Lepiej nie ryzykować.
Mniejsze, choć również może prowadzić do sedewakantyzmu. Oczywiście rozumiem, że łatwo jest pisać komuś kto ma na tradycyjną Mszę w miarę blisko.
Tak ( ja to zdanie podzielam ) ale trzeba Panie Kolego Drogi rozważyć jak sprawa się ma dla katolika, który jest "una cum" a chce iśc na taką Mszę Świętą, jak to wygląda względem legalizmu jego sumienia, stanowiska Kośicoła, bo chyba tu już jest problem, o ile np. Ecclesia Dei dała interpretację, że w Mszy Świętej FSSPX można uczestniczyć "o ile nie ma sie intencji zerwania z Ojcem Świętym" ( toż akurat absurdalne było w tym oświadczeniu względem FSSPX ) o tyle, zdaje się, że już udział w Mszy Świętej bez "una cum" jest w Kośicele postrzegany jako "akt schizmatydcki"... Choć mogę się mylić.
zapewne tak; podobnie jak Kościół uznaje zasadniczo nieważność sakramentów pokuty i małżeństwa, jesli ich nie udziela / nie asystuje przy nich kapłan mający jurysdykcję zwyczajną. Nikogo nie wysyłamy na siłę na Mszę czy do spowiedzi do x Rafała, ale i nie widzę tu grzechu. W rozumieniu przedsoborowym tego pojęcia
skoro wg Kolegi to nie grzech, to automatycznie jest to wypełnienie obowiązku niedzielnegoinnej opcji nie widzę
Cytat: Zygmunt w Czerwca 30, 2009, 20:05:47 pmSedewakantyzm to pułapka zastawiona przez diabła na katolików. Pokazuje tu swój spryt. M mi się zdaję, że to lefebryzm jest pułapką zastawioną przez diabła na katolików.
Sedewakantyzm to pułapka zastawiona przez diabła na katolików. Pokazuje tu swój spryt.