Najlepiej żeby kapłani byli po prostu kapłanami Jezusa Chrystusa w Jego Kościele. Niczego więcej od księży nie należy oczekiwać.
CytujAle tytularnym metropolitą był...Chyba arcybiskupem, a nie metropolitą.Analogicznie biskup pomocniczy jest przeciez biskupem tytularnym, a nie ordynariuszem tytularnym.
Ale tytularnym metropolitą był...
ościołowi jak wygodnie to się miesza w politykę, a jak nie: to nie. Przykład to abp. Gocłowski
Abp.Głódź to potrafi owszem ładnie sobie tego... no cóż wszystko jest dla ludzi;) zaś próz tego , że są kapłanami oprócz tego są tez Polakami i mają obowiązki względem swego narodu tak jak i względem Kośicoła.
A wg mnie duchowni powinni zajmować jasne stanowisko w polityce, wszystkie te bzdety o neutralności politycznej Kościoła czy państwie neutralnym światopoglądowo są nic nie warte i służą do zamydlania oczu!
Cytat: Matthaeus w Maja 31, 2009, 15:12:13 pmA wg mnie duchowni powinni zajmować jasne stanowisko w polityce, wszystkie te bzdety o neutralności politycznej Kościoła czy państwie neutralnym światopoglądowo są nic nie warte i służą do zamydlania oczu!A może ktoś nie ma ochoty wysłuchiwać w kościele, że ma głosować na PiS czy tym podobne? Duchowny może co najwyżej przypomnieć naukę Kościoła na pewne kwestie, w których politycy mają coś do powiedzenia. Chyba każdy ma swój rozum i nie potrzebuje wskazywania mu konkretnych kandydatów czy partii, zwłaszcza przez osoby, które nie mają w tej mierze większych kompetencji niż przeciętny głosujący.Jeśli ostatnio jakiś ksiądz pouczał, żeby nie głosować na popierających karę śmierci, to ja wolę, żeby już w ogóle zamilkł.
Oczywiście, jak jeden biskup to zaraz cały Kościół z papieżem na czele...
Myślę raczej, że xięża powini bardzie wskazywać, na kogo nie można głosować! (i to wprost!).
CytujOczywiście, jak jeden biskup to zaraz cały Kościół z papieżem na czele...Tylko, że w moim poprzednim wpisie nie podałem tylko przykładu abp. Gocłowskiego...
Po pierwsze: co to znaczy, że ktoś nie ma ochoty czegoś tam wysłuchiwać w kościele? Jak ja nie mam ochoty tysięczny raz słuchać na kazaniu, że Bóg jest miłością, to mam zmienić wyznanie?!
Cytat: Matthaeus w Czerwca 01, 2009, 18:37:32 pmPo pierwsze: co to znaczy, że ktoś nie ma ochoty czegoś tam wysłuchiwać w kościele? Jak ja nie mam ochoty tysięczny raz słuchać na kazaniu, że Bóg jest miłością, to mam zmienić wyznanie?!Nie tyle wyznanie co kościół, do którego chodzi się na Mszę św. O ile "Bóg jest miłością" ma jakikolwiek związek z tym, po co się do kościoła przychodzi, to agitacja wyborcza już nie. Co innego powiedzieć, jakich programów nie powinno się popierać, choć i tu niejeden duchowny lepiej zrobiłby nic nie mówiąc.
Kościół niech wskazuje co jest moralnie dobre a co złe. A od wyborów to jestem ja i nie chcę, żeby księża w tej kwestii mnie wyręczali.