Cytat: porys w Grudnia 13, 2017, 15:20:48 pmCo do ważności wyboru wypowiedział się sam kard. Burke - który stwierdził jako kanonista, że tu nie było żadnych wątpliwości. Tezy Socciego są jednak trochę naciągane.Zależy jak na to patrzeć. Procedury zostały złamane...
Co do ważności wyboru wypowiedział się sam kard. Burke - który stwierdził jako kanonista, że tu nie było żadnych wątpliwości. Tezy Socciego są jednak trochę naciągane.
CytujBo straszył, czy nie zaprzeczył? Za duży skrót myślowy i nie dotarło to do mnie, który z tych powodów.Jesli ukrywal i 'uzywal swoich wplywow', zeby rzeczony kaplan nie poniosl odpowiedzialnosci. A sprawa ks. Grassi jest o tyle szokujaca, ze byla to postac medialna i nieslychanie uwielbiana przez media w Argentynie, prowadzil organizacje 'Szczesliwe dzieci'. Oponenci Bergoglio twierdza, ze co najmniej dwukrotnie grupa rodzicow gwalconych chlopcow rozmawiala z arcybiskupem Buenos Aires, ktory nie zrobil nic w tej sprawie.
Bo straszył, czy nie zaprzeczył? Za duży skrót myślowy i nie dotarło to do mnie, który z tych powodów.
Wychodząc z takiego założenia, to np. św. Atanazy powinien był ogłosić, ze tron Piotrowy jest pusty i nie ma papieża. A jak wiadomo tego nie zrobił. Podobnie i inni oponenci błędów papieskich z przeszłości. Byli posłuszni papiestwu w tym w czym papieże byli zgodni z Tradycją będąc zarazem w opozycji w tych kwestiach, w których błądzili. Dopóki Kościół swoim autorytetem nie ogłosi oficjalnie, że dany papież w rzeczywistości nie był papieżem, katolik jest zobowiązany traktować go jako następcę Piotra
Ks. Dr. M. Sieniatycki, Prof. Uniw. Jagiell. w Krakowie, Apologetyka czyli dogmatyka fundamentalna. Kraków 1932. NAKŁADEM AUTORA, ss. 266-290:Zarzut 1. Papież Liberiusz (352 – 366) skazany przez cesarza Konstancjusza na wygnanie miał uzyskać powrót z wygnania przez zgodę na potępienie i złożenie ze stolicy biskupiej Atanazego i przez podpisanie formuły Sirmieńskiej, która zawierała naukę ariańską lub semiariańską. Odpow. a) Między uczonymi panuje wielka rozbieżność zapatrywań, czy i jakie ustępstwa porobił Liberiusz cesarzowi Konstancjuszowi. Niektórzy uczeni jak Schneemann, Jungmann dowodzą, że Liberiusz nic nie podpisywał i żadnych ustępstw nie poczynił cesarzowi. b) Przyjąwszy, że podpisał formułę Sirmieńską to nią mogła być, jak Hefele i inni wykazują, tylko trzecia, która potępia arianizm, ale przez opuszczenie ομοούσιος, słowa przez Sobór Nicejski uświęconego, jako wyrazu wyznania Bóstwa Chrystusa, nie potępia semiarianizmu, lecz wyraźnie herezji semiariańskiej nie zawiera. c) Przypuśćmy nawet, że fakt podpisania formuły heretyckiej przez Liberiusza byłby dowiedziony, nie byłoby to przeciw nieomylności papieskiej, bo nie byłaby to definicja ex cathedra, nie występował bowiem wtedy Liberiusz jako nauczyciel całego Kościoła, zobowiązując wszystkich wiernych do przyjęcia heretyckiej nauki, lecz jako osoba prywatna. Sami przeciwnicy twierdzą, że papież po dwuletnim wygnaniu podpisał formułę, by siebie i swoich wiernych od prześladowań uwolnić. Każdy przyzna, że ten motyw, wpływający na podpisanie, nie okazuje intencji papieża ogłoszenia nauki obowiązującej cały Kościół, lecz ma na celu osiągnięcie przez podpis prywatnych korzyści. (Por. F. Savio, La questione di Papa Liberio, Roma 1907. Tenże: Nuovi Studi sulla questione di Papa Liberio, Roma 1909. Tenże: Punti controversi della questione del Papa Liberio, Roma 1911).
Dogmatyka katolicka. Część ogólna. Krótko napisał X. J. Tylka. Drugie wydanie. Tarnów 1900, ss. 368-378: b) Liberiuszowi zarzucają, że potępił św. Atanazego i że podpisał formułę Syrmieńską, ułożoną przez Arianów. Na to odpowiadamy, że Liberiusz, potępiając pod naciskiem Arianów niesłusznie św. Biskupa, któremu później wymierzył sprawiedliwość, nie ogłaszał przez to żadnego dogmatu. (To rzekome potępienie św. Atanazego przez papieża Liberiusza najprawdopodobniej nie miało miejsca. Poza tym warto pamiętać, że arianie oskarżali św. Atanazego przed cesarzem o zbrodnie natury politycznej. A w takich wypadkach może Papież zbłądzić. Co do formuły Syrmieńskiej, przytaczamy zdanie św. Hilarego (de synodis 3, 37), że ona jest katolicką, jakkolwiek nie zawiera wyrazu homousios, tj. współistotny z Ojcem (11). Papież Liberiusz nie popełnił przez to żadnego błędu, jeżeli ją podpisał (bo i o tym, czy ją podpisał, wielu wątpi). Toteż sam Bossuet powiada: "Wykreśliłem z mojej rozprawy o władzy kościelnej wszystko, co się odnosi do Papieża Liberiusza, ponieważ te fakty nie dostarczają żadnego dowodu mojej tezie" (12).(**) "W Rzymie, dokąd [cesarz] Konstancjusz udał się z wiosną 352 r., nastąpił po papieżu Juliuszu (um. 12 kwietnia) Liberiusz. Temu papieżowi, który, zwłaszcza w pierwszych czterech latach swego pontyfikatu, bronił gorąco sprawy Atanazego i do tego stopnia unikał wszelkiej wspólności z przeciwnikami Soboru Nicejskiego, że odesłał nawet cesarzowej, przesłaną przez nią dla ubogich Rzymu, jałmużnę, odważono się przypisywać list, w którym jakoby odmawiał Atanazemu wspólności z Kościołem, a przyrzekał ją euzebianom (tj. arianom ). Łatwo zrozumieć, że w tej pogłosce, rozpuszczonej przez wrogów Liberiusza, nie było i słowa prawdy." – Józef kard. Hergenröther, Historia powszechna Kościoła Katolickiego. Tom II. Warszawa 1901, s. 174. (BIBLIOTEKA DZIEŁ CHRZEŚCIJAŃSKICH).(11) Przydomku tego odmawiali Arianie Chrystusowi Panu, ponieważ odmawiali Mu Bóstwa.(12) Cfr. Hr. de Maistre, O Papieżu, Kraków 1853, s. 79.
Ks. Dr. M. Sieniatycki, Prof. Uniw. Jagiell. w Krakowie, Apologetyka czyli dogmatyka fundamentalna. Kraków 1932. NAKŁADEM AUTORA, ss. 266-290:Na kwestię, czy papież, jako osoba prywatna, może popaść w herezję formalną, uparcie twierdząc, co się nie zgadza z prawdą już zdefiniowaną, rozmaicie odpowiadają teologowie. Jedni z Kajetanem przypuszczają tę możliwość, inni ze św. Bellarminem i Suarezem prawdopodobniej przyjmują, że Bóg tak jak dotychczas nie dopuścił, tak nigdy nie dopuści na Kościół takiego zgorszenia, by papież publicznie i formalnie głosił herezję. W każdym razie, gdyby taki wypadek się zdarzył, papież taki przestałby być członkiem Kościoła, a tym samym papieżem, bo nie może być głową instytucji, kto nie jest jej członkiem.1. Celem daru nieomylności danego Kościołowi jest chronić wiernych od wątpliwości i od błędu w rzeczach wiary i obyczajów. Celu tego nie tylko nie mógłby Kościół spełnić, gdyby był omylny w ocenie faktów dogmatycznych, ale przeciwnie przyczyniałby się do wywoływania u wiernych wątpliwości i do wprowadzenia ich w błąd. Gdyby np. Kościół, myląc się, ogłosił dany Sobór powszechny za nielegalny, który był legalny, to zakazywałby tym samym wiernym wierzyć w dogmatyczne dekrety tego Soboru mimo, że prawdy, przez Sobór zdefiniowane, są przez Boga objawione i Sobór legalnie i nieomylnie je za objawione ogłosił. I odwrotnie, gdyby Sobór nielegalny ogłosił za legalny to nakazywałby wierzyć w dekrety Soboru, mimo, że ten Sobór, jako nielegalny, w rzeczywistości był omylny i mógł fałszywe zdania podawać za prawdziwe a nawet za objawione przez Boga. c) Kościół jest nieomylny w ocenie wydanych przez siebie powszechnych praw dyscyplinarnych. Rozchodzi się tutaj o prawa kościelne, dotyczące normowania kultu i życia chrześcijańskiego, wydane dla całego Kościoła. Ocena wydanego przez Kościół tego rodzaju prawa opiera się na dwojakim implicite, sądzie: 1) prawo to jest zgodne z nauką wiary i obyczajów i nic wiernym nie nakłada, co by się wierze i dobrym obyczajom sprzeciwiało (iudicium doctrinale, sąd zgodności z nauką chrześcijańską) i 2) prawo to, zważywszy wszystkie okoliczności, w których jest wydane, jest najlepsze (iudicium prudentiale, sąd zgodności z roztropnością). Nie twierdzimy, że Kościół jest nieomylny w sądzie, czy prawo wydane było najlepsze i najodpowiedniejsze w danym czasie, gdyż nigdzie nie został obiecany pasterzom Kościoła najwyższy stopień roztropności w kierowaniu sprawami kościelnymi, lecz twierdzimy, że Kościół jest nieomylny w sądzie zgodności prawa z nauką chrześcijańską, tak, że nigdy nie może wydać prawa uniwersalnego, przeciwnego wierze i obyczajom lub wychodzącego z natury swej na szkodę dusz wiernych.
Czy może Pan podrzucić linkę do tego filmu? W jakim jest języku? Jeśli hiszpański lub angielski to skorzystam
Tyle że z tego co wiem to nie może być podstawą twierdzeń, że nie jest papieżem.
pozwoli pan, że w ocenie papieża Franciszka zaufam takim osobom jak Benedykt XVI, nie zaś pana postom, których forma i treść to egzotyka (zeby dosadniej ich nie nazwać), czy filmikom z youtuba.
Cytat: sm w Grudnia 15, 2017, 15:50:47 pmpozwoli pan, że w ocenie papieża Franciszka zaufam takim osobom jak Benedykt XVI, nie zaś pana postom, których forma i treść to egzotyka (zeby dosadniej ich nie nazwać), czy filmikom z youtuba.Jeśli"egzotyką" nazywa pan treści przytaczane przez Pana LUKa, to gratuluję ignorancji. To żyzna gleba na której gęsto wzrasta chwast herezji.
Cytat: szkielet w Grudnia 15, 2017, 17:42:11 pmCytat: sm w Grudnia 15, 2017, 15:50:47 pmpozwoli pan, że w ocenie papieża Franciszka zaufam takim osobom jak Benedykt XVI, nie zaś pana postom, których forma i treść to egzotyka (zeby dosadniej ich nie nazwać), czy filmikom z youtuba.Jeśli"egzotyką" nazywa pan treści przytaczane przez Pana LUKa, to gratuluję ignorancji. To żyzna gleba na której gęsto wzrasta chwast herezji.Nie, nie chodzi mi o cytowane dokumenty, chociaż trzeba też pamiętać, czym kusił szatan Pana Jezusa, chodzi mi o interpretacje, wnioski, komentarze etc.
Cytat: sm w Grudnia 15, 2017, 19:45:50 pmCytat: szkielet w Grudnia 15, 2017, 17:42:11 pmCytat: sm w Grudnia 15, 2017, 15:50:47 pmpozwoli pan, że w ocenie papieża Franciszka zaufam takim osobom jak Benedykt XVI, nie zaś pana postom, których forma i treść to egzotyka (zeby dosadniej ich nie nazwać), czy filmikom z youtuba.Jeśli"egzotyką" nazywa pan treści przytaczane przez Pana LUKa, to gratuluję ignorancji. To żyzna gleba na której gęsto wzrasta chwast herezji.Nie, nie chodzi mi o cytowane dokumenty, chociaż trzeba też pamiętać, czym kusił szatan Pana Jezusa, chodzi mi o interpretacje, wnioski, komentarze etc. Interpretacje i wnioski tworzą jak najbardziej logiczną całość. Komentarze... no cóż, moim zdaniem są jak najbardziej potrzebne, chociażby z racji tego, że nie każdy cytający jest teologiem i może podchodzić do kwestii czysto emocjonalnie na zasadzie: dlaczego? - no bo tak. Pan LUK ze znajomości w/w przez niego tekstów, cytatów i wiadomości mógłby spokojnie machnąć doktorat. Ma dużą wiedzę. Pan ma emocje. Wiedzy niewiele...
Tak jak pisałem gdzie indziej "papa" może być co najwyżej materialnym papieżem i nie należy mu się żadne posłuszeństwo. Ale to rozstrzygnie normalny papież jak przyjdzie, a orzeknie od kiedy czy w ogóle Paweł VI do Franciszka byli papieżami czy nie lub od kiedy nie byli.
Mam pytanie do osób, nazwijmy to inaczej myślących... Dlaczego nie ufacie Benedyktowi, dlaczego go nie naśladujecie?
Nie, nie chodzi mi o cytowane dokumenty, chociaż trzeba też pamiętać, czym kusił szatan Pana Jezusa, chodzi mi o interpretacje, wnioski, komentarze etc.