Ale właśnie mi się podoba jak jest tak uroczyście... Tak chcę, o!!!! Dlatego chodzę do bonifratrów Swoją drogą, czy na Kątowej też tak to wygląda?
Wiem, można mi zarzucić, że buduję piętrowe analizy na podstawie jednego modlitewnika, ale wydaje mi się, że mało wiadomo o obyczajach liturgicznych pierwszej połowy II wieku.
A czy przypadkiem o takich obyczajach nie pisze o. Sczaniecki w "Mszy po staremu" i "Służbie Bożej"
Jak kogoś interesuje to ukazała się dyzertacja ks. (wtedy jeszcze nie biskupa) Damiana Zimonia o tytule Uczestnictwo wiernych we Mszy świętej na ziemiach polskich w XIX wieku.http://www.ksj.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=259&Itemid=60
A gdyby w większości albo nawet wyłącznie była sprawowana cicha Msza święta?
Otóż absolutnie nie przypominam sobie zwyczaju by ksiądz po odmówieniu Credo siadał sobie "z boku" i czekał aż chór dokończy, co powoduje że siadają również wierni. To jakiś dziwny nie znany mi zwyczaj. To samo dotyczy Gloria. Nie pamiętam również księdza w ornacie na ambonie. Było więcej tradycyjnych polskich pieśni śpiewanych przez lud. Znacznie mniejsza liczba komunikujących. Żadnej kolejki szuranej do balasek - ludzie tak jakoś gremialnie, swobodnie podchodzili. Reszta bez większych zmian.
Cytat: Fidelis w Stycznia 02, 2010, 11:26:47 am Otóż absolutnie nie przypominam sobie zwyczaju by ksiądz po odmówieniu Credo siadał sobie "z boku" i czekał aż chór dokończy, co powoduje że siadają również wierni. To jakiś dziwny nie znany mi zwyczaj. To samo dotyczy Gloria. Nie pamiętam również księdza w ornacie na ambonie. Było więcej tradycyjnych polskich pieśni śpiewanych przez lud. Znacznie mniejsza liczba komunikujących. Żadnej kolejki szuranej do balasek - ludzie tak jakoś gremialnie, swobodnie podchodzili. Reszta bez większych zmian. Panie Fidelis,to zapraszamy do Opola Bo wg Panskiego wpisu tak jak leci jest u nas Wynika to zapewne z tego, ze nasz Czcigodny celebrans ma 75 lat i wlasnie tez mowi,ze wiele rzeczy było inne niz to co my mowimy podczas rozmowy z nim