Cytat: Jarek w Maja 23, 2009, 08:55:57 amCytuj Do wiadomości:J.E. Henryk Hoser, abp. Ordynariusz warszawsko-praskiKomisja Ecclesia DeimediaTo bym wywalił. Po pierwsze to go rozsierdzi, a chyba nie o wojnę tu chodzi. Po drugie, nie wiem czy na tym etapie należy już zawracać głowę Komisji, która i tak jest bardzo zajęta. Po trzecie - "media" - po co? To działa tylko jako płachta na byka.W samym liście proponowałbym opisać w kilku zdaniach przywiązanie Pana i rodziny do formy nadzwyczajnej rytu, żeby wiedział, że nie jest to jakiś kaprys, ale prośba naprawdę wynika z potrzeby Waszego serca. No i przekazał informację, że możliwa jest obecność kapłana, który ochrzci, gdyby proboszcz nie zdecydował się (prawda jest taka, że pewnie nie zna tej formy i albo się boi, albo nie chce mu się uczyć). Mimo wszystko proboszcza prosiłbym o obecność na tym chrzcie (zasadniczo udzielanie chrztu zastrzeżone jest przecież dla proboszcza).No i starałbym się pisać językiem w miarę normalnym, nie zbyt górnolotnym.Aha, wina z Pana strony jest taka, że nie chodzi Pan do kościoła parafialnego, a o jego istnieniu przypomina sobie dopiero prosząc o sakrament dla dziecka i to z pewnością także irytuje proboszcza - może należałoby to zmienić. Niezależnie od słuchania Mszy gdzie indziej pojawiać się we własnym kościele parafialnym raz w tygodniu i brać udział w życiu parafii.Dzięki za sugestie. Zastanowię się z mediami. Ale proboszcz nie należy do walczących intelektualistów, tylkodolęlkiwych, dlatego informacja o innych aresatach - wg mojego rozeznania to może zadziałać. W życie parafii, poza liturgią, jakoś się angazujemy i proboszcz, skądinąd szacowny, nas zna.
Cytuj Do wiadomości:J.E. Henryk Hoser, abp. Ordynariusz warszawsko-praskiKomisja Ecclesia DeimediaTo bym wywalił. Po pierwsze to go rozsierdzi, a chyba nie o wojnę tu chodzi. Po drugie, nie wiem czy na tym etapie należy już zawracać głowę Komisji, która i tak jest bardzo zajęta. Po trzecie - "media" - po co? To działa tylko jako płachta na byka.W samym liście proponowałbym opisać w kilku zdaniach przywiązanie Pana i rodziny do formy nadzwyczajnej rytu, żeby wiedział, że nie jest to jakiś kaprys, ale prośba naprawdę wynika z potrzeby Waszego serca. No i przekazał informację, że możliwa jest obecność kapłana, który ochrzci, gdyby proboszcz nie zdecydował się (prawda jest taka, że pewnie nie zna tej formy i albo się boi, albo nie chce mu się uczyć). Mimo wszystko proboszcza prosiłbym o obecność na tym chrzcie (zasadniczo udzielanie chrztu zastrzeżone jest przecież dla proboszcza).No i starałbym się pisać językiem w miarę normalnym, nie zbyt górnolotnym.Aha, wina z Pana strony jest taka, że nie chodzi Pan do kościoła parafialnego, a o jego istnieniu przypomina sobie dopiero prosząc o sakrament dla dziecka i to z pewnością także irytuje proboszcza - może należałoby to zmienić. Niezależnie od słuchania Mszy gdzie indziej pojawiać się we własnym kościele parafialnym raz w tygodniu i brać udział w życiu parafii.
Do wiadomości:J.E. Henryk Hoser, abp. Ordynariusz warszawsko-praskiKomisja Ecclesia Deimedia
Wydaje się że po ostatnim soborze nastąpiła zmiana w rozumieniu pojęć pycha i pokora.
CytujProboszcz twierdził,że moja prośba to dziwactwo, że jeśli chcę w innym rycie i poza parafią - to wyraz mej pychy. Że nawet jeśli jestem przywiązany do innego rytu - to powinienem się nagiąć, a będzie to wyraz mej pokory.To niestety są jedyne "argumenty" na jakie stać posoborowych nieuków duchownych i świeckich.Przy okazji gratulacje, wyrazy radości i najlepsze życzenia Łask Bożych i opieki Matki Najświętszej dla Pana i Pańskiej Rodziny .+
Proboszcz twierdził,że moja prośba to dziwactwo, że jeśli chcę w innym rycie i poza parafią - to wyraz mej pychy. Że nawet jeśli jestem przywiązany do innego rytu - to powinienem się nagiąć, a będzie to wyraz mej pokory.