.... i ta fala ludzi z wielkim entuzjazmem i zapałem działający w tradycji. Strony, fora, tłumaczenia filmów,.... jest nas w zasadzie garstka w skali wszystkich katolików a jesteśmy mimo wszystko bardzo aktywni. Przecież musi ich "szlak trafiać"! To Oni mieli być "wiosną kościoła", to oni mieli być zaangażowani i głośni, my mieliśmy wymierać wraz z ostatnimi "babciami w chustach". A tu nic z tego
Niedawno padło forum oazowe dziesięć razy liczniejsze od naszego. Jest to oznaką słabości nie tylko oazy, a i całego Kościoła. Mam wrażenie, że całe dzieło ks Blachnickiego znalazło się na zakręcie, ale to to już temat na inny wątek.