Zasadniczo Pan Jezus ustnowil sakramenty tak, ze dosc trudno je zepsuc. Prosta forma, prosta materia, intencja wirtualna. Elementarne, zdac by sie moglo. Nawet wrog Kosciola i wiary moze byc szafarzem np. chrztu. Geniealne w swojej prostocie.
Dlatego sakramentow u progresistow nalezy unikac.
E… ośmielę się jednak nie zgodzić z Panem. Z tego co wiem, ks. Trytek zanegował ważność mojego i pewnie też Pańskiego Chrztu, przyjmując po przejściu na pozycje sedewakanckie swój Chrzest ponownie.
Będę monotematyczny, ale jak rozumiem zwolennicy księdza Trytka nie widzą nic złego w negacji przez tegoż ważności sakramentów udzielanych z rąk kapłanów uznających Papieża?
Cytuji co chwila mu odbija Odbija to chyba tobie!
i co chwila mu odbija
Zresztą, o czym tu pisać. Skoro proboszczowie boją się wystawić w nomie krucyfiks na ołtarzu!? To jest już defensywa (mówię w obronie proboszczów) posunięta do granic. Bo jeżeli nie defensywa to... regularna, kryształowo czysta postać apostazji.
Skąd przypuszczenie że się boją? (i skąd wniosek, że to apostazja???)
Cytat: eire00 Dzisiaj o 12:46:48Podobno poprzedni proboszcz tak zrobił, ale babcie były nieugięte i sprawa się obiła nawet o kurię, która kazała udzielać na klęcząco też. Jak był u nas rekolekcjonista to mówi do proboszcza po Mszy: czy nie należałoby zrobić porządku z tymi klęczącymi? A on odparł, że już kiedyś próbował, ale się nie udało... Uśmiech
Nie wiem czy Państwo wiedzą, że świadkowie Jehowy posługiwali się symbolem krzyża. Ale było to b. dawno. Teraz całkowicie odeszli od tej symboliki, tak jak neoństwo odchodzi.
Bredzi pan w kwestii DN.
Po to jest sakrament sub conditione - aby rozstrzygnąć jakiekolwiek wątpliwości.
Byli tacy kapłani "w pełnej łączności" w Australii - nawet KDW stwierdziło nieważność szafowanego przez nich "chrztu" (http://breviarium.blogspot.com/2008/03/knw-orzeka-o-niewaoci-postpowych-formu.html). Popatrz Pan, ci heretycy nawet w KDW się pochowali...
CytujSkąd przypuszczenie że się boją? (i skąd wniosek, że to apostazja???)Boją się bo "co powie biskup, jaka będzie jego interpretacja" - z tym się spotkałem.
Nasi proboszczowie też odchodzą, powoli, z przyzwoleniem i aprobatą biskupów. Jeżeli to nie apostazja to co? Może "zmiana doktryny wiary" - brzmi lepiej? To zamiana "religii, w której Bóg stał się człowiekiem, na religię, w której człowiek uczynił się Bogiem" (Paweł VI)
No tak, ale idąc tą (księdzo-Trytkową) drogą każdy może stwierdzić, że ma jakieś wątpliwości . Ja w zasadzie, też nie pamiętam swego Chrztu, mama to ma pewnie słabą pamięć, a z ojcem nie widuję się za często. Powinienem się ochrzcić sub conditione na tej podstawie?
No dobrze, sprawa „australijskiej”, nieważnej formuły chrzcielnej jest mi znana, ale jaki to ma związek z księdzem Trytkiem i jego powtórnym przyjęciem Chrztu? I skąd sugestia, że miałbym nazywać „tych co się w KDW pochowali” heretykami? Chyba, że to miała być dygresja jakaś lub żart, których w swej ograniczoności nie pojąłem?
Odnoszę bowiem wrażenie, że dla księdza Trytka, czy też może raczej dla bp-a Oravca, pod którego ów polski kapłan (jak sam Pan widzi nie należę do odmawiających mu stanu duchownego) miał być zdaniem niektórych wpływem, jedynym kryterium nieważności sakramentu jest udzielenie go przez „nie-sedeka”.