Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 24, 2024, 14:36:08 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231956 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Ile trwają wieczne męki?
« poprzedni następny »
Strony: 1 2 [3] 4 Drukuj
Autor Wątek: Ile trwają wieczne męki?  (Przeczytany 7077 razy)
Andrzej75
aktywista
*****
Wiadomości: 2325


« Odpowiedz #30 dnia: Listopada 04, 2014, 01:05:41 am »

Czekam na dowód, że potępieni zostali zabrani stamtąd do piekła, a nie że np. tam pozostali, wszak limbus puerorum to cześć piekła jest wedle dawnego nauczania.

Ależ mogli tam pozostać, wcale nie musieli być nigdzie zabierani, tyle że od tej pory Gehenna utożsamiła się w praktyce z Szeolem. (To są już moje domniemania, nie wiem, czy ta kwestia była rozstrzygnięta).
Zapisane
Exite de illa populus meus: ut ne participes sitis delictorum eius, et de plagis eius non accipiatis.
RaSz
aktywista
*****
Wiadomości: 550

Humilis

« Odpowiedz #31 dnia: Listopada 04, 2014, 10:13:01 am »

czy można uznać wieczność piekła lub jeziora z ognia i siarki, jeśli uwzględnimy doskonałość miłości i sprawiedliwości Stwórcy ? Jeśli chodzi o miłość, można napisać, że Stwórca kocha każdego, ponieważ go stworzył, więc każdy jest dzieckiem Stwórcy.

Każdy idzie do nieba. 8)
Nie każdy jest dzieckiem stwórcy, a jedynie usprawiedliwiony, człowiek posiadający łaskę uświęcającą. Z natury człowiek jest jedynie stworzeniem.

I podobnie ze sprawiedliwością - przewinienia trwały skończoną ilość czasu, więc i kara także będzie trwać skończoną ilość czasu - jest to i sprawiedliwe i logiczne.
Idąc tym tokiem myślenia także i nagroda będzie trwać skończoną ilość czasu. Taka odmiana millenaryzmu: niebo na 1000 lat i zwijamy interes.
Zapisane
Sancte Raphael, ora pro nobis!
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #32 dnia: Listopada 04, 2014, 21:41:02 pm »

niebo na 1000 lat i zwijamy interes.
I co dalej ?
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
michael777
*NOWICJUSZ*
adept
*
Wiadomości: 5

« Odpowiedz #33 dnia: Listopada 05, 2014, 20:03:38 pm »

.
« Ostatnia zmiana: Listopada 09, 2014, 11:49:18 am wysłana przez michael777 » Zapisane
szkielet
Moderator
aktywista
*****
Wiadomości: 5780


Tolerancja ???, Nie toleruję TOLERANCJI!!!

« Odpowiedz #34 dnia: Listopada 05, 2014, 21:51:03 pm »

Największą możliwą karą dla danej osoby jest konieczność zaczynania ścieżki reinkarnacyjnej od początku.
Ścieżki reinkarnacyjnej??
Oj, faktycznie ma Pan nieźle namieszane w głowie...
« Ostatnia zmiana: Listopada 05, 2014, 22:52:25 pm wysłana przez szkielet » Zapisane
Fakt, że Franciszek ma genialny pomysł na naprawę łodzi Piotrowej - skoro do połowy wypełniona jest ona wodą, to wybicie dziury w dnie sprawi że woda się wyleje. W wannie zawsze działa...(vanitas)

Ignorancja katolików to żyzna gleba, na której gęsto wzrasta chwast herezji.

Jezuitów należy skasować
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #35 dnia: Listopada 05, 2014, 23:16:01 pm »

Co to za ścieżka reinkarnacyjna? Kościół katolicki o tym naucza?
Zapisane
BMK
rezydent
****
Wiadomości: 309


Ora pro nobis, sancta Dei génetrix

« Odpowiedz #36 dnia: Listopada 05, 2014, 23:19:41 pm »

Największą możliwą karą dla danej osoby jest konieczność zaczynania ścieżki reinkarnacyjnej od początku.
Ścieżki reinkarnacyjnej??
Oj, faktycznie ma Pan nieźle namieszane w głowie...


Postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd (Hbr 9, 27)

Zabrania się promowania na Forum herezji, postaw wrogich Kościołowi i religii katolickiej, a także wszystkiego, co mogłoby stanowić pokusę do popełnienia jakiegokolwiek grzechu. (Regulamin FK)
« Ostatnia zmiana: Listopada 05, 2014, 23:22:43 pm wysłana przez BMK » Zapisane
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #37 dnia: Listopada 05, 2014, 23:26:12 pm »

Panie Michaelu - gdzie "sprytny" wybieg?. Wskazałem na błąd W ZAŁOŻENIU - opieranie się na łędach w tłumaczeniu. Czy muszę wskazywać na błędy w tezie w takiej sytuacji? Nie wiem gdzie widzi pan SPRYT i gdzie jest WYBIEG. Proszę uzasadnić - co w moim poście było sprytnego, co było wybiegiem i przed czym miał by mnie ten wybieg uchronić?
Byłem umarły, lecz oto żyję na wieki wieków i mam klucze śmierci i piekła. - Objawienie Jana 1, 18
Panie Michaelu - piekło zostało wrzucone do jeziora ognia (piekła)???
Piekło tu to Hades - czyli otchłań. Miejsce, gdzie przebywają dusze po śmierci.

W Biblii Warszawskiej, w tym miejscu (i pozostałych analogicznych) jest użyte dobre słowo. Otchłań nie ma granic i można się dowolnie po niej poruszać, natomiast piekło jest ograniczone, więć logicznym jest, że można się tam znaleźć i można opuścić to miejsce, jeśli poziom świadomości danego ducha ludzkiego się powiększy (tzn. jeśli ktoś zrozumie, że już nie musi przebywać w tym miejscu, ponieważ niczego nowego się już nie nauczy).
błędy:
 - nigdzie nie ma, że otchłań jest nieograniczona, ani że piekło jest ograniczone.
- Ziemia też jet ograniczona - a po niej też można się dowolnie poruszać
- ograniczoność czegoś, albo nieograniczoność - nie ma znaczenia dla możliwości wydostania się stamtąd.
więcej mi się nie chce. Bo to bełkot.

Największą możliwą karą dla danej osoby jest konieczność zaczynania ścieżki reinkarnacyjnej od początku.
A skąd takie odkrycie???
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Fideliss
aktywista
*****
Wiadomości: 931

« Odpowiedz #38 dnia: Listopada 05, 2014, 23:36:37 pm »

Co to za ścieżka reinkarnacyjna? Kościół katolicki o tym naucza?


Panu Michael zapewne chodziło o ścieżkę rekreacyjną. bo karą może być zaczynanie takiej ścieżki od początku,
od początku, od początku.... i jeszcze raz i jeszcze raz...... :)
Zapisane
michael777
*NOWICJUSZ*
adept
*
Wiadomości: 5

« Odpowiedz #39 dnia: Listopada 06, 2014, 16:41:46 pm »

.
« Ostatnia zmiana: Listopada 09, 2014, 11:49:32 am wysłana przez michael777 » Zapisane
Andrzej75
aktywista
*****
Wiadomości: 2325


« Odpowiedz #40 dnia: Listopada 06, 2014, 17:05:40 pm »

"Nieskończona obraza nieskończonego majestatu Stwórcy" jest tylko kolejnym dogmatem chrześcijańskim czy tam katolickim, wyprodukowanym przez człowieka, więc nie należy się tym przejmować.

Są dwie możliwości.
Albo teorie, które nam tu Pan serwuje, nie pochodzą od człowieka. W takim razie rodzi się pytanie: od kogo pochodzą?
Albo jednak pochodzą od człowieka, i wtedy można odpowiedzieć Panu Jego własnymi słowami: "nie należy się tym przejmować".
Zapisane
Exite de illa populus meus: ut ne participes sitis delictorum eius, et de plagis eius non accipiatis.
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #41 dnia: Listopada 06, 2014, 17:28:40 pm »

Jestem przekonany, że dogmat o wiecznym potępieniu niepotrzebnie straszy i zatrzymuje dziś w instytucjach religii chrześcijańskich spore rzesze ludzi. Gdyby nie ten dogmat, naprawdę sporo ludzi by odeszło od tych religii. Można sobie wyobrazić, że ktoś indoktrynowany od wczesnego dzieciństwa tym dogmatem, przez rodziców lub katechetę, naprawdę prawdziwie w niego wierzy i boi się z tego powodu porzucić wiarę.
Wiar w wieczne potępienie implikuje wiarę w Boga. Skoro ktoś w Boga wierzy - to dlaczego miałby tę wiarę porzucić?


Ja osobiście przeczytałem o duchowości i świecie duchowym wiele materiałów. Jak dla mnie takim kamieniem milowym w porzuceniu wiary chrześcijańskiej były książki Roberta A. Monroe o opuszczaniu swojego ciała. Pozwolę sobie poniżej zacytować bardzo wymowny fragment z jego trzeciej książki, który jest owocem najdalszej podróży, jaką odbył w świecie duchowym.
Skąd Pan wie, że cokolwiek "odbył"? Może wszystko zmyślił dla kasy?

Poniższe podpunkty są dla mnie Znanymi:
- nie widzę powodu, by pisać imiesłów "znany" od kapitalika
- nie widzę też powodu do dziwnych konstrukcji ze stroną bierną.


Nasz Stwórca:
• jest poza naszym zrozumieniem tak długo, jak długo pozostajemy istotami ludzkimi
A o "objawieniu" Pan nie słyszał? Stwórca objawiający się swojemu stworzeniu? Albo o Wcieleniu (Bóg-Słowo wcielone uczące o Bogu)?

Cytował Pan Biblię - ale to, co Pan pisze jest z Biblią sprzeczne:
• jest projektantem zachodzącego bez chwili przerwy procesu, którego jesteśmy częścią
To PO CO jesteśmy? Mógł zaprojektować proces bez nas.

• posiada cel dla pewnego działania, cel ten wykracza jednak poza naszą zdolność pojmowania
Skąd to wiadomo??? Może po prostu idzie na "spontan"?

• w miarę potrzeb dokonuje w tym procesie zmian i przestrojeń
Zaprojektował źle - że musi przestrajać i zmieniać?  Jest zmuszany przez jakieś "potrzeby" zewnętrzne względem niego?

• ustanawia proste prawa mające zastosowanie dla wszystkich i wszystkiego
CIĄGLE ustanawia?

nie żąda czci boskiej, adoracji czy rozpoznania
A czego żąda? Albo do czego mu są ludzie?
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Caivs
uczestnik
***
Wiadomości: 197

« Odpowiedz #42 dnia: Listopada 06, 2014, 17:33:00 pm »

Jestem przekonany, że dogmat o wiecznym potępieniu niepotrzebnie straszy i zatrzymuje dziś w instytucjach religii chrześcijańskich spore rzesze ludzi. Gdyby nie ten dogmat, naprawdę sporo ludzi by odeszło od tych religii. Można sobie wyobrazić, że ktoś indoktrynowany od wczesnego dzieciństwa tym dogmatem, przez rodziców lub katechetę, naprawdę prawdziwie w niego wierzy i boi się z tego powodu porzucić wiarę.
Dał się pan zindoktrynować jakiemuś Robertowi A Monroe, a ten z kolei, sądząc po przytoczonych niżej tezach, niejakiemu FM Arouet. Nic nowego pod słońcem.

Cytuj
Ja osobiście przeczytałem o duchowości i świecie duchowym wiele materiałów. Jak dla mnie takim kamieniem milowym w porzuceniu wiary chrześcijańskiej były książki Roberta A. Monroe o opuszczaniu swojego ciała. Pozwolę sobie poniżej zacytować bardzo wymowny fragment z jego trzeciej książki, który jest owocem najdalszej podróży, jaką odbył w świecie duchowym.

Poniższe podpunkty są dla mnie Znanymi:
Nasz Stwórca:
• jest poza naszym zrozumieniem tak długo, jak długo pozostajemy istotami ludzkimi
• jest projektantem zachodzącego bez chwili przerwy procesu, którego jesteśmy częścią
• posiada cel dla pewnego działania, cel ten wykracza jednak poza naszą zdolność pojmowania
• w miarę potrzeb dokonuje w tym procesie zmian i przestrojeń
• ustanawia proste prawa mające zastosowanie dla wszystkich i wszystkiego
nie żąda czci boskiej, adoracji czy rozpoznania
nie karze za “zło" i “grzeszne uczynki"
nie nakłada na naszą aktywność życiową żadnych ograniczeń

Robert A. Monroe, "Najdalsza podróż", "Rozdział szesnasty: Widok z pobocza drogi"

Nie wiem czy pan wiedział co rzucał, bądź myślał, że rzuca,(i czy katolik, czy jakaś denominacja) ale większość tzw. niewierzących to po prostu niewiedzący, ignoranci. Dlatego polecam panu dobry katolicki katechizm, najlepiej sprzed V2. Ale pod warunkiem, że uda się panu podejść doń bez uprzedzeń. I krok po kroku, powoli, nie wszystko na raz. Sprawa jest poważna , bo piekło naprawdę istnieje - to nie są jakieś pogawędki na forum. A o rzeczach poważnych nie należy sądzić pochopnie.
« Ostatnia zmiana: Listopada 06, 2014, 17:43:59 pm wysłana przez Caivs » Zapisane
sm
Gość
« Odpowiedz #43 dnia: Listopada 06, 2014, 17:57:42 pm »

@michael777

OOBE to okultyzm. Polecam świadectwa osób, ktore praktykowały, uwolniły się od tego i teraz piszą/mówią prawdę.

http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/index.php/wasze-swiadectwa-swiadectwa-66/1011-obe-oobe-out-of-body-experience

http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/index.php/new-age-homeopatia/615-zgubne-skutki-praktyk-oobe-i-im-podobnych-

Co do reinkarnacji, pomijając nawet PS, to wystarczy zwrócić uwagę na przyrost naturalny, zeby uzmysłowić sobie naiwność tej tezy. Nawet jeśli miałby Pan rację, że piekło zostało wymyślone po to, żeby utrzymać ludzie w jakieś religii, to koncepcja reinkarnacji połączona z systemem kastowym wygrywa z nim w przedbiegach.
Zapisane
Fideliss
aktywista
*****
Wiadomości: 931

« Odpowiedz #44 dnia: Listopada 06, 2014, 18:51:33 pm »

Mnie szaraczka w tej całej dyskusji o trwaniu męk/mąk (?) wiecznych frapuje kwestia CZASU w naszym ludzkim, ziemskim rozumieniu.
Czas = dzień, rok, wiek, milenium etc.....
Przypomina mi się dyskusja z kolegami jeszcze za studenckich czasów i argument, który wtedy padł;

"Osobnik X prowadził uczciwe życie ale na rok przed śmiercią zeszmacił się wielce i grzeszył; kradł, mordował, cudzołożył ..... i zmarł w grzechu ciężkim Boga nie przepraszając.
 Został zatem potępiony i skazany na męki wieczne. I cierpi w piekle przez 100lat, przez 1000 lat, miliard lat, 100 bilionów lat . . . . . .
No Panie Boże! Chyba już się dostatecznie wycierpiał?! Jak długo można? "



 
Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Ile trwają wieczne męki? « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!