Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 27, 2024, 21:51:55 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231964 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Papież Franciszek
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 121 122 [123] 124 125 ... 276 Drukuj
Autor Wątek: Papież Franciszek  (Przeczytany 947449 razy)
pauluss
aktywista
*****
Wiadomości: 1396


« Odpowiedz #1830 dnia: Września 23, 2015, 15:31:36 pm »

Spotkanie dwóch wybitnych intelektualistów lewicowych...

... i przypadkowo reklama kapitalistycznej firmy odzieżowej.
Fidel wyglada gorzej niz wiekszosc watykanskich kardynalow w porownywalnym wieku ;D. Ale oni nie nosza dresow. Modla sie od rana do wieczora ;)
Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3617


« Odpowiedz #1831 dnia: Września 23, 2015, 19:08:11 pm »

Fidel wyglada gorzej niz wiekszosc watykanskich kardynalow w porownywalnym wieku ;D.

No tak, ale Fidel miał dość nerwowe życie. Mimo tego nie dał się sprzątnąć przez tyle lat i dożył starości, choć każdy Jose albo Pedro z Miami życzył mu jak najszybszej śmierci  :)

Swoją drogą, Raul Castro był na mszy papieskiej i to trzy razy. Ciekawe, czy przystępował do Komunii Św.?
« Ostatnia zmiana: Września 23, 2015, 19:14:12 pm wysłana przez Regiomontanus » Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
CiociaA
aktywista
*****
Wiadomości: 751


« Odpowiedz #1832 dnia: Września 24, 2015, 14:16:00 pm »

More Papal Gibberish
by Christopher A. Ferrara
September 23, 2015

Francis is now in the midst of his worse-than-useless vanity tour of Cuba and the Washington-New York corridor, during which the mass murderers Raul Castro and Barack (partial birth abortion) Obama are utilizing the First Merciful Pope as their personal prop.  A week before his departure, Francis expounded yet again one of the obsessive themes that has made him the toast of the powers that be: denouncing “religious fundamentalism.”

In one of his innumerable off-the-cuff media interviews, Francis declared: “Our God is a God who is close, who accompanies. Fundamentalists keep God away from accompanying his people, they divert their minds from him and transform him into an ideology. So in the name of this ideological god, they kill, they attack, destroy, slander. Practically speaking, they transform that God into a Baal, an idol.”

Boo. Hiss. No need, of course, to define exactly what one means by “fundamentalists” or exactly whom Francis is talking about.  The skillful demagogue knows to avoid being too specific about those he is attacking, lest he inspire self-defense on the part of the targets of his demagoguery.  It suffices that Francis wink and nod in the direction of the approving worldly powers who love this kind of thing, for they know just whom he means: traditional Catholics.

“No religion is immune from its own fundamentalisms,” said Francis, archly.  Get it?  There are fundamentalist Catholics too. And one must loathe them!  Because, says Francis: “In every religion there will be a small group of fundamentalists whose work is to destroy for the sake of an idea, and not reality. And reality is superior to ideas.”

“Reality is superior to ideas.”  Francis has been repeating this nonsensical mantra since he first unveiled it in the Philippines as the reason he would not read his prepared speech. There is, of course, no opposition between reality and ideas, between words on paper and the realities they express.  Ideas are realities, which, if they correctly reflect the world of being, are known as truth, but which, if they do not correctly reflect being, are known as error. Reality, therefore, is not “superior” to ideas. Rather, ideas rightly formed are precisely the result of the mind’s encounter with reality.

The real and the idea of the real come together in the act of perception as the mind adequates — equalizes itself — with the reality it perceives through the senses. This is the moderate realism of Saint Thomas Aquinas, who gave us the perennial philosophy of the Church of which Francis makes a shambles every time he declares: “reality is superior to ideas.”  One might as well say: “The color red is superior to our perception of red.” The statement is gibberish.

But there is a method to Francis’ gibberish. What he is really saying is that the “ideas” represented by the Catholic doctrines are not as important as “reality.”  For example, for Francis the dogma of the indissolubility of marriage — a mere “idea” — is not as important as the “reality” of the supposed suffering of all the unfortunates who have been denied the easy annulments he has just made possible, thereby ending their cruel oppression by the mere “idea” that marriage is indissoluble.

In short, for Francis the doctrines of the faith must yield to “reality.”  In his opinion — which is, quite frankly, that of a Modernist — the two can often be opposed. Francis has openly declared as much in claiming that Vatican II sought “to overcome this divorce between theology and pastoral ministry, between faith and life.”

So this is what Francis means when he says: “In every religion there will be a small group of fundamentalists whose work is to destroy for the sake of an idea, and not reality.” For him, Catholic “fundamentalists” are those who insist that “faith and life” can never be opposed, because life must always and everywhere, without exception, conform itself to faith as the content of the “ideas” God Himself has communicated to us in the words of His revelation, which we receive by hearing.  For example: “Thou shalt not commit adultery.”

One commentator has raised the question whether Francis is “a menace to society and his Church” or simply a “farcical dupe.”  The answer does not really matter. What matters is the objective signification of the strange ideas that come out of Francis’ mouth.  Ideas have consequences. That is precisely what makes them realities.

http://fatima.org/perspectives/fe/perspective780.asp

         Idee mają konsekwencje! Zgadza się!






Zapisane
"Kto w Ofierze Mszy Św. jest przytomnym z sercem szczerym, z wiarą prostą, z uszanowaniem, ze skruchą pokorną, ten dostąpi miłosierdzia i znajdzie potrzebne sobie łaski."

"Maryjo, Królowo Polski, pomóż tej ziemi!"
Robert
aktywista
*****
Wiadomości: 576

« Odpowiedz #1833 dnia: Września 24, 2015, 19:51:29 pm »

Tekst zapewne ciekawy , ale Pani Ciociu ja się tylko ruskiego uczyłem. Może Pani w też tym języku zacznie pisywać. Ale najlepiej w polskim.
Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3617


« Odpowiedz #1834 dnia: Września 25, 2015, 16:46:38 pm »

Papież, jak zacytowano w artykule Christophera Ferrary wstawionym powyżej, powiedział w Kongresie:

"Our world is increasingly a place of violent conflict, hatred and brutal atrocities, committed even in the name of God and of religion. We know that no religion is immune from forms of individual delusion or ideological extremism. This means that we must be especially attentive to every type of fundamentalism, whether religious or of any other kind."

Tłumaczenie:
Nasz świat jest coraz bardziej miejscem konfliktu i przemocy, nienawiści i brutalnych zbrodni, popełnianych nawet w imie Boga i religii. Wiemy że żadna religia nie jest odporna na formy indywidualnych urojeń czy ekstremizmu ideologicznego. Oznacz to że musimy być szczególnie wrażliwi na każdy typ fundamentalizmu, czy to religijnego, czy jakiegokolwiek innego.

Przykro słyszeć takie słowa od Ojca Świętego. Czym jest ów fundamentalizm w wydaniu katolickim (no bo skoro każda religia, to i ta jedynie prawdziwa też)? 
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Fideliss
aktywista
*****
Wiadomości: 931

« Odpowiedz #1835 dnia: Września 25, 2015, 18:03:38 pm »

" Wiemy, że żadna religia nie jest odporna na formy indywidualnych urojeń urojeń czy ekstremizmu ideologicznego"

Nie daje mi to zdanie spokoju, dlatego powtarzam je i pogrubiam.
Żaden ze mnie teolog, więc pomóżcie bracia zrozumieć. O co tu chodzi? Mnie już ręce opadają.
I to mówi papież?
A może ja mam jakieś urojenia? W prawdzie kiedy byłem młodszy bliższy byłem Wierze, teraz trochę stygnę . . czyli tracę urojenia. To chyba dobrze?
To św. Maksymilian Kolbe też miał urojenia i głosił ekstremizm ideologiczny?
Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3617


« Odpowiedz #1836 dnia: Września 25, 2015, 18:20:56 pm »

Nie wiem, nie mam pojęcia co znaczy fundamentalizm w wydaniu katolików.  Może jak ktoś się za dużo modli? Albo traktuje dosłownie naukę Kościoła w sprawach moralności? Albo chce nawracać innych? Albo ma za dużo dzieci? A może fundamentaliści to ci, co się modlą przed klinikami aborcyjnymi? Albo słuchacze Radia Maryja?

Nie wiem, trzeba by spytać papieża, ale wątpię, czy by zechciał dać jasną odpowiedź.

W każdym razie, skoro religie prowadzą do urojeń i fundamentalizmu (nie wiemy dokładnie co to, ale z pewnością to wielkie, wielkie zło), to lepiej praktykować w sposób umiarkowany. Nie modlić się za dużo, nie chodzić do kościoła za często, nie traktować zbyt poważnie nakazów moralnych, i w ogóle nie przejmować się zbytnio całą tą religią. Lepiej powalczyć o sprawiedliwość społeczną i ograniczyć emisję C02.


Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Andrzej75
aktywista
*****
Wiadomości: 2325


« Odpowiedz #1837 dnia: Września 25, 2015, 19:55:59 pm »

O co tu chodzi? Mnie już ręce opadają.

Nie mam pojęcia. To są tak mgliste wypowiedzi, że każdy może podłożyć to, co mu się podoba.
Może, tak jak w tym artykule podanym przez Panią Ciocię A, fundamentalista to ktoś, kto nie uznaje, że rzeczywistość jest ważniejsza niż idee (ale co to znaczy?...).
Zapisane
Exite de illa populus meus: ut ne participes sitis delictorum eius, et de plagis eius non accipiatis.
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3617


« Odpowiedz #1838 dnia: Września 25, 2015, 20:21:12 pm »

W międzyczasie: niedługo ma się ukazać autoryzowana biografia kard. Danneelsa, w której przyznaje on, że był członkiem klubu (sam nazywa go "mafią") przeciwników Benedykta XVI. Celem mafii miała być drastyczna "modernizacja" kościoła, a metodą osiągnięcia celu miało być doprowadzenie wybrania kard. Bergolio na papieża.

Tak więc papież Franciszek realizuje plan tejże "mafii" (wchodzili w jej skład także kard. Kasper i kar. Martini), czyli realizuje obietnice wyborcze. Powłanie kard. Kaspera i Danneelsa na synod tylko to potwierdza.

Tak szczerze mówiąc, przyznanie się  Danneelsa do spiskowania przeciwko Benedyktowi XVI może postawić pod znakiem zapytania ważność rezygnacji Benedykta XVI, a co za tym idzie ważność ostatniego konklawe.
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
tytanik404
aktywista
*****
Wiadomości: 604


« Odpowiedz #1839 dnia: Września 25, 2015, 20:48:42 pm »

Zaskakująco uczciwy i ciekawy artykuł o przemówieniu w Kongresie (oraz o przykładach, które papież zostawił społeczności katolickiej w USA) na portalu racjonalista.pl:
Anarchokomunizm katolicki w Kongresie USA
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9914
Szkoda, że zabrakło abp Sheena.
Zapisane
Fideliss
aktywista
*****
Wiadomości: 931

« Odpowiedz #1840 dnia: Września 25, 2015, 21:33:02 pm »

@ tytanik

Nooo, jeśli na forum Krzyż linkuje się racjonalista.pl . . . . .to już koniec świata - jak mawiał dozorca Popiołek w serialu "Dom".  :)

(BTW - artykuł ciekawy. Pomyśleć, że ja w młodości swej zaczytywałem się w tym Mertonie.)

Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3617


« Odpowiedz #1841 dnia: Września 26, 2015, 01:44:20 am »

Niezłe wzory papież proponuje Amerykanom:

1) Abraham Lincoln - pierwszy amerykanski praktyk tytanii państwa, w zasadzie to on wywołał wojnę domową, zupełnie niepotrzebną, pierwszy w dziejach przykład wojny totalnej (w wykonaniu wojsk jankeskich)

2) Martin Luter King - oszust, powiązany z Komunistyczną Partią USA, z dużym prawdopodobienstwem brał rozkazy z Moskwy pośrednio lub bezpośrednio, perwert seksualny orgazujący orgie za pieniądze organizacji, której przewodził. Oficjalnie propagował bierny opór, nieoficjalnie popierał przemoc.

3) Dorothy Day, kato-komunistka, wielbicielka Che i Castro

4) Tomas Merton, ekumenista par excellence, buddo-katolik który skończył życie w wannie w Bangkoku.

Piękne towarzystwo, nie ma co. Oczywiście Amerykanie mają kilkunastu kanonizowanych świętych, ale widocznie nie umywają się do powyżych czterech.

Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #1842 dnia: Września 26, 2015, 14:03:10 pm »

W międzyczasie: niedługo ma się ukazać autoryzowana biografia kard. Danneelsa, w której przyznaje on, że był członkiem klubu (sam nazywa go "mafią") przeciwników Benedykta XVI. Celem mafii miała być drastyczna "modernizacja" kościoła, a metodą osiągnięcia celu miało być doprowadzenie wybrania kard. Bergolio na papieża.

Tak więc papież Franciszek realizuje plan tejże "mafii" (wchodzili w jej skład także kard. Kasper i kar. Martini), czyli realizuje obietnice wyborcze. Powłanie kard. Kaspera i Danneelsa na synod tylko to potwierdza.

Tak szczerze mówiąc, przyznanie się  Danneelsa do spiskowania przeciwko Benedyktowi XVI może postawić pod znakiem zapytania ważność rezygnacji Benedykta XVI, a co za tym idzie ważność ostatniego konklawe.
Tak zwana Mafia ze Szwajcarii powstala gdy bylo jasne, ze pontyfikat j-p ll konczy się. Stawianym zadaniem nr 1 bylo niedopuszczenie Ratzingera do urzedu papieskiego. Watykan (sic!) tez delegowal swojego obserwatora do Mafii aby wiedziec w jakim kierunku pojdą zmiany. Grupa ta oficjalnie zwala się sankt gallen- czy jakos tak.

Lewicowa prasa w usa nie moze sie nachwalic Franciszka. Wg niej znakomicie skacze pomiedzy tematami. Walczac np o ochronę zycia - walczy z kara smierci. Pisza, ze moglby byc liderem Demokratow na ich lewym skrzydle.

PS
http://benoit-et-moi.fr/2015-II/actualite/les-manuvres-dun-faiseur-de-papes.html

Czyli w wolnym tlumaczeniu:  kombinacje papieżoroba
« Ostatnia zmiana: Września 26, 2015, 14:50:13 pm wysłana przez rysio » Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3617


« Odpowiedz #1843 dnia: Września 27, 2015, 03:29:12 am »

Tak zwana Mafia ze Szwajcarii powstala gdy bylo jasne, ze pontyfikat j-p ll konczy się. Stawianym zadaniem nr 1 bylo niedopuszczenie Ratzingera do urzedu papieskiego.

Takie pogłoski krążyły, ale pogłoski to jedno, a członek kolegium kardynalskiego  przyznający się do tego otwarcie to zupełnie inna para kaloszy.

PS
http://benoit-et-moi.fr/2015-II/actualite/les-manuvres-dun-faiseur-de-papes.html
Czyli w wolnym tlumaczeniu:  kombinacje papieżoroba

Mam nadzieję, że tym razem Danneels się przeliczył i zrobi się z tego afera.  Na RC pisza, że już się przestraszył i zaczyna próbować uruchomić jakiś "damage control".
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Kefasz
aktywista
*****
Wiadomości: 3938


Amen tako Bóg daj, byśmy wszyscy poszli w Raj.

ministrantura śpiewniki tradycja->
« Odpowiedz #1844 dnia: Września 27, 2015, 16:49:59 pm »

W międzyczasie: niedługo ma się ukazać autoryzowana biografia kard. Danneelsa, w której przyznaje on, że był członkiem klubu (sam nazywa go "mafią") przeciwników Benedykta XVI. Celem mafii miała być drastyczna "modernizacja" kościoła, a metodą osiągnięcia celu miało być doprowadzenie wybrania kard. Bergolio na papieża.

Tak więc papież Franciszek realizuje plan tejże "mafii" (wchodzili w jej skład także kard. Kasper i kar. Martini), czyli realizuje obietnice wyborcze. Powłanie kard. Kaspera i Danneelsa na synod tylko to potwierdza.

Tak szczerze mówiąc, przyznanie się  Danneelsa do spiskowania przeciwko Benedyktowi XVI może postawić pod znakiem zapytania ważność rezygnacji Benedykta XVI, a co za tym idzie ważność ostatniego konklawe.
Tak zwana Mafia ze Szwajcarii powstala gdy bylo jasne, ze pontyfikat j-p ll konczy się. Stawianym zadaniem nr 1 bylo niedopuszczenie Ratzingera do urzedu papieskiego. Watykan (sic!) tez delegowal swojego obserwatora do Mafii aby wiedziec w jakim kierunku pojdą zmiany. Grupa ta oficjalnie zwala się sankt gallen- czy jakos tak.

Bardzo proszę panów coś więcej napiszcie w sprawie owej szwajcarskiej mafii.
Zapisane
Stare jest lepsze Ł5,39
liczne stare książki->http://chomikuj.pl/Pjetja
Z forum amerykańskich tradycjonalistów:
Oto zwyczajowe napomnienie: unikaj żarliwości; krytykuj zasady, nie ludzi.
Bądź rozróżniający, lecz nie czepialski. Bądź pouczający lecz nie zgryźliwy. Bądź zasadniczy, zamiast natarczywy.
Strony: 1 ... 121 122 [123] 124 125 ... 276 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Papież Franciszek « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!