Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 29, 2024, 07:22:56 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: "Moda" na egzorcyzymy?
« poprzedni następny »
Strony: [1] 2 Drukuj
Autor Wątek: "Moda" na egzorcyzymy?  (Przeczytany 9126 razy)
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1336

« dnia: Października 08, 2014, 09:32:35 am »

Od razu zaznaczę, że proszę o to, by nie traktować tego wpisu jako stawiania twardych tez. To raczej pytania czy wątpliwości, być może wynikające z ignorancji... Jeśli ktoś będzie miał coś ciekawego do powiedzenia, to bardzo proszę.

Otóż zastanawia mnie to, jak się zapatrują tradycyjni katolicy / tradycjonaliści katoliccy na rosnącą w ostatnich kilku dekadach swego rodzaju "modę" na wszechobecne niemal egzorcyzmy, na tropienie "zagrożeń duchowych", modlitwy o uwolnienie i inne tego rodzaju rzeczy? Niby wszystko się wydaje na pierwszy rzut oka w porządku - no bo się przypomina o realnym istnieniu Szatana, o grzechu, potępieniu etc. A jednak...

...cóż, argument z cyklu "kiedyś tego nie było" nie jest może rozstrzygający, tym niemniej może być pewną przesłanką (zwłaszcza w tradi-kręgach, hehe). Otóż można właśnie odnieść wrażenie, że kiedyś tego tyle nie było - tzn. w "epoce przedsoborowej". Kiedy się patrzy np. na archiwalia gromadzone, przykładowo, na ultramontes.pl, to owszem, było sporo gromów pod adresem niemoralnej literatury, fałszywych doktryn etc., ale bardzo mało, bardzo oględnie o autentycznych opętaniach, dręczeniach, o stricte nadprzyrodzonym działaniu przedmiotów, książek, muzyki etc. Tak jak to napisałem gdzie indziej na forum: Kościół nauczał, że od czytania Emila Zoli można utracić wiarę, ale nie że z podrzuconej komuś do piwnicy książki tegoż Zoli wyjdzie diabeł i będzie dręczył domowników przez 3 pokolenia dusznościami i bezsennością.

Analogicznie, niewiele się słyszy o jakimś masowym egzorcyzmowaniu w owych dawniejszych czasach. Jasne, można mówić, że dziś zagrożenia są większe, że okultyzm w muzyce rockowej etc., ale zaraz, zaraz... Np. pod koniec XIX wieku środowisko artystyczne (i nie tylko ono) było równie mocno przeniknięte okultyzmem, ezoteryzmem, erotyzmem, lipnym orientalizmem, sceptycyzmem czy nihilizmem jak i teraz, roiło się też od masonów, liberałów, socjalistów, pozytywistów. A jednak wygląda na to, że na ogół Kościół krytykował to po prostu jako pewne grzechy i błędne poglądy, zaś lekarstwem była po prostu konwersja tudzież modlitwa, a nie od razu wizytowanie egzorcystów, rytualne wyznania na forum publicznym etc.

Kłopotliwe wydaje mi się np. to, że w tej "modzie na egzorcyzmy" zanika niekiedy aspekt woli człowieka i jego wyborów. Nagle się okazuje, że ktoś zostaje opętany bez swej zgody, wiedzy, świadomości przyczyn, nawet bez swojej winy, bo coś się go "przyczepiło", bo przywiózł sobie chiński obrazek z "namodlonymi" znakami etc. Czyli właściwie sprawy doktrynalne, teologiczne, filozoficzne owszem, niby pozostają, ale dochodzi jakiś cały "horrorystyczny" aspekt, człowiek się "zaraził" buddyzmem przez trening karate itd. Do tego dochodzą jakieś opowieści o klątwach przez pokolenia (bo komuś się prababcia powiesiła) i tym podobne.

A w dodatku część przecież duchownych mocno zaangażowanych w to wszystko, równocześnie świetnie się odnajduje w równie dziwnych, tyle że rzekomo "naszych", "dobrych", przedsięwzięciach z kręgów Odnowy w DŚ, zielnoświątkizmu, różnych niby-to-wylań Ducha Świętego etc.

To powyższe, to jak mówię, głównie luźne uwagi, może wyraz ignorancji, ale mam wrażenie, że "coś jest na rzeczy". Że ta "moda" powoduje jakby odchodzenie od racjonalnej analizy doktryn, poglądów i postaw, tudzież od podstawowych środków zaradczych, jak modlitwa i po prostu zmiana przekonań, do różnych sensacji, a także obsesji (w stylu podejrzeń, że zło w domu "sączy się" z jakiegoś przedmiotu), w których człowiek staje się nie osobą wybierającą zło lub dobro, ale jakąś mimowolną ofiarą "zła", które się unosi niczym zarazki w jakiejś "przestrzeni duchowej".

Znamienne też, że w kręgach FSSPX, sedeków czy nawet duchownych "post-indultowych" nie ma tego wszystkiego, w każdym razie nie w takim stopniu - nie słychać, żeby np. księża Bractwa czy sedewakantystyczni na potęgę egzorcyzmowali, wyganiali duchy, nawoływali do jakiegoś symbolicznego odcinania się od "grzesznej przeszłości" ("pobiegłem do lasu i spaliłem wszystkie moje płyty" itd.).

« Ostatnia zmiana: Października 08, 2014, 09:40:09 am wysłana przez ATW » Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #1 dnia: Października 08, 2014, 09:50:26 am »

Mnie osobiście niepokoi, że dziedzina ta zdominowana jest przez tzw. "odnowę", które to hasełko na własny użytek tłumaczę sobie jako "posoborowa odnowa przedsoborowych herezji".
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Aqeb
aktywista
*****
Wiadomości: 2912

« Odpowiedz #2 dnia: Października 08, 2014, 10:09:31 am »

We wczesnej fazie kryzysu posoborowego była raczej tendencja do innej skrajności: negowania istnienia diabła, zakazywania egzorcyzmów. Teraz widzimy tę drugą skrajność - panegzorcyzmizm. W tych kręgach pojawia się dużo nadużyć (np. słyszałem ostatnio o księdzu, który miał podstawione osoby "ujawniające manifestacje diabelskie") a pewne zamieszanie wynikać może stąd, że nie ma tu jakiejś doktryny, ale nawet uczciwi księża opierają się na swoich doświadczeniach, które też bywają różne, nawet sprzeczne (bo jednemu opętany powiedział to, drugiemu co innego). Swego czasu mówił o tym abp Jędraszewski łagodnie krytykując czasopismo "Egzorcysta". Rzeczywiście "panegzorcyzmizm" idzie czasem w stronę dualizmu. Pod tą postacią zaczęli go zwalczać jezuici z portalu deon.pl. Czasem się boję, że znowu może być odchodzenie ze skrajności w skrajność. Kolejnym problemem jest "uzdrowienie międzypokoleniowe". To swego czasu skrytykował bp Siemieniewski.
Siedliskiem "panegzorcyzmizmu" są przeważnie środowiska charyzmatyczno-odnowowe.
Swoją drogą to znam ze trzech księży, którzy są egzorcystami i są całkiem normalni. Jeden z nich na kolędzie nie kazał ludziom wyrzucać pamiątek z Afryki, tylko jak gdzieś zobaczył to odmawiał jakąś modlitwę "na wypadek gdyby coś złego się z nim wiązało" czy coś w tym rodzaju.
Kojarzę też jednego, który został zawieszony ze względu na nadużycia. To chyba o nim wspomina ostatni wywiad z Płocka.

Cytuj
Znamienne też, że w kręgach FSSPX, sedeków czy nawet duchownych "post-indultowych" nie ma tego wszystkiego, w każdym razie nie w takim stopniu - nie słychać, żeby np. księża Bractwa czy sedewakantystyczni na potęgę egzorcyzmowali, wyganiali duchy, nawoływali do jakiegoś symbolicznego odcinania się od "grzesznej przeszłości" ("pobiegłem do lasu i spaliłem wszystkie moje płyty" itd.).

Ralph Sarchie - policjant, na podstawie jego książki nakręcono film "Zbaw nas ode złego", mówi o współpracy z biskupem Robertem McKenną:
http://wnas.pl/artykuly/5231-zbaw-nas-od-zlego-przeczytaj-zanim-obejrzysz-tylko-u-nas

Cytuj
Oficjalnie nigdy nie prowadziłem żadnej sprawy na zlecenie Kościoła Rzymskokatolickiego, lecz na życzenie poszczególnych księży zdarzało mi się pracować nad sprawami, które były oficjalnie prowadzone przez Kościół Katolicki. Sporo z nich prowadziłem we współpracy z biskupem Robertem McKenną, księdzem wyznającym katolicyzm tradycyjny i egzorcystą, który nigdy nie unika konfrontacji z szatanem i jego armią ciemności. (Kościoły tradycyjne odmawiają msze po łacinie zgodnie z rytem sprzed II Soboru Watykańskiego). Asystując mu przy ponad dwudziestu egzorcyzmach w ciągu ostatnich dziesięciu lat, nabrałem najwyższego szacunku dla tego świętego sługi Bożego. Jeśli kiedykolwiek będzie potrzebował, żebym wraz z nim zszedł do piekielnej otchłani, pójdę za nim bez wahania.

Poza tym ks. Marek Bałwas, który też bardzo poszedł w tę stronę, odprawił ostatnio Mszę tradycyjną w Licheniu.
Zapisane
"Ilekroć walczymy z pychą świata czy z pożądliwością ciała albo z heretykami, zawsze uzbrójmy się w krzyż Pański. Jeśli szczerze powstrzymujemy się od kwasu starej złośliwości, to nigdy nie odejdziemy od radości wielkanocnej." Św. Leon Wielki
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #3 dnia: Października 08, 2014, 10:41:14 am »

Poza tym ks. Marek Bałwas, który też bardzo poszedł w tę stronę, odprawił ostatnio Mszę tradycyjną w Licheniu.
To była Jego trydencka prymicja. http://arscelebrandi.pl/galeria/trydenckie-prymicje-na-ars-celebrandi/ - od zdjęcia 54 do końca galerii.
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1336

« Odpowiedz #4 dnia: Października 08, 2014, 10:55:03 am »

Cytuj
Poza tym ks. Marek Bałwas, który też bardzo poszedł w tę stronę,

Tj. w jaką? No bo ja nie krytykuję egzorcyzmów jako takich rzecz jasna, ani tego, że bywają potrzebne i konieczne; --- po prostu zgłaszam wątpliwości do tego "panegzorcyzmu", który gotów jest każde złe samopoczucie czy np. sięganie do butelki tłumaczyć bezpośrednią aktywnością dręczących demonów.
Zapisane
Aqeb
aktywista
*****
Wiadomości: 2912

« Odpowiedz #5 dnia: Października 08, 2014, 12:18:42 pm »

Cytuj
Tj. w jaką?
Ostrzeganie przed satanizmem w zabawkach (w tym przypadku to nie musiało być akurat głupie), ale i np. czytanie ludziom sms-ów od szatana. Nie neguję, że takowe sms-y mógł rzeczywiście mieć, ale nie rozumiem ich upubliczniania. Zwykle się mówiło o pewnej niejawności egzorcyzmów i nie wchodzeniu w dialog z diabłem.
Zapisane
"Ilekroć walczymy z pychą świata czy z pożądliwością ciała albo z heretykami, zawsze uzbrójmy się w krzyż Pański. Jeśli szczerze powstrzymujemy się od kwasu starej złośliwości, to nigdy nie odejdziemy od radości wielkanocnej." Św. Leon Wielki
Aqeb
aktywista
*****
Wiadomości: 2912

« Odpowiedz #6 dnia: Października 11, 2014, 19:46:50 pm »

A swoją drogą to jakiś czas temu podobno odprawiono Mszę tradycyjną u sióstr w Rybnie - "stolicy" tzw. spowiedzi "furtkowych". Nie wiem jakie były okoliczności tego i jaki był udział sióstr tudzież związanych z nimi duchownych. Nie jest to wprawdzie odpowiedź na pytanie dążenia tradycjonalistów do mody na egzorcyzmy, raczej odwrotnie (jak i w przypadku wspomnianego wcześniej ks. Marka Bałwasa) kiedy w środowiskach posiadających jakieś ślady "panegzorcyzmizmu" pojawia się Tridentina.

Informacja w większości nieprawdziwa. Sprostowałem niżej.
« Ostatnia zmiana: Października 16, 2014, 22:19:38 pm wysłana przez Aqeb » Zapisane
"Ilekroć walczymy z pychą świata czy z pożądliwością ciała albo z heretykami, zawsze uzbrójmy się w krzyż Pański. Jeśli szczerze powstrzymujemy się od kwasu starej złośliwości, to nigdy nie odejdziemy od radości wielkanocnej." Św. Leon Wielki
Pedro
uczestnik
***
Wiadomości: 218


« Odpowiedz #7 dnia: Października 15, 2014, 21:31:30 pm »

Ks. Piotr Glas z Anglii to egzorcysta wyznający dziwne poglądy, jednak sprawia wrażenie gorliwego kapłana o dobrym sercu i przepełnionego troską.

Próbowałem kiedyś pociągnąć wątek ks. Glasa, ale nie było chętnych. Trudno go wyczuć, mam do niego zaufanie, miałem okazję zobaczyć się z nim na żywo. To dzięki niemu zmieniałem swoje postępowanie i myślenie.
Egzorcysta to jednak jest ten typ księdza, który musi cały czas ulepszać swój "warsztat" umiejętności. Ks. Piotr wspominał, że często wymienia się doświadczeniami z egzorcystami z całego świata, szczególnie z USA. Dużo spraw tłumaczy rzeczywiście bardzo logicznie i z odpowiednimi argumentami. Sam wspominał, że dawne ryty są "mocniejsze" w walce z szatanem, także na pewno nie odrzuca bogactwa wieków Kościoła, a z drugiej strony gorąco popiera Medjugorie jako miejsce modlitwy i nawracania.
Zapisane
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1336

« Odpowiedz #8 dnia: Października 16, 2014, 06:26:06 am »

W dzisiejszych czasach każdy ma jakąś swoją bajkę, żaden autorytet tego nie rozstrzyga i nie ma dwóch tradycjonalistów czy ogólnie katolików, którzy by się we wszystkim zgadzali :)
Zapisane
Aqeb
aktywista
*****
Wiadomości: 2912

« Odpowiedz #9 dnia: Października 16, 2014, 22:17:05 pm »

Sprostuję to co napisałem powyżej a napisałem rzecz nieprawdziwą. Otóż napisałem, że u sióstr w Rybnie odprawiono mszę trydencką. A to nieprawda bo odprawiono ją w kościele parafialnym a nie u sióstr. Przepraszam za wprowadzenie w błąd.
Więcej o mszy św. w Rybnie tutaj:
http://lowicz.gosc.pl/doc/2162675.Na-lirze-przy-pustym-kataflaku
Zapisane
"Ilekroć walczymy z pychą świata czy z pożądliwością ciała albo z heretykami, zawsze uzbrójmy się w krzyż Pański. Jeśli szczerze powstrzymujemy się od kwasu starej złośliwości, to nigdy nie odejdziemy od radości wielkanocnej." Św. Leon Wielki
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1336

« Odpowiedz #10 dnia: Października 23, 2014, 11:52:18 am »

Jeden z użytkowników na sąsiednim forum podrzucił ciekawy wpis z bloga pewnego xiędza:

Prośba o dyskretnych egzorcystów... (Zob. Mk 5, 1-20)

Nie pamiętam już, czy gdzieś w innych partiach Ewangelii znajduje się takie wydarzenie, w którym Jezus odsyła z kwitkiem, do domu, do mamy kogoś, kto pragnie zostać Jego uczniem. Nawet Judasz został przyjęty, a bohater dzisiejszej Ewangelii - wyzwolony spod wpływu demona - słyszy z ust Pana krótką odmowę: wracaj do swojego domu... Dlaczego? Bo egzorcyzmy Jezusa cechuje nie sensacja, ale dyskrecja. Zawsze dyskrecja. Człowiek, który przynależał do demona - to znaczy wybrał, choćby na jakiś czas, dobrowolnie i świadomie (bo tylko w stanie dobrowolności i świadomości dochodzi do opętania) stan duchowych ciemności, nigdy nie będzie świadkiem Światła. Został Światłu przywrócony, ale nie może o nim świadczyć. Bo świadcząc musiałby odnosić się choćby jednym zdaniem do ciemnej przeszłości, co zawsze prowadziłoby jednak do jakiejś formy sensacji, zainteresowania, komentarza, w którym musiałoby się znaleźć choćby jedno znów słowo o demonie...A Jezus w egzorcyzmach jest dyskretny, nigdy sensacyjny!
Parę tygodni temu odbyłem solidną rozmowę z Irlandką, która uczy w Warszawie angielskiego. Pani Breda - Osoba wierząca, wykształcona i mądra, wyznała mi w końcu, że niepokoi Ją ostatnio bardzo to, coraz częściej wszechobecne w Kościele polskim, niemal publiczne, zainteresowanie się ludzi - w tym Jej znajomych - demonem i egzorcyzmami. I od razu przypomniałem sobie o innej mądrości, jaką przywiozłem z Zielonej Wyspy. Otóż w diecezji dublińskiej nikt - poza arcybiskupem i jego współpracownikami - nie wiedział, kto jest egzorcystą. Wiedzieliśmy jedno: jeśli spotkamy się z przypadkiem dręczenia lub opętania u kogoś z ludzi, a to rozpoznać może przecież każdy, myślący i wierzący ksiądz, to mieliśmy opętanego Biedaka doprowadzić do domu arcybiskupa, oddać w pewne ręce i nie gadać więcej o tej sprawie, tylko modlić się za Niego żarliwie... a potem wróciłem do Polski i zacząłem znajdować telefony do egzorcystów w internecie, zdjęcia z ich działalności, flesze, sensację, wywiady super-gwiazd z krzyżykiem w tle...
Pamiętam, jak parę lat temu nawet w mojej diecezji zaczęło dochodzić do publicznych egzorcyzmów z udziałem tłumów. Pewnego razu tłum ludzi z kilkoma księżmi egzorcyzmował jakąś biedną gimnazjalistkę, a nazajutrz wszyscy uczestnicy spośród duchownych osnuli wokół tego główny wątek niedzielnego kazania, ujawniając intymne szczegóły. Pomyślałem sobie, że ta biedna dziewczyna, nawet jeśli jej pomogło, chyba musi wyjechać ze swojego miasta, bo każdy już wie, że była kiedyś opętana, bo każdy już patrzy inaczej...
Dlatego cieszyłem się niewymownie, że parę miesięcy temu najpierw na dyskrecję podczas egzorcyzmów zwrócił uwagę Tygodnik Powszechny, potem świetne kazanie wygłosił w tym temacie biskup Czaja z Opola, a wreszcie i Polscy biskupi zdeklarowali się uporządkować coraz bardziej nieokiełznaną działalność egzorcystów-gwiazdorów. Czekam, czekam i pamiętam...
Kościół, podążając za Panem, nigdy nie sprawował publicznie egzorcyzmów. Bo Kościół nie ma prawa koncentrować swojej działalności na szatanie, a tylko na Krzyżu Chrystusa i na Jego Zmartwychwstaniu. Bo Kościół ma szanować intymność Ludzi, którym niesie swoją pomoc. Bo Kościół był zawsze mądry i wiedział, że pierwszą pokusą szatana jest pycha, gwiazdorstwo, tania popularność na rynku duchowym - dlatego przez wieki ukrywał swych najlepszych egzorcystów przed tak płytkim ciosem demona. Co się stało z tak mądrą Tradycją dzisiaj i kiedy wreszcie zostanie nam ona przywrócona? Czekam, czekam i pamiętam...

Ks. Jarosław Tomaszewski
http://padrejarek.blogspot.com/2014/09/prosba-o-dyskretnych-egzorcystow-zob-mk.html
Zapisane
Tadeusz
uczestnik
***
Wiadomości: 212

« Odpowiedz #11 dnia: Października 24, 2014, 00:43:27 am »

Wydaje się, że na tym etapie jest lepiej, jeżeli mówią o egzorcystach, mówią że są, ludzie mogą poszukać pomocy. Można temat przemilczeć, jak robią to media i udawać że opętania nie istnieją. A czcigodny księżulo może mieć przesyt tematu i też mu nie dziwię się.
Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #12 dnia: Października 24, 2014, 12:32:21 pm »

Bardzo mądre słowa tego księdza na tym blogu! Bo dziś to ruchy charyzmatyczne zdominowały środowisko egzorcystów. Egzorcyści zawsze byli w kościele, tylko dziś egzorcyści jawią się jako jacyś superkapłani, którzy uczestniczą w kosmicznym przywracaniu dobra. Mają specjalną misje. A normalną misją Kościoła są sakramenty, dla tych którzy proszą o łaskę, dla tych którzy pokutują i nawracają się. Za grzeszników żyjących i umarłych trzeba się modlić.
Zapisane
Robert
aktywista
*****
Wiadomości: 576

« Odpowiedz #13 dnia: Grudnia 22, 2014, 18:17:16 pm »

Obskurny kocich antenowy  :o

https://www.youtube.com/watch?v=MSYvW90zlUY

 W Taplarach u Konopielki zrobiłby furorę. ;D
« Ostatnia zmiana: Grudnia 22, 2014, 18:25:19 pm wysłana przez Robert » Zapisane
Filomena
adept
*
Wiadomości: 26

« Odpowiedz #14 dnia: Grudnia 26, 2014, 13:24:39 pm »

Dziwie sie, ze tradycjonalisci unikaja przeprowadzania egzorcyzmow. Przeciez byly one zawsze obecne w Kosciele od wiekow. Wiec to nie nowa moda a tradycja. A ryt rzymski to najsilniejszy egzorcyzm i kazdy egzorcysta ktory ma rozeznanie, tylko tego rytu uzywa.
Jest inwazja zla, jakiej nigdy nie bylo, wiec jest tez wiecej egzorcystow.
Kazda ofensywa powoluje do zycia kontroofensywe, kazda bron - antybroń.
Przed soborem nie bylo tak powszechnego przenikniecia okultyzmu do zycia codziennego i kultury masowej. Dzis psychologia to czysty New Age, wszelkie terapie czerpia garsciami z praktych religii wschodu, w massmediach muzyce, literaturze, kinie, wszedzie wszechogarniajaca promocja okultyzmu i spirytyzmu. Muzyka to juz zupelnie po ciemnej stronie mocy. Harry Potter w wykazie lektur szkolnych. Sprobuj kupic dziecku bajke, ksiazeczke, koszulke, zabawke BEZ symboli okultystycznych - jest to nie lada wyczyn. Chyba tylko stare bajki z lat 60-tych i 70-tych sa od tego wolne (typu Reksio czy Bolek i Lolek). Wszedzie na gadzetach, zabawkach, ubrankach dla dzieci trupie czaszki i inne symbole satanistyczne.  Nawet w seminariach katolickich w Polsce wprowadza sie ustawienia wg Hellingera oparte na szamanizmie i spirytyzmie. Strach isc do fizjoterapeuty, bo i tutaj tez wystepuja elementy bioenergoterapii czy innych praktyk. Ciekawe sa uwagi ks Orzeszko z IBP ktory mowi na ten temat, ze srodowisko fizjoterapeutow tez jest przesiakniete okultyzmem. Moze nawet ci ludzie nie zdaja sobie nawet z tego sprawy, po prostu tak ich uczono na kursach i tak pracuja.
Nie mozna zostawiac ludzi samych sobie z opetaniami tlumaczac ze przed soborem nie bylo tylu egzorcystow wiec i teraz nie jest to potrzebne, ze to taka nowa moda.
Wlasnie dlatego ze Kosciol jest w kryzysie potrzeba jest bardzo wielu egzorcystow. Skoro w Kosciele coraz mniej miejsca jest dla Boga, jego miejsce wiadomo kto zajmuje.
I tradycjonalisci powinni o tym wiedziec.
Zapisane
Strony: [1] 2 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: "Moda" na egzorcyzymy? « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!