Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 27, 2024, 05:54:27 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231962 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Żal za grzechy. Obłuda?
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] 3 4 Drukuj
Autor Wątek: Żal za grzechy. Obłuda?  (Przeczytany 4893 razy)
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #15 dnia: Lipca 09, 2014, 13:13:52 pm »

"Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem całą swoją mocą"
- najpierw Stwórca, potem stworzenie. Jeśli miłość (o ile to miłość) do stworzenia jest ważniejsza niż do Stwórcy - to coś tu jest mocno nie na miejscu.

Gościu jawnie deklaruje, że wie że grzeszy, ale nie żałuje za to. Prosta droga do piekła...
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #16 dnia: Lipca 09, 2014, 13:36:19 pm »

Myślę, że mamy do czynienia z typowo polskim błędem polegającym na:

1. chłopak nie ma odwagi powiedzieć, że nie wierzy, więć ściemnia twierdząc m.inn. że "nie chce być hipokrytą" itp. bo taka jest presja środowiskowa. (nawet Kwach nie twierdzi, że jest niewierzącym, tylko agnostykiem-poszukujacym = bo to jest dobrze widziane)
2. dyskutanci na forum też zakładają, że chłopak wierzy i grzeszy.

Pytanie zasadnicze brzmi tak:
Jak Kościół będzie traktował jego zapowiadany świecki ślub z dziewczyną?
Odpowiedź znalazłem w książce węgierskiego kaznodziei z okresu międzywojennego - ksiązkę wydało wydawnictwo Te Deum.

Odpowiedż jest mniej więcej taka: Kościół szanuje związki cywilne, ponieważ wyrażają one miłość, tworzy się rodzina. Dlatego Kosciół odmawia udzielenia ślubu kościelnego nawróconemu, jeżeli był zawarł związek małżeński swiecki wcześniej z inną kobietą (przed nawróceniem, nawet jeżeli nie mają dzieci)
- ponieważ wynika to z szacunku dla związku niewierzącej pierwszej żony i więzów jakie były między nimi. Chrześcijaństwo podnosi małżeństwo do nowego poziomu, ale nie zmienia więzi międzyludzkich.
« Ostatnia zmiana: Lipca 09, 2014, 13:41:04 pm wysłana przez rysio » Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Jean Raspail
rezydent
****
Wiadomości: 476


« Odpowiedz #17 dnia: Lipca 09, 2014, 14:13:39 pm »


dyskutanci na forum też zakładają, że chłopak wierzy i grzeszy.

Pytanie zasadnicze brzmi tak:
Jak Kościół będzie traktował jego zapowiadany świecki ślub z dziewczyną?
Odpowiedź znalazłem w książce węgierskiego kaznodziei z okresu międzywojennego - ksiązkę wydało wydawnictwo Te Deum.

Odpowiedż jest mniej więcej taka: Kościół szanuje związki cywilne, ponieważ wyrażają one miłość, tworzy się rodzina. Dlatego Kosciół odmawia udzielenia ślubu kościelnego nawróconemu, jeżeli był zawarł związek małżeński swiecki wcześniej z inną kobietą (przed nawróceniem, nawet jeżeli nie mają dzieci)
- ponieważ wynika to z szacunku dla związku niewierzącej pierwszej żony i więzów jakie były między nimi. Chrześcijaństwo podnosi małżeństwo do nowego poziomu, ale nie zmienia więzi międzyludzkich.

Ja nic takiego nie zakładałem, to raz. Dwa, nie rozmawiamy o tym jak Kościół kiedyś traktował sformalizowane związki cywilne, tylko o tym ile są warte zapewnienia młokosa o miłości do kobiety, z którą pod jednym dachem...
Zapisane
Andrzej75
aktywista
*****
Wiadomości: 2325


« Odpowiedz #18 dnia: Lipca 09, 2014, 15:29:20 pm »

Tutaj widać, jak mentalność antykoncepcyjna (a czasami również domyślna aborcyjna), przeorała świadomość w XX wieku. Pomijając wszystkie uzasadnienia religijne, odniesienia do Boga, celem czystości przedmałżeńskiej było uchronienie kobiety przed zostaniem panną (albo wdową) z dzieckiem. I tutaj jak najbardziej można było powiedzieć: "Zrobiłem jej dziecko i zostawiłem. Żałuję tego".
Natomiast kiedy ryzyko posiadania nieślubnych dzieci zostało zminimalizowane, zaczynają się liczyć argumenty typu: "My się kochamy", "Nie krzywdzimy nikogo", "Co w tym złego?" Zmienia się definicja miłości, krzywdy, złego. Miłość może być przelotna, jest przede wszystkim zakochaniem, uczuciem, a nie kwestią woli, "egoizm we dwoje" też można nazwać miłością. Krzywda dotyczy tylko człowieka, Boga nie można skrzywdzić. Zło ma płynne granice, a poza tym: "Niemożliwe, żeby Bóg ustanawiał jakieś prawa moralne w tej kwestii", "To Kościół, nie Bóg, ustanowił takie prawa", "To są prawa moralne rodem ze Średniowiecza, teraz czasy się zmieniły".
Zapisane
Exite de illa populus meus: ut ne participes sitis delictorum eius, et de plagis eius non accipiatis.
Drobny
bywalec
**
Wiadomości: 94


« Odpowiedz #19 dnia: Lipca 09, 2014, 15:58:30 pm »

Naraża ukochaną niby osobę i siebie samego na najgorszy możliwy los i nie żałuje? Albo nie wierzy, albo jest niepoważny/daleki od inteligencji.
Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #20 dnia: Lipca 09, 2014, 16:37:56 pm »

@Jean Raspail
Ile sa warte zapewnienia mlokosa o milosci? Nie mamy podstaw by je ocenic. Zakladajac oczywiscie niewiare mlokosa.

@Drobny.
Zgoda, albo nie wierzy (takie jest moje zalozenie), niepowazny lub glupi.

@Fidelis
Co powiedziec/ odpowiedziec mlokosowi? Nie wiem. Bo jest to osoba niewierzaca. ...a co mowili chrzescijanie w pierwszych wiekach poganom? Przychodzi taki mlody do Greka chrzescijanina na korki z logiki, erystyki.... I mowi, ze ma zone zajmujaca sie dziecmi, kurtyzane do towarzystwa na imprezach i prostytutke. Taki byl obyczaj klasy sredniej. Co nauczyciel powinien powiedziec uczniowi?
« Ostatnia zmiana: Lipca 09, 2014, 16:44:59 pm wysłana przez rysio » Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #21 dnia: Lipca 09, 2014, 16:56:30 pm »

moi Mili,

poziom "ujemnego rozsądku" dogania tu Frondę i Terlika - jak można twierdzić, że każdy katolik, który tkwi w grzechu śmiertelnym, jest niewierzący ? Stosując tę miarę musielibyśmy jej użyć do niemal każdego z nas.
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
superfluus
rezydent
****
Wiadomości: 428

« Odpowiedz #22 dnia: Lipca 09, 2014, 17:26:41 pm »

Używa się ostatnio jeszcze innego argumentu. "Uczonego", bo nie doszukałem się źródeł. Ktoś gdzieś coś tam czytał.
Przytaczam,  nie dosłownie oczywiście, przykładowo, bo z tym się spotkałem:
1. "Skąd wiemy, że to, co Kościół mówi jest poprawne i jedynie słuszne. Są na to dosłowne wypowiedzi Pana Jezusa?"
2. "Kościół wielokrotnie zmieniał swoje podejście do spraw cielesnych. Był czas (jest ponoć na to jakaś Encyklika z XVII/XVIII w.), kiedy źle widziane było tylko i wyłącznie nawet współżycie małżeńskie, chyba, że miało na celu płodzenie dzieci. Co do zasady małżonkowie nie powinni się zbytnio zbliżać do siebie"
3.  "Za większy grzech uważano masturbację niż aborcję. A dziś? Jak to więc jest?"
4. "Kościół w ostatnich latach stracił władzę nad duchem, więc coraz bardziej zajmuje się ciałem, biologią, księża stają się fizjologami"
--
Na FK przeczytałem kiedyś coś, co bardzo mi się spodobało. Że od kiedy Kościół "otworzył się" na człowieka, który stał się jego "drogą", to i ludzkie grzechy i problemy stały się główną osnową jego działania. Kiedyś największe przestępstwa/grzechy to były przewiny wobec Boga. Dziś, w dobie antropocentryzmu, największe grzechy to te wobec człowieka.
« Ostatnia zmiana: Lipca 09, 2014, 18:54:41 pm wysłana przez superfluus » Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #23 dnia: Lipca 09, 2014, 17:48:34 pm »

Wszystko zniose, tylko nie oskarzenia o terlikowszczyzne ! :-)

Daleko mi do nawiedzonej frondzi.
Przypisywanie natomiast kazdemu urodzonemu nad wisla wiary a nastepnie prawienie mu moralow jest wlasnie frondyzmem i terlikowszczyzna.
Ot, nie wierzy, nie zna przedmiotu wiary, cos tam ...wartosci i janpawel no i mama ktora suszy mu glowe o slub, bo kolezanki w pracy pytaja.
I wlasnie tacy ludzie jak ten chlopak zapelnia kiedys koscioly na tridentinach. Nie jest obciazony "humanizmem posoborowym", dialogiem ekumenicznym itp.
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #24 dnia: Lipca 09, 2014, 17:53:27 pm »

wróćmy do rootsów ;)

"Nie mam zamiaru iść do spowiedzi gdyż sprofanowałbym ten sakrament udając, że żałuję za grzech, którego nie żałuję." - to jest właśnie wyznanie wiary katolickiej. Człowiek niewierzący nie miałby oporów przed sprofanowaniem sakramentu.
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #25 dnia: Lipca 09, 2014, 18:06:31 pm »

"Nie mam zamiaru iść do spowiedzi gdyż sprofanowałbym ten sakrament udając, że żałuję za grzech, którego nie żałuję." - to jest właśnie wyznanie wiary katolickiej. Człowiek niewierzący nie miałby oporów przed sprofanowaniem sakramentu.
Nie zgadzam sie. Ma duży szacunek dla przekonań i obyczajów innych ludzi.
Nie traktujmy ludzi niewierzących jako profanujących sakramenty in spe.
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2525


« Odpowiedz #26 dnia: Lipca 09, 2014, 19:47:21 pm »

Czy w żalu za grzechu chodzi o to, aby stwierdzić, że grzech nie był przyjemny? Według mnie żal za grzechy to akt rozumu a nie emocji czy odczuć. Jeśli Kościół nakazuje co nakazuje, a ja wierzę, że to Kościół Chrystusowy to złamanie przykazania Kościoła Chrystusowego powinno wzbudzić we mnie żal za grzechy chociaż mogłem czerpać całkiem dużo przyjemności z tego grzechu.
Zapisane
Fideliss
aktywista
*****
Wiadomości: 931

« Odpowiedz #27 dnia: Lipca 09, 2014, 21:10:50 pm »

Cytat: jp7 link=topic=8583.msg188392#msg188392 date=1404904432

Gościu jawnie deklaruje, że wie że grzeszy, ale nie żałuje za to. Prosta droga do piekła...
[/quote

Eeeee, to takie średniowieczne. Bądźmy nowocześni. (ironia). A gdzie wyrozumiałość i miłosierdzie?
Są gorsze grzechy niż te rozporkowe. (pomyśli sobie młody gościu) .
(Robię tu za advocatus diaboli)  :)
Zapisane
Richelieu
aktywista
*****
Wiadomości: 858


« Odpowiedz #28 dnia: Lipca 09, 2014, 21:17:18 pm »

Owszem, może i są gorsze, ale pod względem konsekwencji nie ma to większego znaczenia:
czy to umierając w grzechu śmiertelnym popełnionych wielu ciężkich zbrodni, czy tyko jednego grzechu "rozporkowego" (ciężkiego), jednakowo idzie się na wieczne potępienie.
Pod tym względem działa to "zero-jedynkowo".
Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #29 dnia: Lipca 09, 2014, 21:24:17 pm »

Cytuj
Gościu jawnie deklaruje, że wie że grzeszy, ale nie żałuje za to. Prosta droga do piekła...

Cytuj
Eeeee, to takie średniowieczne. Bądźmy nowocześni. (ironia). A gdzie wyrozumiałość i miłosierdzie?
Są gorsze grzechy niż te rozporkowe. (pomyśli sobie młody gościu) .
(Robię tu za advocatus diaboli)  :)

Zadzwonił do mnie kolega i mówi, ze ogladał program Kuby W. a w nim taka scena:

Kuba W.: Gdzie mieszkasz?
piłkarz Kosecki: Mieszkam z narzeczoną w ...
Kuba W.: Podobno jesteś bardzo religijny?
Kosecki: Tak, często modlę się do Jana-Pawła II

Pytanie: Czy Kosecki grzeszy?
Odpowiedź: Nie. Ludzie tak głupi jak on nie mają zdolności grzeszenia.

@ Fidelis
Cytuj
Są gorsze grzechy niż te rozporkowe.
Ja również tak myślę. I zgadzam się z tezą Franciszka (?), ze nasza epoka ma na tym punkcie lekkiego bzika.
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Strony: 1 [2] 3 4 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Żal za grzechy. Obłuda? « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!