Kwestie związane z prawosławiem (2)

Drogą do zbawienia jest Chrystus i Jego Cerkiew.

Proszę nie zmieniac tematu.

Problemem Cerkwi Ukrainskiej jest katolicki prozelityzm i ciagle ataki masońskie.

Mnie panskie stereotypy nie interesują.

Proszę nie zmieniac tematu.

Nikt na to panu monopolu nie przyznał...

Problemem Cerkwi Ukrainskiej jest katolicki prozelityzm i ciagle ataki masońskie.

Na szczeście masoni cerkwi Rosyjskiej nie atakują. Pan spróbuje zgadnąć dlaczego...

http://www.pochaev.org.ua/?pid=1520

http://www.pochaev.org.ua/?pid=1520

clerical-fiction.
 Samo zapewnienie Chrystusa, ze do Piotrowi klucze Krolestwa, a Kosiola na Nim zbudowanego bramy piekielne nie przemoga wystarczy. Bluzniercze bazgroly i inne malunki tego faktu nie zmienia.

Pierwszy z brzegu przykład nieścisłości tego rysunku: starokatolicy wywodzą się z Kościoła Rzymskokatolickiego (rozłam nastąpił w 1870 r.),
a nie z protestantyzmu - jak sugeruje ów rysunek - powstałego w XVI wieku.

Dogmat o Niepokalanym Poczęciu zawiera się w 1 zdaniu. Cytuje za bł. J. H. Newmanem: "Wszystko co mówimy [o dogmacie], to tylko to, że Łaska Boża była Jej dana od pierwszego momentu Jej istnienia". Nie istnieje żaden kontrargument, który można by wysunąć przeciwko Jej wyjątkowości i świętości. Dlaczego prawosławnym nie przeszkadza, że Ewa została stworzona bez grzechu i uznają tę naukę, a nie mogą uznać jej w przypadku Matki Zbawiciela? Powtarzam jeszcze raz wspólny prawosławny i katolicki tytuł: Nowa Ewa to Maryja, poczęta i zrodzona bez grzechu by skruszyć łeb smokowi, który przywiódł do grzechu pierwszą Ewę, a z nią całą ludzkość.

Rozumiem, że drzewko, które Pan podesłał i podpis Jedynaja Svjataja Sobornaja Apostolskaja Pravosłavnaja Cerkov to Patriarchat Konstantynopola. Ale dlaczego, na miły Bóg, w odgałęzieniach zabrakło herezji moskiewskiej z XV w.? Czytam na wiki że patriarcha Cyryl w swojej pysze ma zamiar koronować się na patriarchę Kijowa. Jest co prawda patriarchą Wszechrusi, ale bez Kijowa ten śmieszny tytuł nic nie znaczy. Cyryl doskonale wie, jak powstała jego metropolia (przez 1stronne zerwanie z Bizancjum za biskupa Jonasza), a jej siedziba może się znajdować gdziekolwiek. Moskwa ma tak samo dobre uzasadnienie jak każde inne miejsce, tzn. żadne. Kijów ma majestat, tradycję i historię, której brakuje moskiewskiej podróbce. Mam tylko nadzieję, w dniu koronacji Cyryl że nie przekroczy progu Ławry Kijowsko-Peczerskiej, i nie nawiedzi krypt świętych ojców peczerskich, bo tego bym nie zniósł. Trzeba by świątynię wykadzić, jak od dżumy tureckiej, i drzwi zamurować, i rzec: Boże, racz się nad grzesznikiem zmiłować. Patriarchat moskiewski nie ma tradycji apostolskiej jak Rzym, Konstantynopol, Aleksandria i Jerozolima. Jest niczym więcej jak uzurpacją podpartą siłą autokracji moskiewskiej/rosyjskiej i bajeczką o III Rzymie.
Proszę obejrzeć, co robi kapłan w imieniu patriarchy Konstantynopola i brać przykład:
http://www.youtube.com/watch?v=WgXCCkzLe9A
Żywy dowód, że Bóg czuwa nad swoim podzielonym Kościołem.

Pierwszy z brzegu przykład nieścisłości tego rysunku: starokatolicy wywodzą się z Kościoła Rzymskokatolickiego (rozłam nastąpił w 1870 r.),
a nie z protestantyzmu - jak sugeruje ów rysunek - powstałego w XVI wieku.

A mennonici powstali w XVI wieku, a nie XIX. Dużo tu jest błędów

Mnie panskie stereotypy nie interesują.

To nie powinien pan się dziwić, że pańskie są odrzucane.

panie tytanik pan się z choinki urwal? metropolia kijowska nigdy nie była patriarchatem. Upadek miasta Kijowa spowodował że de facto siedzibą metropolii kijowskiej było Wilno.
biskupi prawosławni nie sa koronowani, i nigdy nie byli
ustanwoienie autokefalii i patriarchatu moskiewskiego odbyło się całkowicie kanonicznie.
Lepiej niech pan sobie poczyta jak patriarchowie prawosławni (konstantynopolitański i jerozolimski) ratowali metropolię kijowską po zdradzie Chrystusa i Cerkwi przez  byłych biskupów prawosławnych w 1596 roku.
pan jest jeszcze przed nową maturą czy już niestety po?

Już niestety po. Takie osobiste wycieczki są łatwiejsze od merytorycznych argumentów.
"Zdaniem A. Zołotowa, publicysty specjalizującego się w tematyce religijnej, w Patriarchacie Moskiewskim rozważany jest projekt przyjęcia przez Cyryla tytułu patriarchy moskiewskiego i kijowskiego oraz podwójnego obywatelstwa: rosyjskiego i ukraińskiego." Czyli co? Cyryl stworzy patriarchat kijowski, czy zasiądzie na czymś co już istnieje? Strzela Pan sobie w stopę: jeśli Kijów nie był patriarchatem, to tym bardziej nie jest nim Moskwa, czyli de facto przyznaję Panu rację, Kijów nie był patriarchatem i Moskwa też nim nie jest. Dziękuję za podpowiedź. Wygrał Pan. Moskwa nijak nie może być patriarchatem, bo nie dziedziczy tytułu ani po Kijowie, ani tym bardziej po Konstantynopolu.
"Ustanowienie autokefalii i patriarchatu moskiewskiego odbyło się całkowicie kanonicznie". A można wiedzieć przez jakiego apostoła został ustanowiony ten patriarchat? Bo przecież nie przez św. Andrzeja, którego tradycja wiąże z Kijowem. Konstantynopol podpisał unię florencką i całe Wschodnie Prawosławie, które uznawało jego zwierzchność, powinno było uznać zwierzchność Rzymu. Izydora, przedstawiciela Konstantynopola wyrzucono z Moskwy i jednostronnie ustanowiono autokefalię. A potem już metoda faktów dokonanych zrobiła swoje.
Wróćmy jeszcze raz do drzewka, które Pan podesłał: Jedyna Święta Apostolska Cerkiew to Konstantynopol (jeśli tak, to dlaczego nie zaznaczono herezji moskiewskiej?) czy Moskwa (jeśli tak, to dlaczego nie zaznaczono herezji bizantyjskiej?)? Proszę powiedzieć, ułatwi to nam interpretację.
Jeszcze słówko o samodzielnym ustanawianiu patriarchatów. Rozumiem także, że np. w pełni szanuje Pan i uznaje za prawowierny Ukraiński Kościół Prawosławny Kijowskiego Patriarchatu, który podobnie jak wcześniej jego moskiewski odpowiednik samodzielnie odłączył się od wszelkich struktur bizantyjskich i uznał siebie za patriarchat? Jeśli odrzuca Pan patriarchat kijowski ustanowiony w 1990 r., to tak samo musi Pan odrzucić patriarchat moskiewski, nie ma innej opcji.
Fakt wymienienia w Kanonie Benedykta XVI jako urzędującego papieża w obecności i za zgodą patriarchy Konstantynopola wydaje mi się najpełniejszym symptomem ratowania chrześcijaństwa i Prawosławia. Mam nadzieję, że obejrzał Pan:
http://www.youtube.com/watch?v=WgXCCkzLe9A
ale tego i tak nigdy dość 

To moze przynajmniej kim byl Hitler, obilo sie Panu o uszy?
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13920707,_Po_co_mi_ulamki__Chce_byc_tancerka____Hitler__Obilo.html#M

To co jest pod linkiem na youtube nie jest Kanonem Eucharystycznym, bo nie jest to Św. Boska Liturgia. Jest to Wielka Doksologia z ektenią. Kapłan, który ją służy nawet nie jest ubrany tak jak do Liturgii.
WYjatkowo, mozna w ekteniach wymienic goscia, ktory nie jest prawoslawnym chrzescijaninem. Tak sie robi np. przy wizycie prezydenta RP w cerkwi. CO nie oznacza zmiany zwierzchnosci kanonicznej:)

Jak widac BXVI stoi przed ołtarzem (prezbiterium) a nie przy nim (w środku). Brak interkomunii.

tzw unia florencka zostala odrzucona przez cerkwie prawoslawne. herezja uniactwa jest calkowicie potepiona.

nie ma czegos takiego jak "patriarchat kijowski". to ze ktos zalozy sobie jakas organizacje to nie znaczy ze jest Cerkwia. "Duchowni" tej organizacji chrzcza swoje dzieci w UCP PM, bo wiedza ze nie udzielaja zadnych sakramentow. No chyba ze dla pana kosicolem jest np Reformowany Kosciol Katolicki w Poznaniu.

Autokefalicznosc i kanonicznosc RCP potwierdza thomos patriarchy ekumenicznego.
Nie ma zadnej herezji moskiewskiej i prosze nie roznosic falszywego swiadectwa, bo jest to grzech ciezki z ktorego nalezy sie spowiadac.

Czy jeszcze ma pan jakies opowiesci z "Pytania na sniadanie"?

zal.pl

<nie ma czegos takiego jak "patriarchat kijowski". to ze ktos zalozy sobie jakas organizacje to nie znaczy ze jest Cerkwia>
Nie ma czegoś takiego, jak "patriarchat moskiewski". to że ktoś założy sobie jakaś organizacje to nie znaczy ze jest ona Cerkwia. Po prostu 500 lat temu ktoś im powiedział, że mają sukcesję, mogą udzielać sakramentów etc. Herezją jest samodzielne zerwanie z patriarchą. Herezją jest nieuznanie unii, którą patriarcha zawarł z innym patriarchą.
<WYjatkowo, mozna w ekteniach wymienic goscia, ktory nie jest prawoslawnym chrzescijaninem.>Tak jest, wyjątkowo można wymienić gościa w kanonie, nazwać go sobie papieżem, i to przed patriarchą Konstantynopola.

Nie chce mi się już ciągnąć tego wątku. Obdarował mnie Pan artykułem o gimbusiarni więc i ja Pana obdarzę historyjką do refleksji:
Był sobie pewien rosyjski poeta Osip Mandelsztam. Napisał on wiersz wyśmiewający Stalina i trafił za to do więzienia, a potem do łagru gdzie zmarł śmiercią głodową. Jego sprawę na początku prowadził pewien oficer wysoko umocowany w strukturach NKWD i bliski przyjaciel Jagody. Jagoda został szefem NKWD z łaski Stalina, ale nienawidził Wodza, co przekładało się na polityczne sympatie jego otoczenia, w tym tego oficera prowadzącego Mandelsztama. Oficer jak ognia unikał w czasie przesłuchań tematu Stalina, ale gdy już się pojawiał, to po tonie w jakim wymawiał jego nazwisko, półsłowkach jakimi komentował jego "reformy" i w ogóle błysku w jego oczach, gdy tylko słyszał "Stalin" można było dostrzec, że całym swym jestestwem nienawidzi Wodza. Oczywiście gdyby go zapytać wprost to zaprzeczyłby i jąłby przekonywać że kocha Stalina bardziej niż ojca i matkę. Gotów byłby lizać buty Stalinowi, ale tak naprawdę go nienawidził.

Przez te wszystkie dni polemiki z Panem waliłem jak w bęben w Cyryla, a Pan nic. Nie bronił Pan go nawet, gdy chciałem wykadzać od niego Świętą Ławrę Kijowsko-Peczerską. Pan najlepiej wie, że polityka jaką prowadzi jest zła, a Tradycja Świętych Ojców Peczerskich w porównaniu z nim to jak rzucać perły między wieprze. Mógł mnie Pan łatwo zjechać bo Ławra formalnie podporządkowana jest Ukraińskiej Cerkwi Patriarchatu Moskiewskiego i wszystko zostałoby, jak to się mówi, "w rodzinie". Nie zrobił Pan tego. Jest Pan jak ten oficer, nie lubi Pan Wodza, choć formalnie musi go Pan kochać. Pańskie zaniechanie w obronie swojego pasterza jest najlepszym komentarzem do sytuacji Cerkwi tzw. Moskiewskiego Patriarchatu. Wysyła mnie Pan do spowiedzi, ale większym grzechem - jeśli Pana Cerkiew jest Prawowierna - jest Pana obojętność na moje słowa o metropolicie. A ja nie zamierzam Panu dać już więcej okazji do obrony swojego stanowiska i rehabilitacji w oczach Boga za grzech zaniechania.
Żegnam.

Takiej nienawiści (w pisanych słowach) dawno tu nie widziałem, a jestem tu od siedmiu lat.
Czy admini / moderatorzy mogą jakoś wpłynąć na użytkownika Bogosłowa?
(A jeśli nie  - jak zaplonkować, nie mam ochoty czytać, że jestem heretykiem wierzącym w "diabelskie dogmaty")
:/

Takiej nienawiści (w pisanych słowach) dawno tu nie widziałem, a jestem tu od siedmiu lat.
Czy admini / moderatorzy mogą jakoś wpłynąć na użytkownika Bogosłowa?
(A jeśli nie  - jak zaplonkować, nie mam ochoty czytać, że jestem heretykiem wierzącym w "diabelskie dogmaty")
:/

Popieram. I zeby byla sprawa jasna: nie chodzi o roznice zdan, i zadne drutowanie ust. Chodzi o zasady. Jesli ktos w cos nie wierzy, to nikt go nie zmusi. Jednak jesli po x-krotnej prosbie, by przedstawic argumenty, orzeczenia kompetentnej wladzy itd. jest zero reakcji i bluznierstwa typu ze nauka o Niepokalanym Poczeciu jest "diabelska herezja"( i zeby tylko to jedno), to nie powinno zostac to pozostawione bez reakcji administratorow.

no tak tak
najlepiej jest gdy tradsi obrazaja i wala wiadro pomyj na wszystkich dookola, katolikow, prawoslawnych, protestantow, duchownych, swieckich, ale jak tradsi dostana po uszach i nie maja juz argumentow to najlepiej zablokowac, zakneblowac.

Cudownie, normalnie cenzura jak w Chinach:) czysty komunizm:)