Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 25, 2025, 00:21:12 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
233058 wiadomości w 6649 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: ks Isakowicz na temat decyzji Kard. Dziwisza
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] 3 Drukuj
Autor Wątek: ks Isakowicz na temat decyzji Kard. Dziwisza  (Przeczytany 5478 razy)
tytanik404
aktywista
*****
Wiadomości: 604


« Odpowiedz #15 dnia: Lutego 05, 2014, 00:25:50 am »

Myślę sobie o tych lodach, które zostały ukręcone. Książka w twardej okładce ma ponad 600 stron + zdjęcia na kredowym papierze. Każdy kto kupuje Normana Daviesa czy inne pięknie wydane książki znaku wie, że ceny oscylują wokół 100zł/sztuka. Znak poszedł w powszechność/popularność i stąd niska cena - tak naprawdę wyprodukowanie takiej książki kosztuje parę złotych, a im więcej się ich wydrukuje, tym cena produkcyjna jednostki niższa. Można spokojnie założyć, że wydrukuje się kilkaset tysięcy sztuk, które do kanonizacji znajdą nabywców. Davies sprzedawany jest do hurtowni za ok 30-40zł, zaś hurtownia sprzedaje księgarzom za 50-60zł, jeśli książka kosztuje 100zł, to ostatni detalista zarabia ok. 40zł. Wchodzę na stronę znaku i widzę PROMOCJA 39,30 31,92zł - oszczędzasz 7,98. Jeżeli wyprodukowanie kosztuje parę złotych (1-5zł), to na książce kosztującej w księgarni 30 zł, wydawnictwo zarobiłoby na czysto 10-15zł. Zarobi jednak 2 razy więcej, a książka i tak jest na promocji.
BTW. kiedyś w księgarni widziałem Encykliki Jana Pawła wydane przez Znak za 2dychy (aktualna cena na stronie 75zł). Myślę sobie - kupić czy nie kupić, w końcu nie kupiłem i teraz znów skoczyły. Po prostu drukowali nową serię, z nowymi wprowadzeniami i komentarzami, a tamtych nawet nie opłacało się odsyłać do wydawnictwa. Parę miesięcy po kanonizacji wszystko to będzie kosztować grosze.
PS. Notatki będą hitem na pierwszych komuniach.
« Ostatnia zmiana: Lutego 05, 2014, 00:30:29 am wysłana przez tytanik404 » Zapisane
CiociaA
aktywista
*****
Wiadomości: 751


« Odpowiedz #16 dnia: Lutego 05, 2014, 07:17:08 am »

Oczywiście, że Kard.Dziwisz zdradził. Testament to zawsze była i jest ŚWIĘTOŚĆ. Najbliżsi zawsze dokładali starań, by spełnić ostatnią wolę zmarłego.
Zapisane
"Kto w Ofierze Mszy Św. jest przytomnym z sercem szczerym, z wiarą prostą, z uszanowaniem, ze skruchą pokorną, ten dostąpi miłosierdzia i znajdzie potrzebne sobie łaski."

"Maryjo, Królowo Polski, pomóż tej ziemi!"
jacjag
bywalec
**
Wiadomości: 68

« Odpowiedz #17 dnia: Lutego 05, 2014, 17:51:29 pm »

Pan Blutoir to napisał na poważnie? Jeśli papież chciał, by były spalone, to powinien spalić sam? Toż to groteska, ponad 80-letni, ledwie poruszający się starzec ma brać szuflę i wrzucać do pieca kilogramy papieru? Taki, który nawet nie wie, że podpisuje nominacje biskupie? No bez żartów. Zresztą przecież nigdy nie wiadomo ile komu zostało i mogłoby się zdarzyć, że nasz "dziarski" staruszek spaliwszy 38 tomów nagle czuje się lepiej i dochodzi do wniosku, że właściwie te notatki prowadzone przez 20 lat jeszcze do czegoś by mu się przydały. Serio, ten argument jest całkowicie absurdalny. A co do tego, że nikt nie prowadzi prywatnych notatek po to, by je potem zniszczyć... To poniekąd odpowiedź na powyższą bzdurną tezę autora. Sam dyskredytuje swój wcześniejszy argument. Natomiast prawdą jest, że nikt nie prowadzi nomen omen PRYWATNYCH notatek po to, żeby kto inny je czytał. Dlatego całkiem rozsądne jest postanowienie testamentowe: "[w domyśle: nie wiem, kiedy umrę, więc] po mojej śmierci proszę zniszczyć moje prywatne notatki".  A gdyby JP2 urodził się 40 lat później i prosił o skasowanie zawartości jego twardego dysku po śmierci, to co by autor napisał? "Jeśli chciał, by była usunięta, to powinien sam zrobić format"? No przecież tak nie można argumentować, chyba że w żartach...
Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #18 dnia: Lutego 05, 2014, 18:46:51 pm »

Pan Blutoir to napisał na poważnie? Jeśli papież chciał, by były spalone, to powinien spalić sam? Toż to groteska, ponad 80-letni, ledwie poruszający się starzec ma brać szuflę i wrzucać do pieca kilogramy papieru? (...)

Pan Blutoir napisał:

"a nie umarł śmiercią nagłą i niespodziewaną, to sam by je zniszczył lub nakazał to zrobić na własnych oczach. Jan Paweł II nie umarł śmiercią nagłą, miał wiele czasu, aby sprawę odręcznych notatek załatwić, tym bardziej, że w ostatnim okresie życia nie mógł już sporządzać kolejnych."

Zapisane
jacjag
bywalec
**
Wiadomości: 68

« Odpowiedz #19 dnia: Lutego 05, 2014, 19:24:52 pm »

Gdyby przyjąć takie założenie, to mógł też testamentem ustnym nakazać zmianę w tym zakresie. Nie zrobił tego.
Zapisane
Arizona
uczestnik
***
Wiadomości: 201


« Odpowiedz #20 dnia: Lutego 06, 2014, 01:50:43 am »

O-ho, notatki nie spalone, a dym powstal ogromny! Mysle, ze dla 'pozytku Kosciola', o ktorym wspomina ks. kardynal, lepiej by bylo gdyby jednak te notatki (po ewentualnym poufnym przekazaniu ich komisji kanonizacyjnej) faktycznie spalil. Powiedzcie- czy nie dosc mamy w mediach skandalow z ksiezmi w roli glownej? Przeciez historia z Dziwiszem wydajacym notatki 'bo to piniondz' to dla liberalnej prasy woda na mlyn, czyli zgorszenie i kolejne punkty ujemne dla Episkopatu i Kosciola w Polsce.

Albo wyobrazcie to sobie na wlasnym przykladzie- odchodzicie do Pana ale w szafce w biurku macie zeszyt z notatkami z rekolekcji, przemysleniami, moze wierszami. Nie ma tam nic zdroznego, ale i tak prosicie przyjaciela, zeby spalil ten zeszyt. Dlaczego? Bo wiecie, ze po waszej smierci rodzina i znajomi beda grzebac i szperac, a czytanie czyichs osobistych notatek to jest zwyczajne naruszenie prywatnosci. Intymnosci do ktorej kazdy, szczegolnie umierajacy Namiestnik Chrystusowy, prawo ma.
Zapisane
"Speramus meliora - resurget cineribus" (motto miasta Detroit).
romeck
aktywista
*****
Wiadomości: 1710


« Odpowiedz #21 dnia: Lutego 06, 2014, 12:00:46 pm »

... ponad 80-letni, ledwie poruszający się starzec ma brać szuflę i wrzucać do pieca kilogramy papieru? ..
Bez szydery, proszę, bo to język... diabła!
Robi się to tak (odnośnie pańskiego jojczenia o "starcu"): Staszku, weź i spal, proszę.

Jeszcze raz: 1. ja sie akurat zgadzam ze "Staszkiem"; 2. poproszę o cały (akapit chociaż) ze spornym zdaniem z testamentu (napisanego w 1979 roku!).
Zapisane
romeck
aktywista
*****
Wiadomości: 1710


« Odpowiedz #22 dnia: Lutego 06, 2014, 12:01:52 pm »

Gdyby przyjąć takie założenie, to mógł też testamentem ustnym nakazać zmianę w tym zakresie. Nie zrobił tego.
Skąd pan wie, skoro: ustnym?
Zapisane
romeck
aktywista
*****
Wiadomości: 1710


« Odpowiedz #23 dnia: Lutego 06, 2014, 12:03:44 pm »

O-ho, notatki nie spalone, a dym powstal ogromny! Mysle, ze dla 'pozytku Kosciola', o ktorym wspomina ks. kardynal, lepiej by bylo gdyby jednak te notatki (po ewentualnym poufnym przekazaniu ich komisji kanonizacyjnej) faktycznie spalil. ...
Albo wydano je za lat 25 przynajmniej. Fakt - dużo dymu, a może nawet nie ma o co (chodzi mi o treść samych notatek).
Zapisane
jacjag
bywalec
**
Wiadomości: 68

« Odpowiedz #24 dnia: Lutego 06, 2014, 16:03:21 pm »

Trzy uwagi.

Pierwsza: starzec to - zgodnie ze słownikiem języka polskiego - człowiek stary. Po prostu. Nie ma w tym określeniu nic pejoratywnego [jest nawet takie chińskie przysłowie o starcu i bibliotece, to też "jojczenie"? ;)]. Rozumiałbym obiekcje gdybym nazwał papieżał "staruchem". Ale tak bym oczywiście o Ojcu Świętym nigdy nie napisał. Z nikogo też nie szydzę, po prostu obrazuję na dość przerysowanym przykładzie jak - w mojej opinii - bezsensowne są argumenty autora (którego, nota bene, szanuję i do którego ogromnej większości tekstów nie mam żadnych zastrzeżeń, a wręcz przeciwnie; ten natomiast oceniam jako wybitnie nieudany i - chyba - nieprzemyślany). Proszę nie przypisywać mi zatem intencji, jakich nie mam :)

Druga: jeśli by wziąć na przykład polskie prawo, to testament ustny wymaga trzech świadków, którzy następnie przenoszą go na pismo. Testament późniejszy w zakresie, w jakim jest sprzeczny z wcześniejszym, ten poprzedni uchyla. Skoro zatem polecenie, o którym mowa, nadal tam było, gdy papież zmarł i ogłoszono jego ostatnią wolę, to wnioski są oczywiste. Nie ma sensu wdawać się w kazuistykę, chodzi generalnie o to, że Jan Paweł II w żaden wyraźny sposób tej woli nie zmienił.

Trzecia: co to ma za znaczenie, kiedy testament został sporządzony? Jeśli by został sporządzony w wieku 20 lat a potem nie było potrzeby go zmieniać (przykład od czapy, ale ukazujący regułę), to byłby tak samo ważny i wiążący, jak gdyby sporządzono go o 60 lat później. Testamenty się nie przedawniają. Nie ma obowiązku potwierdzać co dekadę, że się nie rozmyśliło. Twierdzić, że tyle czasu minęło, więc na pewno napisałby inaczej albo chociaż podtrzymał jakoś to, co napisał wcześniej, to dokonywać wykładni contra legem, zresztą bez żadnych podstaw. Taka praktyka stanowiłaby zresztą bardzo niebezpieczny precedens, którego skutki nietrudno sobie wyobrazić. Ergo: albo uznajemy, że papież wiedział czego chce, a czego nie, albo że był "niepoczytalny", ale wtedy i tak testament byłby nieważny. Tertium non datur. Przynajmniej jeśli się chce pozostać na gruncie prawa i zdrowego rozsądku a nie próbować w ekwilibrystyczny sposób udowodnić, że A=~A i naginać niewygodne fakty w taki sposób, by pasowały do założonej tezy.

Podsumowując, testamenty wykłada się tak, żeby jak najściślej odzwierciedlały wolę zmarłego. Jeżeli zatem nie znajdą się wyraźne dowody, że Jan Paweł II chciał, aby jego notatki ocalały albo przynajmniej się z tym godził (a nic na to nie wskazuje), należy domniemywać, że było przeciwnie i realizować testament zgodnie z tym, co w nim zawarto.

PS: zgadzam się z tym krótkim fragmentem: http://breviarium.blogspot.com/2014/02/deon-mowi-ludzkim-gosem.html
Zapisane
Arizona
uczestnik
***
Wiadomości: 201


« Odpowiedz #25 dnia: Lutego 06, 2014, 18:50:47 pm »


Albo wydano je za lat 25 przynajmniej.


To moze zmniejszyloby ilosc dymu, ale pozostaje element naruszenia prywatnosci. Kardynal po prostu postapil wbrew woli papieza, a tu czas wiele nie zmieni.
Zapisane
"Speramus meliora - resurget cineribus" (motto miasta Detroit).
ryszard1966
aktywista
*****
Wiadomości: 4698

« Odpowiedz #26 dnia: Lutego 06, 2014, 20:24:59 pm »

Przeglądałem dziś w księgarni tą książkę. Na pewno wielkich kokosów na niej wydawnictwo nie zarobi, chyba że obowiązkowo będą kupować ją parafie. Zresztą jakoś w Polsce nie widać by ludzie rzucali się na książki o JPII. W dodatku jest kryzys czytelnictwa.
Zapisane
Andrzej75
aktywista
*****
Wiadomości: 2333


« Odpowiedz #27 dnia: Lutego 10, 2014, 16:00:42 pm »

Niemieckie wydawnictwo Herdera opublikuje wkrótce osobiste notatki Jana Pawła II. Poinformował o tym dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” przypominając, że osobiste notatki Karola Wojtyły-papieża Jana Pawła II z lat 1962-2003 wydał krakowski „Znak” pod tytułem „Jestem bardzo w rękach Bożych”.
Gazeta poinformowała ponadto, że decyzję o publikacji tych tekstów podjął wbrew zapisom testamentu obecny metropolita krakowski, a wcześniej wieloletni sekretarz i zaufany papieża, kardynał Stanisław Dziwisz. Przypomniano, że nie zdecydował się on na zniszczenie zapisków papieża, gdyż wybrane do obecnej publikacji teksty są świadectwem głębokiej duchowości przyszłego świętego.
Niemieckie wydanie książki nosić będzie tytuł "Ich bin ganz in Gottes Hand". Wydawnictwo nie poinformowało na razie, kiedy 600-stronicowa publikacja ukaże się na niemieckojęzycznym rynku wydawniczym.

http://ekai.pl/wydarzenia/swiat/x75288/osobiste-notatki-jana-pawla-ii-wkrotce-po-niemiecku/
Zapisane
Exite de illa populus meus: ut ne participes sitis delictorum eius, et de plagis eius non accipiatis.
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #28 dnia: Lutego 10, 2014, 17:13:48 pm »

Cytuj
Przeglądałem dziś w księgarni tą książkę. Na pewno wielkich kokosów na niej wydawnictwo nie zarobi, chyba że obowiązkowo będą kupować ją parafie. Zresztą jakoś w Polsce nie widać by ludzie rzucali się na książki o JPII. W dodatku jest kryzys czytelnictwa.

Bingo!
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #29 dnia: Lutego 10, 2014, 17:22:34 pm »

Jak ktoś był w tym powstającym Centrum Jana Pawła II w Krakowie-Łagiewnikach (rzut beretem od Sanktuarium Miłosierdzia Bożego) to zapewne wie, czy jest zorientowany ile tam potrzeba kasy i kard. Dziwisz nie wiadomo co jeszcze może spieniężyć, czy co jeszcze wydać.
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: ks Isakowicz na temat decyzji Kard. Dziwisza « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!