboliczne przedmioty: dziecięce buciki, różańce, kwiaty oraz listę z 796 nazwiskami dzieci pochowanych bezimiennie na tym terenie.Do tego ośrodka, podobnie jak do wielu innych w Irlandii, trafiały kobiety, które zaszły w ciążę poza małżeństwem. W świeżo niepodległej republice irlandzkiej, w której Kościół katolicki miał dominujący wpływ na społeczeństwo, ciało kobiety było pod szczególnym nadzorem. Wiele z tych kobiet było ofiarami gwałtów, kazirodztwa lub zwyczajnie pozbawionych dostępu do antykoncepcji. Najmłodsze mieszkanki domu w Tuam miały mniej niż 14 lat.Historia pochówków w Tuam wyszła na jaw w 2014 roku dzięki lokalnej historyczce Catherine Corless. Przeglądając stare księgi parafialne i dokumenty, zauważyła ona podejrzanie wysoki wskaźnik zgonów dzieci. Instytucja była już dawno zburzona, a na jej miejscu powstały domy mieszkalne. Corless zdołała jednak odnaleźć 796 aktów zgonu dzieci, które jej zdaniem zostały pochowane bez jakichkolwiek oznaczeń, wokół dawnego szamba.Lokalna społeczność od dawna podejrzewała istnienie zbiorowego grobu. Już w 1975 roku dwaj nastolatkowie przypadkiem znaleźli ludzkie szczątki, które uznano wtedy za pozostałości z okresu wielkiego głodu z XIX wieku. Sprawę zamknięto bez szczegółowego dochodzenia.Pod wpływem odkryć Corless irlandzki rząd powołał specjalną komisję, która zbadała 14 podobnych placówek oraz cztery centra regionalne. Raport komisji, opublikowany w 2021 roku, ujawnił dramatyczną skalę zaniedbań i przemocy. Przez te ośrodki przeszło ponad 56 tysięcy kobiet i 57 tysięcy dzieci, z których 9 tysięcy zmarło. Według ekspertów warunki były tak ciężkie, że zamiast chronić, instytucje te zmniejszały szanse na przeżycie dzieci. Śmiertelność niemowląt była tam dwukrotnie wyższa niż przeciętna w kraju.Dzieci umierały głównie z powodu infekcji, fatalnych warunków sanitarnych, niedożywienia oraz przeludnienia. Dochodziło także do nielegalnych testów szczepionek bez zgody matek oraz przymusowych adopcji noworodków.Premier Irlandii oficjalnie przeprosił za wyrządzone krzywdy i obiecał rekompensaty, których wiele rodzin wciąż nie otrzymało. Rozpoczęte ekshumacje są pierwszym tego typu projektem w kraju i są obserwowane przez inne społeczności, które podejrzewają istnienie podobnych grobów.Prace mają potrwać dwa lata. Eksperci chcą odnaleźć i zidentyfikować jak najwięcej szczątków za pomocą badań DNA, by zwrócić je rodzinom, które tego zażądają. Dla Irlandii to kolejny krok w stronę rozliczenia się z tragiczną historią i uznania odpowiedzialności zarówno państwa, jak i Kościoła katolickiego.