"Rodzina chrześcijańska, małżeństwo, nigdy nie były tak atakowane, jak teraz. Atakowane bezpośrednio, atakowane konkretnie. no to wreszcie jak to jest z Franciszkiem???
CytujW sumie ten żałosny synodalny bajzel może przynieść sporo "plusów dodatnich", przynajmniej część pobożnych NOMowców zaczyna oczy otwierać i wreszcie rozumieć co im się tutaj za kościół lepi (nie powiem z czego)Niestety Panie Gnomie. Nie ma Pan racji.Teraz po małym szoku, nie tylko NOMowcy ale i Tradiindultowcy tłumaczą sobie, że wszystko jest ok i ze "jeszcze tak nie było, żeby jakoś nie było".[...]
W sumie ten żałosny synodalny bajzel może przynieść sporo "plusów dodatnich", przynajmniej część pobożnych NOMowców zaczyna oczy otwierać i wreszcie rozumieć co im się tutaj za kościół lepi (nie powiem z czego)
[6. Gadanie o "marnowaniu czasu" nie odbieram humorystycznie, a pejoratywnie.
... w świetle ostatnich wydarzeń synodalnych, stwierdził jasno i konkretnie, że z Kościołem, który zaczynają mu proponować, nie chce mieć nic wspólnego. Dla wielu to może być poważny problem.
Cytat: Tadeusz w Października 26, 2014, 01:26:20 am... w świetle ostatnich wydarzeń synodalnych, stwierdził jasno i konkretnie, że z Kościołem, który zaczynają mu proponować, nie chce mieć nic wspólnego. Dla wielu to może być poważny problem.Mam identyczny problem i te same dylematy.Mniejsza o to, że głosowanie wyszło "na nasze" póki co.Najgorsze jest to, że sprawy oczywiste w ogóle poddaje się pod głosowanie, i to budzi największe wątpliwości i godzi w podstawy wiary.
Niekoniecznie, rozmawiałem kilka dni temu z bratem, który ma solidne zasady moralne, ale raczej nie czuje potrzeby do powrotu do Mszy Trydenckiej, w świetle ostatnich wydarzeń synodalnych, stwierdził jasno i konkretnie, że z Kościołem, który zaczynają mu proponować, nie chce mieć nic wspólnego. Dla wielu to może być poważny problem.
No właśnie ja też mam podobne oznaki.To oczywiście jeszcze nie "masowe nawrócenie" ale z kilku miejsc z których bym się raczej nie spodziewał dostałem ostatnio bardzo pozytywnie zaskakujące komentarze.Kolega (mocno NOMowy) na Mszę pontyfikalną się wybrał ni stąd ni zowąd. Inny mówi, że miał co do JŚw. duże wątpliwości które po synodzie bardzo się pogłębiły i że ... wszyscy jeszcze skończymy u "Lefebrystów".Niby nic a cieszy
A ja dziś wracałem z Mszy Św. z Przeoratu wraz z sympatykami RM, którzy chyba już któryś raz byli na Tridentinie. Mówili, że mają już dość TV Trwam, bo emituje protestanckie filmy!
@ TadeuszCytujNiekoniecznie, rozmawiałem kilka dni temu z bratem, który ma solidne zasady moralne, ale raczej nie czuje potrzeby do powrotu do Mszy Trydenckiej, w świetle ostatnich wydarzeń synodalnych, stwierdził jasno i konkretnie, że z Kościołem, który zaczynają mu proponować, nie chce mieć nic wspólnego. Dla wielu to może być poważny problem.Ciekawe to może być "studium przypadku". Proszę informować o ewolucji postawy.
Osobiście nie potrafię czytać wypowiedzi papieża bez zażenowania. Chyba lepiej nie czytać.
Niby nic a cieszy
Weszłam na De(m)ona i oto co zobaczyłam http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,1812,wrazliwy-kosciol.html
Cytat: gnome w Października 26, 2014, 17:31:42 pmNiby nic a cieszy Cieszy? Wolał bym, żeby mainstream w CAŁOŚCIU uznał że FSSPX miało rację. Papa Francesko spraw, ze część słuchając go - odpadnie, część pójdzie za nim, część powróci do ortodoksji. Kolejny rozłam de facto.