Panie Bambin, a może coś od siebie, samodzielnie by Pan napisał, co ?
siebie nazywa sedewakantystą, czyli jeszcze bardziej skrajnym konserwatystą niż skonfliktowani z Watykanem członkowie Bractwa św. Piusa X
ale nie odważyłbym się wysuwać tezy podważającej autorytet Papieża. To prosta droga do rozłamów
Cóż mogę napisać. Dla Trytka nie ma antidotum. Chociaż papież stara się przywrócić msze nadzwyczajną. Papież ma zbyt wielu opornych biskupów. Według Trytka papież ma nie ważne święcenia biskupie. Bycie sedewakantystą to jest droga donikąd.
Przykro czytać takie rzeczy, bo można dojść do wniosku, że Kościół Katolicki skończył się kilka papieży temu Mi też się nie podobają jakieś nadprogramowe elementy w czasie Mszy, różne dziwne ruchy wewnątrzkatolickie, chrześcijańskie "imprezy" itp. ale nie odważyłbym się wysuwać tezy podważającej autorytet Papieża. To prosta droga do rozłamów, zupełnie jak w protestantyzmie. Kościół Katolicki miewał już trudne okresy w historii, ale jednak przetrwał różne dziejowe zawieruchy i w skali światowej jest praktycznie jedynym słyszalnym, chrześcijańskim świadectwem, do tego wywodzącym swoje korzenie wprost od Apostołów. To zbyt cenny dar, żeby go przekreślać. I właśnie to trwanie przez 2 tysiące lat Kościoła pomimo problemów skłania mnie, aby zaufać jego nauczaniu.
Przykro czytać takie rzeczy, bo można dojść do wniosku, że Kościół Katolicki skończył się kilka papieży temu
Mi też się nie podobają jakieś nadprogramowe elementy w czasie Mszy, różne dziwne ruchy wewnątrzkatolickie, chrześcijańskie "imprezy" itp. ale nie odważyłbym się wysuwać tezy podważającej autorytet Papieża.
To prosta droga do rozłamów, zupełnie jak w protestantyzmie. Kościół Katolicki miewał już trudne okresy w historii, ale jednak przetrwał różne dziejowe zawieruchy i w skali światowej jest praktycznie jedynym słyszalnym, chrześcijańskim świadectwem, do tego wywodzącym swoje korzenie wprost od Apostołów. To zbyt cenny dar, żeby go przekreślać. I właśnie to trwanie przez 2 tysiące lat Kościoła pomimo problemów skłania mnie, aby zaufać jego nauczaniu.