Ale chyba bardzo krótka - tylko na chwilę się odłączyłem i ją przegapiłem?
Komunia na klęcząco.
jakby to były babskie plotki
Kardynał Roger Mahony był w pierwszym rzędzie.
Trudno się oprzeć wrażeniu, że Państwo obserwujecie wydarzenia w napięciu porównywalnym z wpatrywaniem się kibica w telewizor z wyświetlanym na ekranie meczem. Jest to cokolwiek deprymujące, podobnie jak drobiazgowe wyliczanie, gdzie postawili krucyfiks, co recytowano, a co śpiewano, w co kto był ubrany, zupełnie jakby to były babskie plotki przekazywane gorączkowym szeptem podczas balu w Operze Wiedeńskiej - ten przyszedł w garniturze, zamiast fraku, tamten trzyma widelec nie w tej ręce, ten z nożem do ryby, tamten potrącił kelnera, nieprawdopodobne, powiadasz, mon cheri, chodzą słuchy, że swego czasu... etc.. I to zabawne wróżenie - wróżenie z powitania, z gestów, z ubioru, wklejanie jakichś zasłyszanych historyjek, że ktoś tam gdzieś z Buenos Aires ponoć dał cynk, że modernista-prześladowca Mszy itd. Ojej.
po prostu zwracam uwagę na panujący klimat. Który zresztą raczej odziera zjawiska ze wzniosłości i głębi.
To samo pomyślałem z tym płucem. Ewangelię śpiewali.Ktoś może coś powiedzieć, o czym była homilia?