Jeśli synod zaneguje nierozerwalność małżeństwa to czy to będzie równoznaczne z schizmą? Czy dotychczasowe stanowisko FSSPX będzie nadal wystarczyło? W swojej dogmatyce x. M. Sieniatycki pisze że jedność i nierozerwalność małżeństwa to dogmaty wiary katolickiej.
Cytat: neotomista w Października 13, 2014, 23:13:12 pmJeśli synod zaneguje nierozerwalność małżeństwa to czy to będzie równoznaczne z schizmą? Czy dotychczasowe stanowisko FSSPX będzie nadal wystarczyło? W swojej dogmatyce x. M. Sieniatycki pisze że jedność i nierozerwalność małżeństwa to dogmaty wiary katolickiej. Jesli synod to zaneguje, to bedzie bardzo ciekawie...
Wypowiedź abpa Stankiewicza z Rygi: http://pl.radiovaticana.va/m_articolo.asp?c=830805Apb Kondrusiewicz z Mińska o przenoszeniu praktyk z prawosławia:http://pl.radiovaticana.va/m_articolo.asp?c=830805
'To chyba swiadczy o pewnym teologicznym ograniczeniu.
No i poza tym, myślę, ze FSSPX nie będzie musiało się martwić o brak biskupów.
Jestem ciekawy jak zareagują wierni, tacy zwykli parafianie. Na zachodzie to pewnie (w większości) wszystko jedno, ale w Polsce? No chyba, że będzie jak ze zmianami posoborowymi kard. Wyszyński wprowadzał ewolucyjnie, potem to przyspieszyło. Teraz biskupi będą konserwą, a cześć kleru będzie się buntować (wiernych również). Nie wygląda to ciekawie. (Może ciekawie tak, ale nie dobrze).
Buntować się konserwa posoborowa będzie się... że jak proszę? "buntować?" Wolne żarty.NRL informował, że mamy coraz więcej prymicji trydenckich. I co? i nic. A może ci księża buntują się?
CytujBuntować się konserwa posoborowa będzie się... że jak proszę? "buntować?" Wolne żarty.NRL informował, że mamy coraz więcej prymicji trydenckich. I co? i nic. A może ci księża buntują się? Nie o to mi chodziło. Konserwa posoborowa będzie się starać opóźniać zmiany, a liberalny kler się będzie buntować, bo będzie miał za sobą liberalny Rzym. Do tego dojdzie wsparcie medialne. "Polscy biskupi, ciemnogrodzianie nie idą z duchem czasu, nie słuchają papieża." Tak to może wyglądać. Może rozegrać się inaczej, ale skutek będzie ten sam - dalsze niszczenie Kościoła.