Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Października 15, 2024, 14:44:26 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232544 wiadomości w 6638 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Caritas in veritate
« poprzedni następny »
Strony: 1 2 3 [4] Drukuj
Autor Wątek: Caritas in veritate  (Przeczytany 10227 razy)
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6652


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #45 dnia: Stycznia 19, 2010, 10:32:01 am »

analiza encykliki pióra prof. Andrzeja Koźmińskiego:

http://kozminski.salon24.pl/

Wskazówki dla przedsiębiorców i menedżerów zawarte w Encyklice Ojca Świętego Benedykta XVI Caritas in Veritate

Libreria Editrice Vaticana, Watykan 2009 ss.138.

Encyklika podyktowana jest troską Ojca Świętego o wszechstronny i harmonijny rozwój ludzkości. Jest więc pogłębieniem refleksji Kościoła na temat spraw społecznych w ścisłym związku z funkcjonowaniem gospodarki z jednej strony oraz z wymiarem duchowym i etycznym życia społecznego z drugiej. Piszącego te słowa ekonomistę zajmującego się problematyką organizacji i zarządzania szczególnie uderzył pragmatyzm poglądów zaprezentowanych w Encyklice: chęć uzyskania konkretnych rezultatów zarówno w sferze ducha, jak i w sferze materii.

W Encyklice zawarty jest policentryczny (s.33) obraz rozwoju, odnotowano zarówno niewątpliwy postęp, jak i skandal niewiarygodnych nierówności (s.34) zarówno pomiędzy społeczeństwami, jak i w ich ramach, głód, choroby i zniewolenie trapiące znaczną część ludzkości, rozpowszechnienie korupcji i bezprawia. Jako najważniejszy problem jawi się likwidacja głodu i najbardziej jaskrawych przejawów zacofania, równocześnie jednak współczesne społeczeństwo dobrobytu zostało określone jako „przytłaczające dla duszy” (s.132). Opinia o autonomii ekonomii i konieczności uwolnienia jej od wpływów moralnych prowadzić może do nadużywania narzędzia ekonomicznego nawet w sposób niszczycielski (s. 56). Zdaniem Ojca Świętego ekonomia potrzebuje etyki, aby poprawnie funkcjonować(Osservatore Romano Nr 10 2009 s. 29). Etyka biznesu powinna być przyjazna osobie ludzkiej i oparta na transcendentnych normach moralnych, ale zarazem realistyczna i konkretna, zgodna z logiką działania rynku. Tymczasem pod hasłem etyki biznesu często stwierdzenia ogólnikowe i wieloznaczne uzasadniają w razie potrzeby wszelkie, nawet najbardziej niegodziwe działania podmiotów gospodarczych (s.80). Taka hipokryzja pod przykryciem pięknie brzmiących ogólników budzi moralny sprzeciw.   

W tekście przewija się akceptacja rynku i gospodarki rynkowej jako najbardziej efektywnej i właściwie bezalternatywnej formy gospodarowania, połączona z obawą przed jej negatywnymi skutkami społecznymi. Ojciec Święty stwierdza, że efekty rynku zależą od sumienia i odpowiedzialności (s.60), a globalizacja nie jest sama przez się ani dobra, ani zła, będzie tym, czym uczynią ją ludzie. Encyklika za Janem Pawłem II przestrzega przed pełnymi obietnic mesjanizmami fabrykującymi szkodliwe iluzje (s.25) i pewne „jedynie słuszne” recepty na rozwój. W ten sposób Encyklika kwituje bankructwo ideologicznych utopii XX wieku. Instytucje nie zagwarantują rozwoju w sposób automatyczny (s.17). Takie podejście stawia na porządku dziennym sprawę osobistej odpowiedzialności moralnej aktorów ekonomicznych: pracodawców i pracowników, menedżerów, przedsiębiorców, konsumentów, finansistów i innych. Odpowiedzialność ta dotyczy własnego losu. Za Encykliką Pawła VI Populorum Progressioprzypomniano, że każdy niezależnie od sił mających na niego wpływ pozostaje głównym sprawcą swojego sukcesu lub niepowodzenia(s.25). Obok dobra indywidualnego zwraca się uwagę na odpowiedzialność za „dobro wspólne” pożądane ze względu na osoby, które tworzą wspólnotę (s.10). Szczególnie istotna jest odpowiedzialność dwóch grup aktorów ekonomicznych: menedżerów i przedsiębiorców. W gospodarce rynkowej to oni bowiem w największym stopniu kształtują „dobro wspólne”.

Minimalnym wymogiem, jaki stawia się przed przedsiębiorcami i menedżerami, jest sprawiedliwość w relacjach z pracownikami, klientami czy partnerami biznesowymi. Oznacza ona oddanie każdemu, co jest jego, co mu się słusznie należy (s.8). To jest jednak zaledwie minimum. Prócz tak rozumianej sprawiedliwości wymiennej (określonej na rynku przez punkt równowagi) wspomina się w Encyklice o sprawiedliwości rozdzielczej i społecznej(s.58). Jak rozumiem, powinna być ona inspirowana dobrem wspólnym i zasadą bezinteresowności jako wyrazem braterstwa (s.58). Oznacza to pewną dozę altruizmu. Ojciec Święty nie zaleca jednak paternalistycznego asystencjalizmu, ale pomocniczość, która powinna polegać na stworzeniu szans i możliwości wymagających rozumnego wykorzystania przez autonomiczne podmioty (s. 102). Innymi słowy chodzi więc bardziej o wędkę niźli o rybę, albo o to, by miłość bliźniego nie kończyła się na(jałowym AKK) sentymentalizmie(s.5). Na tym polega zasada bezinteresowności oraz „logiki daru” w gospodarce rynkowej (Osservatore Romano…).

Działania zgodne z zasadami sprawiedliwości i dobra wspólnego dotyczyć mogą (powinny) przedmiotu działania przedsiębiorcy (koncepcji biznesu), relacji z pracownikami, z klientami oraz z innymi podmiotami i osobami. Dawne wzorce przedsiębiorczości przeżyły się w warunkach globalnej konkurencji opartej na sieciach i na szybkości reakcji, warto więc zwrócić uwagę na nowe, które pojawiają się na horyzoncie (s.66). Odpowiedzialność społeczna biznesu znajduje (a raczej powinna znajdować) odpowiednik i równowagę w społecznie odpowiedzialnej konsumpcji zarówno w poszanowaniu zasobów materialnych planety poprzez promowanie nowych stylów życia polegających na używaniu, a nie nadużywaniu zasobów (s.90), jak i we wsparciu produkcji i przedsiębiorczości biednych krajów i regionów i etycznych praktyk biznesowych (np. przeciwdziałaniu wyzyskowi dzieci). Konieczna jest więc edukacja konsumenta (s.116-117), która wymaga współdziałania przedsiębiorców, menedżerów i władz publicznych. Pożyteczne są organizacje zrzeszające konsumentów i producentów, takie jak najbardziej „uspołeczniona” sieć sprzedaży detalicznej -  szwajcarski Migros. Przedsiębiorcy powinni „wywdzięczać się” społeczeństwu za swój sukces ekonomiczny, podejmując działania prospołeczne, charytatywne itp. Takie normy kulturowe obowiązują np. w społeczeństwie amerykańskim. Niestety, nie udało się ich wytworzyć w Europie i szczególnie w Polsce.

Szczególnie istotne wydaje się zwrócenie uwagi na możliwość realizacji ważnych celów społecznych przez organizacje not for profit,czyli w gruncie rzeczy przedsiębiorstwa, które nie są nastawione na zysk, jako na cel finalny, ale traktują go jako środek do realizacji celów społecznie i moralnie pożądanych (s.83). Forma przedsiębiorstwa i przedsiębiorczość zapewniają bowiem większą skuteczność i ekonomiczną efektywność działania, pozwalają zatem osiągnąć więcej dobra przy danych nakładach środków. Sądzę, że taka forma działania może okazać się właściwa w takich obszarach jak: edukacja, nauka, służba zdrowia, kultura. Nie chodzi tylko o „trzeci sektor”, ale o nową obszerną i złożoną rzeczywistość obejmującą własność prywatną i publiczną, która nie wyklucza zysku, ale uważa go za narzędzie do realizacji celów humanistycznych i społecznych(s. 82). Encyklika dostrzega różnorodność form organizacyjno-prawnych i ekonomicznych, obecnych w gospodarce rynkowej i poddanych jej rygorom. Ta wielorakość zapewnia cywilizowaną konkurencję (s.83). Przedsiębiorczość ma bowiem dla ludzkiego rozwoju znaczenie daleko wykraczające poza granice ekonomii i samego wzrostu gospodarczego. Jest to pozytywny fenomen cywilizacyjny. Obok typowych przedsiębiorstw prywatnych działają przedsiębiorstwa publiczne, wspomniane już not for profit,organizacje pozarządowe, fundacje, stowarzyszenia wzajemnej pomocy i wyższej użyteczności. Mogą one nakierowywać rozwój ekonomiczny na właściwe tory, zwłaszcza wówczas, jeżeli inspiruje je chrześcijaństwo jako ”magazyn dobrych uczuć”(s.7). Ważne jest, by różnorodne formy pożytecznej działalności ekonomicznej znalazły w różnych krajach dostosowane do ich specyfiki odpowiednie formy fiskalne, prawne i organizacyjne (s.82). Najważniejszą rolę ma przedsiębiorczość do odegrania w krajach biednych, w których może się ona stać motorem rozwoju i postępu. Wymaga to przezwyciężenia wzorców, norm i regulacji prawnych opóźniających procesy rozwoju. Przykładem mogą być nadmiernie rygorystyczne formy ochrony własności intelektualnej, np. przez firmy farmaceutyczne działające w najbogatszych krajach (s. 34). Pozytywnym przykładem mogą być technologie, z których korzysta się na zasadzie open source.     

Z punktu widzenia menedżera i przedsiębiorcy istotne jest wskazanie na szanse, jakie stwarza dla działalności biznesowej ograniczenie obszarów ubóstwa. Rozwój krajów biednych leży także, a może nawet przede wszystkim w interesie krajów bogatych (s.44). Ubodzy powinni być więc postrzegani nie tylko jako „brzemię”, ale jako bogactwo także w sensie ekonomicznym (s.59). Pomoc dla ubogich jest ważną drogą wytwarzania bogactwa dla wszystkich (s.107). Dobitnie świadczą o tym chociażby rozwój technologii teleinformatycznych i mikrobankowości w krajach „trzeciego świata” czy rozwój ekonomiczny Brazylii oparty w niemałej mierze na zasadach solidarności społecznej i inwestycji w jakość życia oraz poziom cywilizacyjny (a zwłaszcza edukację) najbiedniejszych warstw społeczeństwa. Ojciec Święty dostrzega potencjalną sprzeczność pomiędzy rozwojem a ochroną środowiska naturalnego. Z jednej strony zwraca uwagę na konieczność solidarności międzypokoleniowej w tym zakresie, z drugiej jednak podkreśla, że przeciwne prawdziwemu rozwojowi jest traktowanie natury jako ważniejszej od samej osoby ludzkiej(s.86). Przedsiębiorcy i menedżerowie powinni więc rzetelnie dążyć do zachowania równowagi między tymi dwoma sprzecznymi dążeniami. W tym samym duchu sformułowany został postulat planetarnej redystrybucji zasobów energetycznych(s.88). Powinna ona polegać z jednej strony na ograniczeniu zapotrzebowania na energię w krajach najbogatszych, a z drugiej na zapewnieniu ubogim lepszego dostępu do niej. Równowagę pomiędzy sprzecznymi dążeniami i interesami można osiągnąć w długotrwałym procesie obywatelskiej debaty, uzgodnień i negocjacji z udziałem różnorodnych podmiotów, szczególnie menedżerów i przedsiębiorców oraz władz publicznych, którym w nowej gospodarce przypada nowa rola (s.37). Aby osiągnąć sukces na tej drodze,  potrzeba prawych ludzi zarówno w polityce, jak i w ekonomii, szczerze zabiegających o dobro wspólne(Osservatore Romano…)

Encyklika wskazuje, że zarządzanie nie może realizować wyłącznie interesów właścicieli(s.67). Chodzi więc o zachowanie swego rodzaju dynamicznej równowagi pomiędzy interesami i potrzebami głównych interesariuszy (stake holders) firmy: pracowników, menedżerów, inwestorów, partnerów biznesowych, klientów, społeczności lokalnej i szerszej wspólnoty. Szczególnie istotna jest grupa pracowników. Zarówno w interesie dobra wspólnego, jak i mając na względzie przewagę konkurencyjną jakiejkolwiek firmy czy organizacji, należy przeciwdziałać erozji kapitału społecznego (s.52). Wymaga to po pierwsze zmniejszenia poziomu niepewności co do warunków pracy i płacy oraz zabezpieczenia społecznego. Nadmierna niepewność degraduje bowiem człowieka (s.39). Po drugie, praca powinna stwarzać możliwości wyzwolenia ludzkiej inicjatywy i kreatywności, a także odpowiedzialnego współdecydowania. W tym kontekście ambiwalentny wydaje się stosunek Ojca Świętego do mobilności pracy i delokalizacji działalności gospodarczej (zwłaszcza przemysłu), czyli lokowania jej w miejscach, gdzie siła robocza jest tańsza. Z jednej strony daje się wyczuć obawę przed wyzyskiem biednych i słabych, z drugiej globalizacja i otwarcie rynków ( w tym także rynku pracy) jawi się jako jedyna realna szansa rozwoju i przezwyciężenia zacofania wielu krajów.  Encyklika podejmuje sformułowaną przez Jana Pawła II ideę koalicji na rzecz godnej pracy(s. 112). Równocześnie jednak zwraca uwagę, że przesadne akcentowanie praw(także pracowniczych AKK) kończy się zapominaniem o obowiązkach(s.76). Zawiera też wezwanie, by organizacje pracownicze (niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania przedsiębiorstw i społeczeństw) wzniosły się ponad ograniczenia właściwe branżowym związkom zawodowym i zajęły się szerszymi problemami społecznymi, jak np. konflikt pomiędzy rolą pracownika i rolą konsumenta (s.113).

Tekst został zaprezentowany 11 grudnia 2009 r. na spotkaniu z Arcybiskupem Kazimierzem Nyczem, Metropolitą Warszawskim.
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
cabbage
aktywista
*****
Wiadomości: 2637


« Odpowiedz #46 dnia: Stycznia 19, 2010, 17:32:12 pm »

Poraził mnie ten rząd światowy...  :o  :-\  ehhh... no cóż, niby encyklika nie jest nauczaniem uroczystym, więc może w niej Papież prezentować swoje prywatne poglądy, w których to może się mylić... ;)
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=r24hZXfl__o&feature=related
To jest Msza Dziękuję Ci!!!!! ;(

Św. Józef z Kupertynu potężny orędownik, zwłaszcza studentów!!

"Gdy strzelcy się kłócą, niedźwiedź jest bezpieczny!" przysłowie norweskie pod rozwagę tradsom ;)

Jestem papistką :] zbawić dusze :-)
Andrzej75
aktywista
*****
Wiadomości: 2325


« Odpowiedz #47 dnia: Listopada 11, 2013, 18:42:50 pm »

Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej ujawniło nazwisko jednego ze współautorów jednej z encyklik Benedykta XVI. Nota biograficzna opublikowana 9 listopada w komunikacie o nominacji włoskiego ekonomisty prof. Stefano Zamagniego na członka Papieskiej Akademii Nauk Społecznych, informuje, że „jako konsultor Papieskiej Rady «Iustitia et Pax» współpracował przy pisaniu tekstu encykliki «Caritas in veritate»”.
Watykanista Sandro Magister zauważa, że „pamięć ludzka nie pamięta podobnego naruszenia tajemnicy”, chroniącej redagowanie papieskiej encykliki.
Podkreśla on, że od pewnego czasu mówiło się o tym, że Zamagni był jednym z ekspertów konsultowanych przy pisaniu „Caritas in veritate”, podobnie jak inny ekonomista, Ettore Gotti Tedeschi. Jednak nigdy jeszcze tego typu niedyskrecje nie zostały potwierdzone w watykańskim komunikacie.
Magister zauważa też, że watykański dziennik „L’Osservatore Romano” pominął tę informację w biografii nominata.

http://ekai.pl/wydarzenia/swiat/x72429/watykan-ujawnia-wspolautora-encykliki/
Zapisane
Exite de illa populus meus: ut ne participes sitis delictorum eius, et de plagis eius non accipiatis.
Strony: 1 2 3 [4] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Caritas in veritate « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!