Ale chyba ktoś jej doktorat zatwierdzil? Zapewne jej praca doktorska jest tyle samo warta co setki tysięcy prac licencjackich czy magisterskich absolwentów setek wyższych uczelni w Polsce, którzy i tak w większości wyjeżdżają na zmywak do Londynu.
Wygląda to mniej więcej tak - jakiś ksiądz chce mieć doktorat. Nie dla celów naukowych, ale np. liczy na lepszą parafię, stanowisko lub fiolety. Albo ma już to wszystko, a brakuje mu tego "dr". [...] Najczęstsza tematyka: teologia pastoralna baaaaardzo szeroko rozumiana.
Przekonanie, że "dr" czy też "dr hab." zapewnia "spokój na całe życie" jest pozostałością po imperium carskim z jego hierarchią czynowników.
Cytat: Regiomontanus w Lutego 01, 2015, 01:43:17 amPrzekonanie, że "dr" czy też "dr hab." zapewnia "spokój na całe życie" jest pozostałością po imperium carskim z jego hierarchią czynowników. dr niczego nie zapewnia, ale dr hab. - i owszem. Takiego pracownika niełatwo zwolnić, a jeśli nawet, to on znajdzie zatrudnienie. W Polsce brakuje samodzielnych prac. nauk.