Za Grzegorzem Wąsowskim w
wPolityce.
Najpierw ze strony Sejmu RP
druk nr 1885Art. 1
W ustawie z dnia 5 stycznia 2011 r.
–
Kodeks wyborczy (Dz. U. Nr 21, poz. 112, z późn. zm.) wprowadza się następujące zmiany:
1) w art. 108 §1 otrzymuje brzmienie:
„§1. Zabrania się prowadzenia agitacji wyborczej:
(...)
4)
na terenie kościołów i miejscach kultu religijnego innych związków wyznaniowych.”
(...)
2) art. 494 otrzymuje brzmienie:
„Art. 494. §1.
Kto, w związku z wyborami, prowadzi agitację wyborczą:
(...)
- podlega karze grzywny.
Proszę przeczytać uzasadnienie (w zalinkowanym dokumencie, źle się kopiuje.)*
Dlaczego otwieram wątek?
Przy okazji pogrzebu śp. Marianny Popiełoszko, przypomniały mi się kazania księdza Jerzego.
A autor artykułu na portalu przypomniał tekst Koneferencji Episkopatu Polski z.... 10 września 1946 roku!
(Och, żeby dziś tak KEP pisał!)
1.Kościół ma prawo i obowiązek pouczania wiernych o ich prawach i obowiązkach wobec państwa.
2.Katolicy jako członkowie społeczności państwowej mają prawo wypowiadania swych przekonań politycznych.
3.Katolicy nie mogą należeć do organizacji ani do partii, których zasady są sprzeczne z nauką chrześcijańską lub których czyny i działalność zmierzają do podważenia etyki chrześcijańskiej.
4.Po władzę mogą sięgnąć tylko ludzie moralni, tzn. tacy, którzy rozumieją istotę dobra wspólnego obywateli.
5.Kościół nie wdaje się w partyjno-polityczne dyskusje, tylko podaje zasady moralno- religijne według których katolicy powinni sami wyrobić swoje sumienie wyborcze.
6.Katolicy mogą głosować tylko na takie osoby, listy i programy wyborcze, które nie sprzeciwiają się katolickiej nauce i moralności.
7.Katolicy nie mogą oddawać swoich głosów na kandydatów takich list, których program albo metody rządzenia są wrogie zdrowemu rozsądkowi, dobru narodu i państwa, moralności chrześcijańskiej i światopoglądowi katolickiemu.
Ciekawe ilu dziś, nawet jeśliby projekt ustawy nie przeszedł (projekt jest SLD, ale poparty przez PO),
ilu proboszczów odważyłoby się te siedem punktów przeczytać?!
*edit
przecież tekst jest również w Wordzie, zatem fragment uzasadnienia:
"Przepisy Kodeksu wyborczego wykluczają prowadzenie kampanii wyborczych na terenie instytucji publicznych, rządowych, samorządowych, sądów, szkół, czy jednostek wojskowych, jednakże o Kościele i innych związkach wyznaniowych nie wspominają. Jest to dziwne, gdyż najczęściej właśnie na terenie kościołów, jako miejsc publicznych, a nie wymienionych instytucji, czy organów prowadzone są działania o charakterze kampanii wyborczej na rzecz konkretnej partii, czy konkretnych kandydatów, które bardzo często niweczą istotę jej prowadzenia przez inne partie, czy kandydatów. Wszystko to oznacza, że zasady określone w Konstytucji oraz formalnych dokumentach Kościoła są powszechnie naruszane w trakcie kolejnych kampanii wyborczych."