Dziękuję. Tyle, że pisząc o jednych artykułach, że lepiej w nie nie wierzyć inne mi Panowie bezkrytycznie podają. Wychodzi na to, że wiarygodność bierze się dla nas jedynie z obranego przez nas punktu widzenia rzeczywistości. Niezbyt to jak dla mnie zbieżne z prawdą w klasycznej definicji bo tak zaczynamy uprawiać chciejstwo. Sam nie jestem od tego całkowicie wolny bo też podpieram się wiarą, nie mogę wszystkiego na raz przeczytać i sprawdzić, alej jestem w stanie przy tym stwierdzić, że rzekome świadectwa demonów tutaj przytaczane mogą być również fałszywe. Nie mogę też więc tak z góry przyjmować prawdziwości wszystkiego co tutaj jest przytaczane.
Bóg zapłać!Nie chodzi mi tutaj konkretnie o tego autora (nawet o nim wiele nie wiem) ale ogólnie o przytaczane artykuły. Nie chodzi mi też o unikanie wiedzy, ale o to, że nie mogę czegoś przyjąć od razu jako prawdziwe.
Alice von Hildebrand - Dlaczego Jan XXIII zapłakałby dziś? - www.bibula.com/19/janxxiii.pdf
Mamy wskazówki w postaci nauczania nieomylnego Magisterium Kościoła do Ojca Świętego Piusa XII włącznie, które jest z całą pewnością katolickie, z całą pewnością nieomylne i z całą pewnością prawdziwe. To Bogu dzięki bardzo ważny drogowskaz i Światło na te czasy zamętu w których żyjemy, mamy Matkę Bożą i jej objawienia z Fatimy, La Salette, Lourdes, Quito, mamy niemal dwa tysiąclecia niemylnej i katolickiej nauki, więc nie ma co narzekać na brak możliwości rozeznania, możemy czerpać z tych Skatbów z pewną ufnością oraz porównac dokłądnie obecne postawy poszczególnych osób nam współczesnych z tymi Skarbami. Wówczas bedziemy mieli rozeznanie co do tego gdzie i kto pisze prawdę a gdzie i w czym jest niedomówienie, zniekształcenie, relatywizowanie czy też jawny błąd, herezja lub kłamstwo świadome. Nie jest więc tak na szczęście zupełnie źle.Uśmiech
Ani Magisterium ani objawienia Matki Bożej nie mówią o kontaktach Jana XXIII i Pawła VI z masonami czy komunistami, nie mogę się więc na tym oprzeć, żeby uznać prawdomówność tych artykułów.
A może wrócimy do tematu wątku?
Jak osoba niszcząca Kościoł może mieć "potencjalna osobistą świętość"
A mówiąc poważnie Jan XXIII to przebiegły rewolucjonista. W krótkim czasie zdołał dokonać ogromnych zniszczeń w Kościele
O bywaniu Jana XXIII w loży w ogóle pierwsze słyszę (o kręceniu ks. Montiniego z komunistami też, za coś takiego chyba nie mianuje się arcybiskupem, a już szczególnie za Piusa XII).
Patrzmy na tlo tych wydarzen - na lata 60., ktore przyniosly fale nieposluszenstwa przeciwko wszelkiego rodzaju autorytetom - ktokolwiek bylby papiezem, nie zdolalby tego zahamowac.
To inie są na szczęście jedyne opracowania. Można poszukać i książeki artykułów więcej temat jest dość obszernie omawiany w katolickim świecie. Choć przyznam mógłby być obszerniej znacznie.
Wiem, że jest tego dużo, szczególnie na temat Pawła VI, ale dużo też jest np. artykułów na temat abpa Lefebvre i wiadomo, że nie są prawdomówne. Na każdego można coś napisać.