Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 28, 2024, 22:58:21 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231965 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Habemus Papam
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 18 19 [20] 21 22 ... 40 Drukuj
Autor Wątek: Habemus Papam  (Przeczytany 131983 razy)
max
rezydent
****
Wiadomości: 392

« Odpowiedz #285 dnia: Marca 15, 2013, 22:02:10 pm »

co do okadzenia, tom sam był zdziwiony oglądając Mszę Świętą. Nawet przyjemnie to wyglądało. Co do medialnych spekulacji - fakt - trzeba być ostrożnym. Choć -osobiście - sądzę, że dni x. Mariniego są policzone ;)

Tez mialem takie wrazenie: kadzil porzadnie :)

A z Marinim to zobaczymy: nie byl bym taki pewien. Nawet jesli chodzi o msze na dostawionej mensie. Moze po prostu chcial odprawic w kierunku kardynalow koncelebransow, by widzieli mense i Swiete Postaci. Mysle, ze po Wielkanocy bedziemy mogli wyciagnac wiecej wnioskow.
Zapisane
v-welt
bywalec
**
Wiadomości: 54

« Odpowiedz #286 dnia: Marca 15, 2013, 22:12:00 pm »

Na Gościu też ciekawy news: http://gosc.pl/doc/1487089.Pierwszy-taki-gest-Patriarchy-Konstantynopola
Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #287 dnia: Marca 15, 2013, 22:18:36 pm »

Cytuj
co kard. Bergoglio zrobił to już zrobił ale znaczenie dla mnie ma co zrobi jako papież.
Wychodzi na to, ze nic nie mozna oceniać.
Bo co faktycznie zrobił (już jako papież) to było, a "co było i nie jest nie pisze się w rejestr" jak mawiaja dzieci w zerówce.
Wazne jest co będzie. Ale jak juz sie stanie... to zaraz odejdzie do przeszłosci i znowu nie bedzie mozna ocenić "bo juz było"

Podobno język Azteków nie miał czasu teraźniejszego. Wszystko "było" albo "będzie". :)

Rozumiem, Duch Święty, ataki na Kościół w świecie ... ale nie popadajmy w mistycyzm. Nie ma powodów by zaklinać rzeczywistość. Nikt w mediach (polskich i włoskich) nie kwestionuje prawdziwości hasła pontyfikatu "Karnawał się skończył!" W polskim radio odebrano to bardzo pozytywnie (sic!) nie wiążąc tego z 8 letnim wysiłkiem Benedykta XVI.
Franciszek taki ma "styl". Potwierdza to wypowiedź kard. Dziwisza i Nycza, dot. wypowiedzi Franciszka podczas kolacji.

Franciszek nie potrafi tak jak J-P II grać aktorsko: gestami, mimiką, akcentem ciszy itp. Po prostu nie był aktorem.
Dlatego emocje będzie wyrażał słowami. A że jego teologia jest "gruboziarnista" lub jej w ogóle nie ma (jak piszą na stronie tradycji z Argentyny) będzie raczył otoczenie takimi wypowiedziami.

ps
dysonans poznawczy dopadł p.Dextimusa. Jak tu żyć, skoro w archiwum KNO obecny papież błaznuje.
- ocenzurować własne archiwum i zakłamać rzeczywistość i przeszłość
- stanąć w prawdzie i żyć z tym

Cytuj
«Monsignore, questa la metta lei. È finito il Carnevale»
« Ostatnia zmiana: Marca 15, 2013, 22:33:02 pm wysłana przez rysio » Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
prosty_czlowiek
rezydent
****
Wiadomości: 267

« Odpowiedz #288 dnia: Marca 15, 2013, 22:37:26 pm »

A ja się obawiam, że za pontyfiktatu Ojca Świętego Franciszka (coś nie widać aby taki zbitek wyrazowym był stosowany Szanowni Forumowicze) Kościół, jak za czasów papieża Jana Pawła II , będzie klekał przed człowiekiem, a nie przed Panem Bogiem. Znów sie będzie wydawać że Kościół to organizacja charytatywna, dom kultury, klub młodzieżowy i co tam jeszcze w jednym.
Peleryna, pompony, świta, pałac, lokaj, a nawet elegancki samochód, mają budować szacunek do Osoby, a przede wszystkim do Urzędu. 

Kapłani powinni trzymać dystans do laikatu, biskupi do kapłanów, kardynałowie do biskupów, a papież do kardynałów.  A każdy awans powinien "resetować" dotychczasowe znajomości i kontakty (to a propos wspólnych posiłków i jeżdzenia autobusem).


A co do gruboziarnistej teologii, to pamiętajmy, że Ojciec Święty to inny krąg kulturowy, do tej pory mówił do "indian". Musi przywyknąć.
Zapisane
PTRF
aktywista
*****
Wiadomości: 2129


« Odpowiedz #289 dnia: Marca 15, 2013, 22:48:06 pm »

A ja się obawiam, że za pontyfiktatu Ojca Świętego Franciszka (coś nie widać aby taki zbitek wyrazowym był stosowany Szanowni Forumowicze) Kościół, jak za czasów papieża Jana Pawła II , będzie klekał przed człowiekiem, a nie przed Panem Bogiem. Znów sie będzie wydawać że Kościół to organizacja charytatywna, dom kultury, klub młodzieżowy i co tam jeszcze w jednym.
Peleryna, pompony, świta, pałac, lokaj, a nawet elegancki samochód, mają budować szacunek do Osoby, a przede wszystkim do Urzędu.

W pełni sę z Panem zgadzam !
Zapisane
"Kto tradycji nie szanuje
 Niech nas w dupę pocałuje"
/kawaleryjskie/
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #290 dnia: Marca 15, 2013, 22:50:06 pm »

Cytuj
Peleryna, pompony, świta, pałac, lokaj, a nawet elegancki samochód, mają budować szacunek do Osoby, a przede wszystkim do Urzędu.

Pan pisze o Stalinie?
- czy o lokalnym kacyku mafii samochodowej z Wołomina?
« Ostatnia zmiana: Marca 15, 2013, 22:52:20 pm wysłana przez rysio » Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #291 dnia: Marca 15, 2013, 22:54:24 pm »

Polecam ciekawe analizy na Konserwatyzm.pl :
Pana Libickiego :

http://www.konserwatyzm.pl/artykul/9686/rzym-biala-sutanna---krotka-analiza

Pana Wielomskiego :

http://www.konserwatyzm.pl/blog/2/adamwielomski/111/franciszek-miedzy-katechonem-a-antychrystem

i  świetny tekst Pana Matuszewskiego :

http://www.konserwatyzm.pl/artykul/9692/nazajutrz-po-habemus

z którym się szczególnie zgadzam....moim zdaniem również może się okazać, ze będziemy mieli pontyfikat najlepszy od czasów Piusa XII....
« Ostatnia zmiana: Marca 15, 2013, 23:04:12 pm wysłana przez Tato » Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1336

« Odpowiedz #292 dnia: Marca 16, 2013, 07:26:48 am »

Z pewnego bloga (niejaki Taylor Marshall, tłum. znalezione na Rebelyi):


Tradycjonaliści i papież Franciszek: Możemy odetchnąc i ochłonąć?

Tradycjonaliści powinni ochłonąć!

Tak, wiem. Nie wybrali kard. Burke’a. Do końca Postu będę odszczekiwał. Nie o to się martwię.

W rzeczywistości martwi mnie coś innego:

Papieża Franciszka wybrano nie dalej jak 2 h temu, a jad zaczął już wybijać z komentarzy na tym i innych blogach. Wielu tradycjonalistów zareagowało na Ojca świętego Franciszka słowami skrajnie obelżywymi. Gdyby któryś z moich synów wyrażał się w taki sposób o księdzu (czy choćby o osobie starszej), chłopak dostałby porządnie w tyłek i dostał dłuuugi szlaban.

W parę minut od pojawienia się Jego Świątobliwości na loggii, niektórzy tradsi rozpętali wirtualną kampanię, twierdząc, że prześladował on tradycyjnych kapłanów w Argentynie. Mówili, że zakazał Mszy trydenckiej w swojej diecezji. A później wyrzucali mu, że nie ubrał papieskiego mucetu. W końcu okazali konsternację faktem, że Jego Świątobliwość modlił się po włosku, a nie po łacinie. A następnie wszczęli larum po tym, jak zdjął stułę natychmiast po błogosławieństwie. Zrobili sporo hałasu o gobelin rozwinięty z balkonu. A to i tak nie były najgorsze komentarze. Pewnych rzeczy napisanych online nawet się nie chce mi się wymieniać.

Tradsi drodzy! Za pontyfikatu Benedykta XVI ciężko pracowaliśmy, by pokazać, że nie jesteśmy zamkniętą grupką wkurzonych, nienawistnych, na wpół schizmatyckich, jansenizujących katoli bardziej papieskich od papieża. Wszyscy myślą, że my, uczęszczający na Liturgię z 1962, jesteśmy niczym gwałtownicy i faryzeusze, łatwo ferujący wyroki. I wiecie co? Tylko potwierdzacie tę cudowną reputację po stokroć. Zdaje się, że te wzburzone słowa padły w przypływie emocji – a rozpalone emocje są diabłu na rękę.

Po przeczytaniu komentarzy na moim i innych blogach (zwłaszcza na Rorate Caeli) poczułem się tym wszystkim zażenowany. Chciał pousuwać komentarze z własnego bloga, ale na szczęście inni wykonali kawał dobrej roboty, wyciszając gniewne głosy.

Zastanów się chwilę. Gdybyś prowadził własny biznes albo był prezesem w dużej organizacji, jakbyś się czuł, gdyby Twoi podwładni zbierali się regularnie, żeby ponarzekać na to, jak szefujesz? Co jeśli spotykają się, aby tylko poddawać w wątpliwość Twoją wiarygodność i zdolności przywódcze? Co jeśli plotkowano by na Twój temat i oczerniano Cię za Twoimi plecami? Co jeśli zakładali sobie fora i szerzyli te potwarze po internecie? Uważałbyś, że takie osoby są "wierne" Twojej firmie czy instytucji? Lubiłbyś ich? Chciałbyś im pomagać? No chyba nie. Takie działania są po prostu tchórzliwe, niedojrzałe i małostkowe.

Może trzeba by zmówić za Ojca świętego wszystkie trzy części różańca przed wejściem do sieci i podkopywaniem godności Namiestnika Chrystusowego, którego św. Katarzyna Sieneńska nazywała „naszym słodkim Jezusem na ziemi”.

Tak, należę do tradycyjnej parafii personalnej (Mater Dei Catholic Church w Irving, w Teksasie). Jestem kanclerzem Catholic College in the USA, gdzie w formie nadzwyczajnej Najświętszą Ofiarę odprawia się przez codziennie. To część tożsamości i misji naszej uczelni. Życie sakramentalne prowadzę niemal wyłącznie w formie nadzwyczajnej.

Gdy chodzi o Mszę tradycyjną, to jak w pokerze – wchodzę "all in", ale wchodzę też "all in", gdy chodzi o papieża. Nie porzucałem urzędu anglikańskiego pastora, aby udawać, że sam sobie jestem papieżem, tym razem w Kościele katolickim.

Czy Franciszek wywołuje we mnie entuzjazm? Szczerze mówiąc, nie wiem wiele o Jego Świątobliwości. Tak, przyznaję: Nie jestem aż tak podekscytowanym, jakbym pewnie był, gdyby to kard. Burke albo Ranjith wczoraj wyszedł na balkon bazyliki św. Piotra. Ci, którzy codziennie czytują mój blog, wiedzą, że całym sercem byłem przy kard. Burke’u. Cóż. Nie jestem Panem Bogiem. I nie zamierzam się w Niego bawić. W dalszym ciągu żywię ku Ojcu świętemu Franciszkowi synowskie oddanie i posłuszeństwo.

Dajmy papieżowi czas. Módlmy się za niego. Jeśli coś Cię w nim martwi, nie loguj się tu i nie zostawiaj komentarzy. Pość o chlebie i wodzie, módl się częściej na różańcu, częściej zaglądaj też do konfesjonału, daj jałmużnę na biednych, itp.

Chciałbym zachęcić każdego z nas, abyśmy upodabniali dusze nasze do duszy Najświętszej Maryi Panny. Gdy św. Piotr, nasz pierwszy papież trzykrotnie zaparł się Chrystusa, ona nie rozgłaszała tego na ulicach i w opłotkach. Św. Jan i Maria Magdalena nie krzyczeli o tym z dachów. Nie do nas należy wyrokowanie o tym, co może być w przyszłości błędem papieża, a czego w tej chwili po prostu nie wiemy.

Na koniec wymienię trzy rzeczy, które napawają mnie nadzieją co do papieża Franciszka. Po pierwsze, tknęły mnie słowa Ojca świętego o Najświętszej Panience i jego osobistej ufności w jej orędownictwo. Nic dziwnego że w pierwszym geście jako papież udał się do rzymskiej bazyliki Matki Bożej Większej i ofiarował kwiaty przed jej obrazem znanym jako Salus Populi Romani. To oznacza, że nasz Ojciec święty jest maryjny. A bycie maryjnym jest dużo ważniejsze niż Mszał z ‘62. Apostołowie byli maryjni nawet bez Mszy trydenckiej.

Po drugie, Ojciec święty Franciszek, today w bazylice MB Większej, przyklęknął i pomodlił się przed grobem św. Piusa V – wielkiego XVI-wiecznego papieża reformatora. Po trzecie, dzisiejsza pierwsza Msza Jego Świątobliwości będzie sprawowana wg Novus Ordo po łacinie. Okej, wiadomo że nie wg Mszału z ‘62, ale nie będzie to przecież Msza cyrkowa. Weźmy głęboki oddech. Bądźmy wielkoduszni. Módlmy się.

Kto wie, może Twoje zbawienie w jakiejś części zależeć będzie od tego, jak przyjąłeś tego papieża. Nie zawiedź. Każdy potrafi narzekać i wynajdywać winy u innych. Prawdziwa i właściwa odpowiedź wymaga nadprzyrodzonej łaski i podążanie za Bożą wolą we wszystkim. Dobry Bóg zachowa nas ab omnibus malis praeteritis, praesentibus, et futuris intercedente beata et gloriosa semper Virgine Dei Genitrice Maria.

Narzekać jest łatwo (jak choćby narzekali Izraelici na pustyni po wyjściu z Egiptu). Nadprzyrodzone wyzwanie polega zaś na zachowywaniu wiary, nadziei i miłości we wszystkim. Dobrze, przyjaciele, wracajcie do łóżek! Bądźcie spokojni. Zachowujcie doskonały pokój Chrystusowy.
Zapisane
Aqeb
aktywista
*****
Wiadomości: 2920

« Odpowiedz #293 dnia: Marca 16, 2013, 07:28:39 am »

Cytuj
Cytuj
    co kard. Bergoglio zrobił to już zrobił ale znaczenie dla mnie ma co zrobi jako papież.

Wychodzi na to, ze nic nie mozna oceniać.
Bo co faktycznie zrobił (już jako papież) to było, a "co było i nie jest nie pisze się w rejestr" jak mawiaja dzieci w zerówce.
Wazne jest co będzie. Ale jak juz sie stanie... to zaraz odejdzie do przeszłosci i znowu nie bedzie mozna ocenić "bo juz było"
Przynajmniej lepiej się wstrzymać z przedwczesnymi ocenami. Nie chodzi mi o samo to, że było. Dałem przykład "mac neońskich" konsekrowanych przez kard. Ratzingera i kajaków księdza Wojtyły. Że to było nikt nie ma wątpliwości (choć o macach neońskich jedynie czytałem) ale nie musi to mieć rzutować na czyny papieża.

Cytuj
Rozumiem, Duch Święty, ataki na Kościół w świecie ... ale nie popadajmy w mistycyzm. Nie ma powodów by zaklinać rzeczywistość. Nikt w mediach (polskich i włoskich) nie kwestionuje prawdziwości hasła pontyfikatu "Karnawał się skończył!" W polskim radio odebrano to bardzo pozytywnie (sic!) nie wiążąc tego z 8 letnim wysiłkiem Benedykta XVI.
Wszyscy jednak powołują się na jaką "La Stampę" czy inne "Tele-Corriere delle buone sere" ale to na zasadzie "jedna pani drugiej pani". Nawet wiara.pl pisze jakby wyrażała zadowolenie, ale nie będę się cieszyć razem z wiarą.pl, tym bardziej, że poglądy redaktorów są nam znane. Zadowolenie słyszałem nawet w różnych wypowiedziach nie-medialnych. I tutaj mi szkoda ks. Mariniego bo żadnej krzywdy tym osobom nie wyrządził a już się na niego rzucają...
Cytuj
Franciszek taki ma "styl". Potwierdza to wypowiedź kard. Dziwisza i Nycza, dot. wypowiedzi Franciszka podczas kolacji.
Jeśli to kwestia jedynie "stylu" to bym się nie obawiał. Ale oprócz tego kwestia tego czy to w ogóle było. Nycz Nyczem a Marini Marinim. Na prawdę warto trochę odczekać.

Cytuj
dysonans poznawczy dopadł p.Dextimusa. Jak tu żyć, skoro w archiwum KNO obecny papież błaznuje.
W 2005 roku KNO krytykowała jeszcze Benedykta XVI jako papieża. Później dopiero przestali i przeszli nawet na obronę go przed krytyką innych i na potępianie nieposłuszeństwa.
Zapisane
"Ilekroć walczymy z pychą świata czy z pożądliwością ciała albo z heretykami, zawsze uzbrójmy się w krzyż Pański. Jeśli szczerze powstrzymujemy się od kwasu starej złośliwości, to nigdy nie odejdziemy od radości wielkanocnej." Św. Leon Wielki
Krzysztof Kałębasiak
aktywista
*****
Wiadomości: 1136


« Odpowiedz #294 dnia: Marca 16, 2013, 07:30:44 am »

Cytuj
Peleryna, pompony, świta, pałac, lokaj, a nawet elegancki samochód, mają budować szacunek do Osoby, a przede wszystkim do Urzędu.

Pan pisze o Stalinie?
- czy o lokalnym kacyku mafii samochodowej z Wołomina?
Kazdy Urzad ma swoj regulamin. Ludzie dzialajacy niezgodnie z regulaminem powoduja balagan i zagrozenie dla siebie i innych.
Obawiam sie, ze ks. Bertone zlosliwie zazartowal z kardynalow domagajacych sie mian w Kurii Rzymskiej. Pomyslal pewnie: - chcecie zmian? to dam wam takie zmiany i takiego papieza, ze bedziecie do mnie tesknic.
Zapisane
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1336

« Odpowiedz #295 dnia: Marca 16, 2013, 07:34:47 am »

>> I jeszcze jeden news: papież Franciszek zdążył już wysłać depeszę do rabina Rzymu:


Swoją drogą, Benedykt XVI też prowadził "dialog ekumeniczny", spotykał się z judaistami, protestantami, modernistami etc., pisywał listy do muzułmanów (http://www.vatican.va/holy_father/benedict_xvi/speeches/2008/november/documents/hf_ben-xvi_spe_20081106_cath-islamic-leaders_en.html - swoją drogą, dziękuje tutaj perennialistom, vide Seyed Hossein Nasr) ------------------ więc trochę sztuczne jest uskuteczniane od kilku dni przeciwstawianie sobie, że niby Benedykt "tradycyjny", a Bergoglio to się daje błogosławić protestantom, świętuje hanukę itd.

Przy czym nie oceniam tego, stwierdzam jedynie fakt.

Zapisane
ryszard1966
aktywista
*****
Wiadomości: 4698

« Odpowiedz #296 dnia: Marca 16, 2013, 09:29:13 am »

Przecież nikt się chyba nie spodziewał, że wybiorą jakiegoś tradycjonalistę co potępi SWII, zniesie NOM, koronuje się. Te czasy niestety już minęły. Nawet ci potencjalni kandydaci konserwatywni, którym zdarzyło się celebrować mszę trydenckie na co dzień przecież celebrują NOM i  nigdy nie potępiali SWII. Można mieć raczej pretensje do tych papieży, którzy nominowali biskupów, którzy potem byli uczestnikami  SWII. Liberałowie na tym soborze nie wyskoczyli przecież jak królik z kapelusza, ktoś ich przecież całe lata szykował na wysokie stanowiska, dokonywał nominacji. Dlaczego nikt poza Arcybiskiem, paroma biskupami i kardynałami nie protestował przeciw wprowadzeniu NOM w 1969 roku? Wszyscy pokorniurtko zaczęli na całym świecie wykonywać ,,reformy" i mamy to co mamy. Te ,,nowe ruchy liturgiczne" za Piusa XI i Piusa XII czy były potrzebne? czym się to skończyło?
Zapisane
Simeonus vel Claviger
uczestnik
***
Wiadomości: 152


« Odpowiedz #297 dnia: Marca 16, 2013, 11:17:06 am »

Rozszyfrowane tajemnice imienia Franciszek. Przeczucia prof. Bartyzela odnośnie jeszcze bardziej społecznikowsko orientowanego Kościoła potwierdzają się.
Zapisane
miki
aktywista
*****
Wiadomości: 683


« Odpowiedz #298 dnia: Marca 16, 2013, 11:24:18 am »

Ale słowa Papy można streścić tak: Gdyby nie Pan Jezus, nie ma sensu Kościół!
Zapisane
Taki sobie o...
Michał W.
aktywista
*****
Wiadomości: 642


« Odpowiedz #299 dnia: Marca 16, 2013, 11:31:03 am »

Czyli w pewnym sensie będzie to kontynuacja nauki Benedykta XVI.
Zapisane
Ad Infinitam Dei Gloriam

Sancte Michael Archangele, ora pro nobis.

"Nie po to był Sobór aby żyć Trydentem". J.H.
Strony: 1 ... 18 19 [20] 21 22 ... 40 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Habemus Papam « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!