Papież Franciszek

Zardzewiały pastoralny krzyż papieski.

No tak, w sytuacji gdy papież jest od dwóch tygodni w szpitalu to rzeczywiście teraz kluczowy problem...

Papież Franciszek w czwartek przybył nieoczekiwanie do bazyliki Świętego Piotra - poinformowała agencja Ansa. Media zwracają uwagę, że papież po raz pierwszy pokazał się publicznie bez sutanny, w zwyczajnym ubraniu.

https://www.msn.com/en-us/news/world/pope-francis-wears-black-pants-not-papal-attire-in-surprise-visit-to-st-peters/ar-AA1CGNWl?ocid=BingNewsSerp

Nie kumam tej sytuacji. Zamiast ubrać sweter czy marynarkę, kamizelkę, kurtkę, cokolwiek... to kocem przykryli.

Jest tylko jedno wyjaśnienie:
 https://tenor.com/pl/view/gus-fring-hector-salamanca-explosion-gif-27168810

Mówi się, że dzieci mają lepszą intuicję niż dorośli i widzą więcej niż dorośli.
Czy tak jest, czy też nie trudno powiedzieć, ale w tym wypadku to dziecko ma stuprocentową rację:

Jakiś czas temu portal „Duc in altum” pisał, że nigdy nie będziemy publikować zdjęć chorego papieża. Z szacunku dla św. Piotra i dla papiestwa. Dziś jednak nie mogę uniknąć refleksji nad tym, w jaki sposób Franciszek zdecydował się wczoraj pokazać publicznie w bazylice watykańskiej.
Widok jest niepokojący i – jak zwykło się mawiać – mówi sam za siebie. Decydując się na kilkuminutowe udanie się do bazyliki, Franciszek doskonale wiedział, że napotka wiernych. Wiedzieli o tym również jego najbliżsi współpracownicy. Mimo to, popatrzcie, jak był ubrany.

Ktoś powie: ale taki właśnie jest Franciszek – papież prostoty i ubóstwa, papież, który nigdy nie przepadał za wystawnymi szatami. Tyle że tutaj nie chodzi o wystawność. To jest kwestia godności Piotra. Jorge Mario Bergoglio może mieć swoje upodobania, ale w momencie, gdy staje się Piotrem, nie wolno mu deptać owej godności.

Jan Paweł II chorował przez długi czas i w ostatnich latach życia ujawniał wszystkim swój stan zdrowia, ale nigdy nie pojawił się publicznie bez poszanowania godności Piotrowej.

Na zdjęciach opublikowanych przez Watykan widać, że pielęgniarz Massimiliano Strappetti, który pcha wózek inwalidzki, w pewnym momencie zachęca jakieś dziecko, by podeszło i przywitało się z papieżem. Ale dziecko jest niepewne i w końcu mówi: „To nie jest papież”. Oto głos niewinności.

Przykro mi to mówić w odniesieniu do starego i chorego człowieka, ale wczoraj Bergoglio zadał kolejną ranę urzędowi papieża i papiestwu. A jeśli on sam nie jest już w stanie zdać sobie z tego sprawy, to ochroną jego godności powinni zająć się ludzie z jego otoczenia.

Autorstwo: Aldo Maria Valli (dziennikarz-watykanista)
Źródło zagraniczne: AldoMariaValli.it
Źródło polskie: BabylonianEmpire.wordpress.com

Wideo: https://youtu.be/FauBpEo2RWs
https://wolnemedia.net/borgolio-nie-dba-o-papieski-wizerunek/

@szkielet Czy przymuje pan tezę sedewakantystyczną?

@szkielet Czy przymuje pan tezę sedewakantystyczną?

Nie odrzucam

@szkielet Rozumiem pana w tym względzie. Z sedewakantyzmem jest jednak spory problem, gdyż takie tezy co prawda znajdują się u wielu świętych nowożytnych teologów (np. Doktor Kościoła św. Robert Bellarmine), ale z drugiej strony praktyka historyczna tych twierdzeń nie potwierdza. Przytoczyć tu można wałkowany niemiłosiernie przykład papieża Liberiusza i św. Atanazego, Atanazy nigdy nie ogłosił go antypapieżem, jedynie nie podporządkował się mu, gdy głosił herezje. W wielu encyklikach przedsoborowych można znaleźć twierdzenia o tym, iż papieżowi należy podporządkowywać się wszędzie i zawsze, co można w pewnym sensie wytłumaczyć czymś co kochają posoborowcy, czyli kontekstem historycznym. W tamtym czasie papież głosił poglądy w 100% zgodne z wiarą, zatem słuchanie się jego w każdym możliwym wypadku było dobrym rozwiązaniem. Gdyby jednak zastosować tę logikę w sposób absolutny, jak chcą tego sedecy, to papież nie myli się nigdy, a jeśli się myli to papieżem nie jest. Problem jednak jest taki, że aby uznać kogoś winnym herezji formalnej musi w uporczywy i świadomy sposób odrzucać konkretny dogmat wiary i jedynie wtedy można go zwolnić z urzędu. Problem jest taki, że papieża nikt nie może sądzić… Ponadto w klasyczynym sedewakantyzmie sytuacja jest nierozwiązywalna, bo jak wybrać nowego papieża bez kardynałów?  Oczywiście pozostaje sedeprywacjonizm, ale słabe to takie traktować zaledwie hipotezę teologiczną jako pewnik. Można by rzec, że zrobią to biskupi, ale prawo obowiązujące w chwili śmierci Piusa XII jasno stanowiło, że papieża mają wybierać kardynałowie.
Czyli mamy lekki paradoks: papieża nikt sądzić nie może, ale jak popadnie w błąd to papieżem nie jest, przy czym praktyka historyczna tego nie potwierdza 
W tym wypadku najlepiej chyba zachować ambiwalentną postawę FSSPX, czyli uznajemy, że papież jest, ale zachowujemy się jakby go nie było czekając aż się kryzys rozwiąże.

Nie kumam tej sytuacji. Zamiast ubrać sweter czy marynarkę, kamizelkę, kurtkę, cokolwiek... to kocem przykryli.

Czy szlafrok

Czyli mamy lekki paradoks: papieża nikt sądzić nie może, ale jak popadnie w błąd to papieżem nie jest, przy czym praktyka historyczna tego nie potwierdza 

Zastanawiam się jak to jest w przypadku pozostałych biskupów, czy jeżeli np. Rzym by orzekł po dochodzeniu i osądzeniu, że jakiś biskup popadł w uporczywą herezję, której nie chce porzucić po przywołaniu do porządku, to czy wtedy pozbawia go urzędu na mocy wydanego wyroku, czy stwierdza, że sam się urzędu pozbawił latae sententiae? I czy w takim wypadku wszystkie decyzje i osądy jakie dany biskup podjął, np. nadawanie godności, misji kanonicznej, inkardynacje, indulty itd. od stwierdzonego momentu popadnięcia w herezję do momentu faktycznego zdjęcia z urzędu są wiążące, czy stwierdza się ich nieważność wstecz?

Papież Franciszek zmarł dzisiaj
https://tvn24.pl/swiat/papiez-franciszek-nie-zyje-komunikat-watykanu-st8421976


Ostatnie publiczne wystąpienie papieża z wczoraj

RIP +

+R+I+P+

RIP


Czy rebe Ryś już spakowany, biała sutanna kupiona?

Ciekawe czy w testamencie prosił o kremację i pogrzeb świecki?