Ale nie dostrzega Pan tego, ze dotychczas autentycznym źródłem doktryny były właśnie m.in. wypowiedzi Soborów Powszechnych.
Alez dostrzegam. Nawet V2 jest zrodlem doktryny. Przeciez zawiera on naprawde badzo duzo znakomitych tekstow, ktore spokojnie mozna cytowac w najbardziej nawet tradycyjnej apologetyce czy teologii. Problem stanowi te kilka nieszczesliwych wyrazen (oraz ogolny duch, ale to inna sprawa), z ktorych jak juz pisalem tylko §2DH wywoluje u mnie konflikt sumienia.
Zdaje się że jest nawet zdefiniowany dogmat, że Sobory Powszechne są nieomylne. (bo i są - w podobnym zakresie jak Kościół).
Stwierdzenie, ze sobory sa nieomylne nie roztrzyga kwestii V2. Podobnie jak stwierdzenie "jest nawet zdefiniowany dogmat, że papieze są nieomylni" nie roztrzyga kwestii np. "Redemptor hominis". Wiadomo przeciez, ze jest zakres i warunki prerogatywy nieomylnosci. W zalinkowanym tekscie ks. Gherardiniego jest element pozwalajacy na roztrzygniecie tej kontrowersji : nie chodzi o to czy sobor jest doktrynalny czy pastoralny, ale o to, ze V2 jest pierwszym w dziejach soborem powszechnym, ktory dobrowolnie i celowo definiuje sie jako przynalezacy nie do magisterium nadzywczajnego, ale "jedynie" autentycznego, ktore prerogatywy nieomylnosci nie posiada. Otwiera to droge do rewizji jego tekstow bez narazania powagi doktrynalnej innych Soborow powszechnych, ktore sa elementem konstytutywnym Magisterium nadzywczajnego.