Ojciec Rydzyk (z całym szacunkiem) , nawet jeśli słusznie prawi to wielkim gadułą jest. Uciążliwym gadułą, męczącym gadułą, nudzącym czasami. I ten jego idiolekt, co chwilę; tak...tak...tak...tak...
Że też ktoś z jego otoczenia nie podpowie mu delikatnie żeby ..... no, trochę krócej.
Zalecałbym rekolekcje u Kamedułów.
Gorsze są jego błędy i w gramatyce, i w wymowie. Przed rokiem walczył z odmianą nazwy "Wysokie Mazowieckie".
Obecnie ciągle powtarza nieprawidłową nazwę Zgromadzenia Córek Maryi, mówiąc: Córek
MariiCzy w tej toruńskiej przesłynnej szkole
WSKSiM nie ma polonistów, by mogli trochę poduczyć ojca doktora dyrektora, jak również i pozostałych redaktorów i redemptorystów?
Bo sposób odmiany nazwisk( polskich
) pozostawia wiele do życzenia. Zauważyć to można wtedy, gdy podają intencje Mszy św. odprawianej w kaplicy Radia Maryja,
jak i na wstępie rano transmitowanej Mszy z kościoła Sw.Józefa w Toruniu.
I czy można spolszczać nazwisko bajkopisarza La Fontaine'a na Lafontejna (lub: Lafontajna), jak czytano w wieczornej bajce dla dzieci 14 grudnia o 19:30?