[...]Doradźcie zagubionemu ateiście.
Cytat: Fideliss w Października 20, 2014, 21:41:42 pm[...]Doradźcie zagubionemu ateiście. Jeżeli Pana nie "dotknie" jakieś światło z wysoka to ciężko będzie.
Cytat: Tadeusz w Października 21, 2014, 01:27:38 amCytat: Fideliss w Października 20, 2014, 21:41:42 pm[...]Doradźcie zagubionemu ateiście. Jeżeli Pana nie "dotknie" jakieś światło z wysoka to ciężko będzie.Niech się Pan do mnie nie zwraca bo mnie już to światło dawno dotknęło. Chodzi o tego 25-latka poszukującego Wiary. A jak za przewodnika znajdzie się świadek Jehowy? Lepszy rydz niż nic, nawet jeśli zmurszały?
Podobny problem (odkrywania, dochodzenia do wiary) znajdujemy w autobiograficznej książce Thomasa Mertona, "Siedmiopiętrowa Góra". Młody, pogubiony Merton też słyszy głos i poszukuje. Kończy w klasztorze trapistów gdzie pisze wspomnienia.Nieznającym tej pozycji gorąco ją polecam. Ciekawa lektura na długie jesienne wieczory.Sądzę również, że dałoby się sporządzić taką listę lektur dla początkujących, poszukujących wiary byłych ateistów.
Zdaje się wyłaniać temat; jakie książki polecałbym poszukującemu Wiary?Na pewno nie Stary Testament i lekturę Biblii od początku. Każdy wymięknie po Genesis.