Oto jak wygląda katolicka apologetyka po Vaticanum II. Rozmawia katolicki ksiądz z buddystą.http://gloria.tv/?media=455746
Z tego, co wiem, to on chyba jedynie "dawał świadectwa" (uczestniczenia w praktykach okultystycznych). No, ale to, co jest autentycznie istotne, to metafizyka.
"Świadectw" jest pełno bardzo różnych o wszystkim i zawsze trącą subiektywnością i nierzadko są ogólnikowo tudzież niejasne: bez nazwisk, nazw, miejsc, dat, które zastępuje się sformułowaniami w rodzaju "poznałem pewnych ludzi...", "byłem na szczycie pewnej struktury..." (por. Dokowicz, Tekieli, Verlinde)