Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 29, 2024, 09:29:11 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: "Pełzający totalitaryzm"
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] Drukuj
Autor Wątek: "Pełzający totalitaryzm"  (Przeczytany 4959 razy)
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3611


« Odpowiedz #15 dnia: Marca 12, 2015, 14:15:52 pm »

Zgadzam się z jednym: bez powrotu do tradycyjnego modelu rodziny  żadne uzdrowienie stosunków społecznych nie będzie możliwe.

Aby uzdrowić rodzinę, nie wystarczy protestować przeciw homomałżeństwom. Trzeba zrobić co następuje:

1) znieść rozwody be orzekania winy
2) przywrócić karalność cudzołóstwa,
3) uczynić rozbijanie cudzej rodziny przestępstwem kryminalnym (w angielskim prawie istniało pojęcie karalności za  "alienation of afection", w USA przetrwało aż do XIX w.)
4) znieść koedukację
5) znieść pomoc społeczną dla samotnych matek, dając im alternatywę: albo małżeństwo, albo przymusowa adopcja dziecka
6) wprowadzić kary podatkowe  za starokawalerstwo

Wprowadzenie tych pieciu punktow zmieni sytuację na lepsze, i to radykalnie, gwarantuję. Z biegiem czasu kobiety kobiety zaczną same wybierać prowadzenie domu zamiast kariery.

Aha, i jeszcze uprzedzając ewentualny zarzut:  proszę mi nie mówić, że model "mąż pracuje a żona prowadzi dom" nie jest możliwy w "nowoczesnym kraju przy współczesnych warunkach ekonomicznych". Jest jak najbardziej możliwy, bo funkcjonuje w Japonii.


Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
CiociaA
aktywista
*****
Wiadomości: 751


« Odpowiedz #16 dnia: Marca 12, 2015, 14:16:04 pm »

Temat bardzo istotny. Rozpiszę się nieco..

Marsz przez instytucje odbył się i trwa niosąc coraz jawniej diabelskie pomysły. Najtragiczniejsze jest to , że marsz ten odbył i odbywa się przez instytucję rodziny i tu zauważane są tylko skutki a nie przyczyny. Błędem jest skupianie aktywności katolików na metodach z arsenału lewackiego – marsze, petycje itd, są one nieskuteczne i jałowe. Traci się energię i świadomość, co jest naprawdę istotne.
Co robić? Użyć arsenału katolickiego, jedynie skutecznego , który niestety, jest w niepoważaniu także u samych katolików.
Dlaczego? Bo bark nam wiary.

Zalew barbarzyństwa ma jedną zasadniczą przyczynę. Jest nią upadek kultu Bożego .
Upadek w 2 zasadniczych wymiarach: 1/ w Liturgii  2/ w rodzinie
1/ w Liturgii – aż nadto dobrze opisany i znany. W ogromnym skrócie – jeśli Pan Bóg nie będzie odbierał właściwej czci we Mszy św. , to świat czeka zagłada i chyba jesteśmy tego świadkami
2/ w rodzinie – całkowicie zamilczany. Rodziny (katolickie) są całkowicie wpięte w system wartości światowych, wiara zdaje się być dodatkiem do tzw. standardów, które narzuca świat
Dziękuję Panu za mądre i prawdziwe, bo szczere odniesienie się do tematu. Dawno czegoś takiego tu nie oglądaliśmy. Temat, uważam wart drążenia. Jeśli Polska ma przetrwać w wymiarze fizycznym ( zagrożona nawet zastępowalność pokoleń ) i duchowym ( głównie upadek wiary, moralności i ogólnie katolickich wartości w życiu społecznym) trzeba zająć się pracą u podstaw, czyli uzdrowić polską rodzinę. Rodzina będzie silna tylko wiarą i liczbą. Rodziny muszą zrozumieć, że realizują plan Boży i że celem małżeństwa jest katolickie wychowanie dzieci, a nie pogoń za światowymi standartami . Bez tego prostego rozwiązania nie uratujemy ani pustoszejących kościołów, ani nie powstrzymamy  demoralizacji w szkołach, ani nawet nie uratujemy polskich lasów.
Zapisane
"Kto w Ofierze Mszy Św. jest przytomnym z sercem szczerym, z wiarą prostą, z uszanowaniem, ze skruchą pokorną, ten dostąpi miłosierdzia i znajdzie potrzebne sobie łaski."

"Maryjo, Królowo Polski, pomóż tej ziemi!"
CiociaA
aktywista
*****
Wiadomości: 751


« Odpowiedz #17 dnia: Marca 12, 2015, 14:27:14 pm »

Zgadzam się z jednym: bez powrotu do tradycyjnego modelu rodziny  żadne uzdrowienie stosunków społecznych nie będzie możliwe.

Aha, i jeszcze uprzedzając ewentualny zarzut:  proszę mi nie mówić, że model "mąż pracuje a żona prowadzi dom" nie jest możliwy w "nowoczesnym kraju przy współczesnych warunkach ekonomicznych". Jest jak najbardziej możliwy, bo funkcjonuje w Japonii.

Jest możliwy taki układ-nie tylko w Japonii! Będzie więcej pracy dla mężczyzn i poprawczaki okażą siię niepotrzebne. Jestem niepracującą mimo wyższego wykształcenia matką i znam wiele takich matek, które dla dobra dzieci i rodziny nie podjęły nawet próby nostryfikacji dyplomów z tej prostej przyczyny, że nie chciały oddać dzieci przypadkowym opiekunkom  ( z reguły część obowiązkow opiekunki przejmuje tv i  komputer ) ani tak zwanym "day cares", czyli świetlicom. Nie wszystkie zdecydowały się na wychowanie domowe z tej prostej przyczyny, że nie wiedziały, że taka możliwość istnieje i nie przekreśla szansy na kształcenie uniwersyteckie, albo też przyczyną była bariera językowa-część obowiązków nauczyciela a zwłaszcza konieczność sprawdzania odsyłanych zadań domowych przyjmuje matka. Spotkałam takie kobiety-bohaterki w Tradycji.
Zapisane
"Kto w Ofierze Mszy Św. jest przytomnym z sercem szczerym, z wiarą prostą, z uszanowaniem, ze skruchą pokorną, ten dostąpi miłosierdzia i znajdzie potrzebne sobie łaski."

"Maryjo, Królowo Polski, pomóż tej ziemi!"
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #18 dnia: Marca 12, 2015, 15:14:26 pm »

@ Regiomontanus

Mylimy przyczyny ze skutkami.

1. Kodeksy karne wyrastają z akceptowanych przez społeczeństwo zasad etycznych. Proponowane przez Pana przepisy - np. penalizacja rozbijania rodziny, brak rozwodw itp. nie mają oparcia w etyce akceptowanej społecznie. Pomysł spóźniony o 60 lat (?).
Nikt nie wprowadzi takich przepisów bo zostanie przez społeczeństwo zabity śmiechem albo przepisy pozostaną martwe - jeszcze gorzej.

2. W Japonii kobieta pracuje przed ślubem. Po ślubie jest panią domu i ... kasy. Japonki kopiują Amerykę i Europę ale jakoś w tym nie spieszą się. Na pytanie czy nie chciałyby pracować jak Europejki - rysują kółko na czole. Taka jest akceptowana tradycja i etyka. Dlatego jest tam tak jak jest.

3. Tak czy owak system obowiązujący z klasą próżniaczą - administracją jest zacementowany przez lewicę i prawicę, która jeszcze nie zwariowała, żeby zabrać się do roboty, skoro inni mogą na nich pracować. W Polsce nie ma tradycji kupiecko - mieszczańskich. Dlatego przejęcie władzy przez PiS - spowoduje tylko, że młode PiSiaki dostawią kilka krzeseł w administracji i dostaną posadki - To wszystko. Taką mamy tradycję. Nic nie zrobimy - taki mamy klimat.
« Ostatnia zmiana: Marca 12, 2015, 15:17:26 pm wysłana przez rysio » Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Parafianin MM
uczestnik
***
Wiadomości: 123

« Odpowiedz #19 dnia: Marca 12, 2015, 23:30:51 pm »

Idealizm, nawet taki hipisowski pierwotny.  ... wiśta wio, łatwo powiedzieć - jak mawiał tow. Talar.
, zarabiam 1732 zł na rękę, co prawda zostało nam jeszcze trochę zupy pomidorowej od wczoraj, teściowa podrzuciła trzy serdelki,

Wpisy powyższe doskonale obrazują jak przeformatowano umysły na światowe czyli diabelskie kopyto, tak naprawdę nas wszystkich, tyle że w różnym natężeniu. Wyjaśnię pokrótce pułapki i haczyki  Złego , które SZ.P. i całe masy łykają, po czym generują reakcje zgodne z oczekiwaniami swojego mentora. Dzieje się tak z powodu nieustannej tresury od przedszkola aż po grób i braku katolickiego wychowania w domu, które to plagi dotknęły wszystkich bez wyjątku. I nie pomogą tu tradycyjne ciągotki . Najpierw trzeba odwojować własny umysł i serce.  Sformatować je na myślenie katolickie.
Zapisane
Parafianin MM
uczestnik
***
Wiadomości: 123

« Odpowiedz #20 dnia: Marca 12, 2015, 23:43:12 pm »

Oto niektóre pułapki i ich przykłady:

1/ pułapka - diabeł do każdej prawdy kreuje jej karykaturę (hipisi), szyderczy obraz mający ją ośmieszyć (lepić garnki/ teściowa podrzuciła trzy serdelki), wypaczyć znaczenie (uciec z rodziną w świat przyrody), insynuować złe intencje (Brakuje mi w tm opisie - życia w komunie).

Wskazanie na Świętą Rodzinę nie konfunduje panów katolików i rozwijają marne szyderstwa nt. tradycyjnej katolickiej rodziny. Są one idealnie zgodne z tym co suflują w sposób bardziej zawoalowany media, szkoły , opinia publiczna.  Życie Matki Bożej , Królowej nieba i ziemi,  jest wg. kryteriów świata  porażką, zamknięciem się na świat, wycofaniem i zacofaniem. Owoce Jej życia, jak wierzymy (czy wierzymy?), są zbawienne. Zajmowanie się domem, w tym sprzątanie, przyrządzanie posiłków, dbanie o męża, dzieci, zmienianie pieluszek, modlitwa, uczenie. I tak codziennie, „monotonnie” , z intencją chwały Bożej, to wszystko są czynności królewskie, bo wykonywała je prawdziwa Królowa. Tak samo zbawienne dla rodziny i świata jest Jej naśladowanie przez matki.  Są one wtedy królowymi ogniska domowego, nie w poetyckiej przenośni ale naprawdę. Idąc zarobkować  w świat stają się niewolnicami (często sowicie opłacanymi ) i popychadłami tego świata. Świat na takie słowa tarza się ze śmiechu i ma gotowe szyderstwa, znamy je. Ale świat zginie z powodu braku takich królowych.

Innym fałszywym obrazem  jest obraz męża - głowy, mającego władzę w rodzinie. Skojarzenie – tyran, brodaty muzułmanin ciemiężący żonę/ny ,w lżejszej formie mieszczańsko-protestancki pan władca, któremu żona przynosi  łapcie. Bo to są karykatury władzy w rodzinie. Takie skojarzenia ma przeciętna niewiasta i zniewieściały mężczyzna na hasło ojciec  - głowa rodziny.
Jaka jest prawda katolicka (a innej przecież nie ma)? Każda władza, także w rodzinie, oznacza służbę i spalanie się dla tych, nad którymi dostało się władzę od Boga. Taki ma być katolicki ojciec. Na wzór Chrystusa, który przyszedł na świat służyć a nie aby Mu służono. I pozwolił się zetrzeć , zmiażdżyć dla tych, nad którymi miał władzę i którym służył. Wzór z tego świata to św. Józef.  Czy któryś z Panów „ma ochotę” naśladować? To nagląca konieczność.

2/ pułapka – diabeł szepce: wszystko to pięknie , ładnie ale to idealizm. Mrzonki.

Kłamstwo. To nie idealizm ale rzeczywistość. Wg. takich kryteriów to katolicyzm jest idealizmem, odjechaną teorią. I b. często potwierdzamy to naszym życiem całkowicie wpisanym w reguły świata. Wracając do rodzin, „popadających w idealizm”, oczekujących na 2 banany od cioci.
Są, żyją, jak wyspy czy raczej oazy i trwają mocno w tym świecie, mimo potężnego ciśnienia świata , ostracyzmu a nierzadko agresji. Są i biedne, i bogatsze, a nawet całkiem zamożne materialnie.” Dobrze radzą” sobie w życiu, żyją normalnie ale nie wg. świata. Mają tyle ile potrzeba i jest to sprawa ważna ale drugorzędna. Wszystko będzie wam dodane, nie lękajce się,  dość ma dzień swojej biedy  to wszystko jest rzeczywistością a nie idealizmem.  To informacja dla tych, którzy żyją w ciągłym lęku o jutro, których umysł jest sformatowany przez gromadę społeczną, przez  encyklopedystów zwanych żartobliwie ludźmi wykształconymi lub „światłymi”. Ta informacja jest po to, by uwierzyli.

3/ pułapka – diabeł daje do zrozumienia, że  należy argumentować  racjonalnie (a raczej „racjonalnie”), materialistycznie – argumenty „z wiary”, mimo że jestem wierzący, są niepoważne.

Bardzo niszcząca pułapka komunikowania się katolików wg. języka tego świata. Pomijanie rzeczywistości Bożej i argumentów wiary w każdym aspekcie życia powoduje, że kierujemy się kryteriami tego świata, ufamy im. Budujemy na nich nasze życie. Prawda jest dokładnie odwrotna. Mamy budować życie na wierze, wyłącznie. I tym argumentować nasze decyzje i wybory, przynajmniej naszym współbraciom w wierze. To nie sprzeciwia się naturze. Łaska buduje na naturze. Natura jest narzędziem, które mamy wykorzystać do zbawienia. A nie jest celem naszego istnienia. Dlatego między nami katolikami używajmy argumentów wiary, bez fałszywego wstydu ( kolejna pułapka), bez szyderstw (np. nawiedzony, pewnie z jakiejś wspólnoty), co niniejszym próbuję czynić. A światu możemy mówić cokolwiek.

By to unieść potrzebna jest wiara, czyli wracamy do punktu wyjścia. Przynajmniej wiemy, o co prosić i Kogo.
Zapisane
Fideliss
aktywista
*****
Wiadomości: 931

« Odpowiedz #21 dnia: Marca 13, 2015, 23:02:17 pm »

I w taki oto sposób komentarz (kazanie?) pana Parafianina MM kończy dyskusję n.t. pełzającego totalitaryzmu i daje odpór "naszym szyderstwom n.t. katolickiej rodziny."
Felix qui potuit rerum cognoscere causas. 
Zapisane
gnome
aktywista
*****
Wiadomości: 1849


« Odpowiedz #22 dnia: Marca 15, 2015, 20:11:58 pm »

1) znieść rozwody be orzekania winy
2) przywrócić karalność cudzołóstwa,
3) uczynić rozbijanie cudzej rodziny przestępstwem kryminalnym (w angielskim prawie istniało pojęcie karalności za  "alienation of afection", w USA przetrwało aż do XIX w.)
4) znieść koedukację
5) znieść pomoc społeczną dla samotnych matek, dając im alternatywę: albo małżeństwo, albo przymusowa adopcja dziecka
6) wprowadzić kary podatkowe  za starokawalerstwo
1, 2, 3, 4 - OK;
6 - nie OK;
5 - bardzo ale to bardzo nie OK!

Sprawa ma wiele wymiarów.
Ale podzielę się tylko jednym który ostatnimi czasy (najpierw kilka dni spędzonych we Wrocławiu, później tydzień w Warszawie) zaobserwowałem.
Różnica pomiędzy małym miasteczkiem a dużą metropolią w naszym biednym kraju jest absolutnie porażająca. Rożnica mentalności ludzi jest wręcz nie do uwierzenia. Przynajmniej z perspektywy Wielkopolski.
Przynajmniej z perspektywy mojego otoczenia. To co widzę po spędzeniu kilku dni z "wielkomiejskimi kolegami" uświadamia mi w czym problem kiedy mówi się o kryzysie i państwie post-chrześcijańskim.
Wcześniej jakoś na to nie zwracałem uwagi. U mnie w firmie (ludzie młodzi, z wyższym wykształceniem, sami inżynierowie ...) przed świętami ludzi mówią sobie kto już był u spowiedzi a kto nie! Nie mam ANI JEDNEJ osoby na dzień dzisiejszy (na ponad 30) mieszkających ze sobą bez ślubu i chyba 1 osobę wyłącznie ze ślubem cywilnym.
To jest chyba totalnie nie do wyobrażenia z perspektywy Warszawy czy innego Poznania. Na biznesowych kolacjach w Warszawie modlitwa przed jedzeniem (nawet znak krzyża) wywołuje nie mniejszą konsternację niż przelatujący przez restaurację F16 a różaniec przed snem w pokoju hotelowym to jakiś zupełny odlot.

Moim zdaniem, jedno wydarzenie załatwi wszystkie problemy rodziny i społeczeństwa - wysadzenie w powietrze wszystkich stacji telewizyjnych i zakaz odbudowy przez najbliższe 100 lat.
Mówię poważnie  ;)
Zapisane
Podczas jednej z ceremonii w Bazylice św. Piotra, gdy wnoszono na sedia gestatoria papieża św. Piusa X, lud rzymski żywiołowo zareagował oklaskami, Papież widząc entuzjazm wiernych rozkazał zatrzymać pochód. Gdy tłum się uciszył rzekł do wiernych, że *nie należy czcić sługi w domu jego Pana.
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #23 dnia: Marca 15, 2015, 22:54:19 pm »

Cytuj
Moim zdaniem, jedno wydarzenie załatwi wszystkie problemy rodziny i społeczeństwa - wysadzenie w powietrze wszystkich stacji telewizyjnych i zakaz odbudowy przez najbliższe 100 lat.
Mówię poważnie 

Agresja jest dowodem na bezsilność wobec problemu.

Ps
Gdyby tego jednego kolegę, co żyje tylko ze ślubem cywilnym potraktować gorącym żelazem, to statystyki ślubów kościelnych w p. mieście byłyby najlepsze w Polsce - 100% normy.
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Franciszek
uczestnik
***
Wiadomości: 144

Św. Franciszku, módl się za nami!

« Odpowiedz #24 dnia: Marca 24, 2015, 18:48:03 pm »

Zgadzam się z jednym: bez powrotu do tradycyjnego modelu rodziny  żadne uzdrowienie stosunków społecznych nie będzie możliwe.

Aby uzdrowić rodzinę, nie wystarczy protestować przeciw homomałżeństwom. Trzeba zrobić co następuje:

1) znieść rozwody be orzekania winy
2) przywrócić karalność cudzołóstwa,
3) uczynić rozbijanie cudzej rodziny przestępstwem kryminalnym (w angielskim prawie istniało pojęcie karalności za  "alienation of afection", w USA przetrwało aż do XIX w.)
4) znieść koedukację
5) znieść pomoc społeczną dla samotnych matek, dając im alternatywę: albo małżeństwo, albo przymusowa adopcja dziecka
6) wprowadzić kary podatkowe  za starokawalerstwo

Wprowadzenie tych pieciu punktow zmieni sytuację na lepsze, i to radykalnie, gwarantuję. Z biegiem czasu kobiety kobiety zaczną same wybierać prowadzenie domu zamiast kariery.

Aha, i jeszcze uprzedzając ewentualny zarzut:  proszę mi nie mówić, że model "mąż pracuje a żona prowadzi dom" nie jest możliwy w "nowoczesnym kraju przy współczesnych warunkach ekonomicznych". Jest jak najbardziej możliwy, bo funkcjonuje w Japonii.

Wszystkie pomysły (szczególnie zaś 5. i 6.) zasługuje na nagrodę: Order Lenina I Klasy z gwiazdą (pięcioramienną z jednym ramieniem pionowo w dół).

Ura! Ura! Ura! Brawo budowniczemu Nowego Wspaniałego Świata!

... w tle Międzynarodówka przechodząca łagodnie w pewien kawałek z 5 Symfonii Beethovena...

pum, pum, ...

Zapisane
Nie umiem czytać między wierszami i staram się nie pisać między wierszami.
max
rezydent
****
Wiadomości: 392

« Odpowiedz #25 dnia: Marca 24, 2015, 20:16:55 pm »

Zgadzam się z jednym: bez powrotu do tradycyjnego modelu rodziny  żadne uzdrowienie stosunków społecznych nie będzie możliwe.


5) znieść pomoc społeczną dla samotnych matek, dając im alternatywę: albo małżeństwo, albo przymusowa adopcja dziecka
6) wprowadzić kary podatkowe  za starokawalerstwo

Wprowadzenie tych pieciu punktow zmieni sytuację na lepsze, i to radykalnie, gwarantuję. Z biegiem czasu kobiety kobiety zaczną same wybierać prowadzenie domu zamiast kariery.

Aha, i jeszcze uprzedzając ewentualny zarzut:  proszę mi nie mówić, że model "mąż pracuje a żona prowadzi dom" nie jest możliwy w "nowoczesnym kraju przy współczesnych warunkach ekonomicznych". Jest jak najbardziej możliwy, bo funkcjonuje w Japonii.

Wszystkie pomysły (szczególnie zaś 5. i 6.) zasługuje na nagrodę: Order Lenina I Klasy z gwiazdą (pięcioramienną z jednym ramieniem pionowo w dół).

Ura! Ura! Ura! Brawo budowniczemu Nowego Wspaniałego Świata!

... w tle Międzynarodówka przechodząca łagodnie w pewien kawałek z 5 Symfonii Beethovena...

pum, pum, ...

A moze raczej z 9. Symfonii? :)

A tak na powaznie: to zgadzam sie z p. Franciszkiem: jak moze komukolwiek przyjsc do glowy taki faszystowski pomysl, jak zabieranie dzieci matkom, bo sa samotne? Moze jeszcze mlodym wdowom "Swieta", za przeproszeniem, Republika bedzie chlopa szukac, albo do pierdla wsadzac kobiety, ktorym maz zwyczajnie zwial? Punktu 6.: grzebania komukolwiek w majtkach, i uzalezniania systemu podatkowego od czyichs wyborow zyciowych w sferze zycia plciowego nawet nie skomentuje. Pomysl godny Tow.Tow. Hitlera i Stalina razem z Mussolinim wzietych. Odrazajace.
Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3611


« Odpowiedz #26 dnia: Marca 24, 2015, 21:59:28 pm »

A tak na powaznie: to zgadzam sie z p. Franciszkiem: jak moze komukolwiek przyjsc do glowy taki faszystowski pomysl, jak zabieranie dzieci matkom, bo sa samotne? Moze jeszcze mlodym wdowom "Swieta", za przeproszeniem, Republika bedzie chlopa szukac, albo do pierdla wsadzac kobiety, ktorym maz zwyczajnie zwial?

Nie chce mi się odpisywać, bo Pański wpis wygląda jak wrzask histeryzującej feministki, ale zrobię to, bo mam dziś dobry humor.

Słyszał Pan może o małżeństwie z przymusu? Kiedyś, jak facet zrobił dziecko, to się musiał żenić. Amerykanie nazywali to "shotgun marriage" - małżeństwo zachęcone strzelbą ojca albo teścia.

Teraz mamy sytuację, w której młoda dziewczyna zachodzi w ciążę, ale wychodzić za mąż ani myśli, no bo po co -  samotna matka może przecież żyć na koszt państwa  Ponieważ mamy tzw. "równouprawnienie", to kobietę też by można przymusić. Jak? Na przykład grożąc przymusową adopcją dziecka. W 99.9% taka groźba by podziałała, i do żadnego odbierania dziecka by nie dochodziło, bo skończyłoby się małżeństwem. 

Faszystowski pomysł? No to Pańscy przodkowie byli faszystami, bo przymuszanie ojca nieślubnego dziecka do małżeństwa było kiedyś powszechne, także w Polsce.

I proszę mi nie wymyślać o biednych wdowach i "wsadzaniu do pierdla kobiet, których mąż zwiał", bo niczego takiego nie napisałem ani nie proponuję. 
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
max
rezydent
****
Wiadomości: 392

« Odpowiedz #27 dnia: Marca 24, 2015, 23:24:31 pm »

A tak na powaznie: to zgadzam sie z p. Franciszkiem: jak moze komukolwiek przyjsc do glowy taki faszystowski pomysl, jak zabieranie dzieci matkom, bo sa samotne? Moze jeszcze mlodym wdowom "Swieta", za przeproszeniem, Republika bedzie chlopa szukac, albo do pierdla wsadzac kobiety, ktorym maz zwyczajnie zwial?

Nie chce mi się odpisywać, bo Pański wpis wygląda jak wrzask histeryzującej feministki, ale zrobię to, bo mam dziś dobry humor.

Słyszał Pan może o małżeństwie z przymusu? Kiedyś, jak facet zrobił dziecko, to się musiał żenić. Amerykanie nazywali to "shotgun marriage" - małżeństwo zachęcone strzelbą ojca albo teścia.

Teraz mamy sytuację, w której młoda dziewczyna zachodzi w ciążę, ale wychodzić za mąż ani myśli, no bo po co -  samotna matka może przecież żyć na koszt państwa  Ponieważ mamy tzw. "równouprawnienie", to kobietę też by można przymusić. Jak? Na przykład grożąc przymusową adopcją dziecka. W 99.9% taka groźba by podziałała, i do żadnego odbierania dziecka by nie dochodziło, bo skończyłoby się małżeństwem. 

Faszystowski pomysł? No to Pańscy przodkowie byli faszystami, bo przymuszanie ojca nieślubnego dziecka do małżeństwa było kiedyś powszechne, także w Polsce.

I proszę mi nie wymyślać o biednych wdowach i "wsadzaniu do pierdla kobiet, których mąż zwiał", bo niczego takiego nie napisałem ani nie proponuję.

Panie Regiomontanus, jesli ktos tu odgrywa stuknieta feministke, to pan: chlopa pod strzelbe, i do oltarza. Jak bydlo batem na pastwisko.
Problem jednak w tym, ze obraca pan w tym wpisie kota ogonem: pan nie pisal wczesniej o wynikajacym z presji otoczenia slubie jako konsekwencji poczecia dziecka. Pan pisal oddawaniu dzieci matkek niezameznych pod przymusem do adopcji. Panstwo z takimi uprawnieniami wobec wladzy rodzicielskiej to pantwo faszystowskie, i tyle w temacie. Widmo wiezienia dla wdowy ktora  jest niezamezna wydaje sie  w porownaniu z takim zamordyzmem lagodna forma ksztaltowania postaw spolecznych, wiec niech nie udaje pan takiego oburzonego, tylko niech zastanowi sie pan nad konsekwencjami wlasnych pomyslow.
Zapisane
Kefasz
aktywista
*****
Wiadomości: 3923


Amen tako Bóg daj, byśmy wszyscy poszli w Raj.

ministrantura śpiewniki tradycja->
« Odpowiedz #28 dnia: Marca 25, 2015, 02:30:38 am »

Panie Regio, proszę tylko zwrócić uwagę na różnicę między przymusem społecznym wyrażonym przez uzbrojonego ojca czy brata zbałamuconej dzieweczki, a pozytywnym przymusem prawnym wszechpotężnego dzisiaj państwa.
Nacisk społeczny - jestem za! nikt nie kazał moczyć ogóra, chciał, mógł, to niech bierze odpowiedzialność.
Państwowa policja wobec osobistych związków - jestem przeciw! Nic rządowi do bękartów.
Zapisane
Stare jest lepsze Ł5,39
liczne stare książki->http://chomikuj.pl/Pjetja
Z forum amerykańskich tradycjonalistów:
Oto zwyczajowe napomnienie: unikaj żarliwości; krytykuj zasady, nie ludzi.
Bądź rozróżniający, lecz nie czepialski. Bądź pouczający lecz nie zgryźliwy. Bądź zasadniczy, zamiast natarczywy.
Strony: 1 [2] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: "Pełzający totalitaryzm" « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!