Przecież powiedziałem (napisałem). Mam nadzieję, że dotarło.
Pan to powie Panu Kalikstratowi. On w swoim antysedewakantystycznym zacietrzewieniu nie przyjmuje nawet rzeczy tak oczywistych, że Ksiadz Rafał Trytek przez sakrament święceń jest "kapłanem na wieki" a jego złośliwe pisanie "X" na szczęście tego nie zmieni.
3) Kto i na mocy jakiego autorytetu orzekł, że następcy Świętego Piotra, wybrani zgodnie z prawem kanonicznym, nie są następcami, lecz uzurpatorami? Czy jest to autorytet podobny do protestanckiego, czyli grupa zbuntowanych ludzi stwierdza, że Święty Kościół Katolicki zbłądził, a jego głowa to uzurpator?
Księdzem nigdy nie przestaje się być.Obserwuję dyskusję. Nikt nie zadał pytania "dlaczego ks. Rafał został sedewakantystą?".Gdzie byli przełożeni w seminarium (6 lat). Co robili. Co robił ks. Stehlin, znając go, pewnie nic. Jaka atmosfera jest Zaitzkofen, jaka w przeoracie w Warszawie. Proszę się zastanowić. Nie oczerniać księdza.
Trzy pytania:1) Czyli o Lutrze też należy wyrażać się z szacunkiem, bo pozostał kapłanem (zakonnikiem) na wieki? Czy sodomita Paetz też zasługuje na szacunek?2) Czy skoro ksiądz Trytek zasługuje na szacunek, to tym bardziej na szacunek nie zasługują np. Jan Paweł II i Benedykt XVI? Jeśli zasługują, to jakim prawem posądza się ich o uzurpację, co jest chyba gorsze niż pisanie "x" zamiast ksiądz.3) Kto i na mocy jakiego autorytetu orzekł, że następcy Świętego Piotra, wybrani zgodnie z prawem kanonicznym, nie są następcami, lecz uzurpatorami? Czy jest to autorytet podobny do protestanckiego, czyli grupa zbuntowanych ludzi stwierdza, że Święty Kościół Katolicki zbłądził, a jego głowa to uzurpator?
Księdza Rafała Trytka poznałem w czerwcu 1999 gdy był razem ze mną w Przeoracie. Co się działo w Zaitkoffen tego nie wiem, a Ksiądz Rafał mi się nie zwierzał. Rozmawiałem jednak wcześniej z Leszkiem Królikowskim ( wtedy jeszcze klerykiem ) i wiedziałem, że łatwo może nie być . O atmosferze w Przeoracie w 1999 mógłbym opowiedzieć bo mieszkałem tam 3 miesiące ale te smutne sprawy zachowam dla siebie.
Sedewakantyści to zwykli schizmatycy, a schizmę trzeba tępić. Poza tym zamiast słów "oponenci sedewakantystów" wystarczyłoby napisać katolicy, bo sedewakantyści z Kościołem za dużo wspólnego nie mają poza tym, że bezprawnie korzystają z Jego dóbr - sakramentów. "Ecce Panis Angelorum, Factus cibus viatorum Vere panis filiorum, Non mittendus canibus. "
bo sedewakantyści z Kościołem za dużo wspólnego nie mają
sedewakantyści z Kościołem za dużo wspólnego
schizmę trzeba tępić.
[…] Ks. Trytek jak dotychczas nie sprzeciwil sie nauczaniu Kosciola w zadnym punkcie.