Sedewakantyści to zwykli schizmatycy, a schizmę trzeba tępić.
A gdyby tak założyć, że Posoborowy Watykan to zwykli schizmatycy, a schizmę tępić trzeba, podczas gdy Sedewakantyści to ostoja prawdziwego, nieskażonego katolicyzmu.
" O czym ten gadać nie umie. No basta. Taki maleńki a taki FANTASTA"
Cytat: Kalistrat w Czerwca 05, 2009, 22:07:30 pmbo sedewakantyści z Kościołem za dużo wspólnego nie mająCzy mógłby Pan bardziej rozwinąć swoją myśl ?
bo sedewakantyści z Kościołem za dużo wspólnego nie mają
Tutaj nie ma żadnych dylematów - sedecy są poza Kościołem. Nie ma żadnego "dialogu" itd - dopóki nie uznają papieża Rzymskiego dopóty będą poza Kościołem. Odrzucić należy ten pseudotradycyjny ekumenizm, który każe niektórym usprawiedliwiać x. Trytka, który urządza tradycyjną partyzantkę i co chwila mu odbija - najpierw FSSPX, potem bp. Oravec, potem biskupi w USA, ciekawe na jaki pomysł jeszcze wpadnie. Tacy forumowi ekumeniści nie widzą nic złego w działaniach x. Trytka i to właśnie jest smutne. Tu nie chodzi o przynależność diecezjalną, czy zakonną, ale o przynależność do Kościoła, a raczej jej brak!
i co chwila mu odbija
Sedewakantyści nie należą do Kościoła katolickiego - tyle.
Cytat: Fons Blaudi w Czerwca 05, 2009, 09:11:53 am[…] Ks. Trytek jak dotychczas nie sprzeciwil sie nauczaniu Kosciola w zadnym punkcie.E… ośmielę się jednak nie zgodzić z Panem. Z tego co wiem, ks. Trytek zanegował ważność mojego i pewnie też Pańskiego Chrztu, przyjmując po przejściu na pozycje sedewakanckie swój Chrzest ponownie. Podobnie zdaje się rzecz miała i z pozostałymi sakramentami w jego przypadku. Jak to nie jest sprzeciwienie się nauce Kościoła, to ja nie wiem co ma nim być.
[…] Ks. Trytek jak dotychczas nie sprzeciwil sie nauczaniu Kosciola w zadnym punkcie.
Tutaj nie ma żadnych dylematów - sedecy są poza Kościołem.
Będę monotematyczny, ale jak rozumiem zwolennicy księdza Trytka nie widzą nic złego w negacji przez tegoż ważności sakramentów udzielanych z rąk kapłanów uznających Papieża? Tylko proszę bez prymitywnych „preczów”. Naprawdę, dopóki nie dowiedziałem się, że ksiądz Trytek ponownie został ochrzczony i wyświęcony uważałem, go za kapłana „tułacza” po prostu, ale teraz wydaje mi się, że uległ on niestety schizmie i modlić się trzeba o jego powrót na łono Kościoła. Nie widzę możliwości stwierdzenia, że osoba negująca ważność sakramentów dalej przynależy do Kościoła Chrystusowego.
Abp.Lefebvre ( Ojciec walki o Tradycję ), który uważał sakramenty noworytowe zasadniczo za ważne, z wyjątkiem tej sfery, która najtrudniej jest niestety stwierdzić, mianowicie możliwych intencji osób sakramenty sprawujących,
Dlatego przekonany jestem , że jest granica ważności mszy. Rada "by lepiej unikać NOM-u" (podobno dawana przez x-ży Fsspx), stety/niestety jest właściwa.
CHyba jeszcze przed "wielka usterka" pisalismy o "chrztach" w Australii.Starsi z nas moga byc na 99.9% pewni waznosci chrztu, ale ci mlodsi m.w. z "pokolenia JPII" moga miec watpliwosci, czy ochrzczono ich w Imię Boga.Ks. Trytek mogl sie bac.
Tak w sumie prawda, bo jak jakiś "nuworysz" odstawia jakąć nie wiadomo jaką ceremonię i ie wiadomo co on w zasadzie tam wogóle mówi, lub jak nie mówi nic, to w zasadzie nie wiadomo w jakim imieniu i czy w Imię Ojca i Syna ii Ducha Świętego Chrztu udziela.[…]