Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 19, 2024, 16:28:05 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231948 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: "Pełzający totalitaryzm"
« poprzedni następny »
Strony: [1] 2 Drukuj
Autor Wątek: "Pełzający totalitaryzm"  (Przeczytany 4989 razy)
CiociaA
aktywista
*****
Wiadomości: 751


« dnia: Marca 10, 2015, 13:56:30 pm »

Chciałoby się cytować do przemyślenia każdy akapit artykułu Mariana Piłki, wyławiam jeden dla zachęty do dalszej lektury, uważam, że obowiązkowej dla każdego katolika i prawicowca. Autor jest absolwentem KUL-u i Uniwersytetu Georgetown.

[...] Otóż  w Polsce i Europie toczy się swoista cywilizacyjna wojna. Jej historia sięga czasów tzw. Oświecenia i francuskiej rewolucji. Przeciwnikiem cywilizacji chrześcijańskiej był i jest liberalizm w różnych swoich odmianach, socjalizm, komunizm, hitleryzm i faszyzm, obecnie zaś polityczny ruch homoseksualny czy feminizm. Ale także różne filozofie i nurty intelektualne, takie jak pozytywizm, marksizm, pragmatyzm, egzystencjalizm, psychoanaliza czy   inne nurty odrzucające realistyczne poznanie i świat nieredukowalnych wartości. Współcześnie zasadniczym przeciwnikiem cywilizacji chrześcijańskiej w wymiarze intelektualnym jest przede wszystkim szkoła fryburska i postmodernizm – niszczący pozostałości cywilizacji chrześcijańskiej w Europie.

Zasadniczym  konceptem uderzającym w podstawy ładu moralnego była  – wywodząca się z liberalizmu – koncepcja rozdziału Kościoła od państwa. Ta koncepcja prowadziła do represji i dyskryminacji Kościoła oraz usuwania religii z obszaru życia publicznego, z czym mieliśmy do czynienia najwcześniej we Francji. [...]

http://prawapolityka.pl/2015/03/pelzajacy-totalitaryzm/
Zapisane
"Kto w Ofierze Mszy Św. jest przytomnym z sercem szczerym, z wiarą prostą, z uszanowaniem, ze skruchą pokorną, ten dostąpi miłosierdzia i znajdzie potrzebne sobie łaski."

"Maryjo, Królowo Polski, pomóż tej ziemi!"
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3616


« Odpowiedz #1 dnia: Marca 10, 2015, 14:53:40 pm »

Autor napisał na końcu:

Totalitaryzm bowiem zmierza w swych skutkach do upaństwowienia i zniszczenia naturalnych wspólnot, takich jak rodzina i naród, Dlatego też musi się spotkać ze zdecydowanym sprzeciwem. Nie tylko w Polsce, ale w całym świecie toczy się bowiem wojna z cywilizacją chrześcijańską.

To wszystko pięknie, ale jak mianowicie ma ten "zdecydowany sprzeciw" wyglądać?

W większości zachodnich krajów "zdecydowany sprzeciw" to już w tej chwili prawie samobójstwo. "Zdecydowany sprzeciw" to utrata pracy, marginalizacja, złamanie kariery, w skrócie śmierć cywilna. W dodatku młode pokolenie jest już tak bardzo zindoktrynizowane, że wręcz zachłystuje się postępowymi ideologiami, więc nie ma najmniejszej ochoty na żadne sprzeciwy.

Jesteśmy, jak to mówią anglosasi, "a bunch of losers". Nasze pisanie o "zdecydowanym sprzeciwie" na blogach i forach jest groźnym kiwaniem palcem w bucie.
« Ostatnia zmiana: Marca 10, 2015, 14:55:48 pm wysłana przez Regiomontanus » Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #2 dnia: Marca 10, 2015, 22:37:23 pm »

Cytuj
Dlatego też musi się spotkać ze zdecydowanym

Moze i pobieral ten pan nauki na zamorskich uniwersytetach ale chocholi taniec z tekstu jak szydlo z worka wychodzi: " trzeba by, musi się, dobrze by bylo aby" - jakie to polskie.

Postulaty ( pobozne zyczenia) sa antysoborowe. Sobor to wnuczek rewolucji francuskiej. A czlonkowie d. Zchn zanim cokolwiek pomysleli to pytali o zgode posoborowego proboszcza. Nie rozumiem po co on to wszystko pisze. Jezeli dla wierszowki to ok. Rozumiem, jesc trzeba.
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3616


« Odpowiedz #3 dnia: Marca 11, 2015, 01:38:50 am »

Cytuj
Dlatego też musi się spotkać ze zdecydowanym

Moze i pobieral ten pan nauki na zamorskich uniwersytetach ale chocholi taniec z tekstu jak szydlo z worka wychodzi: " trzeba by, musi się, dobrze by bylo aby" - jakie to polskie.

No, żeby trochę złagodzić surową ocenę: to nie tylko w Polsce modny jest chocholi taniec, ale wszędzie. Partie prawicowe i różnej maści "chrześcijańscy demokraci" wyobrażają sobie, że są jeszcze ciągle częścią Systemu.  Myślą, że mogą pisać artykuły, protestować, zbierać podpisy, głosować, kandydować, czy co tam jeszcze - a jak będą to robić wystarczająco intensywnie (a w dodatku ustąpią tu i ówdzie w imię "demokratycznego kompromisu"), to wiktoria przyjdzie sama.

Tymczasem prawda jest taka, że System ma ich w d... System zwyczajnie się z nich śmieje i mówi: "władzy raz zdobytej - nie oddamy!"

Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Fideliss
aktywista
*****
Wiadomości: 931

« Odpowiedz #4 dnia: Marca 11, 2015, 09:30:36 am »

PESYMIZMEM ogromnym powiało z zapodanego tu artykułu (N.B. bardzo słusznego) oraz z państwa równie słusznych komentarzy. Ergo; quid faciamus? Co mamy czynić? Przemija postać tego świata. Na naszych oczach świat "sie posrywa" . Ja nie akceptuję takiego świata i jego neobolszewickich wartości. Co ja, ty mam(y) czynić?

Czasami myślę sobie czy ten świat w którym przyszło mi żyć nie powinien doznać lekkiego wstrząsu, nie jakiejś III Wojny Światowej, ale takiej mniejszej wojenki, ruchawki, na kilkaset tysięcy ofiar, trochę głodu i cierpienia, a zarazem zastanowienia nad sensem naszego na tej planecie bytowania.
Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #5 dnia: Marca 11, 2015, 13:08:51 pm »

Cytuj
to nie tylko w Polsce modny jest chocholi taniec, ale wszędzie.
Nie no... chocholi taniec to nasz polski produkt regionalny i kropka.

Cytuj
mogą pisać artykuły, protestować, zbierać podpisy, głosować, kandydować, czy co tam jeszcze
Zbieranie podpisów, bycie posłem i organizowanie pikników z balonikami "pro life" jest przewidziane przez System i System takie zachowanie popiera. Nie można przecież brać kasy od Systemu i zwalczać go na serio.
Europosłowanie jest nazwane na Zachodzie "Systemową polit-korupcją". (Chyba, że tak jak JKM oświadczamy, że bierzemy kasę aby zwalczać system i tak czynimy.)

Nie można deklarować "pełną łączność" tworzyć dusztradłacie w niedzielę a w tygodniu "zwalczać System i Sobór oraz budować Christianitas". To jest schiza.
To jest schiza - zwłaszcza w wykonaniu ludzi, którzy każde swoje posunięcie konsultują z tymi którzy reprezentują Sobór i System - nazywając to obłudnie "roztropnością".

Cytuj
Ergo; quid faciamus? Co mamy czynić?
Spróbować napisać na kartce, jakie zjawiska w życiu społecznym uznajemy za systemowe zło i wypisać instytucje życia społecznego które podtrzymują, są beneficjentami systemu.
 
Jeżeli jeden prawicowy europoseł za swoje naczelne zadanie uznaje "upamiętnienie Majdanu w Europarlamencie" do spółki z posłankami lewicy a drugi wprowadzenie związków partnerskich i homoślubów - to znaczy, że są beneficjenci systemu i nie będą kąsać ręki, która ich karmi.
Nie można od wielkiego dzwonu, organizować balonikowej manifestacji "pro life", migdalić się do zaproszonych duchownych - słuchać ich nauk moralnych, skoro popierają oni Sobór. Sobór, który doprowadził do dechrystianizacji Europy - także formalnej - wykreślenie katolicyzmu z konstytucji państwowych.

To wszystko jest schizą.
Panie Fidelissie, uważam, że należy wyzwolić umysł a potem myśleć co dalej. Ot co.

Cytuj
ale takiej mniejszej wojenki, ruchawki, na kilkaset tysięcy ofiar, trochę głodu i cierpienia
Magiczne myślenie... ozdrowicielski wstrząs
Po takim wstrząsie u władzy może znaleźć się Trocki, Lenin, Michnik, Ikonowicz, Środa itd.
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Fideliss
aktywista
*****
Wiadomości: 931

« Odpowiedz #6 dnia: Marca 11, 2015, 15:08:36 pm »

@ rysio.

Byłbym niezmiernie rad gdyby pan w krótkich żołnierskich słowach wyjaśnił mi/nam co należy rozumieć przez "wyzwolenie umysłu". Co to jest i jak się to robi?
Wyzwolić umysł? No, chyba mam wyzwolony, a może nie mam i sam o tym nie wiem. Tracący wiarę i przechodzący na ateizm i cały ten neobolszewizm też chyba "wyzwalają swój umysł."

Co do reszty pana komentarza mogę się zgodzić.
Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #7 dnia: Marca 11, 2015, 16:22:48 pm »

@ rysio.

Byłbym niezmiernie rad gdyby pan w krótkich żołnierskich słowach wyjaśnił mi/nam co należy rozumieć przez "wyzwolenie umysłu". Co to jest i jak się to robi?
Wyzwolić umysł? No, chyba mam wyzwolony, a może nie mam i sam o tym nie wiem. Tracący wiarę i przechodzący na ateizm i cały ten neobolszewizm też chyba "wyzwalają swój umysł."

Co do reszty pana komentarza mogę się zgodzić.

Czekałem na to pytanie, bo wiem, że zapachniało to "lewackością"  :) czułem gdy pisałem  :D

Na myśli miałem tylko i wyłącznie to co napisałem:

- zaparzenie dobrej herbaty,
- zastanowienie się, przeczytanie tekstu p. Piłki,
- racjonalne przelanie na kartkę właśnie swojego stanowiska wobec zjawisk, które tak bardzo nas niepokoją. Wypisanie tych beneficjentów, nazwanie ich,
- po kilku dniach powrócić i zweryfikować zapiski,
- postępować konsekwentnie, w razie wątpliwości - wyjąć karteczkę z kieszeni i przeczytać  :)

Przelanie na papier swoich myśli, postanowień, planu działania - bardzo dużo zmienia i ułatwia.
W przeciwnym razie, zawsze znajduje człowiek jakieś "doraźne ale", na każdą okoliczność* - popadając właśnie w schizę.

* rodzinną, zawodową, kościelną, politycznych wyborów.

Jak Pan doskonale wie, lepiej niż ja, tłumaczenie tekstu na język obcy obnaża intelektualną słabość oryginału np. polskiego. Aby przełożyć tekst trzeba go zrozumieć. A bywa z tym problem (np. wypowiedzi Wałęsy).

Podobnie jest z naszymi myślami i "poglądami". Dopiero gdy spróbujemy ubrać je w słowa pisane, zderzymy się z własną niekonsekwencją. Będziemy musieli włożyć dużo wysiłku by usystematyzować swoje przekonania. I wówczas jak na dłoni zobaczymy własną dotychczasową niekonsekwencję postępowania - i to nazywam wyzwoleniem umysłu.

Tak samo jest w zarządzaniu przedsiębiorstwem. Gdy wszystko zostanie usystematyzowane, wrzucone w proste tabele - schematy, widać jak na dłoni co jest powodem niepotrzebnych strat materiałowych a jaki produkt przynosi dochód.
« Ostatnia zmiana: Marca 11, 2015, 16:29:01 pm wysłana przez rysio » Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3616


« Odpowiedz #8 dnia: Marca 11, 2015, 17:28:13 pm »

Sobór, posoborowie - my się tym tak bardzo ekscytujemy, ale w szerokim świecie who cares? I czy to coś bardzo zmieni, że przestaniemy popierać (lub zaczniemy popierać) ten czy inny odłam tradi-katolicyzmu?

Pytanie "Quid faciamus" ma praktyczny, doraźny wymiar. Dla przykładu, byłem niedawno na niedoszłej prelekcji na niepoprawny politycznie temat.  Prelekcja się nie odbyła, bo przyszła agresywna lewacka bojówka i zagłuszyła prelegenta, nie pozwalając mu nawet zacząć. Tak jest coraz częściej, jesteśmy spychani do ciasnego kąta, nasze protesty i pisanie absolutnie nikogo nie wzruszają. I co robić w tej sutuacji?

Nie wiem, nie mam odpowiedzi. Wycofać się w sterfę prywatną, spisać na kartce swoje poglądy (nie ujawniając ich nikomu), i żyć we własnej skorupce jak porządny obywatel sowiecki?
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #9 dnia: Marca 11, 2015, 18:20:24 pm »

@ Regiomontanus

Miesza Pan dwa systemy walutowe.

Przelewamy na papier... tylko na własny uzytek; np po to by przestać się angażować w popieranie akcji organizowanych przez "benificjentów" systemu i zyskać dużo czasu.

Jeżeli spotkanie jest legalne to organizator powinien wezwać policję i wyprosić gnoi (lub zatrudnić agencję do pilnowania porządku)

Co do pytania "Quid faciamus"... 
Recept na zbawienie Polski i świata nie mam.
Ale mam taką refleksję:

Wszystkie "akcje" typu:
"w obronie życia", "w obronie prof. Chazana", "w obronie wartości chrześcijańskich" - to akcje organizowane gdy jest już "po herbacie". Wszystkie "w obronie" - skazanej na mniej lub bardziej spektakularną klapę.
Nie ma akcji pozytywnej budującej in cruda radice. Budowanie narusza system i nie dostanie "błogosławieństwa" Kościoła posoborowego a bez niego Polacy-katolicy niczego nie zrobią. Więc pozostaje im chocholi taniec.

Stow. kultury im. P. Skargi to przykład działania bez "błogosławieństwa".
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Parafianin MM
uczestnik
***
Wiadomości: 123

« Odpowiedz #10 dnia: Marca 11, 2015, 22:32:31 pm »

Temat bardzo istotny. Rozpiszę się nieco..

Marsz przez instytucje odbył się i trwa niosąc coraz jawniej diabelskie pomysły. Najtragiczniejsze jest to , że marsz ten odbył i odbywa się przez instytucję rodziny i tu zauważane są tylko skutki a nie przyczyny. Błędem jest skupianie aktywności katolików na metodach z arsenału lewackiego – marsze, petycje itd, są one nieskuteczne i jałowe. Traci się energię i świadomość, co jest naprawdę istotne.
Co robić? Użyć arsenału katolickiego, jedynie skutecznego , który niestety, jest w niepoważaniu także u samych katolików.
Dlaczego? Bo bark nam wiary.

Zalew barbarzyństwa ma jedną zasadniczą przyczynę. Jest nią upadek kultu Bożego .
Upadek w 2 zasadniczych wymiarach: 1/ w Liturgii  2/ w rodzinie
1/ w Liturgii – aż nadto dobrze opisany i znany. W ogromnym skrócie – jeśli Pan Bóg nie będzie odbierał właściwej czci we Mszy św. , to świat czeka zagłada i chyba jesteśmy tego świadkami
2/ w rodzinie – całkowicie zamilczany. Rodziny (katolickie) są całkowicie wpięte w system wartości światowych, wiara zdaje się być dodatkiem do tzw. standardów, które narzuca świat
Zapisane
Parafianin MM
uczestnik
***
Wiadomości: 123

« Odpowiedz #11 dnia: Marca 11, 2015, 22:37:10 pm »

Co robić konkretnie?

1/ W Liturgii – są już konkretne działania i przynoszą owoce. Niestety wiodąca rolę pełnią nieliczni świeccy, którzy z zasady nie są do tego powołani. To kapłani, biskupi są strażnikami liturgii, a tak niewielu  zdaje się z sercem i gorliwością sprawować kult. Jest jednak trend ozdrowieńczy, który trzeba kontynuować czyli propagować i chronić godnie sprawowane Msze św.  Na świeckich wskazał O.Św. Benedykt XVI w Summorum Pontificum. Odbieram to jako dramatyczny znak czasu.

2/ w rodzinach jest tragicznie. Rodziny muszą powrócić do wzorca tradycyjnej katolickiej rodziny, której ikoną jest  Święta Rodzina. Konkretnie – ojciec – głowa – chroni, utrzymuje rodzinę i nadaje duchowy kierunek  , matka – serce i królowa rodziny wychowuje dzieci dla nieba, dba o dom – to miasto Boże, dzieci – najcenniejszy skarb rodziny, który pomnożony w cnoty ma powrócić do Właściciela, który dał nam je w arendę. Nie można oddawć dzieci, szczególnie małych, instytucjom. To wskazuje na patologię rodziny.

Obecnie,  tradi-ojcowie, jak dzieci we mgle utyskują na szerzące się pogaństwo a nie widzą tego we własnych rodzinach. Diabeł jest tak bezczelny, że w zasadzie nie maszeruje przez rodziny ale wyciąga matki i dzieci z domów i tresuje je według własnych metod. Tradi-ojcowie przenoszą dzieci ze szkół do szkół, niektórzy takie szkoły zakładają i zaklinając rzeczywistość, uważają, że gromadne kołchozy zapewnią im wychowanie dzieci. Tradi-mężowie wysyłają żony do pracy, by ktoś ich żonami zarządzał, mogły się realizować i przyniosły co miesiąc finansowy bonus. Nie da się żyć po uszy w świecie i być znakiem sprzeciwu.
System nie wedrze się do rodziny, jeśli zbudujemy ją świadomie z wiarą i po katolicku. Diabeł o tym wie, dlatego jest przymus szkolny dla coraz młodszych dzieci. Matki muszą wrócić do domów i w domach wychowywać i nauczać dzieci. Dzięki Bogu jest to w Polsce możliwe już bez heroicznych działań.  Dobro duszy ma być jedynym kryterium w rodzinie a nie księgowe kalkulacje. Rodzina ma moc sakramentalną i nigdy nie upadnie wierząc Bogu (Mt 6, 33) a nie własnym zdolnościom kredytowym.
Np. edukacja domowa obejmuje w Polsce już kilka tysięcy dzieci, jest wielu katolików ale też znaczna ilość protestantów i anarchistów. Jednak masy katolickie, w tym margines tradycyjny  zdaje się bardziej dowierzać oświeceniowej tresurze w kołchozach pod dyktando MENu.

Są pojedyńcze rodziny katolickie, gdzie żony i matki świadomie powracają do domów dla wychowania dzieci.  Droga jest bardzo prosta i katolicka – wykonywać gorliwie to do czego jesteśmy powołani. Zdobywamy niebo i przy okazji to jest droga do odwojowania świata. Diabeł panicznie boi się katolickiej broni, stosujmy ją.
Zapisane
Fideliss
aktywista
*****
Wiadomości: 931

« Odpowiedz #12 dnia: Marca 12, 2015, 09:49:09 am »

@ Parafianin MM.

Trudno się z panem nie zgodzić. Bardzo pięknie i mądrze pan to wyraził. Ale nasuwa się jeden komentarz; jaki piękny idealizm! Matki powracają do domów, wychowują dzieci, powracamy do wzorca tradycyjnej katolickiej rodziny . . . . . . A wokół szary, grzeszny, zwariowany świat. . .

Przypomina się mądrość Owidiusza; Video meliora proboque, deteriora sequor. (Widzę i pochwalam to co lepsze, idę za tym co gorsze.)
Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #13 dnia: Marca 12, 2015, 11:22:02 am »

@Parafianin MM

Idealizm, nawet taki hipisowski pierwotny. Brakuje mi w tm opisie - życia w komunie, rzecz jasna katolickiej. Do pełnej sielanki dodać należy życie w autarkii, gospodarkę opartą o wymianę dóbr, brak pieniędzy...ale to już byłby komunizm.
Ale można by bojkotować nie tylko empik ale i euro-agd i samemu lepić garnki (z ekologicznej gliny).

Historia kołem się toczy, od wieków zmęczony człowiek chciał ciepnąć wszystko i uciec z rodziną w świat przyrody, baranków i żyć miłością i źródlaną wodą...
... wiśta wio, łatwo powiedzieć - jak mawiał tow. Talar.
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Fideliss
aktywista
*****
Wiadomości: 931

« Odpowiedz #14 dnia: Marca 12, 2015, 12:10:58 pm »

Do tej kwestii idealizmu dorzucę jeszcze jedno;
wyobrażam sobie, że mam 38 lat, troje dzieci, czwarte w drodze, zarabiam 1732 zł na rękę, co prawda zostało nam jeszcze trochę zupy pomidorowej od wczoraj, teściowa podrzuciła trzy serdelki, sąsiadka dwa banany dla dzieci . . . . I mówię do żony' Kochanie zostajesz w domu i zajmiesz się wychowaniem i kształceniem domowym naszych dzieci, skarbem naszej rodziny. 

Ale z drugiej strony; Cui cum paupertate bene convenit, dives est.- Komu dobrze z bieda, jest bogaczem.
Zapisane
Strony: [1] 2 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: "Pełzający totalitaryzm" « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!