Sezon ogórkowy

Przekonanie,  że "dr" czy też "dr  hab." zapewnia "spokój na całe życie" jest pozostałością po imperium carskim z jego hierarchią czynowników. 

dr niczego nie zapewnia, ale dr hab. - i owszem. Takiego pracownika niełatwo zwolnić, a jeśli nawet, to on znajdzie zatrudnienie. W Polsce brakuje samodzielnych prac. nauk.

Oczywiście, że dr niczego nie zapewnia, tym bardziej, że dużo tego na skutek studiów doktoranckich. Znajoma studentka taki szybki doktorat zrobiła i . . . wylądowała w prywatnej szkole angielskiego. Pytam; co pani teraz robi? A, uczę tych werwerów. Jakich werwerów? No,  dzieciaków - "wer wer ju" (Where were you?) 

Ale po studiach doktoranckich doktorat mało kto broni. Po niestacjonarnych zaledwie kilka procent. Podziwiam tych, którzy potrafią szybko zrobić doktorat. Muszą mieć dobry pomysł i dużo czasu.
 

Aż się prosi dodać o zupie ogórkowej, którą chciał gotować rektor Mochnaczewski:

"Piotr Mochnaczewski, mąż kandydatki SLD na prezydenta Magdaleny Ogórek, był skazany prawomocnym wyrokiem. Sprawa wyszła na jaw trzy i pół roku temu po interwencji Ministerstwa Nauki, po której Mochnaczewski zrezygnował z pełnionej wówczas funkcji rektora – ustalił „Newsweek”.

http://polska.newsweek.pl/maz-magdaleny-ogorek-piotr-mochnaczewski-prawomocnie-skazany,artykuly,355575,1.html

„Newsweek” dotarł do akt śledztwa w sprawie męża Magdaleny Ogórek Piotra Mochnaczewskiego. Z doniesienia złożonego przez prywatną warszawską uczelnię Viamoda wynika, że Mochnaczewski wyprowadził ze szkoły sprzęt kuchenny wart ponad pół miliona złotych: miksery, sokowirówki, maszynki do mięsa, czajniki a nawet patelnie i miski."

http://polska.newsweek.pl/sledztwo-w-sprawie-meza-magdaleny-ogorek-piotra-mochnaczewskiego,artykuly,355485,1.html

Chcial byc bardziej zaradny od Kuzniara :-)