Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 19, 2024, 04:09:01 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231947 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Sedewakantyści - Warszawa
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] 3 4 ... 7 Drukuj
Autor Wątek: Sedewakantyści - Warszawa  (Przeczytany 25881 razy)
Mandaryn
*NOWICJUSZ*
adept
*
Wiadomości: 19

« Odpowiedz #15 dnia: Marca 10, 2013, 14:45:00 pm »

Kwestia sedewakantyzmu to nie tylko zagadnienie stosunku do tego czy innego okupanta Stolicy Piotrowej, ale konieczność znalezienia odpowiedzi na pytanie, czy to co serwuje się wiernym w ostatnich latach jest jeszcze Kościołem katolickim czy nie. Oczywiście można udawać, że wszystko jest w porządku, że współistnieją dwie formy rytu rzymskiego, że w poniedziałki przyjmujemy komunię na rękę, a we wtorki na klęcząco i do ust, że jeden ksiądz głosi z ambony, że piekło istnieje, a inny że wszyscy ludzie są zbawieni. Ale czy nie przeraża Koleżeństwa sztuczność takiego rozwiązania? Czy nie jest to okłamywania samego siebie? Czy nie jest to de facto zgadzanie się na rozprzestrzenianie modernizmu? Siła zła wynika z bierności - dlaczego patrzymy obojętnie na poniżanie Naszego Pana przez okupujących Kościół wrogów? Dlaczego w imię wygody udajemy, że wszystko jest na swoim miejscu?

Ponieważ coś niecoś wiem na tematy Pana interesujące, to spytam, czy nie czuje Pan dyskomfortu, że jeden ksiądz twierdzi, że nie ma sposobu na powrót instytucji papiestwa a drugi, że wystarczy, aby następca Benedykta XVI się nawrócił. Jeden powie, że NPR jest tolerowany przez Kościół a drugi, że to zło najgorsze. Jeden zdefiniuje nieomylność papieską za szeroko a drugi za wąsko ... Itp itd.

Znam wystarczająco dużo porządnych księży katolickich, którzy nie nauczają błędów. Myślę, że wszyscy uznawali Ojca Świętego Benedykta XVI za papieża. Gdyby któryś uważał inaczej, przymknąłbym na to oko. Na dziś to sprawa drugorzędna. Nikt nie będzie zbawiony / potępiony tylko dlatego, że uznawał lub nie uznawał posoborowych papieży.

Nie odczuwam dyskomfortu. Zagadnienie sedewakantyzmu jest problemem otwartym - stąd możliwe są różne poglądy teologiczne, nie twierdzę, że jest jakiś jeden super dogmat dotyczący zagadnienia okupacji Stolicy Piotrowej przez osobę mająca problemy z doktryną katolicką. Według mnie nie można porównywać do siebie sytuacji, w której dyskutujemy czy mamy różne poglądy na zagadnienia, co do których Kościół się nie wypowiadał a negowania podstawowych dogmatów wiary.

Jeśli nie widzi Pan zgubnych skutków modernizmu okupantów, to proszę spojrzeć za okno. Prawie nikt w tym kraju nie wierzy, że wiara katolicka jest potrzebna do zbawienia, ludzie uważają  że wszystkie religie są równe (napatrzyli się na JP2 2 obściskującego się z heretykami i poganami?). Kościół stał się instytucją charytatywną, jego nadprzyrodzony charakter został odrzucony. Księża stali się konferansjerami, wiarę traktuje się jako uczucie, zapomina się całkowicie o sądzie i sprawiedliwości, a głosi że Pan Bóg jest bezgranicznie miłosierny. I to jest prawdziwy dramat. Można się stukać w głowę i naśmiewać z głupich sedeków, ale jaką macie Państwo alternatywę? Jak wytłumaczycie to, co się dzieje? Jak wytłumaczycie dzieciom, że we wspólnocie posoborowej istnieją de facto dwie wspólnoty - niczym anglikański High i Low Church? Może jest to rozwiązanie pragmatyczne, ale taka próba połączenia prawdy i fałszu to nic innego jak modernizm. Chwalicie św. Piusa X, ale czy zastanawialiście się, czym jest modernizm, czemu papież tak bardzo przed nim przestrzegał?
Zapisane
gnome
aktywista
*****
Wiadomości: 1849


« Odpowiedz #16 dnia: Marca 10, 2013, 18:22:47 pm »

Kwestia sedewakantyzmu to nie tylko zagadnienie stosunku do tego czy innego okupanta Stolicy Piotrowej, ale konieczność znalezienia odpowiedzi na pytanie, czy to co serwuje się wiernym w ostatnich latach jest jeszcze Kościołem katolickim czy nie. Oczywiście można udawać, że wszystko jest w porządku, że współistnieją dwie formy rytu rzymskiego, że w poniedziałki przyjmujemy komunię na rękę, a we wtorki na klęcząco i do ust, że jeden ksiądz głosi z ambony, że piekło istnieje, a inny że wszyscy ludzie są zbawieni. Ale czy nie przeraża Koleżeństwa sztuczność takiego rozwiązania? Czy nie jest to okłamywania samego siebie? Czy nie jest to de facto zgadzanie się na rozprzestrzenianie modernizmu? Siła zła wynika z bierności - dlaczego patrzymy obojętnie na poniżanie Naszego Pana przez okupujących Kościół wrogów? Dlaczego w imię wygody udajemy, że wszystko jest na swoim miejscu?

Ponieważ coś niecoś wiem na tematy Pana interesujące, to spytam, czy nie czuje Pan dyskomfortu, że jeden ksiądz twierdzi, że nie ma sposobu na powrót instytucji papiestwa a drugi, że wystarczy, aby następca Benedykta XVI się nawrócił. Jeden powie, że NPR jest tolerowany przez Kościół a drugi, że to zło najgorsze. Jeden zdefiniuje nieomylność papieską za szeroko a drugi za wąsko ... Itp itd.

Znam wystarczająco dużo porządnych księży katolickich, którzy nie nauczają błędów. Myślę, że wszyscy uznawali Ojca Świętego Benedykta XVI za papieża. Gdyby któryś uważał inaczej, przymknąłbym na to oko. Na dziś to sprawa drugorzędna. Nikt nie będzie zbawiony / potępiony tylko dlatego, że uznawał lub nie uznawał posoborowych papieży.

Nie odczuwam dyskomfortu. Zagadnienie sedewakantyzmu jest problemem otwartym - stąd możliwe są różne poglądy teologiczne, nie twierdzę, że jest jakiś jeden super dogmat dotyczący zagadnienia okupacji Stolicy Piotrowej przez osobę mająca problemy z doktryną katolicką. Według mnie nie można porównywać do siebie sytuacji, w której dyskutujemy czy mamy różne poglądy na zagadnienia, co do których Kościół się nie wypowiadał a negowania podstawowych dogmatów wiary.

Jeśli nie widzi Pan zgubnych skutków modernizmu okupantów, to proszę spojrzeć za okno. Prawie nikt w tym kraju nie wierzy, że wiara katolicka jest potrzebna do zbawienia, ludzie uważają  że wszystkie religie są równe (napatrzyli się na JP2 2 obściskującego się z heretykami i poganami?). Kościół stał się instytucją charytatywną, jego nadprzyrodzony charakter został odrzucony. Księża stali się konferansjerami, wiarę traktuje się jako uczucie, zapomina się całkowicie o sądzie i sprawiedliwości, a głosi że Pan Bóg jest bezgranicznie miłosierny. I to jest prawdziwy dramat. Można się stukać w głowę i naśmiewać z głupich sedeków, ale jaką macie Państwo alternatywę? Jak wytłumaczycie to, co się dzieje? Jak wytłumaczycie dzieciom, że we wspólnocie posoborowej istnieją de facto dwie wspólnoty - niczym anglikański High i Low Church? Może jest to rozwiązanie pragmatyczne, ale taka próba połączenia prawdy i fałszu to nic innego jak modernizm. Chwalicie św. Piusa X, ale czy zastanawialiście się, czym jest modernizm, czemu papież tak bardzo przed nim przestrzegał?
Na pierwszy rzut oka widać, że ma Pan zerowe kontakty z jakimikolwiek duchownymi po za "swoimi".
Sprawa nie jest tak prosta i tak czarno-biała jak się to przedstawia w tezach sedeckich.
Zapisane
Podczas jednej z ceremonii w Bazylice św. Piotra, gdy wnoszono na sedia gestatoria papieża św. Piusa X, lud rzymski żywiołowo zareagował oklaskami, Papież widząc entuzjazm wiernych rozkazał zatrzymać pochód. Gdy tłum się uciszył rzekł do wiernych, że *nie należy czcić sługi w domu jego Pana.
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #17 dnia: Marca 10, 2013, 20:46:42 pm »

Cóż..."życie wszak ma przecież tyle odcieni"...;)
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #18 dnia: Marca 10, 2013, 21:18:44 pm »

Kwestia sedewakantyzmu to nie tylko zagadnienie stosunku do tego czy innego okupanta Stolicy Piotrowej, ale konieczność znalezienia odpowiedzi na pytanie, czy to co serwuje się wiernym w ostatnich latach jest jeszcze Kościołem katolickim czy nie.
Porusza Pan różne kwestie. Po pierwsze - czy tron Piotrowy jest okupowany, czy nie. Po drugie - to to, co się dzieje w Kościele miało swoje źródło za Piusa XII albo jeszcze wcześniej - kard. Bea, abp Bugnini z kosmosu się nie wzięli. 

Oczywiście można udawać, że wszystko jest w porządku, że współistnieją dwie formy rytu rzymskiego, że w poniedziałki przyjmujemy komunię na rękę, a we wtorki na klęcząco i do ust,
A co ma Pan przeciwko przyjmowaniu komunii św. na rękę? (forowiczów proszę o nie podpowiadanie)

że jeden ksiądz głosi z ambony, że piekło istnieje, a inny że wszyscy ludzie są zbawieni.
Księża, czy biskupi głoszący herezję z ambony to już w Kościele tradycja. Nowacjan, Marcjon, Ariusz, Luter. Fakt, że kiedyś Kościół normalniej reagował, choć robił to ze sporym opóźnieniem...

Dlaczego w imię wygody udajemy, że wszystko jest na swoim miejscu?
A gdzie tu wygoda????




Nie odczuwam dyskomfortu. Zagadnienie sedewakantyzmu jest problemem otwartym - stąd możliwe są różne poglądy teologiczne, nie twierdzę, że jest jakiś jeden super dogmat dotyczący zagadnienia okupacji Stolicy Piotrowej przez osobę mająca problemy z doktryną katolicką.
Jeśli zagadnienie jest otwarte, skąd przekonanie, że papież nie jest papieżem?

Jeśli nie widzi Pan zgubnych skutków modernizmu okupantów, to proszę spojrzeć za okno. Prawie nikt w tym kraju nie wierzy, że wiara katolicka jest potrzebna do zbawienia, ludzie uważają  że wszystkie religie są równe (napatrzyli się na JP2 2 obściskującego się z heretykami i poganami?).
Większość ludu, a i księża myślą wprost przeciwnie.

Można się stukać w głowę i naśmiewać z głupich sedeków, ale jaką macie Państwo alternatywę?
Jeszcze bardziej modlić się za Papieża (po sedecku: okupanta) i biskupów (po sedecku "panów bez święceń")

Jak wytłumaczycie dzieciom, że we wspólnocie posoborowej istnieją de facto dwie wspólnoty - niczym anglikański High i Low Church?
Może jest to rozwiązanie pragmatyczne, ale taka próba połączenia prawdy i fałszu to nic innego jak modernizm.
Istnienie fałszu nijak nie zmienia faktu, że jest prawda. Zawsze byli w Kościele (czy poza Nim) ludzi głoszący bzdury...

Nikt nie będzie zbawiony / potępiony tylko dlatego, że uznawał lub nie uznawał posoborowych papieży.
Hmmm. Nieuznanie legalnego Papieża TO SCHIZMA.
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Mandaryn
*NOWICJUSZ*
adept
*
Wiadomości: 19

« Odpowiedz #19 dnia: Marca 10, 2013, 21:19:17 pm »

Na pierwszy rzut oka widać, że ma Pan zerowe kontakty z jakimikolwiek duchownymi po za "swoimi".
Sprawa nie jest tak prosta i tak czarno-biała jak się to przedstawia w tezach sedeckich.

1) myli się Pan - mam wiele kontaktów z duchownymi różnych "opcji"
zaś jeśli Bóg da to niedługo rozpoczną się celebracje w Warszawie, na która również Pana zapraszam - będzie to okazja do merytorycznej dyskusji :)
2) oczywiście ze sytuacja nie jest prosta - sedewakantyzm jest teologiczną próbą zmierzenia się z problemem modernistycznych papieży
Zapisane
genowefa
aktywista
*****
Wiadomości: 1090

« Odpowiedz #20 dnia: Marca 10, 2013, 21:45:55 pm »


zaś jeśli Bóg da to niedługo rozpoczną się celebracje w Warszawie

Niedługo, to znaczy kiedy konkretnie ? I gdzie ?
I kto będzie celebrował ?
Zapisane
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #21 dnia: Marca 10, 2013, 21:53:40 pm »


Nikt nie będzie zbawiony / potępiony tylko dlatego, że uznawał lub nie uznawał posoborowych papieży.
Hmmm. Nieuznanie legalnego Papieża TO SCHIZMA.

W średniowieczu czy starożytności zdarzało się dość często, że całe kraje z przyczyn politycznych uznawały antypapieża. Czy wszyscy umierający w tamtych krajach w takich czasach szli do piekła ?

No i druga sprawa: odnośnie do stanowiska naszych sedebraci. Niewątpliwie działają oni w dobrej wierze. To z punktu widzenia posoborowego KPK wystarcza, by ich usprawiedliwić. Popełniają błąd co do osoby Benedykta XVI, ale nie są w schiźmie względem Kościoła Chrystusowego.

Byłoby skrajnym brakiem rozsądku odstrzelać naszych sedebraci, podczas gdy problemem są nie oni lecz moderniści.
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
stary kontra
aktywista
*****
Wiadomości: 535

« Odpowiedz #22 dnia: Marca 10, 2013, 23:03:29 pm »

zaś jeśli Bóg da to niedługo rozpoczną się celebracje w Warszawie, na która również Pana zapraszam - będzie to okazja do merytorycznej dyskusji :)
Waw! Przed, w czasie czy po?
Zapisane
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #23 dnia: Marca 11, 2013, 00:28:31 am »


W średniowieczu czy starożytności zdarzało się dość często, że całe kraje z przyczyn politycznych uznawały antypapieża. Czy wszyscy umierający w tamtych krajach w takich czasach szli do piekła ?

No i druga sprawa: odnośnie do stanowiska naszych sedebraci. Niewątpliwie działają oni w dobrej wierze. To z punktu widzenia posoborowego KPK wystarcza, by ich usprawiedliwić. Popełniają błąd co do osoby Benedykta XVI, ale nie są w schiźmie względem Kościoła Chrystusowego.

Byłoby skrajnym brakiem rozsądku odstrzelać naszych sedebraci, podczas gdy problemem są nie oni lecz moderniści.

O to to !!! Właśnie...:)
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #24 dnia: Marca 11, 2013, 09:12:47 am »

W średniowieczu czy starożytności zdarzało się dość często, że całe kraje z przyczyn politycznych uznawały antypapieża. Czy wszyscy umierający w tamtych krajach w takich czasach szli do piekła ?

No i druga sprawa: odnośnie do stanowiska naszych sedebraci. Niewątpliwie działają oni w dobrej wierze. To z punktu widzenia posoborowego KPK wystarcza, by ich usprawiedliwić. Popełniają błąd co do osoby Benedykta XVI, ale nie są w schiźmie względem Kościoła Chrystusowego.

Byłoby skrajnym brakiem rozsądku odstrzelać naszych sedebraci, podczas gdy problemem są nie oni lecz moderniści.
Nie ja to będę oceniał na szczęście.
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
ryszard1966
aktywista
*****
Wiadomości: 4698

« Odpowiedz #25 dnia: Marca 11, 2013, 09:33:02 am »

Czy to czasem nie jest nowa inicjatywa starych znajomych, którzy rok temu zaczęli siać ferment w Radości? I dopiero zdecydowana reacja x. Stehlina i brata Klausa położyła temu kres.
Zapisane
Pedro Veron
rezydent
****
Wiadomości: 417


« Odpowiedz #26 dnia: Marca 11, 2013, 10:04:44 am »

W średniowieczu czy starożytności zdarzało się dość często, że całe kraje z przyczyn politycznych uznawały antypapieża. Czy wszyscy umierający w tamtych krajach w takich czasach szli do piekła ?

Komu pan zadaje to pytanie? Nie wiedziałem, że Pan Bóg ma konto na forum krzyż.
A na poważnie: pana powyższa wypowiedź wydaje się być "zarażona" nowoczesnym, demo-egalitarnym poglądem jakoby wszyscy byli równie zdolni do rozważenia zawiłych kwestii politycznych czy teologicznych. Co to znaczy "całe kraje uznawały"? Było referendum czy jak? Więc jeśli już to proszę zapytać: "czy władcy, którzy z przyczyn politycznych uznawali antypapieży szli do piekła?"   


No i druga sprawa: odnośnie do stanowiska naszych sedebraci. Niewątpliwie działają oni w dobrej wierze. To z punktu widzenia posoborowego KPK wystarcza, by ich usprawiedliwić.

A czy wystarcza do z punktu widzenia przedsoborowego KPK? Pytam bo nie wiem.


Byłoby skrajnym brakiem rozsądku odstrzelać naszych sedebraci, podczas gdy problemem są nie oni lecz moderniści.

Trudno się nie zgodzić. Trudno też się jednak zgodzić. Żyjemy w czasach zamętu...
Zapisane
Andrzej75
aktywista
*****
Wiadomości: 2325


« Odpowiedz #27 dnia: Marca 11, 2013, 10:32:26 am »

W średniowieczu czy starożytności zdarzało się dość często, że całe kraje z przyczyn politycznych uznawały antypapieża. Czy wszyscy umierający w tamtych krajach w takich czasach szli do piekła ?

Nie sądzę. Ale obecnie sytuacja jest inna niż w poniższym cytacie (tzn. nie ma wielu papieży, a wybory kolejnych papieży nie były wątpliwe z legalistycznego punktu widzenia):
Cytuj
Zaprzeczanie posłuszeństwa Papieżowi winno być w myśl kanonu uporczywe (pertinaciter), tj. z świado­mością i dobrowolnie dokonane; dlatego ekskomuniki nie ściąga na siebie ten, co temu odmawia posłuszeństwa, któ­rego dla wątpliwej elekcji nieprawidłowym Papieżem być mieni, ani ten, co z dwóch lub trzech wybranych Papieży, żadnego za głowę Kościoła nie uznaje; w takim razie nie wolno nawet ani do tego ani do owego przechylać się stronni­ctwa dopóty, dopóki Kościół pewnego Papieża nie otrzyma.
http://www.ultramontes.pl/ekskomunika_na_schizmatykow.htm
Zapisane
Exite de illa populus meus: ut ne participes sitis delictorum eius, et de plagis eius non accipiatis.
Andris krokodyl różańcowy
aktywista
*****
Wiadomości: 1371


« Odpowiedz #28 dnia: Marca 11, 2013, 11:44:42 am »

sedewakantyzm jest teologiczną próbą zmierzenia się z problemem modernistycznych papieży

Teologiczną a właściwie liberalnie teologiczną, gdyż kryteria nie są jasno określone i zależą od widzi mi się rozpatrującego aktualną sytuację.
Zapisane
Początkowo zamierzaliśmy nie odpisywać na Pański list, ale ponieważ Pan nalega, pragniemy poinformować, że nie odpowiemy na zadane pytanie.
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #29 dnia: Marca 11, 2013, 16:11:17 pm »


A na poważnie: pana powyższa wypowiedź wydaje się być "zarażona" nowoczesnym, demo-egalitarnym poglądem jakoby wszyscy byli równie zdolni do rozważenia zawiłych kwestii politycznych czy teologicznych. Co to znaczy "całe kraje uznawały"? Było referendum czy jak? Więc jeśli już to proszę zapytać: "czy władcy, którzy z przyczyn politycznych uznawali antypapieży szli do piekła?"   


No i druga sprawa: odnośnie do stanowiska naszych sedebraci. Niewątpliwie działają oni w dobrej wierze. To z punktu widzenia posoborowego KPK wystarcza, by ich usprawiedliwić.

A czy wystarcza do z punktu widzenia przedsoborowego KPK? Pytam bo nie wiem.


1. Król czy arcybiskup zarządzał, że Msze są una cum Jan XXIII a nie Grzegorz XII. I tak jak dziś to mało kogo obchodziło, tak i wtedy. Nie sądzę, by powszechnie wymawiano w Kanonie imię innej osoby niż wskazana.

2. Przedsoborowy KPK przewidywał jedno z dwojga: albo posłuszeństwo władzom kościelnym albo jego pełne wypowiedzenie. "Stanów wyższej konieczności podszytej bojaźnią" nie było.
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Strony: 1 [2] 3 4 ... 7 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Sedewakantyści - Warszawa « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!