Automatyczny organista

Sytuacja dla mnie dziwna:
--- brak organisty więc celebrans pieśń na wejście włącza z magnetofonu. On sam i wierni włączają się w to uatomatyczne prowadzenie.
Podobnie są sterowane inne śpiewy w czasie trwania liturgii Mszy i na zakończenie.

Trochę to dziwne i w inych kościołach radzą sobie celebransi bez tej "automatycznej" pomocy, szczególnie, że celebrans dość dobrze radzi sobie ze śpiewem.

Ale wzburzyło mnie, gdy ta nowoczesność została wykorzystana do dialogowania w "Panie, zmiłuj się nad nami ...", oraz do odśpiewania psalmu i aklamacji przed Ewangelią.

Czy już nieaktualne są przepisy:
"INSTRUKCJA ŚWIĘTEJ KONGREGACJI OBRZĘDÓW O MUZYCE SAKRALNEJ I LITURGII WEDŁUG WSKAZAŃ ENCYKLIK PAPIEŻA PIUSA XII "MUSICAE SACRAE DISCIPLINA" ORAZ "MEDIATOR DEI"
(...)
D) INSTRUMENTY MUZYCZNE I APARATY „AUTOMATYCZNE"
(...)
71. Zabrania się bezwzględnie używania instrumentów i aparatów "automatycznych", jakimi są organy automatyczne, gramofony, radio, dyktafon czyli magnetofon i inne podobne, w czynnościach liturgicznych i nabożeństwach, odprawianych w kościele i poza nim, nawet w wypadku gdyby chodziło o nadawanie kazań czy muzyki sakralnej, albo o zastąpienie czy podtrzymanie śpiewu śpiewaków lub wiernych."

Bardzo mnie zmieszał ten dialog: magnetofon - lud Boży zgromadzony na liturgii.
Ciekawi mnie, czy nie znam aktualnych przepisów, czy to jest tylko moja nadwrażliwość, czy może celebrans "przesadził"?

Oczywiście, że przesadził. W jakiej miejscowości takie cuda?

W każdej w której kupią
http://www.rduch.pl/pl/oferta/elektroniczny-organista/25/

Sprawi, że msze św. przestaną być "ciche".

Stół zamiast ołtarza, sztuczne świece, sztuczny organista, sztucznego księdza jeszcze brakuje do kompletu

Stół zamiast ołtarza, sztuczne świece, sztuczny organista, sztucznego księdza jeszcze brakuje do kompletu

Proszę bardzo:

Instrukcja Episkopatu Polski o Muzyce Liturgicznej po Soborze Watykańskim II  (8 II 1979)

30. Muzyka w czasie sprawowania czynności liturgicznych winna być wykonywana "na żywo", dlatego nie wolno zastępować śpiewu zgromadzonych lub gry na instrumentach muzyką odtwarzaną za pomocą aparatów, np. magnetofonu, adapteru, radia itp. Nic nie stoi na przeszkodzie, by poza liturgią odtwarzać niekiedy muzykę religijną z płyt czy taśm, aby w tego rodzaju audycjach udostępnić wiernym arcydzieła muzycznej twórczości religijnej dla wytworzenia odpowiedniego nastroju lub też celem wyrabiania w nich dobrego smaku muzycznego.

http://www.kkbids.episkopat.pl/?id=175

Co do tego automatu, to spotkałem się z nadawaniem kazania (właściwie to konferencji) nagranego wcześniej. Na rekolekcjach ignacjańskich. Ale potem zrezygnowano z tego i w czasie Mszy w ogóle nie było kazania, zaś konferencję puszczano z odtwarzacza, ale w czasie poza Mszą (tak chyba można?).

Stół zamiast ołtarza, sztuczne świece, sztuczny organista, sztucznego księdza jeszcze brakuje do kompletu

Stanisław Lem wykoncypował sobie niegdyś elektronicznego papieża.

.

P kamilek wspomniał o dzwonach i przypomniał, że . . . . w latach 50-tych ubiegłego stulecia (jak to ładnie brzmi) w kaplicy księży Orionistów w Kaliszu dzwony
"szły z płyty". Ks proboszcz sprowadził taką płytę z Włoch. Było to nagranie dzwonów z Bazyliki św. Piotra. Tu mała kaplica a dzwony z wzniesionego na stalowych rurach masztu z głośnikami - dostojne.... bim-bom.
I jeszcze jedno; obecnie w miejscowości Grotniki koło Łodzi też jest kościół z puszczanymi nagranymi hejnałami kilka razy dziennie. Mieszkającym tam w pobliżu granie takie przeszkadza. Rzeczywiście zmarłego by obudził. Słyszałem o jakichś protestach. Podobnie dzieje się na osiedlach mieszkaniowych z przesadnie głośnym "dzwonieniem".
Czy przepisy coś o tym stanowią? (bo coś mi dzwoni, że są jakieś ograniczenia w decybelach i bliskością zabudowań).
Ja kocham dzwony, ale tak troszeczkę z oddali i te naturalne. Nagrane jednak melodyjki. . . .  No nie wiem.

mieszkałem przez rok na rakowieckiej przy SJ warszawskich. Mieli nagrania z płyty. Coś obrzydliwego. 6.30 fałszujące kiedy ranne, 12.00 fałszujące anioł pański, 21.00 fałszujące apel jasnogórski.
Powystrzelać to, karwasz barabasz.

Dźwięk dzwonów "z taśmy" to częsta praktyka na pogrzebach na cmentarzach komunalnych, gdzie nie ma kościoła z dzwonnicą, tylko kaplica pogrzebowa. Np. w Krakowie na cmentarzu Grębałowskim się to praktykuje.

A tak na marginesie - to wielu muzułmanów skarży się podobnież na automatycznych muezinów (bo meczetów nie stać, na żywych).(Allahu Akbar sponsored by Sony)