Znamienne też, że w kręgach FSSPX, sedeków czy nawet duchownych "post-indultowych" nie ma tego wszystkiego, w każdym razie nie w takim stopniu - nie słychać, żeby np. księża Bractwa czy sedewakantystyczni na potęgę egzorcyzmowali, wyganiali duchy, nawoływali do jakiegoś symbolicznego odcinania się od "grzesznej przeszłości" ("pobiegłem do lasu i spaliłem wszystkie moje płyty" itd.).
Oficjalnie nigdy nie prowadziłem żadnej sprawy na zlecenie Kościoła Rzymskokatolickiego, lecz na życzenie poszczególnych księży zdarzało mi się pracować nad sprawami, które były oficjalnie prowadzone przez Kościół Katolicki. Sporo z nich prowadziłem we współpracy z biskupem Robertem McKenną, księdzem wyznającym katolicyzm tradycyjny i egzorcystą, który nigdy nie unika konfrontacji z szatanem i jego armią ciemności. (Kościoły tradycyjne odmawiają msze po łacinie zgodnie z rytem sprzed II Soboru Watykańskiego). Asystując mu przy ponad dwudziestu egzorcyzmach w ciągu ostatnich dziesięciu lat, nabrałem najwyższego szacunku dla tego świętego sługi Bożego. Jeśli kiedykolwiek będzie potrzebował, żebym wraz z nim zszedł do piekielnej otchłani, pójdę za nim bez wahania.
Poza tym ks. Marek Bałwas, który też bardzo poszedł w tę stronę, odprawił ostatnio Mszę tradycyjną w Licheniu.
Poza tym ks. Marek Bałwas, który też bardzo poszedł w tę stronę,
Tj. w jaką?
Ks. Piotr Glas z Anglii to egzorcysta wyznający dziwne poglądy, jednak sprawia wrażenie gorliwego kapłana o dobrym sercu i przepełnionego troską.