1000 szkół i strzelnic na 1050-lecie Chrztu Polski

Szanuję p. Brauna. Zgadzam się z większością jego poglądów. Gdybym celem głosowania było "wskaż kandydata, z którym się zgadzasz", to miałby mój głos.

Ale ma jedną zasadniczą wadę: marny z niego strateg. Dlatego, jak zwykle, głosowanie na niego to tylko taka pocieszająca zabawa dla sfrustrowanych i przegranych tradsów. Dzięki takim kandydatom jak p. Braun można sobie pogłosować "w zgodzie z własnym sumieniem".

A wygra i tak kto inny.

Pewnie, że "wygra Kto inny"... bowiem zawsze i wszędzie Christus Vincit !

Ale dlaczego zawsze prawica ma glosowac na z gory przegranych kandydatow jak Marian Kowalski czy Grzegorz Braun? Przede wszystkim sa to ludzie praktycznie nieznani. Moze w koncu czas kogos powaznego poszukac

Ależ mości Regiomontanie, nie po to GB kandyduje by wygrać, lecz by rozeznać sytuację. Sam nawet dobitnie to określił "prowadzę rozpoznanie bojem".

Wizja Polski katolickiej, a o taką chyba nam chodzi?

https://www.youtube.com/watch?v=5_XnjlD8qBs

za PRL-u buntującej się młodzieży zaproponowano festiwal w Jarocinie i niejakiego Owsiaka, który bzdurzył coś o chińskich ręcznikach. Zastanawiam się czy Kukiza nie wykreowały służby żeby dezorientować młodzież. Ma image ni to łachmaniarza ni to grajka, zafiksował się na JOW-ie?

Fajnie to GB opowiedział, ale...
...rozumieją Państwo, jak to działa. Braun może mieć rację, ciekawa metafora, ale jaki przekaz idzie w świat..? Że jest oszołomem, etc.

https://www.youtube.com/watch?t=27&v=bYRYHLUNEs4

Obecna kampania wyborcza cechuje się tym, że żadna licząca się partia polityczna nie wystawiła swojego lidera, w obawie przed konfrontacją z ubiegającym się reelekcję Bronisławem Komorowskim.

Ja tu jestem tylko na zastępstwo

Kandydatura Andrzeja Dudy jest przykładem kandydatury zastępczej, Jarosław Kaczyński nie wierząc w sukces w starciu z obecnym prezydentem, wyjął gotową postać z szuflady i próbuje z pomocą kampanii negatywów ugrać nieco elektoratu. Według słów prezesa PiS, nie interesuje go prezydentura, lecz stanowisko premiera. Dowodzi to jedynie, w jego wypadku, braku czytania ze zrozumieniem, jeśli chodzi o rankingi poparcia dla partii politycznych na polskiej scenie politycznej. Za Andrzejem Dudą bardzo wiele pracy związanej z tym, aby być rozpoznawalny medialnie, ten wysiłek opłacił się. Cóż z tego, jeśli poparcie jego kandydatury obejmuje obecnie tylko zakres poparcia partii, z której pochodzi i dalej nie rośnie. Kluczem do sukcesu w wyborach prezydenckich, jest jak można przypuszczać mówienie językiem Polaków, a nie tylko językiem szefa swojej partii. Można jeździć na nartach, na motocyklu i robić jeszcze wiele innych ciekawych rzeczy, które wzbudzą zainteresowanie dziennikarzy, lecz należy również ubiegając się o najważniejszy urząd w państwie, posiadać sporo autorytetu, a o to dość trudno  krótkim czasie. Poważanie i szacunek to nie są uczucia, które można wybudować w sobie, będąc widzem lub uczestnikiem kampanii wyborczej.

http://interia360.pl/moim-zdaniem/artykul/dlaczego-nie-zaglosuje-na-andrzeja-dude-i-pis,72786

Ale dlaczego zawsze prawica ma glosowac na z gory przegranych kandydatow jak Marian Kowalski czy Grzegorz Braun?

Prawdziwy kandydat prawicy (taki, który szczerze ujawnia swoje poglądy) jest przegrany z definicji. System jest przeciw niemu. Nie ma szans. Nie przypominam sobie zwycięstwa żadego  prawdziwie prawicowego polityka nigdzie na świecie w XXI w.

W obecnej demokracji dla prawicy otwarte są tylko dwie opcje:
1) Być pseudo-prawicą, jak np. republikanie w USA. Są to, jak gorzko mawiają Amerykanie,  "liberals 20 years behind".
2) Ukrywanie prawdziwych poglądów aż do momentu przejęcia władzy.

Można próbować mieszanki obu tych strategii. Marine LePen tak właśnie robi we Francji, i dzięki temu FN zebrał 25% głosów w ostatnich wyborach. Podobną grę prowadzi węgierski Fidesz. Obawiam się jednak, że nie doprowadzi to do żadnych trwałych zmian - w demokracji lewicujący trend powraca wcześniej czy póżniej, i to ze zdwojoną siłą.

Likwidacja demokracji to dla prawicy jedyna recepta na przetrwanie, jak się zdaje. Recepta i potencjalnie bardzo bolesna, i niezmiernie ryzykowna, więc nikt się do tego nie pali.

Szczęść Boże!
Szanowni Państwo, Drodzy Przyjaciele,

Dziękuję za Wasz natychmiastowy odzew - i tak liczny akces do akcji ,,BUDZENIA ŚPIĄCYCH RYCERZY''. Na stronie POBUDKA.ORG zostawiliście już blisko pięć tysięcy zgłoszeń - staramy się na każde z nich odpowiedzieć.

Dziękuję za Waszą gotowość i chęć dalszej współpracy. Uprzejmie proszę o cierpliwość ponieważ organizujemy systemowe rozwiązania, które pozwolą utrzymać z Państwem sprawną komunikację, niezbędną przy realizacji naszego dzieła.

Tymczasem jednak już dziś szykujcie się na godne powitanie 1050-lecia Chrztu Polski.
Pierwszą poważną akcją, jaką podejmą ci, którzy już się obudzili, niech będzie przygotowanie FESTYNU PARAFIALNEGO.

A oto stałe punkty programu:

1/ Wysłuchajmy Mszy Św. w intencji ojczyzny, a także w intencji wszystkich parafian - żyjących jeszcze na tym i już na tamtym świecie, za dusze wszystkich fundatorów i dobrodziejów parafii, za dusze wszystkich pasterzy, którzy kiedykolwiek pełnili tu posługę - i o powołania z tej parafii.
Jeśli to tylko możliwe, wystarajcie się o Mszę w rycie tradycyjnym - tj. takim, w jakim Mszy Św. przez setki lat słuchali Wasi przodkowie i porzednicy.

2/ Wysłuchajmy wykladu popularno-naukowego na temat historii parafii - przypominającego jej początki, fundatorów, lokalnych bohaterów. Może właśnie z Waszych okolic wyruszał ktoś pod Grunwald? Może o kamienną absydę Waszego kościółka ostrzyli szable wyruszający pod Chocim, Kircholm, czy na Moskwę?
Moi przyjaciele i współpracownicy dopomogą Wam jeśli trzeba, ale najlepiej będzie, jeśli sami znajdziecie na Waszym terenie siły fachowe - tj. specjalistów od historii lokalnej w osobach nauczyciela, bibliotekarza, a może innych miejscowych autorytetów naukowych.

3/ Zabawmy się - jeśli to tylko możliwe, przy grillu (przy wsparciu lokalnej masarni - ?) i przy beczce piwa (dzięki pomocy lokalnego piwowara - ?). No i gwóźdź programu: fajerwerki (koniecznie!).

Niechaj ten dzień zapadnie w pamięć wszystkim uczestnikom - zwłaszcza najmłodszym. Niechaj odświeży pamieć dłuższą niż tę, do której odwołują się autorzy imprez typu ,,25 lat demokracji i orzeł z czekolady''.

Dodatkowymi, opcjonalnymi elementa programu mogą być:

a/ odsłonięcie tablicy (resp. tabliczki) upamiętniającej istotne fakty, lub postaci z historii parafii,
b/ ofiarowanie NMP plakietki wotywnej - w podzięce za doznane łaski i z prośba o dalsza opiekę nad parafią,
c/ występ chóru parafialnego, lub koła gospodyń,
d/ koncert muzyczny,
d/ tańce,
e/ zabawy dla najmłodszych,
f/ zawody strzeleckie (jeśli macie już strzelnicę), etc. etc.

Termin akcji: jak najszybciej, może jeszcze przed końcem roku szkolnego - Ale ,,co nagle, to po diable'' - najważniejsze, by rzecz była dobrze przygotowana. A wszak jeśli idzie o imprezy plenerowe - całe lato i złota polska jesień przed nami.

Solidnie przygotowana przez Was impreza może liczyć na wszechstronne wsparcie ze strony POBUDKA.ORG, a także na nasze osobiste stawiennictwo i udział w Waszym festynie. Najlepiej rokującym wydarzeniom zapewnimy transmisję ,,na żywo'' za pośrednictwem radia lub telewizji internetowej.

Niechaj ten jednodniowy festyn będzie okazją do sąsiedzkich spotkań, rozmów - a daj Boże i do podjęcia przez Was ostatecznej decyzji o realizacji programu KOŚCIÓŁ, SZKOŁA, STRZELNICA w Waszej parafii.

A zatem jeszcze raz dziękując za Wasze zgłoszenia, proszę Was, owszem, o dalsze poparcie dla mojego programu i moich inicjatyw. Ale przede wszystkim proszę najusilniej: popierajcie samych siebie! Popierajcie swojego duszpasterza. Popierajcie swoich najbliższych. Nie łudźcie się - nikt z zewnątrz nie zapewni Wam tego, o co się sami nie upomnicie.

Miejcie świadomość, że najdonioślejszą z czekających Was decyzji będzie inwestowanie w w Tradycję katolicką (nota bene: Godzien jest robotnik zapłaty swojej). Jestem głęboko przekonany, że tylko na takim fundamencie możemy fundować inne dzieła. Dalej rzeczy będa już proste: inwestując w katolicką szkołę, najlepiej zainwestujecie w Wasze dzieci - a więc we własną przyszłość. Budując strzelnicę i organizując życie towarzyskie wokół niej -realnie zwiększycie bezpieczeństwo własne i całej ojczyzny.

Podejmując te dzieła  - zdążycie poznać się nawzajem i sprawdzić Wasze możliwości. Wówczas będziecie mogli razem podjąć każdą inną działalność - bezpośredniego udziału w akcji politycznej nie wyłączając.

Z poważaniem,
Grzegorz Braun

Tymczasem inny kandydat ma ciekawego1 teścia. Teściów się nie wybiera, no ale ...   http://culture.pl/pl/artykul/dajmy-na-to-kornhauser

Słowa te były napisane na początku kampanii prezydenckiej i różnie były wykorzystywane, nawet tu na forum.  Komorowski próbował wciągnąć do debaty postać teścia Andrzeja Dudy, chcąc wykorzystać złośliwie i posunął się do ciosu poniżej pasa, a debaty telewizyjne organizuje się po to, by wyborcy mogli poznać poglądy kandydatów.

Teść Pana Dudy jest świetnym poetą:

"Czy potrafisz odpowiedzieć, czy potrafisz uwierzyć, czy potrafisz zapisać, czy potrafisz uszanować, czy potrafisz odnaleźć siebie, czy potrafisz dojrzeć do chwili jasnej, czy potrafisz dogonić to uciekające, czy potrafisz postawić najwyższą stawkę, czy potrafisz spotkać się twarzą w twarz z głupotą, czy potrafisz zostać, czy potrafisz przystać, czy potrafisz zrozumieć, czy potrafisz przyjąć cios, czy potrafisz walczyć, czy potrafisz pomylić się, czy potrafisz stać się mądrym."

Bardzo mądre pytania odnośnie jak kształtowała się jego własna osobowość, wśród silnych nacisków ze strony świata polityki, a rozpoczął od tomiku mówienia prawdy w zakłamanej rzeczywistości komunizmu i na pewno trzeba było zadawać pytania.

Teść mocno "starszy brat"...
(...)   

Jak już jesteśmy w koligacjach rodzinnych, to rozglądajmy się na wszystkie strony. Siostra Grzegorza Brauna adoptuje tekst Żyda Lva Sterna. 

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/227423/wroclaw-jerozolima-wroclaw

WROCŁAW. JEROZOLIMA. WROCŁAW - Lev Stern, Monika Braun.

http://www.fzp.net.pl/ksiazki/wroclaw-jerozolima-wroclaw

Tu są zdjęcia i fragment z ksiązki:

http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35762,16059946,Zydowski_architekt__Pracowalem_w_Paryzu__snilem_o.html

 W Muzeum Narodowym we Wrocławiu już się odbyła  promocja książki Lva Sterna i Moniki Braun "Wrocław Jerozolima Wrocław" - książka dostępna w sprzedaży.

Tymczasem inny kandydat ma ciekawego1 teścia. Teściów się nie wybiera, no ale ...   http://culture.pl/pl/artykul/dajmy-na-to-kornhauser

Teść Pana Dudy jest świetnym poetą:

"Czy potrafisz odpowiedzieć, czy potrafisz uwierzyć, czy potrafisz zapisać, czy potrafisz uszanować, czy potrafisz odnaleźć siebie, czy potrafisz dojrzeć do chwili jasnej, czy potrafisz dogonić to uciekające, czy potrafisz postawić najwyższą stawkę, czy potrafisz spotkać się twarzą w twarz z głupotą, czy potrafisz zostać, czy potrafisz przystać, czy potrafisz zrozumieć, czy potrafisz przyjąć cios, czy potrafisz walczyć, czy potrafisz pomylić się, czy potrafisz stać się mądrym."

Bardzo mądre pytania odnośnie jak kształtowała się jego własna osobowość, wśród silnych nacisków ze strony świata polityki, a rozpoczął od tomiku mówienia prawdy w zakłamanej rzeczywistości komunizmu i na pewno trzeba było zadawać pytania.[/size]

Kornhauser Juliusz świetnym poetą jest, bo do takich wniosków skłania lektura jego bogatej spuścizny literackiej, uprawianej na poletku obok bardziej ambitnej literatury naukowej z zakresu literatur słowiańskich, głównie zaś serbo-chorwackiej, w której autor się specjalizuje piastując zaszczytne stanowisko na katedrze tychże języków naszej krakowskiej Alma Mater. Posługuje się sprawnie językiem polskim jako narzędziem swojej twórczości o wartościach ogólnoludzkich, tchnących głębokim humanizmem, więc miejmy nadzieję, że lektura tychże posłuży pogłębieniu własnej osobowości, kultury, tolerancji, wyrozumiałości i innych mających coraz większe znaczenie cech wspólczesnego homo sapiens. Polecam szczególnie wiersze o tematyce specyficznie polskiej, tak miłej polskiemu czytelnikowi jak twórczość innych polskich tytanów pióra w osobach Wisławy Szymborskiej i Czesia Miłosza. Mam tutaj na myśli jego wiersze o barmitzwie i pogromie kieleckim, zjawiskach tak typowych dla polskich współczesnych krajobrazów, których personifikacja, hiperbolizacja i aktualizacja są jak najbardziej "trendy"...

"A jacy to źli ludzie mieszczanie kielczanie,
żeby pana swego, Seweryna Kahane,
zabiliście, chłopi, kamieniami, sztachetami!
[...]
Bóg Polaków zamknięty w obozie, w baraku
drży, gdy dzielni chłopcy z orzełkami na czapkach
dobijają dziewczynki żydowskie, rurkami, na odlew. "

"A jacy to źli ludzie mieszczanie kielczanie,
żeby pana swego, Seweryna Kahane,
zabiliście, chłopi, kamieniami, sztachetami!
[...]
Bóg Polaków zamknięty w obozie, w baraku
drży, gdy dzielni chłopcy z orzełkami na czapkach
dobijają dziewczynki żydowskie, rurkami, na odlew. "

Pogrom kielecki to robota komunistów, nie Polaków. Prowokacja!

Pogrom kielecki to robota komunistów, nie Polaków. Prowokacja!

To dość oczywiste, przecież Stalin wyraźnie powiedział, że w Polsce musi być niefaszystowski system władzy. Z braku rodzimych faszystów trzeba było stworzyć pozory ich istnienia i temu służyła operacja kielecka. Dziwnym trafem ucierpieli jedynie Żydzi nie przejawiający entuzjazmu dla swoich współbraci wspierających się na sowieckich bagnetach.

http://www.fzp.net.pl/ksiazki/wroclaw-jerozolima-wroclaw

Tu są zdjęcia i fragment z ksiązki:

http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35762,16059946,Zydowski_architekt__Pracowalem_w_Paryzu__snilem_o.html

 W Muzeum Narodowym we Wrocławiu już się odbyła  promocja książki Lva Sterna i Moniki Braun "Wrocław Jerozolima Wrocław" - książka dostępna w sprzedaży.[/size]

"Lev Stern wrócił do Wrocławia na stałe w 2011 roku. Lev Stern do Wrocławia powraca codziennie."

Wracają, wracają...Grzegorz Braun wspominał o tym w swoich wykładach...