Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 29, 2024, 00:24:00 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231965 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Tradycjonaliści - samozwańczy strażnicy Prawdy?
« poprzedni następny »
Strony: [1] 2 Drukuj
Autor Wątek: Tradycjonaliści - samozwańczy strażnicy Prawdy?  (Przeczytany 4936 razy)
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« dnia: Stycznia 03, 2014, 13:00:04 pm »

Tradycjonaliści - samozwańczy strażnicy Prawdy?
o. Andrzej Sarnacki SJ

Mentalność fundamentalistyczna poprzez swój dogmatyzm jest niezdolna do zrozumienia inaczej myślących, przypisując im od razu demoniczne poglądy i szafując prywatnymi ekskomunikami. Czy tak zwany tradycjonalizm jest jedną z takich mentalności?

(...)

http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,1472,tradycjonalisci-samozwanczy-straznicy-prawdy.html

Chyba ... ktoś czegoś tu nie rozumie  ???
Zapisane
marekkoc
aktywista
*****
Wiadomości: 924

« Odpowiedz #1 dnia: Stycznia 03, 2014, 13:46:03 pm »

może to znak, że Tradcycja rośnie w siłę - zwraca uwagę, powoduje stanowczą, ostrą krytykę...
Zapisane
"od wszelkiego zła się powstrzymujcie" (1Tes 5:21 BT)
STS
rezydent
****
Wiadomości: 334

« Odpowiedz #2 dnia: Stycznia 03, 2014, 15:09:04 pm »

Mentalność fundamentalistyczna poprzez swój dogmatyzm (...)
Jak ja kocham taki bełkot ;D

@marekkoc
Raczej znak, że wieją korzystne takiej krytyce wiatry...
Zapisane
makumba
rezydent
****
Wiadomości: 276

« Odpowiedz #3 dnia: Stycznia 03, 2014, 15:48:06 pm »

Cytuj
Na koniec prośba do tradycjonalistów. Zamiast szukać luk w moim artykule, wskazywać na mylne użycie pojęć świadczące o całkowitej ignorancji autora, czy zamiast chować się za zbiorem żelaznych cytatów z ulubionych dokumentów, zróbcie coś, co jest wielowiekową tradycją Kościoła, zapoczątkowaną w okresie obrad Soboru Trydenckiego - odprawcie Ćwiczenia duchowe. To tylko 8 dni. Nic nie tracicie, a będziecie mogli głębiej ocenić ile warte są wasze przekonania i lepiej dostrzeżecie sens modlitwy Jezusa o jedność Kościoła, którą modlił się podczas Ostatniej Wieczerzy, tej historycznie pierwszej liturgii eucharystycznej.

Najlepiej postawić się ponad krytyką, nie zgadasz się ze mną to znaczy że potrzebujesz ćwiczeń duchowych. :)

Zapisane
animus60
aktywista
*****
Wiadomości: 1126

« Odpowiedz #4 dnia: Stycznia 03, 2014, 17:02:08 pm »

Cytuj
Na koniec prośba do tradycjonalistów. Zamiast szukać luk w moim artykule, wskazywać na mylne użycie pojęć świadczące o całkowitej ignorancji autora, czy zamiast chować się za zbiorem żelaznych cytatów z ulubionych dokumentów, zróbcie coś, co jest wielowiekową tradycją Kościoła, zapoczątkowaną w okresie obrad Soboru Trydenckiego - odprawcie Ćwiczenia duchowe. To tylko 8 dni. Nic nie tracicie, a będziecie mogli głębiej ocenić ile warte są wasze przekonania i lepiej dostrzeżecie sens modlitwy Jezusa o jedność Kościoła, którą modlił się podczas Ostatniej Wieczerzy, tej historycznie pierwszej liturgii eucharystycznej.

Najlepiej postawić się ponad krytyką, nie zgadasz się ze mną to znaczy że potrzebujesz ćwiczeń duchowych. :)

Stara śpiewka jezuitów. Każdemu, kto się z nimi nie zgadza proponują nawrócenie albo udział w rekolekcjach.
Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #5 dnia: Stycznia 03, 2014, 20:57:41 pm »

Deon! Czytajmy deon.pl
(...)
http://przedsoborowy.blogspot.com/2014/01/deon-czytajmy-deonpl.html
Zapisane
Caivs
uczestnik
***
Wiadomości: 197

« Odpowiedz #6 dnia: Stycznia 03, 2014, 21:25:43 pm »

może to znak, że Tradcycja rośnie w siłę - zwraca uwagę, powoduje stanowczą, ostrą krytykę...

Mam wrażenie, że tekst ten nie jest wcale kierowany do tradycjonalistów. Autor udaje raczej psychoanalityka i wypuszcza przekaz
debilowatego tradsa, dla którego cała wiara to zewnętrzne aspekty liturgii. Nie sądzę, że pisał to z nadzieją, iż którykolwiek tradycyjny katolik
po przeczytaniu artykułu pomyśli sobie:"Aha, facet ma rację". Wyraźnie natomiast wykazuje strach i zatroskanie o młode pokolenie. Napisał to dla
tzw. przeciętnego czytelnika:"Zobaczcie jakie to prymitywy, nawet nie myślcie żeby się zastanowić nad tym co mówią".

A to napisał o sobie: " Mentalność fundamentalistyczna poprzez swój dogmatyzm jest niezdolna do zrozumienia inaczej myślących,
przypisując im od razu demoniczne poglądy i szafując prywatnymi ekskomunikami...".  Taki objaw fundamentalizmu modernistycznego.
Zapisane
tytanik404
aktywista
*****
Wiadomości: 604


« Odpowiedz #7 dnia: Stycznia 03, 2014, 23:25:19 pm »

Są też inne szkoły duchowości polecane przez Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy

Droga Chuang Tzu Thomasa Mertona jest hołdem złożonym przez chrześcijańskiego mnicha chińskiemu taoiście z trzeciego wieku przed Chrystusem. Teoretyczna część książki zawiera zwięzłe omówienie filozoficznych i religijnych zasad taoizmu. Na część drugą, obszerniejszą, składają się teksty samego Chuang Tzu i jego uczniów - w poetyckiej interpretacji Mertona. W spontanicznej, nienapuszonej mądrości Chuang Tzu, Merton odnajduje głębię i klimat własnej duchowości, odkrywając, że życie zgodne z Tao i życie poddane woli Bożej mają podobny rytm i smak.

Recenzja Ks. prof. Stanisław Obirek SJ
Centrum Kultury i Dialogu
Dziwna księga
      Thomas Merton słynął z tego, że zaskakiwał swoich przyjaciół. Najpierw zaskoczył wszystkich decyzją wstąpienia do surowego zakonu trapistów, który w żaden sposób nie harmonizował z jego wcześniejszym życiem artysty i niedoszłego pisarza. Jako trapista oddany milczeniu dość wcześnie dał się poznać jako pisarz szczegółowo i obszernie opowiadający o milczącym życiu. Wreszcie już jako uznany pisarz duchowy i znawca mistyki chrześcijańskiej zaczął z zaciekawieniem rozczytywać się w pismach duchowych innych tradycji religijnych, zwłaszcza tych z Dalekiego Wschodu. Książka Droga Chuang Tsu jest właśnie owocem tych fascynacji, a dokładniej wieloletniego wczytywania się w myśl myśliciela chińskiego działającego w piątym wieku przed Chrystusem.
      We wstępie Merton przyznaje, że nie zna chińskich znaków i że tłumacząc teksty Chuang Tsu posługiwał się istniejącymi tłumaczeniami na język angielski, francuski i niemiecki. Sam pomysł nowego przekładu zawdzięcza przyjacielowi Johnowi Wu, który uznał, iż sposób odczytania tekstów należących do szacownej tradycji chińskiej przez chrześcijańskiego mnicha zasługują na szczególną uwagę. Istotnie czytając swoiste parafrazy Thomasa Mertona czytelnik odnosi wrażenie, tradycji taoistyczna i konfucjańska nie są aż tak bardzo obce duchowości biblijnej. Zauważamy zbieżności zwłaszcza z Księgami mądrościowymi, w tym Koheleta zwłaszcza, a co szczególnie zaskakujące, można się dosłuchać w pouczeniach mistrza Chuang Tsu, pewnych analogii z nauczaniem Mistrza z Nazaretu. Oczywiście o żadnych zależnościach nie może być mowy. Niemniej jednak owe powinowactwa każą myśleć o pewnej wspólnocie rodzaju ludzkiego znajdującego odpowiedzi zaskakująco proste na odwieczne pytania dręczące niespokojne serce człowieka. Obserwacje natury, zarówno nieożywionej jak i świata zwierząt pozwalają na snucie niezbyt wesołych refleksji o człowieku i jego zgubnych pasjach. Lektura nader użyteczna i dla nas dzisiaj ogarniętych pasjami nierzadko czyniącymi życie wprost nieznośnym
      Lektura Drogi Chuang Tsu działa jak łyk świeżej wody, albo kąpiel w krystalicznym potoku. Pozwala w nowy sposób spojrzeć na siebie i na świat. Dla człowieka wierzącego staje się jeszcze jedną okazją do zadumy nad Odwieczną Mądrością objawiającą się na wiele sposobów.

http://e.wydawnictwowam.pl/tyt,34821,Droga-chuang-tzu.htm
Zapisane
PTRF
aktywista
*****
Wiadomości: 2129


« Odpowiedz #8 dnia: Stycznia 04, 2014, 00:22:27 am »

No cóż, T.Merton olał własny zakon, życie mnisze w klauzurze i skończył tak jak skończył - "poszukując" CZEGOŚ.
Zapisane
"Kto tradycji nie szanuje
 Niech nas w dupę pocałuje"
/kawaleryjskie/
marekkoc
aktywista
*****
Wiadomości: 924

« Odpowiedz #9 dnia: Stycznia 04, 2014, 12:12:40 pm »

a propos ekskomunik, czy oprócz tej którą obłożył dialogujący i szukający porozumienia Kościół Posoborowy Abp Lefebvre'a była jakaś po SVII?
Zapisane
"od wszelkiego zła się powstrzymujcie" (1Tes 5:21 BT)
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #10 dnia: Stycznia 04, 2014, 12:21:16 pm »

Było parę ważnych ekskomunik. Natomiast na bazie obowiązującego KPK 1983 nie da się obronić tezy o ważności ekskomuniki abpa Lefebvre'a. Z kolei w czasach KPK z 1917 r. nie mógłby on wyświęcić biskupów bez przyjmowania tezy o nielegalności działań P6 / JP2
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #11 dnia: Stycznia 04, 2014, 12:52:12 pm »

Tradycjonaliści - samozwańczy strażnicy Prawdy?
o. Andrzej Sarnacki Mentalność fundamentalistyczna poprzez swój dogmatyzm jest niezdolna do zrozumienia inaczej myślących, przypisując im od razu demoniczne poglądy i szafując prywatnymi ekskomunikami. Czy tak zwany tradycjonalizm jest jedną z takich mentalności?
(...)http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,1472,tradycjonalisci-samozwanczy-straznicy-prawdy.html
Chyba ... ktoś czegoś tu nie rozumie  ???
Przecież to deoniści, oni już dawno są poza Kościołem ...

P.S. dopisane ... W komentarzach do cytowanego tekstu jest takie zdanie:
Cytuj
Katolicy są owce, ale nie barany, i widzą tendencyjność takich tekstów
« Ostatnia zmiana: Stycznia 04, 2014, 12:59:33 pm wysłana przez jwk » Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
marekkoc
aktywista
*****
Wiadomości: 924

« Odpowiedz #12 dnia: Stycznia 04, 2014, 12:53:37 pm »

Było parę ważnych ekskomunik. Natomiast na bazie obowiązującego KPK 1983 nie da się obronić tezy o ważności ekskomuniki abpa Lefebvre'a. Z kolei w czasach KPK z 1917 r. nie mógłby on wyświęcić biskupów bez przyjmowania tezy o nielegalności działań P6 / JP2
czy to tak jakby po KPK 1983 zliberalizowano możliwość święceń biskupów bez zgody Papieża?
Zapisane
"od wszelkiego zła się powstrzymujcie" (1Tes 5:21 BT)
Rita
uczestnik
***
Wiadomości: 209

« Odpowiedz #13 dnia: Stycznia 04, 2014, 13:24:56 pm »

No cóż, T.Merton olał własny zakon, życie mnisze w klauzurze i skończył tak jak skończył - "poszukując" CZEGOŚ.
Tak, to prawda, ale zanim olał, to dużo dobra zdziałał jako mnich katolicki genialnie przybliżający w świetle teologii tomistycznej perły duchowego dziedzictwa Kościoła - m.in. mistykę św. Jana od Krzyża, św. Bernarda z Clairvaux. Jego prace, powstałe przed romansem z zen i z Margie Smith, ortodoksyjnie przedstawiają mistykę katolicką ludziom naszych czasów. Nie można potępić w czambuł całej twórczości Mertona, bo zbyt wiele się traci. 
Zapisane
Robert
aktywista
*****
Wiadomości: 576

« Odpowiedz #14 dnia: Stycznia 04, 2014, 13:27:42 pm »

Wydawnictwo Jezuitów WAM wydało taką pozycję

Stanisław Grzybowski
Marcin Luter - Wielcy Ludzie Kościoła
Kategoria     biografie, święci

Wydawnictwo WAM
Cena 10.40 zł
ISBN 83-7318-332-9
79 stron
format 11x18 cm
oprawa miękka
Kraków 2004 r.

http://www.rhema.pl/wiecej.php?11314







Zapisane
Strony: [1] 2 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Tradycjonaliści - samozwańczy strażnicy Prawdy? « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!